Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

OZZY ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 23:23, 06 Sie 2009    Temat postu:

Dziewczyny oczywiście są mile widziane ale o 15:30 wychodzę na prawko inie wiem o której wrócę (najpierw 1,5godz teorii później jazdy) Tak że zapraszam wcześniej jakby co Wink

Co do Ozzyego i jego zachowania wszystko napisała Gosia
Przy okazji bardzo miło było mi Cię poznać Very Happy
Z Ozzym ćwiczymy się klikerem albo inaczej uczymy go że klik równa sie nagroda. Na razie zaczynamy od samych podstaw czyli skupianiu się na człowieku. Robimy bardzo krótkie sesje po 2-3 min bo Ozzy bardzo szybko się rozprasza. Dzisiaj było jedno zajście kiedy to nie chciał wyjść na spacer i zaprotestował przy zapięciu smyczy więc po prostu olałam go zapięłam smycz Milce i chcąc wyjść Ozzy zrozumiał że idziemy więc od razu stanął przy drzwiach i ochota na spacer się pojawiła więc bez problemu zapieliśmy smycz i wyszliśmy. Wczoraj się zestresował na szkoleniu troszkę przez co dzisiaj miał znowu biegunkę. W domu podwędził ze stołu woreczek z obawy by go nie zjadł bo poszatkował już na kawałki wzięłam kiełbaskę z lodówki wyszłam z nim do przedpokoju dałam i w spokoju mogłam wyrzucić woreczek. kolejne co sobie upodobał przed chwilą to pudełko z wacikami do uszu zgarnął je ze stolika ( w moim pokoju stolik jest niski) Spokojnie pozbierałam porozrzucane waciki nawet przy pycholu Ozzy'ego i schowałam no ale jeszcze pudełko miał w pycholu więc wyszłam do kuchni wzięłam znowu kiełbaskę zawołałam do przedpokoju o dziwo się skusił i puścił pudełko wtedy kazałam usiąść pochwaliłam nagrodziłam i zabrałam pudełko. Z Milką troszkę poszalał jednak ona bawi się zazwyczaj na leżąco ze względu na swoje łapki a Ozzy tego nie rozumie i skacze koło niej i także na nią z myślą że razem pobiegają jednak po chwili przestaje i odchodzi. No i to na tyle z dzisiejszego dnia;)

Pozdrawiam

PS Ozzy ucałowany w zawsze obśliniony pychol Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 23:02, 07 Sie 2009    Temat postu:

Dzisiaj odwiedziła nas Agata i Ania z Megan. Bardzo miło było mi was gościć w mych skromnych progach Embarassed . Dziękuję za cenne rady Wink Ozzy przywitał dziewczyny jak zawsze szczekaniem z Megan ciągle szalał i zaczepiał ją do zabawy. Dziewczyny dały mi wiele rad z resztą tak jak Gosia. Ozzy pokazał jak to ładnie umie szczekać prawie bez ustanku Wink Na spacerek założyłyśmy szeleczki i powiem wam że zupełnie inny pies. Ozzy bardzo ładnie szedł przy nodze ciągnąc tylko delikatnie kilka razy. Troszkę musiałam zaskoczyć by nie wymawiać jego imienia a mówić do niego na spacerze cały czas i cmokać w odpowiednich momentach ale wprawimy się. Na późniejszym spacerku uczyliśmy się i całkiem nieźle poszło Ozzy pociągnął tylko 2 razy raz rozproszyła go Milka drugi raz pociągnął gdy coś w trawie wywąchał. A z różowymi szeleczkami także mu do twarzy w końcu bez jajek i sika jak dziewczynka więc czemu nie;) Kolacje podaliśmy całą z ręki w momentach kiedy spojrzał się na mnie co wyszło także całkiem nieźle bo raz się tylko rozproszył na widok Milki ale od razu wrócił do myślenia i rozumienia jak tu dostać jedzonko. Po jazdach jak wróciłam wyszliśmy na spacerek a później został sam na 4 godzinki i wszystko było ok poza ojcem który wrócił do domu i jak do niego dzwoniłam śmiał się że do domu nie może wejść bo Ozzy cały czas szczeka na niego Laughing oczywiście szczekanie to było takie jak kiedy przyszła Ania i Agata bez agresji. Resztę napiszą dziewczyny jak one widzą zachowanie Ozzy'ego. Co do zdjęć mam 3 bo tylko tyle dałam radę zrobić bo pierdoła kiedy chciałam cyknąć fotkę przychodziła i się łasiła podając łapę i wycierając obślinione fafle o moją bluzkę czy spodnie domagając się pieszczot Laughing
Oczywiście na zdjęciach wyszedł jak ostatnia sierota ale tak naprawdę był uśmiechnięty Wink




A jutro na 13 jedziemy na Muchowiec poszaleć z pozostałymi Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania_W




Dołączył: 02 Paź 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Zabrze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:55, 07 Sie 2009    Temat postu:

w różowym bardzo mu do twarzy Wink

a teraz parę spostrzeżeń po bardzo udanym spotkaniu.

Przyznam się szczerze, że spodziewałam się dużo gorszego. Fakt, że powitał nas tak intensywnie, że cały blok usłyszał, że Milka ma gości.

Poszłam na żywioł i od razu po wejściu wpadłam na pomysł, zapięcia go na smycz. Odbyło się to bez najmniejszego problemu. Na moje oko (tjaaa krótkowidz Wink ) to problem nie tyle tkwi w kwestii samego przypinania a miejsca gdzie to się odbywa. Mały, ciemny, nie dający możliwości manewru przedpokój i ręka zawieszona powodują u niego dyskomfort (pięknie cs-uje, momentalnie zaczął oblizywać fafle - podobnie było przy próbie zejścia ze schodów). W dużym, jasnym pokoju odbyło się to bez najmniejszego problemu. Manipulacje przy obroży, celowe, chwilowe przytrzymanie nie pozwalające mu na zabawę z Megan, ściagniecie obroży, założenie szelek, podnoszenie przednich łap nie wywołało warczenia, jakiejkolwiek negatywnej reakcji. Co chwilę wykładał nam brzuch do głaskania. Z Megan zabawy tez były bardzo dobre - ten sam poziom zabawy, żadnej agresji. Nadmiar emocji wywołuje szczekanie, szczeka też wymuszająco. Sprobowałam tez popracować nad skupieniem. Mimo ogromnego rozproszenia (Megan) wyszło to rewelacyjnie. Juz po paru minutach osiągneliśmy efekt "spojrzenia w oczy". Fajnie też kombinuje - "a może dostane kulkę jak usiąde/ dam łapę/ aaa to o oczy chodzi:)" Wizytę zakonczyliśmy wyjściem na spacer - szelki zdziałały cuda i to chyba własnie ze względu na kolor - z woła pociągowego stał sie delikatny niczym nimfa Wink

Dzisiejsze spotkanie pozwoliło nam popatrzeć na niego w znanych mu warunkach stąd pewnie różnice w zachowaniu - wczoraj, dziś. Nowe miejsce, nowe osoby, nowe psie zapachy i pewnie pełny brzuch rozpraszały chłopaka skutecznie. Zobaczymy co chłopak pokaże na jutrzejszym spacerze. Do zobaczenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 0:20, 08 Sie 2009    Temat postu:

Tak jak Ania napisała z tym przypinaniem smyczy Ozzy za każdym razem jak się sprzeciwiał uciekał do pokoju. Po tym co mi powiedziała wiem że źle robiłam bo zawsze starałam się zapiąć smycz w przedpokoju a tam fakt mało miejsca bo przedpokój bardzo wąski i mimo tego jak się światło zapali to nie jest tak jasno jak w pokoju i przestrzeń bardzo ograniczona. Poza tym powiem wam że zabawa z Megan dobrze wpłynęła na...Milkę bo mimo krótkich ok 2 min zabaw psiaki się olewały a teraz mimo że pora późna Milka sama zachęciła Ozzy'ego do zabawy i szalały w dużym pokoju na leżąco brzuchami do góry się podgryzając i powarkując zwłaszcza Milka jak to ma w zwyczaju.Ale że pora już dość późna trzeba było uspokoić psiaki smaczkami. Ozzy troszkę pogrymasił szczekaniem i na tym się skończyło Wink

Ok idziemy już spać bo jutro na spacerek musimy być pełni sił a jeszcze wiele załatwiania przed spacerkiem mamy i trzeba wcześnie wstać Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 1:22, 08 Sie 2009    Temat postu:

Mieliśmy iść już spać i nie poszliśmy bo spać się nie chce ale Ozzy śpi jak najbardziej oto dowody:I niech was nie zmylą oczy bo on na prawdę spał w tym momencie:


Powrót do góry
Zobacz profil autora
editchien
Gość






PostWysłany: Sob 15:13, 08 Sie 2009    Temat postu:

moj kochany oziczek pieknie wyglada w tych szeleczkach!!!!!!!!!!
ciekawe czemu on tyle szczeka skoro w domu szczekał tak mało? no chyba ze sie zjawiałam to szalał a na przednich łapach to on lubi stawac bo jak sie klepnie w piers i powie hop to zawsze na mnie wskakiwał nieraz jak siedziałam to cały sie pakował na kolana taki jest zabawny ciesze sie naprawde ogromnie ze ozzi jest juz troche zadomowiony ze bawi sie z pieskami on tak uwielbia zabawy
a niewiem czy juz go spuszczałas ze smyczy to bardzo dobrze reaguje na gwizdanie ja jak go wołałam to gwizd i "ozzi do mnie" i przychodzi
nam go strasznie brakuje i strasznie za nim tesknie wczoraj spotkałam ozinka ulubionego kolege tak sie cieszył jak mnie zobaczył a tu klops bo byłam sama wiec sie tylko przywitał i poszedł dalej z pania bo z tym labradorkiem ozinek bawił sie najdłużej ich zabawy potrafiły trwac do 2 godzin wielkich szalenstw sa w tym samych wieku i oba wulkany a chce nadmienic ze ten labradorek nie lubi innych psow a tylko ozziego tolerował jego pani jes tez przykro bo z kolei on nie ma teraz sie z kim bawic pozdrawiam cie roksanko serdecznie ciesze sie ze to ty własnie masz oziczka bo widze a raczej czytam jak sie nim fantastycznie zajmujesz dziekuje ci
ps u nas ozinek był zawsze wolany do przedpokoju i tam zapinany a nawet sam vczekał na zapiecie ,no ale nowe miejsce no to czas na zmiany
buziolki w pycholki oziczka i milusi
Powrót do góry
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 20:37, 08 Sie 2009    Temat postu:

Ozzy szczeka gdy chce coś wymusić lub gdy chcę by ktoś go wymiział czy też jak zachęca psa do zabawy. Dzisiaj był na spacerku spuszczony ze smyczy ale nie słucha się zupełnie tzn nie można od razu powiedzieć że się nie słucha jednak w grupie kilkunastu goldenów było to niemożliwe. Chłopak się wyszalał na psy reagował pozytywnie zaliczył błotne spa i pływanko w jeziorze do którego ciągnął niesamowicie z resztą każdy widział. Jednak już na spacerku po powrocie grzecznie szedł na luźnej smyczy od czasu do czasu się zapominając. Milka po spacerku który trwał notabene prawie 2 godziny nie kulała z czego bardzo się cieszę i jestem bardzo zaskoczona. I mimo rozwalonej łapki energii jej nie brakowało łapki też bardziej sobie nie rozwaliła mimo utraty bandażu w błotnym spa.A oto kilka zdjęć reszta na wątku spotkania ślązaków:

na grupowym zdjęciu kołami do góry po lewej Wink








[img][/img]


Ostatnio zmieniony przez Milka dnia Sob 20:53, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Sob 22:39, 08 Sie 2009    Temat postu:

Ostatni spacer za nami Ozzy całą przechadzkę przeszedł idealnie nawet na innego psa na początku nie zwrócił uwagi a gdy go zauważył powąchał i po moim cmoknięciu od razu poszedł za mną i szedł grzecznie raz tylko oglądając się za siebie. I jak zawsze zaczęły się harce na leżąco po 22 ale zdjęcia wkleję jutro

Dobranoc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 12:36, 09 Sie 2009    Temat postu:

Zdjęcia z zabawy pod stołem po 22 ale dzieci też mogą obejrzeć Very Happy




[/img]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:30, 09 Sie 2009    Temat postu:

Świetne zdjęcia!

Fajne są takie wspólne spacery, zwłaszcza, że miałam okazje pogadać z Anią_W i wymienić się spostrzeżeniami na temat Ozziego.

Roksana, Ania doradziła Ci przeczytanie książki Turid Ruggas "Sygnały uspokajające".
Jeżeli jeszcze jej nie masz, to na razie podsyłam linki do fragmentów książki na onecie:

[link widoczny dla zalogowanych]

do strony Turid - o sygnałach:

[link widoczny dla zalogowanych]

fotki, jak to wygląda:

[link widoczny dla zalogowanych]

i filmik, na którym pokazana jest komunikacja psów:

http://www.youtube.com/watch?v=Lj7BWxC6iVs
Powrót do góry
Zobacz profil autora
editchien
Gość






PostWysłany: Nie 21:02, 09 Sie 2009    Temat postu:

Roksanko rewelacja!!!!!ozzi wreszcie wyglada jak on a nie jak sierotanaprawde boskie zdjecia siedze i sie napatrzyc nie moge na moja mordeczke kochana a tyle goldaskow na raz to on jeszcze nie widział musiał byc przeszczeslwy mogac sie bawic z tyloma psiakami .Strasznie sie ciesze ze wreszcie wyglada na zadowolonego i szczesliwego
a prosze cie napisz mi jak to bedzie pozniej wygladało bo nikt mi nie powiedział ile czasu on bedzie u ciebie i jak szukacie nowego domu jak to wszystko bedzie? no i ubolewam nad tym ,ze za jakis czas znow sie biedaczek bedzie musiał z kims rozstac Sad a i czy nowi własciciele beda tez co jakis czas pisac i wklejac zdjecia ?
pozdrawiam
i nadal strasznie tesknie buziaczek w pysiaczek
Powrót do góry
editchien
Gość






PostWysłany: Nie 21:04, 09 Sie 2009    Temat postu:

A I DZIEKI GOSIA za linki do tej ksiazki wiem ze nie dla mnie ,ale tez skorzystam tak na przyszlosc a moze i komus podsune te linki do poczytania
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Nie 21:24, 09 Sie 2009    Temat postu:

editchien napisał:
a prosze cie napisz mi jak to bedzie pozniej wygladało bo nikt mi nie powiedział ile czasu on bedzie u ciebie i jak szukacie nowego domu jak to wszystko bedzie? no i ubolewam nad tym ,ze za jakis czas znow sie biedaczek bedzie musiał z kims rozstac Sad a i czy nowi własciciele beda tez co jakis czas pisac i wklejac zdjecia ?

Edyto, bo ja Ci o tym mówiłam, jak mieliście problem z Ozzim pierwszy raz. Myślałam, że pamiętasz...
Zadzwonię do Ciebie i wszystko Ci wyjaśnię. Jutro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:24, 09 Sie 2009    Temat postu:

Edytko, nasze zasady adopcji znajdziesz tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie ma jednego, określonego okresu czasu, jaki pies spędza w DT. Wszystko zależy od tego, jak się pies zachowuje, czy jest zdrowy, ile potrwa przygotowanie do adopcji, w tym wyeliminowanie niepożądanych zachowań, itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milka




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice

PostWysłany: Nie 21:34, 09 Sie 2009    Temat postu:

Ja już przeczytałam ten skrót z książki filmik też obejrzałam chociaż z angielskim u mnie nie jest rewelacyjnie Embarassed

Co do tego ile u mnie będzie to wszystko zależy od wielu czynników. Mam nadzieję że Agata nie będzie mieć za złe jak zacytuję jej wiadomość bo wcześniej też pytałam jak to wszystko wygląda więc tak:
Cytat:
Pobyt psa w domu tymczasowym ogranicza się do niezbędnego minimum, nie ma jednak określonego dokładnego czasu, jaki musi upłynąć, aby pies mógł zostać wyadoptowany. W przypadku każdego psa czas ten jest inny i zależy od wielu różnych czynników, w tym: stanu zdrowia, kondycji, zachowań psa oraz znalezienia odpowiednich kandydatów do adopcji. Pies może przebywać w domu tymczasowym kilka tygodni, a nawet miesięcy


Oczywiście adoptujący psa podpisują umowę adopcyjną a wcześniej wypełniają ankietę przedadopcyjną oraz jest robiona wizyta przedadopcyjna. Nie wiem czy wszyscy właściciele adoptowanych przez fundację goldenów ale chyba większość utrzymuje stały kontakt z fundacją, rejestrują się na forum piszą co u psa słychać a także przesyłają zdjęcia.

Mam nadzieję że Ozzy jak każdy pies nie posiedzi u mnie więcej niż 2 miesiące nie to że chcę się już go pozbywać broń boże ale mimo tego że psy siedzą u mnie tydzień a jak w przypadku dwóch suczek tylko jeden dzień (zabrane z akcji naszej fundacji ze schronu na noc chociaż w zamiarach był tymczas tyle że na drugi dzień dom znalazły) to i tak ryczałam jak bóbr bo inaczej się nie da a wszystkim się wydaje że z każdym kolejnym psem jest łatwiej na pewno nie w moim przypadku bo po 15 psie przy każdym kolejnym zastanawiam się "a może ten zostanie u nas na stałe" tylko jest jeden dylemat u nas adopcja psa wiąże się z tym że kolejnych tymczasów już nie będzie Rolling Eyes

Ozzy ładnie dzisiaj chodził na spacerkach na luźnej smyczy może nie cały czas przy nodze ale smycz nie była ani razu napięta. Biegunki już nie ma w tym tygodniu podskoczymy do weta prześwietlić stawy. Poza tym jak bał się wychodzić na klatkę tak teraz gdy ktoś przychodzi ciśnie się do drzwi by już na klatce przywitać gościa Wink .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 4 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin