Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

JASPER [*], MELA i SISI [*] mają już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:13, 05 Sty 2012    Temat postu:

I oto leca obiecane zdjecia przystojniaka z okresu poswiatecznego w gorach.

Najpierw rekreacje w dobrym towarzystwie (Jasper z lewej). Przeciez trudno jest lezec na zadowolonym, opchanym brzuchu? Melka czujna wyglada przez okno jak agent Sztirlic.

[link widoczny dla zalogowanych]
Nowy Rok zaczal sie bardzo optymistycznie, ale kazdy zwierz wyposazony w kosc na wszelki wypadek idzie w swoja strone...

[link widoczny dla zalogowanych]
Dacie cos wreszcie? No przeciez patrze tak wyczekujaco...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ide dziarsko przez te sniegi, niucham, i pilnuje sie jak moge

[link widoczny dla zalogowanych]
Very Happy

Zagadka: gdzie jest bialy Jasper w winterlandzie?

[link widoczny dla zalogowanych]

Spacer po okolicznym lesie nie dla cherlakow, bo Bohdan wywleka stworzenia ku obopolnej radosci na minimum 1.5 godziny Rolling eyes

[link widoczny dla zalogowanych]

Zawsze mozna sobie tez przyniesc patola. Jasper to typowy "przynoszacz", jak patola sie nie zabierze, to slicznosciowy sie z nim rozprawia.

[link widoczny dla zalogowanych]

Spryciarz znalazl tez sposob, by postawic na swoim: jesli nie chce isc tam gdzie ja to sie kladzie. I to by bylo na tyle, bo przepchac go nie dam rady, bo sliczny jest i duzy. Ale lakomy jest rowniez po zboju kielbasa zawsze zrobi swoje!

Jasper generalnie zadomowil sie u nas, przychodzi na wolanie bez pudla i jest bardzo grzeczny. Dziewczyny stara sie wspierac - jesli Mela zaczyna na kogos szczekac, na Jaspera moze liczyc, napewno przyjdzie "wspomozenie wiernych". Zeby bylo zabawniej i w druga strone Wybral natomiast spanie na dole - w salonie, nie w naszej sypialni na pietrze, gdzie spia wszystkie zwierzaki. Pewnie z uwagi na duza sofe...

Wydaje sie ze z uchem tez jest postep. Krwiak sie ewidentnie zmniejszyl po medykamentach, bedziemy jeszcze sprawdzac u weta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:53, 06 Sty 2012    Temat postu:

Wiesci od weta sa takie: uszy nadal maja grzyba (odporny jakis cholernik na leczenie), wiec jeszcze tydzien sie bedziemy zaprawiac Oridermylem Confused . W kwestii krwiaka, to ze ucho jest twardsze to normalne, bo krwiak sie przeksztalca i wloknieje o ile dobrze zapamietalam (nie jest juz pulsujaco goracy i na moj gust mniejszy). Mamy nadal dawac leki i 17.01 wizyta u chirurga. Ucho nie jest bolesne i raczej mu nie przeszkadza - to raczej my wiemy, ze cos tam jest. Wet powiedziala, ze moze mu z tego zostac jakas gulka/zgrubienie, jesli sie krwiak wchlonie i nie bedziemy ciac. Spekulujac na dzien dzisiejszy (bo co bedzie 17.01 niewiadomo), mysle, ze jesli mialby to byc jedynie defekt urody (przy okazji - niewidoczny dla postronnego oka), to moze raczej nalezaloby to zostawic a nie narazac Jaspera na ciecie, bol, dyskomfort przez dluzszy czas - bo przeciez ucho musialoby sie wygoic. Tak mysle zdroworozsadkowo. Osoby decyzyjne z Fundacji prosillabym o wyrazenie zdania, bo slicznosciowy jest dobrem wspolnym Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:43, 06 Sty 2012    Temat postu:

Asiu, oczywistym jest, że nie będziemy ciąć Jaspera i narażać na głupiego jasia tylko z powodu kwestii kosmetycznych. Jeśli zaś zabieg ma wpłynąć na poprawę zdrowia i poprawić mu jakość życia, to oczywiście powinien zostać wykonany. Decyzję pozostawiamy lekarzom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:32, 06 Sty 2012    Temat postu:

Kiedyś znalazłam na uchu Belli takie zgrubienie, jakby chrząstkę, wielkości takiej małej fasolki... Doktorek powiedział, że to prawdopodobnie był kiedyś krwiaczek po jakimś urazie, i tak sobie zwapniał, czy tam zwłókniał...
W każdym razie nic groźnego, więc sobie nosimy to "coś" i nikt tego nie zauważa Smile Nie ma co piesa nie potrzebnie stresować zabiegiem, jesli to nic groźnego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:42, 06 Sty 2012    Temat postu:

joanna_i_bohdan napisał:

Spryciarz znalazl tez sposob, by postawic na swoim: jesli nie chce isc tam gdzie ja to sie kladzie. I to by bylo na tyle, bo przepchac go nie dam rady, bo sliczny jest i duzy. Ale lakomy jest rowniez po zboju kielbasa zawsze zrobi swoje!


Joanno, a nie wzięliscie pod uwagę, że Jasparek was wyszkolił? Może to jest tak: mam ochotę na dobrą kiełbaskę, to sobie zalegnę i się nie ruszę, aż nie dostanę??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:44, 07 Sty 2012    Temat postu:

Tak czy inaczej pozostaje albo go olac i liczyc ze kiedys wstanie (nie zawsze mozliwe, bo diabli wiedza gdzie pojdzie) lub sprzeniewierzyc/skorumpowac kielbasa To jest bardzo inteligentna bestia - jak najbardziej masz racje, tanczymy jak nam zagra. Ale jak juz wczesniej wspominalam to duzy chlopak, nie przepcham go chocbym chciala...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 2:12, 10 Sty 2012    Temat postu:

Slodziak nasz sie coraz bardziej sie udomawia do naszego domku: zaczyna podsiadac Bohdanka na ulubionym fotelu (tyle, ze do tego fotela jest niezla kolejka - Duska, kot i Jasper oraz oczywiscie Bohdan, kto pierwszy ten lepszy), wczoraj przylozyl sie do mnie pracujacej na sofie. Lubi pogryzac gumowe zabawki (w wiekszosci zalatwiajac je na perlowo ze szlaczkiem, ze tylko gume mozna zbierac), patroszyc pluszaki, przeciagac sie sznurkiem, ale przede wszystkim nosic pileczki - najchetniej tenisowe.

Mimo niekorzystnej sytuacji kilku zmian domow w Jasperowym zyciu, jest dobry i pogodny, nie ma "zalu" do czlowieka - ufa i potrafi pokochac. Nie ma w sobie strachow, nie odnieslismy wrazenia, zeby sie bał, ze go zostawimy, chetnie jezdzi samochodem - nawet naprawde dlugie dystanse. Cieszy sie obecnoscia czlowieka, totez latwo mu skrasc serducho Nie jest agresywny, nie warczy w stosunku do innych (czy psow czy ludzi), raczej unika konfliktowych sytuacji (ostatnio zostal obszekany przez obce stworzenie, ktore z godnoscia ominal). Jedynie syfa osobiscie znalezionego na zewnatrz raczej nie oddaje.

Powszechnie jest komplementowany za urode - na spacerze czuje sie jak dumna matka Mistera Polonia. Ale fakt, to wyjatkowo zgrabny, szlachetnie wygladajacy pies o bardzo efektownej siersci (gladka, powloczysta, piekne "piora"). Mnie niestety sasiedzi tak nie chwala za nieodparta urode...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:09, 12 Sty 2012    Temat postu:

Sliczny wyzeracz znow wynalazl na spacerze jakiegos starego gnata. I zezarl bo zabrac sobie nic nie da - po prostu nie otwiera pyska i tyle. Nie warczy,nie gryzie. Nic. Jesli ktos mowil, ze ma delikatny zoladek i ma byc dietetyczny to sie mylil. Zoladek ma jak STRUS szczesciem nic go nie bierze.

I po tym wszystkim - jak juz sie czyms posili - przychodzi, merda i patrzy: "No co sie czepiasz, wzbogacam sobie tylko diete, nie ma co sie denerwowac..." Potrafi nawet wyniuchac jakies stare ziarenka (POJEDYNCZE) rozgotowanej kaszy, ktora dziewczyny omijaja szerokim lukiem.

i nie sposob sie gniewac dlugo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:16, 12 Sty 2012    Temat postu:

joanna_i_bohdan napisał:
bo zabrac sobie nic nie da - po prostu nie otwiera pyska i tyle

a próbowaliście wymiany na coś równie pysznego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gosia&Astra&Lara
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 315
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Puck
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:24, 12 Sty 2012    Temat postu:

Agata_Emi_Lili napisał:
joanna_i_bohdan napisał:
bo zabrac sobie nic nie da - po prostu nie otwiera pyska i tyle

a próbowaliście wymiany na coś równie pysznego?

Wtedy będzie próbował chwycić w paszczę jeden i drugi przysmaczek a przy tym jest wyjątkowo zwinny i szybki


Ostatnio zmieniony przez Gosia&Astra&Lara dnia Czw 14:25, 12 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:42, 12 Sty 2012    Temat postu:

Belka do wyżeraczy szczęśliwie nie należy (tymczasem? ), ale Diuna była mistrzynią w tej konkurencji - gdy coś złapała zachowywała kamienną twarz do chwili oddalenia się na bezpieczną odległość Evil or Very Mad i dopiero wtedy pochłaniała. Gdy jednak zdołałam to wypatrzeć po prostu rozdziawiałam jej pychol, a potem wytrząsałam zawartość - bo nigdy nie było wiadomo, co to za niespodzianka tam czeka, więc wyjmowanie mogło być przykre.... jakoś mi to wychodziło, ku jej rozpaczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:59, 12 Sty 2012    Temat postu:

Gosia&Astra&Lara napisał:
Agata_Emi_Lili napisał:
joanna_i_bohdan napisał:
bo zabrac sobie nic nie da - po prostu nie otwiera pyska i tyle

a próbowaliście wymiany na coś równie pysznego?

Wtedy będzie próbował chwycić w paszczę jeden i drugi przysmaczek a przy tym jest wyjątkowo zwinny i szybki


Albo tak wlasnie (tak bylo za pierwszym razem - pogryzalka za starego gnata i zostalam dziabnieta przy okazji) albo po prostu nic go nie interesuje poza tym co w pysku. W kwestii otwierania pyska celem ewakuacji syfa - takich rzeczy mozna probowac z Melka (pryszcz) i Duska (podobnie). Jasper jest duzy i silny i ja mu fizycznie pyska nie otworze kiedy on tego nie chce. Bohdanek tez mial problem z wyjeciem naszej bulki paryskiej w reklamowce Shocked na sniadanie, ktora dzielnie niosl do domu i otwierajac furtke nie zwrocil uwagi, ze znajdowala sie blisko pychulca. Jasper stwierdzil, ze skoro jet blisko to jego. Bohdan ciagnal w jedna, Jasper w druga i ubaw mial po pachy (Jasper nie Bohdan). Potem Bohdan sprobowal otworzyc Jasperkowi pysk, co wyszlo srednio i wydostal (chyba?) cala reklamowke, jak tez druga polowe bulki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:30, 12 Sty 2012    Temat postu:

Wiem, że może być ciężko, bo Jasper ma już silnie wyuczone pewne zachowania, ale mimo wszystko, próbowałabym uczyć go wymiany i oddawania znalezisk. Zaczęłabym w domu, w warunkach kontrolowanych (gdzieś był fajny filmik, jak nauczyć psa niepodejmowania pokarmu z ziemi - może ktoś pomoże go znaleźć?).
Samodokarmianie się przez psa nie byłoby tak straszne, gdyby nie fakt, że może zjeść coś, co stworzy zagrożenie dla jego życia lub zdrowia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:11, 12 Sty 2012    Temat postu:

Oj, widać Jasperek jest bardziej skutecznym zawodnikiem, niż była moja Diunka. Pozostaje nauka negocjacji handlowych - towar za towar
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:59, 14 Sty 2012    Temat postu:

No moze jakby cos drgnelo z wyzeraniem. Lekko. Dzis przed spacerem wzielam pyszne pachnace pogryzalki ze soba, ktorych Jasper nie dostrzegl niestety przed wyjsciem. W trakcie spaceru gdzies sie w krzakach zawieruszyl, wrocilam wiec i dostrzeglam, ze wylizuje jakas miske. Spojrzalam sie na niego spojrzeniem - no takim i ODSZEDL!!! Wzmocnienie pogryzalka mam nadzieje zadziala
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 10 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin