LORIK

Jolanta

Lorik już jedzie z Anią_W do Rzeszowa. Są umówieni z Elą na 12.00
Nie mamy czasu na tęsknotę, bo wymieniliśmy Lorika na Lorę i Megan.
Po południu mamy zaplanowane pływanie w zestawie:
Ania_W i Ania z Lorą i Megan,
Ela i Fart z Michałowic,
Renata z Zurką,
my z Rani i Sari..............znowu będzie wesoło. Może zrobimy zdjęcia?

Joanna Axlowa

Oj, czekam na nowe wiadomości

Jolanta

Wiadomości tel. od Eli:
Lorik zjadł smaczki, zrobił siusiu i jedzie już z Elą do swojego nowego domu.
Nie sprawia żadnych kłopotów w podróży.

Ela zda pełną relację na forum wieczorem.

Benia

No i cudnie:) Smile

Ja się wybieram w drogę.

Ela Lorikowa

Dojechaliśmy. Po drodze byl postój w Biłgoraju, a tam kupka, siusiu i picie.
Słuchajcie, to jest czyste złoto !!!!!!!! Całą drogę grzecznie przeleżał, głowę podnosił tylko przy hamowaniu.Nas potraktował jak starych znajomych- zero strachu, agresji czy innych negatywnych uczuć. Po schodach wbiegł jak strzala. Teraz zwiedza swój nowy domek. Jeżyk w pyszczku, i truchcik po wszystkich kątach. Ogon lata jak oszalały, Szymon też oszalał z radości. Reaguje na imię, podał mi łapę, siadł na komendę.
Na smyczy nie bardzo ciągnie. Joju, wysyłam Ci MMS jak się da, to jakoś wklej, bo jak pisałam ja nie potrafię. Za tydzń bęę umiała, to będę wklejala duużo.
Zachwilę idziemy na spacerek,o Szymon żyć nie da.
Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dalszy cąg raportu po powrocie.

Aśka Axelowa

Super wieści!
Wierzę, że to będzie obustronna miłość od pierwszego wejrzenia!

Joanna Axlowa

super wieści :hurra: :hurra: :hurra: :hurra:

Ela Lorikowa

Wróciliśmy. Nie wiem może to błąd ale chodziliśmy na lużnej smyczy i Lorik zawzęcie obwąchiwał okolicę. Spacerowaliśmy tylko pół godzinki, bo myśleliśmy ,że pies zmęczony- oooczywiście, myliliśmy się.
W domu rzucił się na jadełko. Dziewczyny chyba przekarmiłam psa. Zjadł 125 karmy, ćwierć jabłka, i pól litra krupniku , no i jeszcze kawałek ucha ( nieduży ). Niestety w krupniczku zaplątaly się 4 kawaleczki kartofelka i teraz w brodę sobie pluję, że nie powiedzialam mężowi, że piesek kartofli nie toleruje- z niepokojem czekamy na reakcję.
Najlepsze miejsce to narazie kanapa mojej mamy, z której jest konsekwentnie odprowadzany do legowiska, ale on woli kanapę u nas.Ciasno nam trochę będzie, chyba że mnie wyrzucą na legowisko, bo w ramach sojuszu plemników chłopaki trzymają sztamę.
Właśnie znów poszli na dwór , bo Lorik zbiega do drzwi wejściowych , więc " może chce siusiu "
Na spacerku reagoweł na "fuj ", wąchał koniczynkę, kałuże były " cacy "
Grzecznie stał jak wycierałam mu łapki.

Teraz wracają, siusiu było. Jolu, czy to podbieganie do drzwi to było sygnalizowanie potrzeby, czy on nas będzie ganiał, bo traktuje to jako zabawę ??

CZY KRÓLIK MIAŁ JEDNO UCHO ?? niby jest caly czas z nami, ale może nie daj Bóg zjadł ???
Następny spacer o 23- jak piesek wytrzyma, a póżniej nocka.

Ela Lorikowa

Zabierzcie nas stąd, Lorik ma dom i nie oddamy go za żadne skarby świata.
Przed chwilą pies zerwał się a fotela ( szuka chyba miejsca dla siebie, zupelnie ignorując legowisko) wybiegł na klatkę schodową ( mamy ją tylko dla siebie, a mieszkanie jest po obu stronach i nigdy nie zamykamy drzwi- tzn. zamknęte są wejściowe na dole ) i zaszczekał. Głosisko to on ma.!!! doszliśmy do wniosku, że ktoś przechodzil pod domem i on nam dal znać. Mądry pies!!!!!!
Niemniej trzeba go będzie tego oduczyć, bo w nocy też się zdarza, że ludzie tędy przechodzą i zawał serca murowany ( mój oczywiście ) Dużo pije.

KasiaJ

maksiorek

Kasia

Elu ja też gratuluje i cieszę się ,że Lorek znalazł rodzinę ( chociaż osobiście go nie znam,ale miałam taki skarb w domu )będzie oddany i na zawsze Wasz:)

Pasiasta Alicja

Cieszę się razem z Wami. Ciekawe, kto dzisiaj - po tylu emocjach prędzej zaśnie - Lorik, czy Wy??

Jolanta

Królik miał już tylko jedno ucho.
Podbieganie do drzwi to prośba o wyjście.
Z MMS-em kombinujemy. Może się uda.
Z krupnikiem chyba trochę przesadziliście.Albo karma, albo krupnik, bo chłopaka zapasiecie.
Czekamy na dalsze relacje.