|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 4:44, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
obiecałam pokazać efekt końcowy postrzyżyn
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Komorów k/Pruszkowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:45, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
E tam - to fotomontaż. Takie dziewczyny po ulicach nie chodzą.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:02, 15 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lilka pięknie dziękuje za komplementy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:39, 19 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Większość goldenów dostała wariacji na widok śniegu (Emi też się do nich zalicza ), a tymczasem Lili na śnieg nie zareagowała w ogóle. Jest śnieg, to jest, nie ma go, też dobrze Wręcz mam wrażenie, że od kiedy jest śnieg i mróz, Lili chętniej i szybciej śmiga w kierunku domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:01, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lili postanowiła wczoraj zafundować nam noc jak z koszmarów Późnym popołudniem Paweł siedział w drugim pokoju i usłyszał darcie materiału. Pomyślał, że Lilka urwała głowę którejś z maskotek, ale kiedy zajrzał do pokoju, zobaczył Lili pastwiącą się nad jednym z kocyków, dokładniej podarła róg koca.
Kiedy wróciłam do domu, po oględzinach okazało się, że brakuje tego kawałka. Przeszukaliśmy mieszkanie i wyszło na to, że Lili musiała go połknąć. Brakujący kawałek był dość spory ok. 10 cm x 17 cm.
Zaczęła się burza mózgów, czy podać Lilce parafinę i czekać jak kocyk wyjdzie "drugą stroną", czy jechać do weterynarza i szukać kocyka w środku. Sprawa była tym bardziej beznadziejna, że na spokojne czekanie nie ma czasu, bo jutro wyjeżdżamy, a psy zostają pod opieką moich rodziców. Nie chcieliśmy im zostawiać Lili w niepewnej sytuacji z kocykiem. Dlatego 0 23:00 pojechaliśmy do lecznicy. Lili dostała w sumie 4 koktajle z wody utlenionej na wywołanie wymiotów. Niewiele to dało, po 20 minutach od ostatniego podania pojawiły się wymioty, ale tylko z samej piany. Lekarze podjęli decyzję o zrobieniu gastroskopii. Sytuacja była potwornie nerwowa, tym bardziej, że przyjmował nas ten sam lekarz, u którego byliśmy na ostatniej wizycie z Defi Emocje i wspomnienia tamtego wieczoru dodatkowo potęgowały nasze nerwy.
Lili dostała leki zwiotczające i została zabrana na zabieg, który trwał półtorej godziny (choć nam pod drzwiami sali zabiegowej wydawało się, że mija cała wieczność). Co jakiś czas doktor wychodził i mówił nam, co się dzieje. Znaleźli w żołądku kawałki kocyka i musieli je ostrożenie powyciągać, co było utrudnione, bo było tam też jedzenie.
Nie jestem w stanie opisać towarzyszących nam emocji, ale było koszmarnie. W końcu o 2:30 zabieg się skończył, wyciągnięte kawałki kocyka pasowały do ukladanki i wygląda na to, że wszystko zostało wyciągnięte.
Kolejną godzinę Lili leżała pod kroplówką i wybudzała się z narkozy.
Jak się okazało, cała sytuacja była w pewnym sensie szczęściem w nieszczęściu. Cały wieczór zastanawialiśmy się, co Lilce przyszło do głowy, żeby zjeść kawałek kocyka. Dzięki gastroskopii poznaliśmy odpowiedź. Okazało się, że Lili ma bardzo owrzodzony żołądek Wrzody powodują stan zapalny błony śluzowej, mogą pękać, krwawić, sprawiając przy tym ogromny ból (analogicznie jak u ludzi) i dyskomfort, co z kolei może powodować spaczony apetyt.
Do tej pory Lilka nie miała żadnych widocznych objawów (poza dużym apetytem ), ale te wrzody musiały jej bardzo doskwierać od środka :-(
Tak więc nie powiem, że dobrze się stało, że Lili musiała wczoraj przejść ten nieprzyjemny zabieg, ale przynajmniej teraz wiemy, że Lilunia ma wrzody i możemy podawać odpowiednie leki. Oczywiście do tego dochodzi dietka i jak najmniej stresów.
Resztę nocy (bo wróciliśmy do domu o 4 rano) Lili przespała, rano o 6:00 jeszcze na lekko chwiejnych nogach wyszła na siusiu, a teraz podsypia, ale już zachowuje się normalnie.
Dzisiaj wieczorem Lili i Emi jadą na wakacje do moich rodziców na tydzień.
Jeśli do tej pory nie mieliśmy, to po wczorajszym wieczorze my z Pawłem też już na pewno mamy wrzody.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:09, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Pytaliśmy doktora, czy jest szansa, że kocyk by wyszedł bez pomocy "drugą stroną". Powiedział, że w takiej sytuacji na dwoje babka wróżyła, ale raczej z ciałami obcymi z materiału jest gorzej i trzeba je wyciągać zabiegowo albo operacyjnie.
Opowiedział nam o rodezjanie, który zjadł kawałek materiału i trafił do lecznicy po dwóch tygodniach. Przeszedł skomplikowaną operację, powycinano mu duże fragmenty jelita, które było podziurawione od martwicy. Niestety okazało się, że martwica przeszła też na trzustkę i pies nie miał szansy przeżyć :-(
Piszę o tym, żeby wszystkich uczulić, żeby nie bagatelizować sprawy, kiedy pies zje ciało obce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przemas od Nulki
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 25 Wrz 2009
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Zabrze Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:49, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Normalnie jestem w szoku Do głowy by mi nie przyszło, że pies może zjeść coś takiego. Ta twoja relacja Agato naprawdę zawiała grozą. Dobrze, że tak szczęśliwie się wszystko skończyło.
Od dzisiaj będę regularnie sprawdzać wszystkie koce, narzuty i prześcieradła. No i własne ciuchy oczywiście też.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:53, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Lilka ma się już całkiem dobrze, zachowuje się normalnie, grzecznie łyka wszystkie leki i niedawno zrobiła wieeeelką qpę, co w obecnej sytuacji cieszy mnie wyjątkowo
Obie z Emi są już u moich rodziców i pobędą tam przez tydzień, grzecznie na nas czekając
P.S. Jak się okazuje mieliśmy wczoraj wielkiego farta trafiając akurat na dr Kowalczyka, bo podobno jest on świetnym specem od gastroskopii. Tak więc opatrzność nad Lilunią czuwa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:21, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
I po urlopie. Piesy już z nami w domu.
Lilunia podobno bardzo dobrze czuła się u moich rodziców. Zdążyła się przez ten tydzień oswoić całkowicie z windą, na spacerach była grzeczna, a nawet trochę brykała z Emi, w domu też zdarzało jej się pobawić piłeczką. Może wreszcie te wrzody przestały jej tak bardzo doskwierać dzięki lekom?
Chyba ciutkę przytyła, choć moja mama podobno karnie przestrzegała rozpiski, jaką zostawiłam, dotyczącej jedzenia
Teraz zaczęły nam doskwierać wystarzały przedsylwestrowe, musimy jakoś przeżyć jeszcze te kilka dni okołosylwestrowych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:52, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ucieszyły się, jak Was zobaczyły? Obie?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:00, 29 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Warna napisał: | Ucieszyły się, jak Was zobaczyły? Obie? |
Baaaaaaaardzo Było istne wariactwo i szaleństwo, kilkanaście dobrych minut trwało wylewne powitanie, biegały na zmianę ode mnie do Pawła, tyłki mało się nie urwały od kręcenia kółek ogonami, było sapanie, przepychanie się i wieeeelka radość.
Takie codzienne powitanie do potęgi entej
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Wto 23:00, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:18, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Lili bardzo źle znosi wszelkie wystrzały i huki. Wczoraj dałam jej uspokajający preparat ziołowy, ale nie było widać efektu jego działania więc o godz. 18:00 (kiedy z minuty na minutę robiło się gorzej) zdecydowaliśmy, że pojedziemy na działkę. Jest to miejsce w środku lasu, z dala od cywilizacji, dzięki czemu Lili i Emi przeżyły sylwestra w ciszy, spokoju, bez nerwów, a dzisiaj bez stresu poszalały na spacerku w pięknie ośnieżonym lesie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Rita
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Mosina k.Poznania Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:56, 01 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Agato a czy można Cię prosić o jakieś zdjęcie psiaków ??
Wiesz , Lilka tak jak Zuzka to moja ulubienica i lubię na nią popatrzeć ..... Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:02, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
A proszę, kilka zdjęć z noworocznego spacerku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:11, 02 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
ja też bardzo lubię oglądać fotki Lilki, a ten trzeci goldas to co to za cudeńko ??
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|