Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Psy agresywne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Sprawy okołofundacyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:29, 18 Maj 2010    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
To ja może pokuszę się o zacytowanie Jacola123 (wypoiwedź z wątku Tory)

Jacol123 napisał:
Myśle, ze warto uświadomić sobie co mamy na myśli pisząc "agresja". Osobiście preferuję funkcjonalną definicję agresji, czyli
agresja jest to działanie napędzane wściekłością lub strachem skierowane przeciwko życiu lub zdrowiu innego osobnika, bądź też realna groźba takiego działania"


Przy okazji tej niezwykle emocjonującej dyskusji, polecam lekturę dwóch fantastycznych pozycji w całości poświęconych tematowi agresji:
"Agresja u psów" Joël Dehasse
"Zachowania agresywne u psów" James O'Heare


Dawno nie było takiej dyskusji. To fakt. Ale to chyba dobrze.

Nie stawiał bym znaku równości między agresja a psem agresywnym.

Agresja u goldena jest całkowicie nie do przyjęcia. Pod warunkiem że zdarza się w warunkach zwyczajowo przyjętych za normalne. Idę po ulicy i ktoś się rzuca na psa z kijem - mój golden nie rzuci się a raczej ucieknie. A jak się zachowają inne psy forumowiczów? Obawiam się że niektóre psy nie zastanawiały by się. Czy to znaczy że są agresywne?. Nie wiem.

Tak czy inaczej uważam że fundacja nie musi ponosić ryzyka dlatego zaproponowałem by to ryzyko pojął ktoś, kto ma na to ochotę i czuje się na siłach. A fundacja może w tym pomóc od tego momentu, kiedy uzna, że pies nie jest agresywny. Może też służyć pomocą na forum z korzyścią dla wszytskich forumowiczów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Wto 12:41, 18 Maj 2010    Temat postu:

Marta, nie odpowiem ci na zadane przez ciebie pytanie, nie wiem i specjalnie pisze to tylko po obejrzeniu zdjec, poczytam za chwile. Nie da sie w ten sposob ustalic czy pies jest agresywny. Powiem tylko tak, na drugim zdjeciu pies jest wyraznie niezadowolony z robienia fotki - zdarza sie, na zdjeciu trzecim- w ruchu ulicznym, pies jest spiety, nie widac po nim rozluznienia, pysk zamkniety, choc zdjecie malo wyrazne to widac wyraznie ze nawet perspektywa nagrody ktora ma nastapic za sekunde nie powoduje u psa rozluznienia.

zachowania agresywne O'Hear'y jest wspaniala lektura ale dla tych ktorzy poczytali i obeznali sie z funkcjonowaniem psa juztroszke wczesniej

Asiu, tak mialam psa agresywnego - w stosunku do obcych przechodzacych zbyt blisko oraz psow - pies znajda po przejsciach, po mniej wiecej roku problem przestal istniec - ja mialam jakies 10-11 lat, a to byl pierwszy nasz pies, nie bylo w tamtych czasach czegos takiego jak behawiorysci, ale moj ojciec wspaniale dogadywal sie wowczas ze zwierzakami.
Teraz Brutus, ktory w pewnym momencie wyzwal na wojne okolicznych samcow i z psa o bardzo wielkiej cierpliwosci zamienil sie w wulkan. Wczoraj pokonalismy kolejnego wroga, Poltorej godzinny wspolny spacer odbyl sie bez pyskowek, warkotania, agresji choc byl widoczny wyrazny dystans obu panow - wkrotce zaczna sie traktowac jak jedno stado i zaczniemy prace z kolejnym wrogiem i tak az do utrwalenia wszystkich dobrych zachowan. czyli praca po wsze czasy bo tu nigdy konca nie ma.
Agata Emi i Paweł widzieli Brutusa - czy to pies agresywny? haha niech sie wypowiedza. Dodam tylko ze gdyby zamiast byc zwyklymi milymi goscmi, weszli i ruszyli na mnie z krzykiem czy rekoczynami to powiedzieliby zupelnie innego....
I o tym caly czas mowie, praktycznie nie zdarzaja sie psy ktore nie zareaguja agresja nigdy, zeby nie wiem co. i co? Kazdy wobec tego jest agresywny? Czy agresywny i problemowy jest tylko ten ktory bez wyraznej przyczyny potrafi zaziac ogniem? Bo kazdy pies ma gdzies jakis poziom tolerancji, bolu, agresji. i pewnie zalezy on od wielu czynnikow i jest zmienny przez cale zycie.
Pytanie tylko czy zarowno Tajson jak i Jamal nie znalazly sie w sytuacjach na tyle stresowych dla nich ze poziom agresji ulegl zmianie. I pytanie jak te psy potrafia funkcjonowac w normalnym codziennym zyciu w warunkach komfortowego poczucia bezpieczenstwa.

a na koniec moze nie do konc na temat, ale obejrzyjcie ten filmik, i ocencie czy ten pies sie smieje? jest agresywny? co sie z nim dzieje?
[link widoczny dla zalogowanych]

moze jednak okaze sie ze ten filmik jest jak najbardziej na temat...


Ostatnio zmieniony przez isabelle30 dnia Wto 12:50, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:58, 18 Maj 2010    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
isabelle30 napisał:
a rozmawiamy przeciez o goldenach - to sa typowe psy majace jednego wlasciciela nawet w wielkiej rodzinie, zreszta jak wiekszosc psow.

no muszę przyznać Izo, że jestem pod wrażeniem !


Iza. To zdanie powinnaś potwierdzić. Oczywiście że pies ma właściciela. Ale patrząc po tych zdrajcach to chyba goldeny nie należą do tych co mają jednego właściciela we właściwym tego słowa znaczeniu. Łatwość zmiany domu jest u tych psów porażająca. Wymiana się psami na okres urlopowy nie wiążę się z żadnymi problemami. Te psy idą tam gdzie coś je zainteresuje czy zafrapuje. Moja Kora u Ciebie w domu pewnie by nie potrzebowała zbyt dużo czasu aby się zaadoptować. Za drugim czy trezcim razem jechała by i zostawała bez problemu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Wto 13:25, 18 Maj 2010    Temat postu:

Jerzy, Brutus w domu ktory zna - u moich rodzicow nie da sie zostawic za nic na swiecie, raz sprobowalam - malo nie wywalil drzwi z framugami, gdy jestesmy tam na obiedzie nawet do lazienki musze isc z nim. Jak go musze do nich odstwic na kilka dni to zostawiam go w domu a ojciec po niego przychodzi i go zabiera - dodam ze moich rodzicow widzi codziennie bo wychodza z nim na spacer podczas mojej nieobecnosci. Gdy musi u nich pomieszkac lezy caly czas pod drzwiami, nie chce sie bawic, zupelna rozpacz. to samo bylo jak zostal u mojego eks meza - ktorego wrecz uwielbia i jest to milosc obustronna.
Na spacerze nie pojdzie za nikim za zadne skarby swiata choc z wieloma ludzmi sie wita. nie pojdzie nawet za moja corka w ktora patrzy jak w swiety obraz, zawsze wtedy biega od jednej do drugiej i w koncu za reke, na sile, po ziemi ale zaciagnie jedna do drugiej.
Na spacerze - caly czas ma nas na oku i zagania razem do kupy gdy mu sie rozlazimy w polu widzenia, gdy ja stoje w miejscu a mala biega caly czas wodzi za nia oczyma wachajac jednoczesnie swoje i zerkajac zezem na mnie - nie wiem jak mu sie to udaje.
Na dzialce lazi za nami - glownie za mna,
w lesie nie przekracza magicznej granicy oddalenia - 5-6 metrow, w parku nie dalej niz 20 metrow.
Po przywiezieniu go do domu - mial 4 miesiace - dlugo zachowywal dystans, nie przylazil, nie napraszal sie o glaskanie, musialo minac troche czasu, aczkolwiek spuszczony ze smyczy od razu bardzo ladnie sie pilnowal.
Dodam ze pies jest zaimplantowany suprelorinem - przed ta era wygladalo to tak samo z ta roznica ze wtedy kopulowal z kazda suczka czy chetnym samcem a teraz juz tego nie robi i nie wyje po nocach do panienek

Mamy w parku znajome goldki, suczki i psy, mlode, starsze i niespelna roczne. Relacje wlascicieli wygladaja tak samo - pies wybral sobie jedna osobe w domu i jej nie opuszcza.

na koniec, gdy wychodze z domu, pies spokojnie idzie sobie powygladac przez okno, albo uklada sie na kanapie z ulubionym misiem, zero stresu, zero reakcji na wyjscie i opuszczenie go, zostaje sam w domu bez najmniejszego problemu. gdy wracam mamy rytual ktory polega na tym ze on sie wije pod nogami, a ja go ignoruje chwile. jak odstawie zakupy to kucam i pozwalam mu sie lizac po policzku i szyi i dopiero wtedy go glaszcze. nie skacze ani na mnie ani na dziecko. kinge wita w ten sam sposob.

wyglada to tak jakbym ja byla "przewodnikiem" a moja corka szczenieciem ktorego nalezy pilnowac za wszelka cene
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 13:31, 18 Maj 2010    Temat postu:

Pytanie: jak bardzo zachowanie Brutusa odbiega od wzorca rasy...?


PS. Iza, Twoja interpretacja zdjęć, które wkleiła Marta jest dla mnie... baaardzo zaskakująca Laughing


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Wto 13:32, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:33, 18 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
I o tym caly czas mowie, praktycznie nie zdarzaja sie psy ktore nie zareaguja agresja nigdy, zeby nie wiem co. i co? Kazdy wobec tego jest agresywny? Czy agresywny i problemowy jest tylko ten ktory bez wyraznej przyczyny potrafi zaziac ogniem? Bo kazdy pies ma gdzies jakis poziom tolerancji, bolu, agresji. i pewnie zalezy on od wielu czynnikow i jest zmienny przez cale zycie.
Pytanie tylko czy zarowno Tajson jak i Jamal nie znalazly sie w sytuacjach na tyle stresowych dla nich ze poziom agresji ulegl zmianie. I pytanie jak te psy potrafia funkcjonowac w normalnym codziennym zyciu w warunkach komfortowego poczucia bezpieczenstwa.


Jakiś poziom agresji naszego psa uznajemyu za taki z jakim jesteśmy w stanie żyć. Fundacja nie musi się narażać na ryzyko.

Moim zamiarem było wspóne przeanalizowanie czy jesteśmy w stanie coś zaproponować jakieś wyjścia z sytuacji zarównbo dla Ozziego, Porto czy też Jamala i Tysona.

Jestem przekonany że fundacja nie powinna ponosić zbędnego ryzyka, jeśli istnieje uzasadnbione podejrzenie że pies, po przyjęciu go przez fundacje, trafi do hotelu lub nie da się wyadoptować.

Jeśli juz zdarzył się wypadek "przy pracy" i pies trafił do hotelu to albo powinien być wyadoptowany z hotelu lub też trafić do odpowiedniego DT i tam przejść "resocjalizację" i po tym jak jego stan będzie zadowalający powinien byc wyadoptowany jako normalny, wesoły golden.

Jeśłi istnieje pies z podejrezniem agresywności i ktoś chce się nim zająć może to zrobić. Fundacja przyjęła by go na DT jeśli okazało by się że pies nie jest agresywny. Dodatkowym atutem mogło by być potwierdzenie przez behawiorystę że pies jest bezpieczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:41, 18 Maj 2010    Temat postu:

Izabell. To jakiego ty masz psa?. To jest golden?. Przyznam się że nie znam drugiego takiego. Może i tak ale widać cierpi na jakąś fobię. Takie goldeny znam.

Wrócmy może jednak do właściego tematu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:41, 18 Maj 2010    Temat postu:

Jerzy Kora napisał:
Jeśli juz zdarzył się wypadek "przy pracy" i pies trafił do hotelu to albo powinien być wyadoptowany z hotelu lub też trafić do odpowiedniego DT i tam przejść "resocjalizację" i po tym jak jego stan będzie zadowalający powinien byc wyadoptowany jako normalny, wesoły golden.

Pies po "resocjalizacji", "w zadawalającym stanie" nigdy nie byłby przez Fundację wyadoptowany jako "normalny, wesoły golden". Zawsze będziemy uprzedzać potencjalnych adoptujących, że ten pies ma "agresywną" przeszłość. Być może takie działanie jest przez niektórych interpretowane jako odbieranie psu szansy na dom albo przyklejanie jakiejś łatki, ale w takich przypadkach nie można sobie pozwolić na niedomówienia czy wybielanie psa na potrzeby adopcji, bo może się to skończyć źle zarówno dla ludzi, jak i dla psa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Wto 13:47, 18 Maj 2010    Temat postu:

Asiu, mozesz rozwinac dlaczego interpretacja zdjec cie zaskoczyla?
Jerzy, mam goldena z rodowodem po rodzicach spedzajacych wiekszosc czasu z dziecmi, roznymi dziecmi, masa dzieci....przedszkole oraz szkola podstawowa, jednak nie sa to dzieci integracyjne

Ja nie wiem w takim razie jakie sa cechy parwdziwego goldena, znam tylko goldeny podobne do Brucia, zaden nie ucieka gdy idzie zagrozenie, zaden nie zachowuje sie inaczej w stosunku do dzieci, jeden nawet posuwa sie o krok do przodu - broni obcych dzieci (ale bez wykazywania agresji, raczej oslania wlasnym cialem). Od innych goldenow Brutus rozni sie tylko tym ze pilka dla niego to strata czasu, co innego kaczka czy szczur - ktorego i tak nie potrafi upolowac wiec i aport mu nie wyjdzie bo ja nie zamierzam do nich strzelac zeby sprawdzic
Powrót do góry
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:47, 18 Maj 2010    Temat postu:

Iza, odnoszę wrażenie, że mocno generalizujesz i wysnuwasz teorie na temat goldenów, ich zachowań i predyspozycji na podstawie swojego przypadku tj. Brutusa (i ewentualnie kilku znanych goldenów). Coś na zasadzie "to normalne, wszystkie goldeny tak mają, bo mój golden tak ma". A to nie do końca dobry tok kombinowania

Niestety rodowód nie powoduje, że zachowania odbiegające od normy/wzorca są z automatu uznawane za właściwe i charakterystyczne dla danej rasy (podobnie jest z cechami eksterieru).


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 13:51, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:55, 18 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
"Czyli powstałaby trochę inna procedura:
1. Ochotnik przejmuje psa na własne ryzyko i odpowiedzialność.
2. Po zakończonej sukcesem pracy Fundacja może go wziąć i przekazać do DT
3. Po stwierdzeniu, że pies spełnia warunki psa do adpocji - jest wyadoptowywany"

dla mnie jest to procedura zupelnie pozbawiona sensu bo pies zamiast byc resocjalizowany, miec poczucie bezpieczenstwa blaka sie po kolejnych domach i ludziach.
Dla mnie pies problematyczny powinien byc od razu zglaszany do adopcji ale przez ludzi ktorzy deklaruja prace nad nim wspolnie ze specjalista. a jezeli sie tak nie da to opiekun pracujacy z psem i adopcja bezposrednio od niego do nowego wlasciciela z jakims tam czasem kontroli czy wszystko jest ok.


Iza, tu tkwi sedno problemu i to bez względu na definicję słów agresywny czy resocjalizacja.

Odkąd zajmujemy się adopcjami psów, a trwa to dłużej niż istnieje fundacja, to nie pojawiły się osoby, które chciałby adoptować agresywnego Goldena.
Czy zatem rola fundacji w takich wypadkach powinna polegać na tym, że na naszym forum i w ogłoszeniach napiszemy, że jest gryzący Golden do adopcji? Chyba nie o to chodzi osobom, które chcą psa oddać, bo gdyby o to chodziło, to właściciel Porto (Kołobrzeg) i Taysona nie chcieliby, żebyśmy jak najszybciej odebrali od nich psa i nie pisaliby, że jeśli nie odbierzemy psa, to go uśpią, tylko napisaliby, że proszą o rozesłanie informacji, że ich gryzący pies szuka nowego domu. Co zresztą sami robią, więc fundacja nie musi ich w tym wyręczać.

Myślę, że gdyby fundacja wiedziała, że w Polsce jest masa ludzi, których pasją jest wyprowadzanie psów na prostą, to sytuacja byłaby inna. Bo jeśli tacy ludzie istnieją, to po to by pomagać innym, a nie by kolekcjonować gryzące zwierzęta.

Podsumowanie:
Brakuje u nas w Polsce świadomości psa. Ludzie kupują psy, by je mieć. Traktują psy jako przedmioty, które pasują im do ich wyobrażenia domu, rodziny itd. Nie myśli jednak w tym momencie o tym, że bierze pod swój dach zwierzę, które jest ssakiem tak, jak my. Człowiek próbuje czasem zrozumieć innego człowieka, próbuje wychowywać swoje dzieci, rozmawia z nimi, gdy się coś złego dzieje, wpływa na ich zachowanie. Natomiast pies ma wiedzieć, jak się zachować, pies ma być karny, pies ma byc grzeczny. Ile razy słyszałam: Mam niegrzecznego psa, bo mi pogryzł buty! A jak dziecko weźmie kredki i będzie rysowało na podłodze, to tez jest niegrzeczne? A jak dziecko pobije kolegę w przedszkolu, to odstawimy je do schroniska? Dlaczego nie uczymy psów, jak się zachowywać? Dlaczego nie rozmawiamy z psami? Ano z tego samego powodu dlaczego nie rozmawiamy z ludźmi. Dlaczego pies, jak jest agresywny, to idzie WON? Dlaczego człowiek, jak jest agresywny, to nikt go nie resocjalizuje? Mało mamy agresji wśród ludzi? Powiecie, że człowiek, a pies to nie to samo. Pod wieloma względami zupełnie to samo, a pod wieloma pies jest inny, ale czy nie możemy się na tę inność otworzyć, (jak choćby w stosunku do ludzi), a nie pozbywać się kłopotu? Czy jako te mądrzejsze ssaki, nie możemy nauczyć się psiego języka zapraszając zwierzę pod nasz dach? Te głupsze od nas psy (jak wielu uważa) lepiej dają sobie radę z rozumieniem ludzi, niż my ludzie rozumiemy psy. Czy nie jesteśmy odpowiedzialni za to, że zrobiliśmy z naszego psa agresora? I dlaczego teraz inni mają to za nas naprawiać? Pomagać - ok, bo nie każdy jest alfą i omegą, ale nie wyręczać w kłopocie, bo to nie jest odpowiedzialne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 13:55, 18 Maj 2010    Temat postu:

isabelle30 napisał:
zachowania agresywne O'Hear'y jest wspaniala lektura ale dla tych ktorzy poczytali i obeznali sie z funkcjonowaniem psa juztroszke wczesniej

Hmmm. Powiedziałabym nawet, że to książka bardziej dla behawiorystów (bo to do nich najczęściej autor się zwraca)...

isabelle30 napisał:
Teraz Brutus, ktory w pewnym momencie wyzwal na wojne okolicznych samcow i z psa o bardzo wielkiej cierpliwosci zamienil sie w wulkan. Wczoraj pokonalismy kolejnego wroga

Izo, kompletnie nie mieszajmy zachowań agresywnych psa w stosunku do ludzi, z rywalizacją jednego samca z drugim...

isabelle30 napisał:
I o tym caly czas mowie, praktycznie nie zdarzaja sie psy ktore nie zareaguja agresja nigdy, zeby nie wiem co. i co?

Nie wiem, jak zachowałby się mój pies, gdyby ktoś go okładał kijem lub kopał, a on nie miałby możliwości ucieczki. Nie będę nawet gdybać. Rozmawiajmy realnie Wiem, na 100%, że ani Axel, ani Kaspar, ani Zuza nie zawarczałyby nawet, gdyby wyciągać im z pyska najlepszy smakołyk ich życia. Żadne z nich nie wykazałby kompletnej agresji, gdyby obcy człowiek chciał do nich podejść, złapać za obrożę, wyczesać portki, położyć na plecach... i nie wiem co jeszcze. Jestem pewna, że gdyby którekolwiek z nich miało do czynienia z pijaną osobą (a miały), to nie wykazałaby cienia złego zachowania itd, itp...
Izo, naprawdę jest mnóstwo psów, które w całym swoim życiu nie wykazują cienia agresji. Axel tak przeżył swoich pierwszych 5 lat i mam nadzieję (wierzę w to), że następne będą równie spokojne pod tym względem (choć do psów niezły z niego zapakior jest Wink ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Wto 13:57, 18 Maj 2010    Temat postu:

Staram sie nie generalizowac, nigdy i w zadnym ukladzie. Jedyna generalizacja to taka ze pies to pies i niezaleznie od rasy posiada psie cechy. Cechy rasy to tylko nakladka. I chyba wiecej tu wplywu odpowiedniego wychowania jednak niz cech charakterystycznych dla rasy - ludzie czytaja na temat rasy - on ma byc taki i taki, wiec go w koncu na takiego wychowuja, caly problem w tym ze nie kazdy da sie tak wychowac.
Ale wrocmy do agresji, gdzie sa granice agresji, jakie granice i jakie zachowania (w jakich okolicznosciach) powoduja ze pies staje sie problemowy? Czy juz to ze nagle spada z rumorem torba z szafki wprost na tylek psa powodujac ze podrywa sie on z wyszczerzonymi zebami jest zachowaniem agresywnym? czy dopiero to gdy obcy ktos zaczyna bic jego pana (nie jego samego kijem)? A wszystkie kombinacje posrednie?
Czy typowy golden to taki ktory podczas przygody z torba nie mrugnie okiem? Czy taki ktory zabije sie o sciane w polochu uciekajac?
Typowy golden jest psem chetnie pracujacym z czlowiekiem, dla czlowieka....w koncu aporter doskonaly, czy pies o takich cechach ma w nosie dla kogo pracuje i z kim idzie do lasu? Czy tez wazny jest ten ktos dla kogo i z kim pracuje zawsze, reka od ktorej zawsze dostaje jedzenie, glaszcze?

Warno, podsumowanie pierwsza klasa, tu tkwi sedno problemu, brak swiadomosci ludzkiej. Pies to nie pluszak a mam wrazenie ze wiekszosc ludzi zamiast psa powinno sobie kupic wlasnie pluszaka skoro i tak trafi za szafe w zapomnienie.

wiem ze nikt nie chce psa agresywnego, psa problemowego. Wiem i rozumiem ze fundacja nie ma calej masy wolontariuszy, DT i specjalistow rozsianych po calym kraju. Wiem ze do takich psow potrzebny jest dom tymczasowy w ktorym mieszkaja dorosli ludzie, nie majacy innych zwierzat (lub majacy psy absolutnie nadajace sie do terapii innych psow), ludzie majacy wiedze i pasje - tacy ktorzy staraja sie kazdego dnia zglebic jezyk psi, psie zachowania.
Zreszta, wlascicielka Jamala nie zalogowala sie, nie zabrala glosu w tej dyskusji, widac nie zalezy jej az tak bardzo. Kolejny golden trafi do kojca, bez szans na normalne goldenie zycie. Smutne to ale zdaje sobie sprawe ze nie wszystkim psom na swiecie da sie pomoc.
Jedyny wielki plus jest taki ze troszke lepiej siebie poznalismy, no i dyskusja na temat zachowan agresywnych, czy wogole zachowan psich zapewne wszystkich wzbogaci o troszke madrosci


Ostatnio zmieniony przez isabelle30 dnia Wto 14:05, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:04, 18 Maj 2010    Temat postu:

Agata_Emi napisał:
Jerzy Kora napisał:
Jeśli juz zdarzył się wypadek "przy pracy" i pies trafił do hotelu to albo powinien być wyadoptowany z hotelu lub też trafić do odpowiedniego DT i tam przejść "resocjalizację" i po tym jak jego stan będzie zadowalający powinien byc wyadoptowany jako normalny, wesoły golden.

Pies po "resocjalizacji", "w zadawalającym stanie" nigdy nie byłby przez Fundację wyadoptowany jako "normalny, wesoły golden". Zawsze będziemy uprzedzać potencjalnych adoptujących, że ten pies ma "agresywną" przeszłość. Być może takie działanie jest przez niektórych interpretowane jako odbieranie psu szansy na dom albo przyklejanie jakiejś łatki, ale w takich przypadkach nie można sobie pozwolić na niedomówienia czy wybielanie psa na potrzeby adopcji, bo może się to skończyć źle zarówno dla ludzi, jak i dla psa.


Prawda zdecydowanie nie może być ukryta. Potencjalny chętny musiał by być informowany. Oczywiście cała prawda. zdanie "podejrzenie wzgędem psa że jest agresywny nie potwierdziły się. Po zabraniu od właściela do prywatnego DT pies nie wykazywał agresji. W domu tymczasowym fundacyjnym pies nie wykazywal agresji. Badanie przez behawioryste daje podstawy do stwierdzenia że...."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Wto 14:11, 18 Maj 2010    Temat postu:

Asiu, Brutus w zadnej z opisanych przez ciebie sytuacji nie warkna nawet. A byl w takich sytuacjach - pijany facet pchal mu lape do pyska, obcy trzymal go za obroze, nawet raz lezal na ziemi trzymany na obroze przez obcego. Zero negatywnych emocji na wszelkie zachowania dzieci, baba go skopala i dostala ode mnie, pies to zniosl ze stoickim spokojem, zareagowal tylko gdy maz baby postanowil dokopac mnie - cienki bolek odszedl szybciutko ze spuszczonym lepkiem, bardzo cichutki nagle - w sumie nie widzialam mojego psa z przodu, ani nie bylo go slychac, czulam tylko drgania smyczy przeniesione przez obroze z gardla. nie drasna, postraszyl tylko - byl potem tak zdenerwowany ze chcial biegiem isc do domu - przytulil sie do Kingi i poszedl spac w jej lozku. Ani razu nie zabral glosu w stosunku do czlowieka
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Sprawy okołofundacyjne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin