|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:24, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Jolanta Kalus napisał: | Witam,
wraz z mężem jestem bardzo konretnie zainteresowana adopcją Gaji. |
Tak naprawdę mało jeszcze o niej wiadomo, tym bardziej, że jej zachowanie potrafiło się zmienić z godziny na godzinę. Za tydzień to może być jeszcze całkiem inny pies.
A dlaczego akurat Gaja? Gaja nie jest jedynym szczeniakiem, jaki jest pod naszą opieką. Z młodszych psów jest też Tosia, która wkrótce będzie potrzebować nowego, dobrego domu i Luzak, który szuka domu. Co takiego spowodowało, że chcecie adoptować akurat ją?
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 17:29, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:58, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Młoda gwiazda
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola Gajkowa
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Ziębice- okolice Wrocławia Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:31, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Witam,
Urzekła nas ta piękna mordeczka Gaji:) Co prawda Tosia też jest prześliczna ale z tego co wyczytałam to narazie nie ma możłiwości jej adopcji, ponieważ jest przed operacją, dlatego nie oferowałam naszej pomocy w jej przypadku, co do Luzaka wyczytałam na forum, że "osoba mająca się zaopiekować Luzakiem musi mieć sporą wiedzę na temat właściwego postępowania z lękliwym psem", do tego dopisaliście, że podchodzi on z dystansem do dzieci, a w przypadku naszego wnuczka wolałabym uniknąć niemiłych sytuacji.
Gaja wygląda na kochaną sunię, widzę, że bez problemu nawiązuje kontakt z dzieckiem jest spokojna a jednocześnie rozbrykana jak każde szczenię. Po przeczytaniu opini ludzi, ktorzy do tej pory mieli z nią styczność wnioskuję, że jest cudnych szczeniorkiem lubiącym sprawiać drobne problemy swoim opiekunom, dlatego właśnie wyraziłam chęć adopcji Gaji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:04, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Maciek dzisiaj na spacer zażyczył sobie rower trochę się bałam o Gajkę ale nie potrzebnie bo nawet nie zareagowała. Dokładnie tak samo jest z samochodami i motorami czy skuterami nie robią na niej żadnego wrażenia. Nie goniła za Maćka rowerem , nie szczekała i bardzo fajnie się zachowywała. Pogoniła za Maćkiem jak straciliśmy go za górką z oczu i Hubert jej nagle zapytał "Gajka gdzie maciek " no to wtedy wyrwała jak strzała do przodu i zatrzymała się dopiero przy nim. Boi się psów większych od siebie , które ujadają z za ogrodzenia. Póki co uczymy nie ciągnąć , przekupujemy smakołykami i na razie działa. Bardzo ładnie się wysiusiała na wieczornym spacerku praktycznie parę chwil po tym jak wyszliśmy ale poszliśmy dalej bo chcieliśmy ją troszkę zmęczyć przed snem. Dzisiaj Gajka spotkała dwie 4 letnie córeczki sąsiadów nie było problemu , usiadła i głaszczcie mnie ile chcecie, mi to odpowiada ale też lubi się poprzeciągać , poszarpać i potarmosić. Dzisiaj też próbowała wybrzydzać z jedzeniem ale jak zobaczyła że zabrałam miskę i później jej dałam to szybciutko jedzonko zniknęło. Póki co jest w porządku ale to prawda co piszę Agata jej zachowanie zmienia się z godz na godz i nie wiadomo co będzie jak zadomowi się i jak będzie wyglądać jej zostawianie w domu samej bo jeszcze tego nie zrobiliśmy i zastanawiamy się kiedy ją zostawić. Chcemy zacząć od 10-15 min , zobaczymy jak będzie. Póki co jak wychodzę ja albo Hubert jest spokojnie ale cały czas ma któreś z nas w zasięgu wzroku i widać że tego potrzebuje. Tak samo jest kiedy chcemy z Maćkiem się pobawić, nie przeszkadza nam ale musi być u niego w pokoju tak jak na zdjęciu wyżej. A co do tej kości to chciałam Wam pokazać ze nie ma z nią problemu jeżeli chodzi o zabieranie czegoś czy zaczepianie w czasie jedzenia. Zobaczymy co w niej jeszcze siedzi. w piątek idziemy do weterynarza mam nadzieje ze ją zważy i zaszczepi i powie co i jak dalej z drugim szczepieniem. Póki co czekamy na piątkową wizytę. przypomniał mi Hubert że mam zapytać o jej uszy czy mam jej wyczyścić i czym najlepiej (może to głupie pytanie ale nie wiem więc pytam ) wydają się brudne , czy mam poczekać do piątku żeby zobaczył je weterynarz . Pozdrawiam, a zaraz dodam jeszcze kilka zdjęć
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:10, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Gajka w całej okazałości
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:11, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Iwonko, naukę zostawiania rozpocznijcie od krótkiego zostawiania Gajki samej w innym pokoju. Potem,jak to będzie dobrze wychodzić, zostawcie ją samą w mieszkaniu na minutę, potem kilka minut i tak wydłużajcie ten czas.
Jeśli Gaja będzie robiła sceny, to nie możecie wrócić do pokoju/mieszkania kiedy szczeka czy skacze na drzwi, dopiero jak wyczekacie moment spokoju, możecie wrócić i nagrodzić. Ale może nie będzie żadnych scen , z tego co piszesz, to mądralka jest z tej Gajki
|
|
Powrót do góry |
|
|
ALIUS
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:28, 03 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Witam
Magda sprawdziła małą . Zdrowotnie była ok. Uszy też były ok. A , że ogólnie była brudnawa to inna rzecz. Uszy też były tylko lekko przybrudzone, więc płynem do uszu wystarczy lekko , zewnętrznie przemyć i wykąpać też by ją się zdało, ale jutro , pojutrze , bo mała dostała środek p.pchłom i kleszczom.
A co do zmian małej to nie ma wątpliwości , że pokaże swoje prawdziwe oblicze. Normalne ustabilizowane życie uwolni ją od stresu i mała będzie sobą.I jak każdego szczeniaka trzeba będzie wychować , przyzwyczaić do domowych zasad. Najlepiej , gdy robimy to od pierwszych dni, kiedy pojawi się w naszym domku. Szkolenie, zabawa ukierunkowuje malucha na człowieka, co w przyszłości z pewnością zaprocentuje.
A i długimi spacerami małej nie męczcie, bo ona jeszcze mała jest. Sama powinna dawkować sobie ruch. Lepiej poćwiczyć z małą, a tak samo się zmęczy i bezpieczniej dla stawów będzie.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:02, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
IWONAA napisał: |
przypomniał mi Hubert że mam zapytać o jej uszy czy mam jej wyczyścić i czym najlepiej (może to głupie pytanie ale nie wiem więc pytam ) wydają się brudne , czy mam poczekać do piątku żeby zobaczył je weterynarz . Pozdrawiam, a zaraz dodam jeszcze kilka zdjęć |
W zasadzie każdy płyn do czyszczenia uszu, który kupisz w zoo-sklepie jest dobry, ale jeżeli bedziesz miała możliwość, to kup CANOR.
Sprawdzony, polecam
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 8:06, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za pomocne rady na pewno się zastosujemy, a co do spacerów to jest dokładnie tak jak pisze ALIUS ona sama sobie dozuje nawet tego nie zauważyliśmy ale tak jest nawet wczoraj wieczorkiem rozmawialiśmy o tym z Hubertem, że jak już jest zmęczona to ciągnie do domu dzisiaj rano Hubert z nią wyszedł przed pracą tak jak wcześniej o 5:30 i już wiedziała o co chodzi szybkie siku i do domu ani kroku dalej nie było mowy ciągła do domu i koniec. Hubert ją przypina na klatce schodowej do grzejnika żeby mu nie biegała po całej klatce ona po trzecim razie już wiedział że trzeba grzecznie usiąść i poczekać aż wytrzemy dokładnie te duże łapska i całą sierść. Później napiszę jeszcze więcej jak coś się wydarzy. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:22, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ćwiczymy z Gajką siad i zostań
Agatka napisz mi czy widzisz zdjęcie proszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:03, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wyskoczyłyśmy na szybki spacerek przed sprzątaniem , coś mnie tknęło żeby nie czekać i pobiegłyśmy teraz to też jedyny czas kiedy Maciek może zostać chwilę w domu i zjeść sobie coś słodkiego bo jeszcze sam nie potrafi się obronić przed Gają żeby mu nie zabierała. Ale do rzeczy Gajka chyba załapała o co chodzi zaraz po wyjściu praktycznie szukała miejsce i załatwiła się ładnie (żadnych robali i biegunki) i wysiusiała. Teraz to naprawdę idziemy sprzątać ale zdjęcia z odkurzacza dołączę wieczorem bo Hubert zabrał mi czytnik kart do pracy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:36, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zdjęć z odkurzaczem nie będzie bo Gaja obwąchała go gdy nie był włączony na zasadzie "a sprzątaj sobie kobieto czy ja ci bronie" ale gdy go włączyłam omijała go dużym łukiem, ona po prostu boi się głośnych domowych urządzeń. Czyli mamy już pierwszy konkret. Drugi to taki że boi się ujadających psów za ogrodzeniem truchleje wtedy, kuli ogon i cała też się kuli i nie chce się ruszyć. Jak ją pociągnęłam to przy nodze poszła ale przy nodze.
Dzisiaj przez przypadek trafiliśmy do weterynarz, ale do początku. Poszliśmy kupić środek do czyszczenia uszu ten co poleciła Jola ale u w naszym sklepie powiedzieli że nie mają i takie rzeczy prowadzi tylko weterynarz, ze to po drodze do domku to poszliśmy. Pan doktor obejrzał z grubsza Gaję i jest ok. Wyczyścił uszy i powiedział że nie było nic niepokojącego po prosty zakurzone i w środku trochę brudne ale nic co by mogło zaniepokoić. No i najważniejsze Gajka waży 14kg i to nie jest tak źle. Mamy czekać na szczepienie do poniedziałku czyli 10 dni od odrobaczania więc czekamy.
Dzisiaj kiedy wychodziliśmy do sklepu Gaja od razu po wyjściu postawiła uszy i nasłuchiwała wszystkiego i odszczekiwała kiedy inne psy szczekały. Wystraszyła się jeszcze dźwigu który obok nas przejeżdżał ale myślę że tu chodziło o rozmiar bo najpierw na niego szczekała a jak się okazało że dźwig nie reaguj ale za to jedzie w naszą stronę to już się przestraszyła ale nie tak jak przy psach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:56, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
IWONAA napisał: | boi się ujadających psów za ogrodzeniem truchleje wtedy, kuli ogon i cała też się kuli i nie chce się ruszyć. |
Może spróbujcie ujadające zza bramy psy omijać sporym łukiem, a idąc prowadzić Gajkę zawsze tak, by człowiek był pomiędzy psem a Nią. To ją powinno nieco uspokoić i poprawić komfort przechodzenia koło szczekaczy. Oczywiście za każde przejście nagroda. Z czasem możecie co raz to bardziej zmniejszać dystans i przechodzić po troszku mniejszym łukiem.
To samo możecie zastosować do koparek, śmieciarek itp huczących stworów.
Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Wto 14:56, 04 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWONAA
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Brzeg Dolny - Wrocław Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:52, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Marta na pewno spróbuję.
Gajka dzisiaj dostała szelki - nie protestuje, a i łatwiej ją przytrzymać jak ciągnie bo skubaniec wyraźnie odzyskuje siły i czasem zadziwia ile ich ma. Gaja dzisiaj była w kuchni ze mną jak usłyszała że jakieś psy szczekają , wystrzeliła jak strzała na balkon i też coś obszczekała nie wiem co bo ja tak szybko nie biegam ale coraz częściej jest tak że jak inne psy szczekają to ona się przyłącza i chociaż pod nosem trochę poszczeka. Nie bardzo wiem jak na to reagować bo z jednej strony cieszę się że się nie boi a z drugiej to zachowuje się po części tak jak te ujadacze których się właśnie boi, nie chwalę jej za to ale też nie wiem czy nie reagować w ogóle czy jak zareagować . Dzisiaj wieczorem Gaja warknęła i naszczekała na psa który był za ogrodzeniem ale tak naprawdę warknęła, myślę że to dlatego że Hubert ją trzymał chyba sobie jego wybrała i z nim czuje się bezpiecznie. Może dlatego że jest większy ode mnie . w efekcie chciała sprowokować tego psa do zabawy ale na początku było warczenie.
Dzisiaj mieliśmy nie spodziewanych gości - Maćka odwiedzili dziadkowie. zależało nam na tym żeby była przy nas jak wchodzili do domu , Gaja obwąchała ich i łaziła sobie koło nas nie było ani szczekania ani strachu. Po chwili nawet przychodziła do nich na pieszczoty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13132
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:57, 04 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
IWONAA napisał: | coraz częściej jest tak że jak inne psy szczekają to ona się przyłącza i chociaż pod nosem trochę poszczeka. Nie bardzo wiem jak na to reagować bo z jednej strony cieszę się że się nie boi a z drugiej to zachowuje się po części tak jak te ujadacze których się właśnie boi, nie chwalę jej za to ale też nie wiem czy nie reagować w ogóle czy jak zareagować |
Najlepsze jest odwracanie uwagi czyli odwołanie i zajęcie jej czymś w mieszkaniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|