Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Co to znaczy kochać psa?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:26, 23 Mar 2009    Temat postu:

marta.bajowa napisał:
Jeśli tylko jest to pojęcie miłości LUDZKO- PSIEJ to nie ma problemu i problem się skończy (bo przecież miłość to spełnianie potrzeb istoty kochanej, danie poczucia bezpieczeństwa).
Gorzej jeśli to miłość LUDZKO- LUDZKA skierowana w stronę psa- taka niestety problem tylko pogłębi bo nie jest dostosowana do istoty, na którą miłość kierujemy.
W takim razie pojęcie miłości powinniśmy dopasować do gatunku, który chcemy nią obdarzyć, a wtedy wszyscy będą szczęśliwi.


Trochę chyba nie do końca moge się zodzić ... tak może by było w świecie idealnym - jednak w takim nie żyjemy i z własnego doświadczenia (a nawet wielu) oraz obserwacji świata wiem, że czasem miłość nawet największa i dobrze pojęta nie wystarczy ...
Szczególnie chyba w przypadku psiaka, który jest już "niewychowanym nastolatkim" (bo dyskusja czy miłość wystarczy do naprawienia psa czy nie zaczęła się od Tuptusia - z jego wątku była przeniesiona wypowiedź) ... i taki trudny nastolatek trafia na dodatek do nowego domu, nowego miejsca - gdzie na dzień dobry przecież ma zachwiane poczucie bezpieczeństwa ... oj sama miłość nie wystaczy. Nie na darmo mądrzy kudzie mówią: najpierw wymagaj potem kochaj ...
Trudne są te mądrości do wdrożenia ... przynajmniej dla mnie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:44, 23 Mar 2009    Temat postu:

Ale czy miłość to nie połączenie wielu słów? Wymagaj, opiekuj się, tul miziaj, spaceruj, głaskaj, stawiaj reguły, przestrzegaj zasad...dla mnie to wszystko stanowi w sumie "miłość". W niektóre psy, zwłaszcza problematyczne, właściciel musi włożyć mnóstwo serca, by sprostać problemowi. Niektórzy kochają psa za to, że jest grzeczny, nie sprawia kłopotów i już nic więcej nie trzeba (gdy rodzi się problem, kończy się miłość do psa). A jeszcze najlepiej by bez człowieczego wkładu pies był bezproblemowy sam z siebie, ot tak.
Oczywiście wszystko zależy od tego co rozumiemy pod pojęciem miłość, ale nią samą, jako tylko i wyłącznie słowem związanym z uczuciem, faktycznie zdziałać nie da się NIC.

A czy w pojęciu ludzkim "psia miłość", dla psa nie jest to po prostu zaufanie, jakim pies nas darzy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:55, 23 Mar 2009    Temat postu:

no i właśnie ... w świeci idealnym pojęcie "miłość" właśnie pewnie oznaczała by to wszystko i jeszcze wiele innych ... ale czy aby na pewno mówiąc "kocham" mamy na mysli cały pakiet ? czy tylko to co czujemy ? Ja kocham sojego psa ... tak czuję ... ale to nie przeszkodziło mi popełnić wielu błędów wychowując go - nie z braku uczucia, czy zniecierpliwienia ... zwyczajnie z niewiedzy. Dlatego twierdzę, że sama miłoś to za mało ... trzeba wiedzieć jak wychowywać i reagować na pewne zachowania ... z samej miłości wychodzą "dzieci" wychowane bezstresowo ... wrrr ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:58, 23 Mar 2009    Temat postu:

A to święta prawda- jeśli chodzi o samo uczucie to nim nie zdziałamy za wiele, a nawet da się zaszkodzić. Całe szczęście dzieci nie mają aż tak ostrych zębów Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:02, 23 Mar 2009    Temat postu:

marta.bajowa napisał:
A to święta prawda- jeśli chodzi o samo uczucie to nim nie zdziałamy za wiele, a nawet da się zaszkodzić. Całe szczęście dzieci nie mają aż tak ostrych zębów Wink


zębów może nie mają ... ale pomysłów za to nie brakuje ... a wbrew pozorom i możliwości większe niż psy ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:10, 24 Mar 2009    Temat postu:

Albo ja czegoś nie zrozumiałam albo Martusie dokonały dziwnego rozróżnienia:
Z jednej strony ustawiłyście miłość do psa rozumianą jako sentymentalne achy i ochy a na przeciwnym biegunie odpowiedzialność, troskę i wiedzę.

Piszesz Marta, że nie uniknęłaś błędów wychowując swojego psa chociaż go kochasz. A gdybyś nie kochała to byś nie popełniła? Przecież błędy robimy z niewiedzy a nie nadmiaru uczuć.

Nie rozumiem teorii, że miłość może zaszkodzić. No bo niby jak? Jak pies złamie nogę to będziemy go głaskać aż się zrośnie?

Za bezstresowe wychowywanie odpowiedzialne jest lenistwo i brak wyobraźni. Nie uczucia.
Jeśli człowiek jest wyposażony w niezbędne instrumentarium (odpowiedzialność, empatia, wiedza) to radzi sobie z psem. I pal diabli co go z psem łączy. Wystarczy zwykła przyzwoitość.

Jeśli jest beztroską „bożą krówką” to zaczynają się schody.
Dopiero w tym momencie istotne jest czy tego psa kocha. Pozbawiony więzi emocjonalnej, kiedy pojawią się pierwsze problemy, albo go skrzywdzi albo odda. Jeżeli kocha to, kierując się właśnie uczuciem, będzie szukał rozwiązań. Nie będzie głaskał łapy tylko pogna do ortopedy. Nie zignoruje gryzienia ścian tylko zacznie pytać „dlaczego?”.

Jeśli (odpukać!) musiałabym powierzyć Margotkę osobie, która nic nie wie o psach to wolałabym aby był to ktoś, kto deklaruje, że kocha zwierzęta. A Wy?


Ostatnio zmieniony przez Katarzyna_Margo dnia Wto 21:12, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:27, 24 Mar 2009    Temat postu:

Mnie chodziło o to, że miłość jest jak najbardziej potrzebna, ale nią samą jako uczuciem nie wychowamy psiaka. Nie wystarczy powiedzieć "kocham zwierzęta, więc na pewno sobie z każdym poradzę". Bo ja niestety znam miłośników zwierząt święcie wierzących, że psu nie trzeba nic poza dawaniem jeść i tulankami- reszta się sama ułoży, bo przecież pies będzie mi wdzięczny, będzie wiedział, że go kocham.
Miłość jest jak najbardziej potrzebna, ale i ona musi mieć ręce i nogi w tym wypadku łapy Wink


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Wto 21:28, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 21:45, 24 Mar 2009    Temat postu:

katarzynaW napisał:
Przecież błędy robimy z niewiedzy a nie nadmiaru uczuć.

Nie rozumiem teorii, że miłość może zaszkodzić. No bo niby jak? Jak pies złamie nogę to będziemy go głaskać aż się zrośnie?


A co z powiedzeniem "Toksyczna miłość"? Co z "Zagłaskać kota na śmierć"?
Jak często z miłości ludzie przekarmiają psy, bo nie potrafią im odmówić? Jak często pozwalają im jeść ze stołu i chodzić po nim, bo to przecież członek rodziny...?
To mi się kojarzy z tzw. bezstresowym wychowaniem - pozwalam Ci na wszystko w imię miłości... Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:50, 25 Mar 2009    Temat postu:

no to ja już (jako druga Martusia Smile) nic nie dodam do dwóch powyższych wypowiedzi bo w zupełności oddały sedno sprawy i to o czym myślałam pisząc ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta i Tupak
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:31, 25 Mar 2009    Temat postu:

Zgadzam się z Martami Kochać to nie wszystko. Ja kocham wszystkie zwierzęta, ale to znaczy, że nie jest mi obojętny ich los, że nie przechodzę obojętnie kiedy któremuś dzieje się krzywda.
Jednak nie zafunduję sobie gromadki piesków, kotków i Bóg jeden wie czego jeszcze, tylko dlatego że są biedne, a jednocześnie nie będzie mnie stać na poświęcenie im odpowiedniej ilości czasu i pieniędzy, żeby zapewnić im dobre warunki.
Miłość to przedewszystkim odpowiedzialność, za istotę którą się opiekujesz. Kochamy dzieci, ale czy to znaczy że pozwalamy im chodzić po stole lub karmimy chipsami na śniadanie, obiad i kolację bo lubią? Nie, bo zależy nam na ich zdrowiu, dobrym wychowaniu i samopoczuciu. Tak samo jest z psami, kochamy je, ale wymagamy Pies tak jak dziecko, żeby czuć się bezpiecznie potrzebuje ograniczeń.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:39, 25 Mar 2009    Temat postu:

A ja znowu oddam pokłon KatarzynieW.Myślę identycznie i sądzę,że dyskusja wynika z całkowitego niezrozumienia Jej słów.Cały czas mówimy o miłości[czyli mądrym,świadomym kochaniu],a nie o jej patologicznych odmianach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:17, 25 Mar 2009    Temat postu:

Maria napisał:
A ja znowu oddam pokłon KatarzynieW.Myślę identycznie i sądzę,że dyskusja wynika z całkowitego niezrozumienia Jej słów.Cały czas mówimy o miłości[czyli mądrym,świadomym kochaniu],a nie o jej patologicznych odmianach.


a ja powtórzę jak mantrę Smile ... nawet przy mądrym kochaniu sama miłość to nie wszystko. Miłość nawet najmądrzejsza nie zawiera elementów wiedzy. Można mądrze kochać i robić wszystko zgodnie z najlepiej pojętym swoim stanem wiedzy ... tyle tylko, że jeżeli ten stan wiedzy jest niewystarczający to polegniemy na całej linii ...
Przykład: Mój Niko bardzo boi się wystrzałów ... a jak doszło do takiej psychozy w jego wykonaniu jaka jest teraz ... bardzo prosto - kiedyś się nie bał wcale, ale pewnego razu się przestraszył - zgodnie ze swoim stanem wiedzy (a raczj jej braku) natychmiast przytuliłam Nikusia głazcząc go i uspokajając ... i tak za każdym następnym razem też, bo od tamtej pory jakoś dziwnie zamiast przestać się bać ... bał się coraz bardziej. W końcu zapytałam mądrych ludzi dlaczego mimo moich zabiegów Nikusiowi nie przechodzi?! No i dowiedziałam się, że nie przechodzi mu właśnie w związku z moimi zachowaniami ... czyli nieświadomie (w wyniku braku wiedzy) zrobiłam krzywdę psu, którego bardzo kocham ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 12:19, 25 Mar 2009    Temat postu:

Patologicznych odmianach?
Miłość jest różna. Nie zawsze rozsądna. Tego nie zmienimy, to indywidualna sprawa każdego kochającego. Kwestia uznania za "patologiczną" zależy od obserwatora/widza/obdarowanego miłością. Dla kochającego/obdarowującego będzie np. mocna, bez granic, głęboka... ale nie patologiczna.

Dlatego cały czas podtrzymuję, że "miłość" do psa, to nie jest to, co je uszczęśliwia. Oczywiście pomimo tego my je kochamy Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Krosno

PostWysłany: Śro 15:32, 25 Mar 2009    Temat postu:

Kochać psa tzn po prostu Kochać. Każdy tę miłość innaczej interpretuje, tak samo jak każdy innaczej interpretuje bezstresowe wychowywanie. To że się kocha to nie znaczy że dajemy wszystko to na co kochana osoba bądź zwierzę mają ochotę. W takim przypadku życie wszystkim odwróciłoby się do góry kołami. Uważam że trzeba kochać mądrze z ograniczeniami ale pomimo wszystko. Każdy moją wypowiedź odczyta jak chce, a zrozumiem ją dokładnie tylko ja Smile)) Tak jak posty każdych z Was, niestety pisane słowo można czytać na milion sposobów... Pozdrowienia Bajeczne.
P.S. Każda z Was ma rację! Smile))))))))))

Jeszcze mi się przypomniało: "... Kochać to nie znaczy zawsze to samo..."


Ostatnio zmieniony przez KasiaJ dnia Śro 15:42, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta, Niko, Leo
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:16, 25 Mar 2009    Temat postu:

No i oczywiście można by mieć wątpliwości ... co to jest ta MĄDRA MIŁOŚĆ ... każdy jakoś trochę inaczej to rozumie ... i np. czy skoro ja nie wiedziałam jak zapobiec fobii mojego psa (wzmacniając ją nieświadomie) to czy aby go kocham jak deklaruję ... bo gdybym "naprawdę" kochała to moze powinnam się wcześniej zorientować, że coś jest nie tak i dowiedzieć się co i zaragować ...

Ale mnie się wydaje, ze jednak kocham - kiedyś dosłownie "rzuciłam sie pod samochód" Smile, żeby uratować mu życie - i gdyby nie to, że wbiegłam na tą ulicę gdzie mój Nikul siedział na środku (długa historia ... ) to samochód by go przejechał ... a moje pojawienie się na jezdni spowodowało, że wjechał na chodnik prawymi kołami (szczęśliwie nikogo tam nie było) i nas ominął ... więc myślę, ze go kocham ... jakoś nie przypuszczam, żbym ryzykowała swoje życie dla byle kogo ...

Co próbowałam dowieść swoją przydługą opowieścią Smile ... myślę, ze mieszamy tu dwa wątki, które są ze sobą trochę związane a troche nie.

Jednen - to mądra miłość - i takiej życzę każdemu psiakowi
Drugi - to wiedza teortyczna jak zachować się w danej sytuacji, wiedza z zakresu psiej psychologii trochę, komunikacji psio-ludzkiej ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> O psach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin