PERŁA

Beata i Perlusia

Perełka przechodzi ją w miarę łagodnie. Jeszcze ma mleko ale ponoć wysuszenie gruczołów trochę może potrwać. Podpowiedziano nam, żeby robić okłady z sody. Nie ma pluszowych zabaweczek oraz wyjęłam jej kocyk z posłania, żeby nie mościła gniazda. Jednak co u niej najważniejsze - ogromny apetyt na pieszczoty. Nawet jak leży spokojnie i ktoś pogłaszcze Rada, to zaraz się zrywa do pieszczochania i wpycha się pomiędzy. Oczywiście apetyt na jedzenie też bez zmian. Ale qpy od dłuższego czasu są ok.

asia_scooby

Fajnie czytać dobre wieści o Was Very Happy

W naszych

Perłka bardzo mocno odcisnęła swoje cztery łapki i do dziś zdarza nam się wołać biedną Sarę jej imieniem Embarassed

Beata i Perlusia

Asiu wcale się nie dziwię. Bo Perełka cały czas kombinuje jak tu się zachować żeby się przymilić. Jest bardzo grzeczna i posłuszna oczywiście próbuje uskuteczniać żebractwo o jedzenie (ale tylko w kuchni) i pieszczochy.
Pozdrawiamy Was bardzo mocno i oczywiście zapraszamy w odwiedziny

Gosia&Imka

Cieszę się, że Perełkowa urojona ciąża ma lekki przebieg. Mnie się serce krajało, jak widziałam "cierpienie" Imki, dlatego nie życzę tego żadnej sunieńce, ani jaj właścicielom..... Tak więc, nic tylko się cieszyć. A w razie potrzeby, służę dobrymi radami przekazanymi przez forumowe koleżanki - Agatę przede wszystkim - i naszego weta Very Happy

Beata i Perlusia

Perełka ma się bardzo dobrze, na spacerach biega radośnie, a w domu poznaje nowe miejsca do leniuchowania
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
my czekamy na jedzenie a pani z panem gdzie są?
[link widoczny dla zalogowanych]
spokojne spanko
[link widoczny dla zalogowanych]

Beata i Perlusia

Perełka już jest u nas zadomowiona w całości. Walczą z Radem o zabawki i sobie je nawzajem podkradają. Chociaż muszę przyznać, że Perełka jest cwańsza i udając, że jej to nie interesuje wykorzysta odpowiedni moment i zabierze zabawkę, Rado zaś patrzy na nas jak ta 'popirdółka" żebyśmy mu pomogli. Co do jedzienia Perełki to niestety cały czas je łapczywie. Suche jedzonko dostaje więc zalane wodą albo namoczone to daje gwarancję, że się nie udławi.
Gdy uważa, że się trochę ociągam z daniem jedzenia, niecierpliwi się i czasami podszczekuje. Staram się jednak ją wyciszać i uspokajać zanim dostanie michę. Niestety surowizny jeszcze nie może jeść, raz dostała marchewkę i później po powrocie do domu mieliśmy w domu qpy. Sama sucha karma i ewentualnie jakieś samczki są dla niej ok. Perełka waży 29 kg. Sądzę, że ta waga dla niej ok.
Jeszcze jedno, dojadanie na spacerach, za nami są pola, które teraz na zimę zostały przeorane i nawiezione, więc dla Perły to oczywiście raj. Pędzi jak w amoku. Będę musiała jej chyba zafundować namordnik, żeby nie wciągała co popadnie. Co jeszcze to sprawa qp, które też nagminnie wyszukuje. Rumen tabs niestety nic nie pomógł. Właśnie wyczytałam na forum u Lany, gdy dochodzi wypadanie sierści, że może być to wina karmy. Perełka dostaje teraz purinę z jagnięciną, wydawało mi się, że dobrze na nią działa, bo ma ładne po niej qpki, i przybiera na wadze. Może muszę jej podawać probiotyk.
Jutro z Perełką idziemy na usg. Zobaczymy co z cystą na jajniku.
Teraz dołączam zdjęcia z dzisiejszego "zimowego" spacerku po Kaminosie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Takie zdjęcie już chyba mam
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
szukam patyczka
[link widoczny dla zalogowanych]
... i znalazłam
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
gdzieś ten patyk tu był
[link widoczny dla zalogowanych]
i znowu go szukam
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
tu już ma dwa (i parę innych w okolicy i na wierzchu, i nie muszę ich szukać)
[link widoczny dla zalogowanych]
ochrona
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Karolina Lankowa

Beata i Perlusia

Dlatego myślę o namordniku, takim czymś z materiału na pyszczek. Nie jestem w stanie jej upilnować. Jeszcze teraz gdy w tygodniu wszystkie spacery odbywają się z latarką

. Jak ją wołam i krzyczę "fe" Shame on you

to owszem spojrzy na mnie i dalej w długą. Totalny amok.

Gośka&Bella

Perła w czarnej skórze wygląda tak dostojnie! Czy Rado ma taki biały fotel???
Pozdrawiamy

Beata i Perlusia

Jeszcze nie, ale zastanawiamy się nad biało czarnym umeblowaniem, żeby dopełnić całości Laughing

asia_scooby

Śliczny Perlaczek Very Happy

Beatka wycałuj ją porządnie od nas

Paweł & Axa

Beata i Perlusia

Wycałowałam, wymiziałam i wypieszczochałam Perełkę od Was, Perełka oczywiście - już ją od tej strony dobrze znacie - również mocno całuje, mizia i pieszczocha

.
Jesteśmy po usg. Ogólnie jest ok. Jest cysta, ale jak to określił lekarz, trzeba z tym zrobić porządek ale nie ma pośpiechu. Perełka była dzielna w trakcie badania. Natomiast przed najchętniej by mi weszła na kolana, zaś od razu po badaniu powinnyśmy opuścić gabinet a nie czekać na jakieś papierki

.

Jak można wyczytać z opisu Perełka ma się dobrze

Agata_Emi_Lili

Wspaniała wiadomość !!!
Czyli cysta może bezpiecznie poczekać do sterylki. Uffff !

Beata i Perlusia

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzy Perełka ze swoją rodzinką

Długo nas nie było na forum ale u Perełki wszystko ok.
Perełka jest zdrowa, apetyt na jedzenie i pieszczoty dopisuje. Jest cały czas na suchej karmie, po próbach wprowadzenia kości cielęcej czy surowej marchewki niestety były sensacje żołądkowe więc nie eksperymentujemy z jedzonkiem. Stosunek Perlaczka do jedzenia jest właściwie bez zmian czyli "daj mi szybko miseczkę bo już mi burczy w brzuchu" i oczywiście zjadanie na czas. Dlatego też karmę cały czas podajemy z wodą.
Jest to panienka z natury porządnicka - wszystkie zabawki muszą być w jednym miejscu czyli u Perełki w kojcu. Najlepsza zabawka to piłeczka, pluszaki mogą być ale do chwilowej zabawy, trochę aportowania, trochę podgryzania, wypatroszenie pluszaka - nie, to Perełka pozostawia facetowi. Również nie jest fanką zabaw siłowych jak przeciąganie i jak tłumaczy - to albo pluszak jest mój albo na chwilę dam Radowi, a jak jest nieuważny to mu zabiorę i zaniosę w odpowiednie miejsce czyli na posłanko.
Co do upodobań pieszczochów to u Perełki bez zmian, cały czas potrzebuję głaskania, miziania i ewentualnie głaskania. Jak ktoś siedzi tzn. że ma ręce wolne i Perełka jako dbająca o niemarnotrawienie czasu na zbędny odpoczynek jest już na straży. I powiem, że jest tu bardzo konsekwentna i czasami wręcz namolna. Konsekwencja też jest przy tzw. zjadactwie. Teraz już dwa psiaki chętnie ten proceder uskuteczniają a, że mają dużo czasu żeby się namówić, to na spacerkach jedno idzie w prawo drugie w lewo a ludź po środku i nie wie którego pilnować.
Chociaż trzeba przyznać, że Perełka jest posłuszna na spacerkach i generalnie się pilnuje, przybiega jak się ją zawoła w przeciwieństwie do Rada, którego często dopada wirus zwany wybiórczym słuchem.
W sobotę byłyśmy z Perełką u weterynarza umówić się na sterylizację. Jesteśmy zapisane na wtorek. Jeszcze w poniedziałek mam dostać telefon od weterynarza z potwierdzeniem terminu i wówczas szlaban na jedzenie dla Perełki. Całą dobę :-(. Wiem że jest to wykonalne, przerabialiśmy już ten temat przy naszym czarnym, ale przypadek naszej białej jest o wiele trudniejszy w kwestii chęci jedzenia.
Jakie macie pomysły?
Perełka we wtorek będzie miała sterylizację wieczorkiem ok. 19.
Pozdrawiamy i miziamy wszystkich.