PERŁA

Gosia&Imka

Tak tak, prosimy, stęskniliśmy się za piękną wodną damą

Beata i Perlusia

Troszkę nas nie było na forum.
Ogólnie Perełka ma się bardzo dobrze. Trochę jej przeszkadza już śnieg (zreszta mi też). Szczególnie teraz gdy śnieg jest mokry i przykleja się między poduszkami.
Perlusia to oaza spokoju. Nic jej nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. Przynajmniej jeszcze nie zdarzyła się taka sytuacja. Jest obojętna na inne psy, koty. Do małych dzieci też jest idealna. Przyjdzie, powącha, obliże i sprawdzi czy nie ma coś do jedzienia i na tym koniec zainteresowania. Co innego z dorosłymi. To są potencjalne ręce do głaskania, więc koniecznie trzeba pomęczyć. Jeżeli chodzi o jedzenie i pieszczoty to Perełka jest niezmienna w swoim zachowaniu.
Patrząc na nią jako na sunię w jesieni życia to tylko pozazdrościć witalności i radości. Ma bardzo przyjazne usposobienie.
Teraz nam trochę panna przybrała na wadze, bo oczywiście jedzenie jest na 1 miejscu. Trzeba było trochę zmniejszyć porcję. Cały czas jest na karmie bez dodatku drobiu i mamy spokój z problemami żoładkowymi. Teraz aż się nie chce wierzyć, że Perełka ważyła kiedyś 25 kg.
Wklejam parę zdjęć
Dwa żebraki

jak to pachnie?

ale o co chodzi?

z naszym wnusiem Tymciem

Do następnego wpisu i pozdrawiamy radośnie

Beata i Perlusia

No nie było nas bardzo długo na forum. Czas, czas i tylko jego brak może nas tłumaczyć. Wybaczcie.
Perełka jest z nami cały czas i ma się w miarę dobrze jak na swój sędziwy wiek. Już nie jest taka pełna wigoru. Chodzi troszkę wolniej, szczególnie teraz w okresie jesiennym i dość wilgotnym.
Problemów zdrowotnych z Perełką raczej nie mamy. Czasami jakiś rozstrój żołądka, jak panienka coś chapnie na spacerku. Karma tylko jagnięcina z ryżem. Innej nie toleruje. Dopasowałam jej karmę hill`s i nie mam niespodzianek wracając do domu.
Perełka to nadzwyczaj spokojny pies. Jeszcze takiego nie spotkałam. Perełka to naprawdę super sunia. Zero agresji i do ludzi i do zwierząt. Emocje okazuje jedynie jak trzeba wyjść na spacer, dać jeść albo Rado szczeka. Wtedy włącza jej się guzik "wścibska baba" i leci z zainteresowanie do okna, wpycha się przed Rada i energicznie się rozgląda "ale o co chodzi?".
Szczeka bardzo mało, bo przecież nie ma po co nadwyrężać gardło. Z dawnych jej zachowań pozostało bez zmian jedzenie (na szczęście je trochę spokojniej) i głaskanie. Tylko ktoś gdzieś usiądzie, już jest Perełka chętna na przyjmowanie pieszczot.
Jak tylko będę miała jakieś ostatnie zdjęcia to umieszczę. Pozdrawiamy wszystkich forumowiczów bardzo serdecznie

Gośka&Bella

Belka pozdrawia mamusię

. Ależ one podobne do siebie!

Beata i Perlusia

U naszej Perełki wszystko właściwie ok. Trochę upały jej dają się we znaki. Ucieka do domu. Tam jest jej chłodniej. Spacerki woli już wieczorem. Wtedy też robi również dokładny obchód wokół domu. Już nie szaleje za wodą. Spokojnie można podlewać. Widać, że jest już dojrzałą Panią.
Perełka co najważniejsze nie rzuca się już tak łapczywie na jedzenie, ale łakomstwo jej nie przeszło.
Wrzucam dwa zdjęcia z wczorajszego popołudnia.

Wszystkich mocno pozdrawiamy