Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Psy agresywne
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Sprawy okołofundacyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
isabelle30
Gość






PostWysłany: Pon 20:37, 17 Maj 2010    Temat postu: Psy agresywne

Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
zobaczcie sami:
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez isabelle30 dnia Pon 20:39, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 21:10, 17 Maj 2010    Temat postu:

Isabelle, a czy te ogłoszenia są jeszcze aktualne...?
Nie możemy rzucać na forum niemal każdego ogłoszenia o goldenach :-( Jeżeli ogłoszenie jest sprzed kilku tygodni, to trzeba je sprawdzić, bo być może temat jest już nie aktualny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Pon 21:32, 17 Maj 2010    Temat postu:

Ogloszenie jest aktualne, to dotyczace Jamala.
Pies nie ma rodowodu, siedzi w kojcu od listopada zeszlego roku, skontaktowalam sie z panstwem tego psa.
Psiak mieszkal z nimi w mieszkaniu od malego, gdy pojawilo sie na swiecie dziecko zaczal agresywnie zachowywac sie w stosunku do wlasciciela - ojca dziecka (ojciec pracuje poza granicami kraju i rzsdko bywal w domu). Po incydentach agresji zostal oddany do domu rodzicow do kojca. W czadie wizyt swoich panstwa wypuszczony z kojca zachowuje sie normalnie, wita sie, bawi.
Pies zle reaguje na dzieci, w stosunku do psow wykazuje obojetnosc i tolerancje.
Ci ludzie sa zdecydowani oddac psa w dobre rece za darmo poniewaz boja sie o dziecko.
Jak deklaruje wlascicielka, pies nie ma problemow zdrowotnych, jest zaszczepiony, zaczipowany, ma wyrobiony paszport.
Zaprosilam pania z ktora rozmawialam na forum, obiecala napisac cos wiecej o psie.


Ostatnio zmieniony przez isabelle30 dnia Pon 21:43, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 21:47, 17 Maj 2010    Temat postu:

isabelle30 napisał:
Zaprosilam pania z ktora rozmawialam na forum, obiecala napisac cos wiecej o psie.

Ale czy Ty mówiłaś coś tej Pani, że jesteśmy w stanie jej pomóc...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:54, 17 Maj 2010    Temat postu:

isabelle30 napisał:
Ogloszenie jest aktualne, to dotyczace Jamala.

To akurat nie dziwi, bo pies jest agresywny :-(, a ludzie oczekują jednak od goldena całkiem innych zachowań.


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 22:15, 17 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Pon 22:45, 17 Maj 2010    Temat postu:

Najpierw zapytalam o psa, wypytalam o niego troche, potem przyznalam sie ze dzwonie "w imieniu" fundacji i byc moze wspolnymi silami znajdziemy dla psa dom. dobry dom. Podalam jej adres forum, i poprosilam o zalogowanie sie i napisanie czegos wiecej. Tylko tyle. Owa pani ma moj numer telefonu, oraz zna moje personalia.
Co do tej agresji... Pan tego psa byl rzadkim gosciem w domu, do tego pojawil sie nagle w domu maly ktos, pepek swiata i pies zapewne czul sie odrzucony, zagubiony i zagrozony - dobrze iemy ze w przypadku przyjscia na swiat dziecka w domu gdzie jest pies potrzebne sa dzialania wysoce dyplomatyczne.
Nie znamy dokladnie szczegolow w jaki sposob i co sprowokowalo psa do takiego a nie innego zachowania, moze Pan chcialpodejsc do zdiecka a pies poczul ze ono juz jest jego dzieckiem, jest pod jego opieka.
Wiadomo ze pies po jakims czasie pobytu w kojcu ugryzl obcego czlowieka ktory tam wszedl. Tez w sumie nic dziwnego. Golden nagle pozbawiony kontaktu z ludzmi, pozbawiony swojego domu i rodziny, a tu jakis ktos obcy wkracza na jego teren, do jego samotni.
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 23:55, 17 Maj 2010    Temat postu:

Niesamowite... Czy naprawdę jesteś przekonana, że goldeny nie wykazują agresji...? Że gryzący golden, to wyłącznie golden sprowokowany, doprowadzony do ostateczności...? Czy jeżeli jednemu goldenowi zabierzesz kość, a on nie warknie to jest ciapą, a drugi, gdy w tej samej sytuacji pokaże zęby to powiesz, że miał prawo...? Sorry, że tak pytam, ale nie mogę się nadziwić, że jesteś w stanie tak sobie wytłumaczyć zachowanie tego psa...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
isabelle30
Gość






PostWysłany: Wto 8:17, 18 Maj 2010    Temat postu:

A mozesz powiedziec co jest nie tak w moim rozumowaniu?

Daleka jestem od stwierdzenia ze ten pies wykazuje niegoldenie zachowania, dlaeka jestem od stwierdzenia ze goldeny to takie milutkie ciapowate przytulanki. A wrecz sadze ze takie stwierzdenia ze to pies doskonaly dla rodziny, lagodny i nie wykazujacy agresji mozna miedzy bajki wlozyc i pozwolic im spokojnie pajeczynami porosnac.
goldeny to takie same psy jak kazde inne, maja dokladnie te same zachowania, posluguja sie tym samym jezykiem i postrzegaja swiat na swoj psi sposob. I tak jak w przypadku kazdego innego psa tak w przypadku goldenow nieumiejetne postepowanie czy nawet kulka bledow mlodosci moga doprowadzic do takich wlasnie a nie innych zachowan.
Ale tak jak czlowiek spowodowal ze ten pies sie zachowuje tak a nie inaczej, wiem ze to czlowiek wlasnie moze zmienic to zachowanie.
Jezeli od szczeniaka pracujesz z psem ze jego jedzenie, miska, zabawki, kanapa i co tam jeszcze chcesz jest tak naprawde twoje a on korzysta bo ty mu pozwalasz w swojej laskawosci to masz psa ktory nie bedzie warczec gdy podejdziesz do miski. jezeli tego nie wypracujesz to masz psa ktory broni zarcia nawet przed toba i jest to normalne - normalne bo to ty go nie nauczylas innego zachowania, pies zachowuje sie w swoj typowo psi sposob.
Sama mam psa ktory zdaniem wielu nie ma cech goldenich, wiele osob twierdzi ze jest wrecz dziwolagiem. Bo co robi? Ano broni mnie oraz mojej corki, przed ludzmi, przed psami (potrafil urwac pitbulowi ucho...), moj pies ma swoje stado psie - znajome psy, z ktorymi spotyka sie codziennie, roznych ras, wielkosci, w roznym wieku, cala masa - jak sie spotkaja wszyscy to jest ich okolo 30 sztuk - co robi moj pies zamiast sie bawic ze wszystkimi? Ano moj pies zagania stadko jak owieczki, pilnuje zeby nikt nie uciekal, zeby zabawy byly spokojne, zeby sie nikt nie awanturowal - jezeli istnieje taka potrzeba potrafi uspokoic nadmiernie rozemocjonowana brac zebami i donosnym szczekaniem.
Jest jeszcze pare przykladow...Ale wiem ze gdyby trafil w rece zwyklego Kowalskiego ktory naczytal sie i uwierzyl w brednie wypisywane na temat goldenow, juz bylby potworem ktorego boja sie wszyscy, agresorem ktory albo spedzilby reszte zycia na smyczy i w kgancu, albo z raka do rak czekajac na kogos kto go zechce wziac bo "jako pies agresywny" nie mialby zbyt duzych szans. A agresywny wcale nie jest - i to jest w tym wszystkim najlepsze.
Czyz fundacja nie zostala zalozona po to by goldenom pomagac? Takim wlasnie przypadkom przede wszystkim? ogloszenie jest sprzed miesiaca, zaraz trafi sie idiota ktory wezmie Jamala do kojca jako psa struza i zmarnuje mu zycie.
Powrót do góry
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:28, 18 Maj 2010    Temat postu:

Izo, pozwolę sobie wyjaśnić jedną, myślę, że bardzo istotną kwestię.

Fundacja działając w takim zakresie jak teraz nie ma możliwości i nie jest w stanie zajmować się agresywnymi psami i przyjmować takowe pod swoje skrzydła.
Każdy agresywny pies (bez względu na to, co tą agresję spowodowało), wymaga dużo długiej, ciężkiej i mądrej pracy, a my nie mamy możliwości mu tego zapewnić. Nie mamy zatrudnionego sztabu behawiorystów, którzy braliby takie psy do swoich domów i z nimi pracowali miesiącami. Nie możemy też wymagać, aby ludzie, którzy opiekują się naszymi psami w potrzebie, brali do domu psy agresywne. Sama miałam to nieszczęście mieć w DT agresywnego, nieobliczalnego psa w typie goldena, który bardzo dotkliwie pogryzł Pawła (i to nie z winy Pawła) i przyznam, że nie mam ochoty powtórzyć tej historii.

Z kolei branie psów agresywnych, aby umieszczać je w płatnym hotelu, mija się kompletnie z celem (nie wspominam już, że nie mamy możliwości finansowych na takie rozwiązanie). Mamy w tej chwili pod opieką dwa psy wykazujące agresję i nie możemy sobie pozwolić na świadome branie kolejnych takich przypadków. Problem agresji jest na tyle złożony i trudny, że wymaga doboru i stosowania odpowiednich środków i działań oraz podejmowania niezwykle odpowiedzialnych i trudnych decyzji.

Wszystkim nam szkoda każdego psa, który jest w potrzebie, ale oprócz emocji, trzeba uruchomić też zdrowy rozsądek, wyobraźnię i mierzyć siły na zamiary. Trzeba zrozumieć, że nie jesteśmy w stanie pomóc każdemu psu. Pomagamy na miarę swoich możliwości i skupiamy się na pomocy, jakiej jesteśmy w stanie psom udzielić (m.in. zapewnienie dachu nad głową, podstawowa opieka, leczenie i znajdowanie nowych domów).

Naprawdę nam przykro, że nie możemy spełnić pokładanych w nas nadziei, może nawet niektórzy poczują się zawiedzeni po tym co napisałam, ale jeśli chodzi o pomoc psom agresywnym, to nie mamy niestety zaplecza organizacyjnego i możliwości w tej kwestii. Dlatego proszę, nie wymagajcie tego od nas (bardzo często prezentując przy tym postawę roszczeniową). Nie pomagamy wtedy, kiedy naprawdę nie możemy, a nie dlatego, że brak nam dobrej woli (mam nadzieję, że nikt w to nie wątpi).
Fundacja nie ma monopolu na pomoc goldenom. Każdy kto ma możliwości i czuje się na siłach może pomagać we własnym zakresie takim psom jak np. Jamal czy Tayson.

P.S. Niestety niekontrolowane i bezmyślne rozmnażanie psów w typie rasy dla zysku doprowadziło do częściowej degeneracji ras i pozbawienie tych psów typowych dla nich cech, jedocześnie uzyskując cechy niepożądane. Jeśli chodzi o goldeny (o wyglądzie już nawet nie wspominam, bo to dramat), coraz częściej spotyka się psy z wrodzoną agresją, brakiem cech aportera czy brakiem zainteresowania człowiekiem.


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 9:40, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 9:31, 18 Maj 2010    Temat postu:

isabelle30 napisał:
goldeny to takie same psy jak kazde inne, maja dokladnie te same zachowania, posluguja sie tym samym jezykiem i postrzegaja swiat na swoj psi sposob.

Izo, jest jeszcze coś takiego, jak cechy charakterystyczne danej rasy. Odwołam się tu do wzorca rasy GR, a Ty sama sobie odpowiedz, jak powinien zachowywać się golden. Jeżeli wykazuje on agresywne zachowania (bez względu na to, co jej wywołało) to oznacza, że ma bardzo podniesiony próg agresji, a obniżony cierpliwości. To nie jest zachowanie typowo goldenie (również pilnowanie np. terenu)... Ale to w dużej mierze wina hodowców - wybieranie do rozmnażania psów z ładnym eksterierem, całkiem nie bacząc na ich charakter i odchyły od normy...

isabelle30 napisał:
Czyz fundacja nie zostala zalozona po to by goldenom pomagac? Takim wlasnie przypadkom przede wszystkim?

Raczej NIE TAKIM przede wszystkim, bo nie mamy możliwości. Ale na to już obszernie odpowiedziała Ci Agata.

Pozdrawiam Cię serdecznie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:54, 18 Maj 2010    Temat postu:

A ja dodam, podpisując się pod słowami moich koleżanek, że każdy behawiorysta, czy szkoleniowiec podkreśla, że pies powinien być rehabilitowany razem ze swoim właścicielem. Na tym polega problem Porto, Ozziego, czy wcześniej Tory. Najpierw powinien znaleźć się ktoś, kto psa zaadoptuje, a potem ta osoba powinna trafić pod skrzydła trenera tak, jak w przypadku Melki, która wraz ze swoją Panią trafiła do dr. Irackiej. Żaden behawiorysta czy szkoleniowiec nie bierze psa do siebie "na nauki", a potem gotowego, wyleczonego oddaje do adopcji. Szkoleniowiec/behawiorysta naprawia relacje miedzy człowiekiem, a psem, a nie szkoli psa samego w sobie. To jak terapia małżeńska. Nasza więc rola jest tu znikoma, jeśli nie zerowa, patrząc choćby na to, jak wyglądają adopcje Porto czy Ozziego. Dwa jeszcze młode psy, a jakoś nikt się nie kwapi wziąć pod swój dach takiego czworonoga, który w przeszłości ugryzł. Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:54, 18 Maj 2010    Temat postu:

Izo, zauważyłam, że pisząc o agresywnych psach, zawsze obwiniasz ludzi o tą agresje. Otóż, nie zawsze jest tak. Zrozum, że niektóre psy rodzą się z takimi cechami.
Nie możesz krytykować wszystkich, bo jest wiele czynników, które powodują u psów agresje.

Na marginesie, ja osobiście uważam, że nasza Fundacja doskonale spełnia swoją rolę. Nie sztuka jest pozbierać wszystkie niesocjalizowane psy z całego kraju i utrzymywać je do końca życia. Jest wiele innych dramatów psich i serca musi starczyć na wszystkie.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:26, 18 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
to oznacza, że ma bardzo podniesiony próg agresji

co wcale nie oznacza że jest psem agresywnym.

To prawda, że nie jest taki pies zgodny z wzorcem rasy. I tu się trzeba przyznać do tego, że nie mamy wypracowanej metody, jak takie nieszczęślwie psy przyjmować. Wszak jest to fundacja pomocy psom rasy GR.
Takiego psa trzeba najpierw oduczyć zachowań, które zostały nabyte pod wpływem warunków, w których przebywał. Są duże szanse że jego niepożądane zachowania zanikną, jeśli zniknie i czynnik powodujący podwyższoną agresywność.

Z drugiej strony fundacja jest organiazają o określionych nożliwościach. Przyjęcie psa jest możliwe wtedy, kiedy pies spełnia określone warunki w tym nie jest psem agresywnym. Jeśłi Isabelle uważa że może psu pomóc to nic nie stoi na przeszkodzie. Ale prywatnie. I może to zrobić każdy.

Po resocjalizacji psa, kiedy pies nie będzie już wykazywał niepożądanych zachowań, trzeba psa wyadoptować. I uważam że jest to zadanie dla fundacji która do spełnienia takiej funkcji nadaje się znakomicie.


Ostatnio zmieniony przez Jerzy Kora dnia Wto 10:34, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:45, 18 Maj 2010    Temat postu:

Jerzy Kora napisał:
Takiego psa trzeba najpierw oduczyć zachowań, które zostały nabyte

Pod warunkiem, że nie urodził się z całkowicie innym charakterem niż zarezerwowany dla GR.

Jerzy Kora napisał:
Po resocjalizacji psa, kiedy pies nie będzie już wykazywał niepożądanych zachowań, trzeba psa wyadoptować. I uważam że jest to zadanie dla fundacji która do spełnienia takiej funkcji nadaje się znakomicie.

Warna napisał:
każdy behawiorysta, czy szkoleniowiec podkreśla, że pies powinien być rehabilitowany razem ze swoim właścicielem.(...) Najpierw powinien znaleźć się ktoś, kto psa zaadoptuje, a potem ta osoba powinna trafić pod skrzydła trenera(...). Żaden behawiorysta czy szkoleniowiec nie bierze psa do siebie "na nauki", a potem gotowego, wyleczonego oddaje do adopcji. Szkoleniowiec/behawiorysta naprawia relacje miedzy człowiekiem, a psem, a nie szkoli psa samego w sobie.

Czyli schemat powinien wyglądać całkiem odwrotnie niż wiele osób to sobie wyobraża.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:50, 18 Maj 2010    Temat postu:

Jerzy Kora napisał:
Cytat:
to oznacza, że ma bardzo podniesiony próg agresji

co wcale nie oznacza że jest psem agresywnym.

To prawda że nie jest taki pies zgodny z wzorcem rasy. I tu się trzeba przyznać do tego że nie mamy wypracowanej metody jak takie nieszczęślwe psy przyjmować. Wszak jest to fundacja pomocy psom rasy GR.
Takiego psa trzeba najpierw oduczyć zachowań które zostały nabyte pod wpływem warunków w których przebywał. Są duże szanse że jego nieporządane zachowania zanikną jeśli zniknie i czynnik powodujący podwyższoną agresywność.

Z drugiej strony fundacja jest organiazają o określimych nożliwościach. Przyjęcie psa jest nożliwe wtedy, kiedy pies spełnia określone warunki w tym nie jest psem agresywnym. Jeśłi Isabelle uważa że może psu pomóc to nic nie stoi na przeszkodzie. Ale prywatnie. I może to zrobić każdy.

Po resocjalizacji psa, kiedy pies nie będzie już wykazywał nieporządanych zachowań, trzeba psa wyadoptować. I uważam że jest to zadanie dla fundacji która do spełnienia takiej funkcji nadaje się znakomicie.


Jeżeli dobrze rozumiem Twój tok myślenia Jurku, to jest on taki:

Każdy, kto czuje się na siłach może przyjąć do własnego domu takiego agresywnego, z różnych powodów, psa (zgadzam się z tym - wolnoć Tomku w swoim domku). Pracuje z nim, bo uważa, że da radę.

Zakładamy teoretycznie, że praca ta kończy się sukcesem. Wtedy opiekun zwraca się do Fundacji z prośbą o pomoc w wyadoptowaniu psa.

Gdyby przyjąć takie założenie jako realne, to potraktowałabym tego psa w następujący sposób - uznajemy go za "nowego" przekazujemy do "normalnego" DT, który "testuje" psa i w przypadku uznania, że pies jest ok, kieruje go za pośrednictwem fundacji do adopcji.

Czyli powstałaby trochę inna procedura:
1. Ochotnik przejmuje psa na własne ryzyko i odpowiedzialność.
2. Po zakończonej sukcesem pracy Fundacja może go wziąć i przekazać do DT
3. Po stwierdzeniu, że pies spełnia warunki psa do adpocji - jest wyadoptowywany.

A co jeśli praca "ochotnika" nie zakończy się sukcesem??

Co wtedy z nim robi ochotnik??

Zabrałam głos, ponieważ temat agresywnych psów do powraca jak bumerang.

Podpisuję się obiema rękoma pod tym, co napisały Agata, Asia i Ewa. Fundacja organizacyjnie i finansowo nie jest w stanie się takimi psami zając.

Jak już napisałam, ciągle będzie efekt bumerangu. Więc może spróbujmy znaleźć rozwiązanie tymczasowe?? Nie zwalajmy wszystkiego na głowy Zarządu, ale sami pomyślmy. Tylko konstruktywnie i realnie, bez utopijnych rozwiązań. Zycie to nie bajka, niestety.


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Wto 10:52, 18 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Sprawy okołofundacyjne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 1 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin