GAJA ma już dom

Jola Gajkowa

Jak już pisałam nie koniecznie Gaji, jednak jest to psinka, ktora odpowiada nam w 100%, jest świetnym, małym rozrabiakiem:) Tosia też bardzo nam przypadła do gustu, jednak wiem, że na chwilę obecną nie jest możliwa jej adopcja.

ALIUS

IWONAA napisała: ( sorki nie wiem jak sie cytuje)
Dodam jeszcze że Gajka jest dosyć silna i czasem potrafi naprawdę pociągnąć i czasem trudno utrzymać kiedy przechodzi pies po drugiej stronie ulicy.

IWONAA popracujcie nad komendą "SIAD" "ZOSTAŃ" wtedy jak widzisz psa na horyzoncie skieruj Gaje na siebie i daj komendę "SIAD""ZOSTAŃ" Kilka smaczków naraz jeden, za drugim. Jak obcy psiak przejdzie to powiedz "DOBRY PIES" i znów nagroda tym razem socjalna. Naprawdę komenda "SIAD""ZOSTAŃ" rozwiązuje wiele problemów. Komenda "ZOSTAŃ" utwierdza psa w danej pozycji i psiaki wiedzą ,że nic nie może tego zmienić jak komenda zwalniająca.

Co do szczepienia to Gajka została zaszczepiona już z wścieklizną ? skoro za rok wizyta?

Pozdrawiam[/list][/quote]

Agata_Emi_Lili

ALIUS

Agnieszka_Kundelki

Ja się wtrącę Wink

Skoro Jolanta Kalus chciałaby w przyszłości zaadoptować Gaję, to może mogłaby ją odwiedzić.? Zauważyłam, że również jest z okolic Wrocławia. To tylko moja sugestia, ale niech bardziej doświadczeni się wypowiedzą Smile

Jola Gajkowa

Agusia ma rację mieszkamy niedaleko DT Gaji więc nie ma żadnego problemu z odwiedzinami:)

IWONAA

Troszkę zdjęć Gajki z wieczornego spacerku kiedy już odzyskała siły po dzisiejszym szczepieniu. Wiem że nie które nie do końca ostre ale nie mogłam się powstrzymać.

Pozwalamy Gajce kawałek odbiec i.....

......przywołanie

hałasujące pociągi też nam nie straszne Smile

Jak się dobrze przyjrzeć to widać trzonowca Smile

IWONAA

pić się chciało

łączony spacerek...

to się nazywa aerodynamika..

Gajka zdecydowanie polubiła piłeczkę, co prawda po którejś próbie ale w końcu.

ALIUS

Witam
No to mamy już pomału pogoń za piłeczką Smile

Teraz tylko bawić się , bawić by małą zachęcać do przynoszenia i oddawania. I aporcik szybko wypracujemy Smile

Pozdrawiam

Ewa_BoNic

O aport niema się co martwic Wink

Nico szybko Gajce pokaże na czym zabawa polega. On jest okrutnie nakręcony na piłke więc Gajka też się napali Smile

IWONAA

Gaja je, na spacerek i spanie i tak w kółko przy czym po między szarpanie się , tulenie , wariowanie i ćwiczenie komend. O ile poranne głupienie troszkę jej przeszło na nasz widok o tyle na widok Maćka nie wie co ma robić. Wie, że nie wolno jej wejść na łózko więc dostaje kręćka pod nim czekając aż Maciek zejdzie. Potem łazi za nim jak cień i powarkuje żeby się z nią bawił i zaczepia oczywiście. Powinnam napisać że coraz częściej Gaja w czasie zabawy podgryza Maćka ale też zachęcając do zabawy czasem go złapie zębami. Nie możemy wychodzić na pola bo są opryski więc Wy też uważajcie jak gdzieś w takie miejsca wychodzicie, ale skontaktowałam się z lekarzem i możemy już wychodzić na normalne trawniki byle nie kontaktować się z dzikimi psami ale w sensie w ogóle to taka rada na przyszłość więc dzisiaj wyjdziemy na psi trawnik który kiedyś widzieliśmy z daleka i w widzieliśmy tylko jak pieski fajnie się bawią. Lekarz kazał socjalizować i jeszcze raz socjalizować więc zobaczymy może uda się spotkać jakiegoś miłego psiaka który wytłumaczy Gajce co znaczy bawić się po psiemu. Z piłeczką rzeczywiście fajnie sobie radzi a myślę że już w ogóle będzie super jak starszy kolega Nico dokładnie pokaże i wytłumaczy , jeżeli tylko się da to w sobotę chcieli byśmy się zobaczyć z Ewą , Nico i Bonusem .

ALIUS

Witam
Ja nie martwię się o aport Gaji.
Jednak namawiam do pielęgnowania , gdyż właśnie aport ładnie ukierunkowuje psa na człowieka. a dzięki temu lepiej jest nam komunikować się z psem, lepiej go odwołać od innych psów, które jak tylko Gajka pozna to będą z pewnością dla niej priorytetem.
Pozdrawiam

IWONAA

Gaja na chwilę obecną ma dwa priorytety każdy inny pies i jaskółki bo u nas jest ich całe mnóstwo ale generalnie ptactwo latające nisko. Od tego ją naprawdę ciężko odwołać i czasem trzeba poczekać aż się zmęczy i dopiero, chodzi mi o ptaki bo jeżeli chodzi o inne psy w zasięgu wzroku Gaja jest zapinana na smycz do momentu aż inny pies przejdzie a od tych z którymi się bawi przychodzi całkiem ładnie tyle że jak zawołam Gaję to przychodzi cała ferajna i muszę obdzielać wszystkie które usiadły. Za piłeczką gania już coraz ładniej ale spokojnie dopracujemy wszystko pomalutku, tym bardziej zależy nam na aporcie skoro przez to będzie nam łatwiej ją odwoływać.

ALIUS

No cóż prawa szczeniąt to gonić wszystko co się porusza , a tym bardziej nisko lata. Niestety i tu musimy pomóc dziewczynce zrozumieć , że ptaszków nie wolno. Długa linka o której pisałaś powinna być zapięta non stop i nią pracujemy. Asekuracja daje psu informacje ( smycz jest źródłem kontaktu z nami ) i dzięki lince możemy rozmawiać z psem na odległość. Pomocne przy zatrzymaniu, przywołaniu i skupieniu na sobie - kilka komend (praca z nami ) i w nagrodę nie bieganie , a zabawa z nami ( przeciąganie, aport). Gaja jeszcze nie poczuła co to zabawa z psimi towarzyszami, więc jak na razie przywołanie jest łatwiejsze, ale czas biegnie szybko i sunia dorasta i nim się obejrzymy to mamy u psiaka okres ucieczek- buntu i wtedy dopiero odczujemy braki wcześniejszej pracy - brak ukierunkowanie na człowieka. Zawsze swoim klientom powtarzam macie teraz czas na wyrobienie sobie zaufania psa, później będzie trudniej. Powodzenia