|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA
Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Bielsko-Biała Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:27, 07 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A podpis to gdzie? Przecież na środkowym zdjęciu Gutek wyraźnie mówi: "przestaniesz ty pstrykać i dasz mi spać, do jasnej anielki??"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:17, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Na środkowym zdjęciu bardziej chodziło o przyłapanie Gustawa na gorącym uczynku czyli w łóżku, niż na robieniu zdjęć.
On bardzo często wchodzi do łóżek w domu, ale wyłącznie pod naszą nieobecność lub w nocy, gdy wszyscy śpią i nie mogą zobaczyć gdzie się wyleguje. Jeśli jest zapraszany na łóżko, to robi bardzo śmieszną minę , jakby chciał pokazać,że on jest dobrze wychowany i takich rzeczy nie zrobi, bo przecież nie wypada.
A jak nikt nie widzi- zmienia się nie do poznania...
Tak samo jest na spacerach- w domku spokojny,grzeczny Gutuś, a na podwórku lub w lesie- inny,biegający, bawiący się, szukający towarzystwa i różności pies. Może to mroźne powietrze tak na niego działa? Jemu dzięki temu nigdy nie jest zimno,choćby na półtoragodzinnym spacerze. Ja zastanawiam się czy oby na pewno nie odmroziłam palców u rąk, bo te mi najbardziej marzną, a on błagalnie patrzy i prosi o jeszcze trochę zabawy patykiem .Jak Jemu odmówić? Po prostu się nie da i pomimo mrozu i przemazniecia drepczemy dalej ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:51, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Nasz Gutuś odkąd przeszedł na dietę, jest bardzo niegrzeczny. Ciągle węszy szukając smakowitych kąsków na podwórku, a jak już coś znajdzie- zjada w zawrotnym tempie, żeby tylko pańciostwo nie zabrało.
Dorosłam już do decyzji kupienia mu kagańca i niestety będzie musiał się z tym pogodzić. To już postanowione....
Nie uważam tego za dobre wyjście z zaistniałej sytuacji, ale sam sobie już tak nagrabił,że uważam to za jedyną metodę. Poza tym boję się, że po zjedzeniu znalezionych przysmaków może się rozchorować, a nawet śmiertelnie zatruć- mieszkamy na ogromnym osiedlu, a ludzie jak wiadomo, są bardzo różni, niektórym przeszkadzają psy i bardzo chętnie pozbyliby się wszystkich w zasięgu swojego wzroku.
Za tydzień wyjeżdżamy z Gutkiem na tygodniowy urlop. Mamy nadzieję na cudnie spędzony czas bez "znalezisk", dziurek w łapkach(kilka dni temu wyszedł spod jakiegoś krzaka z wbitym od góry w łapkę cierniem) i innych błotnych kąpieli, jakim się poddał w ubiegłym tygodniu(na pustym, bez wody stawie rybnym załamał się pod nim lód w jedynym miejscu , gdzie jeszcze nie został wybrany szlam i oczywiście Gutuś delektował się kąpielami błotnymi).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:14, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
A próbowaliście oduczenia go podejmowania pokarmu z ziemi? Kaganiec to ostateczność, dodatkowo średnio przyjemne rozwiązanie dla psa, warto wcześniej spróbować innych metod (np. oduczanie zjadania znalezisk, zajmowanie psu czasu na spacerze zabawą, nauką połączoną z nagradzaniem smaczkami).
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:02, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No i jeszcze sprawa żarełka- mianowicie czym odchudzacie Gutka? Bo jeżeli jest z niego żarłok, a żołądek ma rozciągnięty, to karma nie będąca objętościową da efekt, o którym piszecie. Czynnikiem decydującym jest ilość włókna w karmie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 13:16, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zima też nie sprzyja odchudzaniu, bo organizm jest nastawiony na robienie zapasów
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:35, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dieta Gutka nie została radykalnie zmieniona- w dalszym ciągu, zgodnie z zaleceniami weta, dostaje Royal Canin Hepatic tylko w zmniejszonej dawce 360 na 340 gram dziennie.Poza tym ograniczyliśmy wszelkie przekąski do minimum, a te które otrzymuje w nagrodę to niskokaloryczne karmy weterynaryjne( nazwy nie mam, gdyż otrzymałam od weta torebkę bez opakowania firmowego).
Do tego oczywiście surowa marchewka , jabłuszko, buraczek zamiennie, w zależności od zasobów w lodówce.
Mamy zgubić dwa kilogramy do maja, więc nie ma tragedii .
Co do zamienników na spacerach za znaleziska- próbowaliśmy różnych sposobów- kiedyż reagował najlepiej na komendę Gustaw zostaw, ale teraz nic sobie z tego nie robi i próbuje zjeść jak najszybciej to co znalazł. Nawet kawałki ucha wewnętrznego jako zamiennik nie pomagają(Gutek te uszy lubi najbardziej, chociaż ogólnie nie jest wybredny.Kupione dzielimy na mniejsze kawałki i tym staramy się go przekabacić).
Gutuś to bardzo stonowany, dorosły pies więc jak nie ma ochoty na zabawę, nie zmusi go do niej nikt, nawet najurokliwsza sunia.Wtedy żaden patyk, badyl a nawet kość nie dadzą rady. On jest po prostu ogromnym, przeuroczym indywidualistą i robi co chce i kiedy chce.Staramy się żeby nasze i jego kroki były w tym samym tempie, ale nie zawsze się udaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:18, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
To może spacery pod kontrolą czyli na smyczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:08, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Te z kolei nie zapewniają Gutkowi tyle ruchu ile potrzeba. On co prawda na smyczy chodzi bardzo szybko,nie zawsze jestem w stanie za nim zdąrzyć, ale to przecież nie bieganie.
Jestem zwolenniczką dużej swobody dla psa na spacerze tym bardziej,że w moich okolicach ma gdzie biegać z kolegami, a nawet, jak będzie ciepło- znajdzie się miejsce do kąpieli w pobliżu domu.
Dzisiaj w południe jakby było trochę lepiej- nawet nic nie udało mu się zjeść i dawał się odwołać. Oczywiście smaczek niskokaloryczny czekał już w ręku i chyba on był głównym powodem posłuszeństwa Gutka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:17, 20 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No to jak nie na smyczy, to na lince. Chodzi o to, żeby Gutek miał swobodę poruszania, ale jednocześnie, żebyście mieli nad nim kontrolę, kiedy będzie chciał coś zjeść.
Po prostu staram się uchronić go przed tym kagańcem :-(, bo kaganiec ma swoje plusy (a właściwie jeden - niemożność jedzenia), za to wiele minusów.
A może pogadacie z Martą od Nico w sprawie tego zbieractwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:51, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie o tym wczoraj pomyślałam.
Postaram się jutro z Nią skontaktować, może jakiś wspólny spacer, bo mieszkamy dość blisko siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:23, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Gucio z Rodzinką są na urlopie
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:37, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie wróciliśmy z krótkiego urlopu z Gutkiem.
Byliśmy w trójkę w Kazimierzu nad Wisłą. Pogoda dopisała, Gutuś przekochany, przeuroczy, grzeczny i jakby zapomniał o jedzeniu na trawnikach różnych smaków, gdyż tam nikt niczego nie wyrzuca, więc nie da się niczego smacznego znaleźć.
Mam nadzieję,że Iza lub Tomek Sagusiowo- Neskowi w wolnej chwili wkleją kilka zdjęć z kazimierskich sesji Gutka.
Sami zobaczycie jaki jest cudny i uroczy i czym zajmował się najchętniej.
Z Martą umówiłam się już na telefon w tym tygodniu, a link otworzyłam i przeczytałam dopiero dzisiaj, gdyż na wyjeżdzie nie mieliśmy dostępu do internetu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomekart
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:46, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Zapomniałam jeszcze pochwalić swojego podopiecznego- mamy pierwsze sukcesy w traceniu sadełka- przez trzy tygodnie ubyło nam prawie 90 dkg.
To sukces, gdyż dostaliśmy czas do maja na zrzucenie zbędnych 2-ch kilogramów więc nie ma tragedii ani z czasem, ani z intensywnością.Wszystko jest pod kontrolą weterynarza i taki wynik myślę, że z pewnością osiągniemy w wyznaczonym terminie.
Poza tym bardzo intensywnie spędzaliśmy czas na wyjeździe i teraz na spacerach już w domu, staram się chodzić bardzo szybko( co w Jego przypadku jest normą), zachęcać Gutusia do biegania z pieskami lub za patykiem(wcześniej bardzo niechętnie się bawił), jeśli nie ma w pobliżu innych czetołapów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|