Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SZAMA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dortomkowa Rodzinka
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Kwi 2012
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:17, 14 Sty 2014    Temat postu:

Trzymamy bardzo mocno kciuki !!! Musi być dobrze ... !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:42, 17 Sty 2014    Temat postu:

I co tam u was słychac? Macie wyniki biopsji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 1:42, 17 Sty 2014    Temat postu:

Niestety tak...Rozpoznanie: chłoniak wielopostaciowy centroblastyczny z dominacją komórek małych. Bardzo złośliwy i zaawansowany. Dostaliśmy wszystkie informacje, sposoby leczenia i rokowania. Jutro o 8.30 idziemy prawdopodobnie na pierwszą chemię. Dr. Jagielski odpowiedział nam na jedno bardzo ważne pytanie. Co by Pan zrobił gdyby był to Pana pies? D.J: zacząłbym chemię o dużej intensywności z lekami podawanymi dożylnie/w kroplówkach, które zazwyczaj pozwalają na wydłużenie życia o 10-14 miesięcy.
Szama świetnie zareagowała na steryd. Biega, cieszy sie i szaleje, a DJ powiedział otwarcie, że jak chemia zadziała to nie bedzie cierpiała bo skutki chłoniaka ustapią, a zwierze nie czuje że cos mu się dzieje z krwią. Do czasu, aż chemia bedzie działała a Szama nie zgaśnie, decyzja jest jedna. Nigdy nie pozwolimy jej cierpieć kiedy straci chęć życia, lub jej życie stanie się niegodne psa.
Agata nas wspiera merytorycznie i duchowo, dzieki niej niektóre aspekty podejmowanych decyzji nie muszą być przez nas w ogóle brane pod uwagę. Trzeba z tym sobie jakoś poradzić. Szczerze?! Kamień z serca, że nagle to qure...wo nie odbierze nam ukochanego psa, przyjaciółki, opiekunki, że mamy ...miejmy nadzieje co najmniej rok dla siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 2:24, 17 Sty 2014    Temat postu:

U nas w domu dużo kciuków i łapek zaciśniętych za Twoje zdrowie Szama! Trzymajcie się ciepło i nie dajcie chorobie. Wspaniale, że trafiła do Was i że o nią walczycie. Piszcie jak najczęściej co u Was i oczywiście zawsze możecie liczyć na wsparcie z naszej strony !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 2:46, 17 Sty 2014    Temat postu:

Dzięki Kochani
Powrót do góry
Zobacz profil autora
asia_scooby
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Paź 2010
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:20, 17 Sty 2014    Temat postu:

Marta, mocno trzymamy za Was kciuki i jeśli tylko będziecie czegoś potrzebować to dajcie znać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:40, 17 Sty 2014    Temat postu:

Kochani, wiem dokładnie co czujecie - mieszanka rozpaczy, szoku i radości. Przeszłam tę ścieżkę z moją Diuną i dr. Jagielskim. Diuna miała tę samą chorobę i żyła z nią 16 miesięcy. Gdyby nie pewne okoliczności, mogło być dłużej. Choć staram się wyprzeć z pamięci okoliczności związane z leczeniem Diuny, a od jej odejścia mija już niemal 30 miesięcy, nadal pewnie sporo pamiętam. Dlatego jeśli macie jakieś pytania piszcie. Opieka nad takim psem wymaga organizacji życia całej rodziny, ale i doświadcznia, sposobów na radzenie sobie w różnych okolicznościach. Jeśli tylko będę mogła coś poradzić, chętnie pomogę.
Trzymajcie sie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:37, 17 Sty 2014    Temat postu:

Miejmy nadzieje, ze reakcja na chemie bedzie dobra i szybka. Otrzymawszy swoja Zula byla innym psem, radosc zycia i normalne zachowanie wrocily. Zgasla nagle, we snie na zatorowosc plucna. Sama bym tak chciala. O to chodzi, carpe diem - walczcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 22:54, 17 Sty 2014    Temat postu:

Nie mogłam się zebrać do pisania, ale muszę coś zrobić bo dostaję powiadomienia o wpisach, a sytuacja diametralnie się zmieniła.

Dzisiaj rano zerwaliśmy się do Dr. Jagielskiego z przekonaniem, że zaczynamy chemię i wszystko jakoś się poukłada, że mamy czas. Lenka była u dziadków, my oboje wzięliśmy wolne, aby razem z Szamą przejść ten pierwszy raz. Mieliśmy na podstawie dokumentów i opisów spisać pytania jakie mamy przed rozpoczęciem chemioterapii. Przy pytaniu drugim DJ rozłożył ręce. Zapytaliśmy jakie środki ostrożności zachować przy 2 letnim dziecku, bo czytaliśmy o tym, że chemia będzie wydalana poprzez mocz, kał i ślinę psa.
Odpowiedź zwaliła nas z nóg... chemia jest wydalana również przez skórę, sierść i małe dziecko nie może przebywać z psem który jest na chemii. Organizmy szybkiego wzrostu, jak to nazwał są narażone na skutki uboczne. Pokazywał nam jakieś europejskie dokumenty, omawiał. Powiedział, że sam ma 2 córki i nie zdecydowałby się na chemię, jeżeli byłby to jego pies. Powiedział otwarcie, są sprawy ważne i ważniejsze, a najważniejsze w tym przypadku jest bezpieczeństwo dziecka. Wizyta zakończyła się kolejnym sterydem, dawką na niedzielę do samodzielnego wstrzyknięcia i czasem do niedzieli na podjecie finalnej decyzji bo nie ma na co czekać. Gdybym nie dostała sie z nią do Jagielskiego we wtorek, to dzisiaj pewnie już by jej nie było. Powiedział otwarcie, że Szama jest na V poziomie zaawansowania choroby i szanse na zatrzymanie choroby są znikome. Mówił bardzo dużo, aby nas pocieszyć, jakoś wesprzeć. Swoją drogą cudowny lekarz, czuję się jego powołanie, ale przy okazji potrafi ocucić człowieka, sprowadzić go na ziemię i zmniejszyć jego poczucie winy. Wiedział, że plan był inny, że Szama miała dostać o wiele więcej, że sam to zalecił i nagle zawalił się nam cały świat.
Nikomu nie życzę takiej sytuacji, to jak zabranie jej czasu, jak świadome skrócenie życia...możemy jedynie podawać jej sterydy, suplementy i karmić cudownymi mięsnymi kęskami do końca jej dni, kochać, przytulać, pieścić...mamy od 1-3 miesięcy.
Najgorsze, najbardziej rozszarpujące serce w tym wszystkim jest to, że ona jest całkiem radosna, macha ogonem, chodzi na spacery, szuka co by tu wSzamać, a my mamy świadomość, że nie możemy tego przedłużać, że ma powoli gasnąć. Nie ma hospicjum dla psiaków, ale tłumaczymy to sobie, że i tak nic by to nie dało, bo bez nas, bez własnego kąta, bez bezpieczeństwa jakie ma przy nas, bez miłości i tak by się poddała, Piekło! Morze łez, a Szamulec jeszcze przyjdzie, położy łeb na kolanie i pocieszy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:59, 17 Sty 2014    Temat postu:

serce pęka... ogromnie Wam współczuję. Najpierw, 5 lat temu, zostałam mamą Czesia goldena a 18 miesięcy temu mamą chłopca Bruno. Mogę sobie tylko wyobrazić jakiego wyboru musieliście dokonać. Bardzo Was ściskam....

Ostatnio zmieniony przez Mamaczesia dnia Pią 23:03, 17 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joanna_i_bohdan
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 829
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:41, 18 Sty 2014    Temat postu:

oj................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:01, 18 Sty 2014    Temat postu:

Sad( bardzo mi przykro , świadomość tego wszystkiego mnie przeraża....
Trzymam za Waszą rodzinę łapki i kściuki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 18:45, 18 Sty 2014    Temat postu:

Wszystko to jest przerażające i nie wiemy co będzie.
Jest ok, w domu Szama cały czas śpi, ale na spacerach jest wesoła i ma energię, ma apetyt.
Stworzyliśmy stronę dla Szamy na FB, będziemy tworzyć ją przez czas jaki nam będzie dany, będzie to dla nas pamiątka. Pomóżcie nam ją stworzyć, żebyśmy nie byli sami.
Chodźcie do nas:) [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola i Kort




Dołączył: 16 Sie 2012
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: WARSZAWA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:11, 18 Sty 2014    Temat postu:

nie umiem postawić się w Waszej sytuacji mimo, że jest mi ona tak bliska. Trzymam mocno kciuki za Szamę i za Was
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati_Kris_Szama
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 03 Sty 2011
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 12:03, 19 Sty 2014    Temat postu:

Na Spacerach jest całkiem fajnie, Szama zasuwa po schodach (3 piętro) w dół jak szalona, natychmiast zamienia się w łowcę i poluje na coś do jedzenia. Nie bawi się z psami, ale wita się z nimi, podbiega, macha ogonkiem. Nie bardzo chce wracać do domu, pewnie przerażają ją schody w górę. Dociera do domu i pada. Bardzo dużo pije, co w połączeniu ze sterydem powoduje częste spacery. W domu śpi bez przerwy, czasem przychodzi sama z siebie położyć łeb na kolanach. Nigdy nie patrzyła nam tak głęboko i długo w oczy. Wie, że coś się dzieje, tak jakby ...wycofuje się. Boimy się bardzo tego co nas czeka, jak to się zacznie.
Dzisiaj podamy jej kolejną dawkę sterydu, czekamy na maila z wypisem i dawkowaniem wszystkiego od Dr. Jagielskiego.
Cudnie jest patrzeć na to, jak Szamulec rzuca się na jedzenie i jeździ miską po całej kuchni. Rozpieszczamy ją czule, dieta bez węglowodanów to marzenie każdego psa:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin