|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:10, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A my znowu dzisiaj po południu pobiegniemy do weta.
Sarinka drapie się i iska dosłownie wszędzie. Nie wiem dlaczego
Jedzenie i miejsce pobytu bez zmian.
Skóra czysta, bez pcheł i kleszczy, brak wysypki, brak zaczerwienień.
Żadnych oprysków o okolicy, zero kontaktu z jakąkolwiek chemią.
Temperatura, apetyt, humor, qpa - wszystko OK.
Jaka może być przyczyna Ja nie mam pojęcia, może któraś z Was ma jakiś pomysł?
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Wto 9:20, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Wto 9:48, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
No to zobaczymy co wet powie.
A jeśli wszystko ok to może po prostu sierściuchę zmienia?
Baja w tym okresie tarza się ile może i iska wyciągając sobie starą sierść- na trawniku są wtedy biaaaałe dywany
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:14, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Sari i Rani też tracą mnóstwo sierści, właśnie niedawno skończyły zrzucać.
Teraz wyczesuję z każdej max 2 grzebienie dziennie.
Chyba, ze to te wyłażące resztki sierści tak swędzą?
Patrząc na drapanie się Sarinki, sama zaczynam się drapać , odruchowo, bez swędzenia...
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Wto 10:17, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:42, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jolanta napisał: | Sarinka drapie się i iska dosłownie wszędzie. Nie wiem dlaczego Jaka może być przyczyna Ja nie mam pojęcia, może któraś z Was ma jakiś pomysł? |
a może to nerwowe?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:04, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Może nerwowe?
Może po 2 miesiącach odreagowuje nieobecność Piotra i zmianę miejsca pobytu?
Zobaczymy co wet na to...
Na wszelki wypadek wprowadzam Calcium pantetonicum, bo może jednak jakieś
uczulenie b/objawowe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Renata
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 18:30, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Kurcze
Zurka tez sie drapie prawie wszędzie
może jednak na tych polach wczoraj cos było
ja dzis juz nie zdąże - jutro smignę - do tego samego zresztą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 18:57, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
I jak tam Jolu, byliście u weta? Ciekawa jestem, co powiedział...?
I co tam u Piotra? Co z nim? Mam nadzieję, że wraca do zdrowia... wielkimi krokami!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:02, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Już po strachu. Na polach nic nie było Renatko
Nie zwróciłam uwagi na to gdzie Sarinka drapie się. Darpie się praktycznie tylko w domu.
Zaczął się sezon grzewczy. Mimo, że kaloryfery są pozakręcane, grzeją rurki od centralnego ogrzewania i wysuszają powietrze. I psią skórę
Sari jest na to szczególnie wrażliwa, bo to jej pierwszy sezon grzewczy, który spędza w domu. Wystarczy włączyć nawilżacz, podlewać kwiatki do podstawków, spryskiwać je często i wszystko będzie dobrze
Przy okazji Rani dostała kolejną porcję kwasu hialuronowego do stawu biodrowego i od jutra znowu możemy szaleć na polach
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Wto 19:14, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:11, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Sarinka chyba po raz pierwszy w życiu widziała z bliska kozę.
Dorosła koza, przywiazana do drzewa i pasąca się spokojnie była STRASZNA.
Przejście dróżką w odległości ok. 5 m od kozy zajęło nam ponad 10 min.
Sari robiła 2 wolniutkie kroczki do przodu i szybciutko cofała się w zarośla.
Nie pomagały moje namowy i poszczekiwanie Rańki, koza była nie do przejścia i już.
Dopiero wyciagnięte z kieszeni smaczki popchnęły sprawę do przodu, co nie przeszkodziło
Sarince cofać się w zarośla po otrzymaniu smaków za kolejne kroczki w kierunku kozy.
W końcu pyszny smaczek, zaproponowany dokładnie naprzeciw kozy poskutkował
tym, że Sari porwała go w przelocie i uciekła tym razem do przodu.
Koza została pokonana. Droga powrotna była już dużo łatwiejsza, a koza zdecydowanie mniej straszna.
Jutro pójdziemy w to samo miejsce. Jezeli koza będzie tam znowu, popracujemy jeszcze nad tym straszydłem.
PS. Sarinka jest dużo odważniejsza na smyczy niż puszczona luzem.
Cała przygodę z kozą odrobiłyśmy bez smyczy
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Czw 9:02, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Śro 23:42, 29 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie jest tak samo, tylko, ze do tego rozbrzmiewaja okropne szczekania moich dwoch osiolkow: Bezy i Nero. I straszne sa tez krowy, konie i inne zwierzatka, jak jez, czy inny nieznany potwor chowajacy sie w drewutni przy stodole (w naszej wiejskiej posiadlosci).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 9:22, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moje pieszczoszki jeszcze jeden numer wczoraj wieczorem wykonały
Wykorzystując moje roztrzepanie, postanowiły przekonać mnie, że nie dostały kolacji.
Obie zgodnie upomniały się o nią, zaprowadziły mnie do kuchni i ogłupiły mnie do tego stopnia,
że zaczęłam przygotowywać im kolację w 2 godziny po zjedzeniu przez nie kolacji o prawidłowej porze
W końcu zorientowałam się, co robię i żeby trochę zacząć myśleć, zabrałam paskudy na póżny spacer
Pogoda dopisała, więc miały długi spacer zamiast drugiej kolacji
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Czw 9:25, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Justi&Gabi&Libra
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bytom Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:22, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
co za Cwaniary... heheh musze powiedziec Mamie zeby sie przypadkiem nie dala nabrac gdyby podobny pomysl wpadl do glowy naszym dwom glodomorom tez ja kreca czesto na piekne oczy i wywrocone do gory "chude" brzuchy
Mizianki dla Spryciulek!!!
Ostatnio zmieniony przez Justi&Gabi&Libra dnia Czw 19:23, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Czw 23:56, 30 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
W kwestii drapania, czochrania i iskania:
Sarinka nadal drapie się Jednak mam wrażenie, że natężenie drapania
trochę spadło.
Najgorzej jest po nocy, wtedy Sari drapie się jakby chciała zdrapać skórę
z siebie i urwać sobie uszy
Potem wychodzimy na poranny spacerek i drapanie ustaje jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki
Potem już w ciągu dnia drap, drap, skrob, skrob - od czasu do czasu, to
jest do wytrzymania
Wiem, że musi trochę potrwać, zanim Sarinkowa skóra wróci do równowagi.
Najważniejsze, że to zwykłe przesuszenie a nie żaden objaw chorobowy
W odwodzie mamy jeszcze szampony nawilżająco-natłuszczające...
Nie widziałyśmy ostatnio Zurki i Renatki. Ciekawe, czy Zurka nadal się drapie?
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 0:14, 31 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Krosno
|
Wysłany: Pią 15:45, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Jolciu jak już Ci mówiłam nie przejmuj się tym zdarzeniem z "wyłudzaniem" kolacji, moja Baja kilka razy już tak zrobiła. Do tego stopnia że pewnego wieczora musiałam zabrać jej miskę sprzed pychola, bo już zaczęła jeść "dokładkę". Żebyście widzieli jej "minę" pełną zaskoczenia i udawanego rozczarowania... Ehhh te nasze "chude i nie dożywione" baby
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:38, 31 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moje "chude i niedożywione" baby ważą jak zwykle, ostatnio - obie tyle samo, czyli po 28 kg
Sarinka zaokrągliła się i ładnie jej w tej nowej "formie"
Niestety dla Rańki, a właściwie dla jej dysplazji, to stanowczo za dużo
Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Pią 17:40, 31 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|