|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:46, 13 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Cudownie widzieć ją taką radosną i uśmiechniętą Dobrze, że problem z łapką okazał się przejściowy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:16, 22 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Witamy już prawie powakacyjnie
U nas wszystko w porządku, trzymamy się w zdrówku i nawet dobrej kondycji. Niestety na 2 tygodniowe wczasy w góry Goldisia z nami nie pojechała. Została pod troskliwą opieką teściów, którzy ze względu na nią wprowadzili się do nas na czas wyjazdu. Nie chcieliśmy by Goldi zmieniała miejsce pobytu oraz kilka razy dziennie wchodziła na drugie piętro. Z relacji telefonicznych jak i zdjęć wiem, że dziewczyna spisywała się wzorowo
Kilka dni temu zrekompensowaliśmy Goldisi nasz długi wyjazd i zabraliśmy ją na jeden dzień w nasze górskie okolice. I po tym jednym dniu już nie żałuję, że wcześniej z nami nie pojechała. Długie górskie spacery i żar lejący się z nieba nie są dla niej. Bardzo szybko się męczyła ale była zadowolona. Ochoczo wchodziła do Wisły, wąchała każdy krzaczek, wszędzie chciała zajrzeć, leżała z nami na kocyku i bardzo ładnie chodziła na smyczy. Przezornie wzięliśmy szeleczki ze względu na kaczki. Na ich widok Goldi staje się jednym wielkim nieusłuchanym i upartym osiołkiem. Na szczęście nigdzie tych zwierzaków nie było.
Tak prosimy o chrupaski
Goldisia uczyła się śpiewu operowego
Goldi wskoczyła tak szybko do Wisły, że nie zdążyliśmy wyjąć aparatu i zrobić zdjęcia. Tu już po kąpieli
Na suchym wodospadzie
Pozowanie do zdjęć Goldi ma we krwi
Znaleźliśmy na łące jakiegoś barana leżącego do góry kopytami
Każdy miał swoje ścieżki, Goldi wybrała opcję z mokrym chodnikiem ...
... i ktoś musiał jej tam towarzyszyć - wypadło na pańcia
Zadumana Goldisia
Goldisiowy gremlinek
Na koniec najfajniejsze zdjęcie - jedna z ulubionych pozycji do spania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:57, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Paula i Goldisia napisał: |
Goldisiowy gremlinek
|
A ja znów swoje ...gremliny /nawet te fajne/ nie miały takich urokliwych rzęs
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Sob 12:21, 14 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Dokładnie dziś mija rok odkąd Goldisia jest z nami
Decyzja o adopcji pieska była naszą pierwszą wspólną decyzją na nowej drodze życia. Przez cały ten rok ani na chwilkę jej nie pożałowaliśmy. Goldi wniosła w nasze życie przede wszystkim dużo radości. Jest psem, w którym zakochuje się od pierwszego spotkania. (Kto ją poznał na pewno wie o czym mówię). Jest bardzo spokojna, zrównoważona, opanowana, cierpliwa, delikatna, uległa ... Mimo swoich latek potrafi biegać i cieszyć się jak szczenior, wygląda przy tym niesamowicie słodko Jest taką naszą największą przytulaską. Uwielbia wpychać pod ręke swojego nochala prosząc tym o głaski a potem nastawia się a to z jednej strony a to z drugiej by czochrać ją bez końca. Kiedy się rozkręci wygłupom nie ma końca. Zaczepia a potem rzuca się na grzbiet, wystawia te swoje długaśnie łapska do góry i dalej czochraj ją po brzusiu A spróbuje tylko przestać to majga się z jednego boczku na drugi lub wstaje, przeciąga się wydając przy tym głośne pomrukiwanie i spowrotem na grzbiecior Jest przezabawna
Goldisia zawsze musi być blisko nas. Cokolwiek nie robimy ona przyjdzie położy się i sobie patrzy Ma dylemat gdy jesteśmy osobno, np Mateusz robi coś przy samochodzie a ja w domu obiad, chociaż zapaszki dochodzące z kuchni wygrywają
Bardzo lubi z nami jeździć, gdziekolwiek byle wsiąźć do samochodu Kiedy podjeżdżamy pod blok teściów, wyskakuje z samochodu i jak torpeda pędzi do klatki i na piętro (piętra jeszcze jej sie mylą ale pod drzwi zawsze podchodzi prawidłowe).
Podsumowując - roczek zleciał strasznie szybko, dni uleciały ale jedno jest trwałe i niezmienne, nasza miłość do Goldisi Mam tylko cichą nadzieję, że jej jest z nami dobrze i niczego jej nie brakuje choć na pewno nieraz zastanawia się z jakimi wariatami przyszło jej mieszkać na stare latka
Pozdro od babci Goldi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gosia&Imka
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Mar 2011
Posty: 1249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:07, 14 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Ha ha ha, ale zdjęcie, ha ha ha.... na kalendarz!!!!!
Gratulujemy pierwszego wspólnego roku
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Albisiowo-Lenkowe Marciny
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Górki Wielkie Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:54, 14 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Nasze gratulacje i serdeczne życzenia wielu szczęśliwych lat razem. Albiś się dołącza
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:56, 15 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Paula i Goldisia napisał: |
 |
Goldiśka, przybijam tą piątkę
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Czw 14:59, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Witamy Goldisiowo po dłuższej przerwie U nas wszystko po staremu choć niedawno dowiedziałam się czegoś nowego o Goldisi A mianowicie jest coś czego nie lubi jeść i jest to zielona sałata Zawsze zjada dosłownie wszystko co spadnie mi z blatu kuchennego, czy to kostka cebuli czy plasterek cytryny... A sałatkę wzięła do pysia i z takim niesmakiem wypluła Coś w tym musi być bo zielonej sałaty nawet nasza papuga nie lubi
Fotki z ostatnich dni i tygodni
Jestem największą damą w tym domu
[link widoczny dla zalogowanych]
Zabieraj się z tą szczotką to mój kocyk
[link widoczny dla zalogowanych]
Ulubiony jogurcik
[link widoczny dla zalogowanych]
Pańcio czyścił dywanik z moich kłaczków, więc przyszłam mu pomóc ...
[link widoczny dla zalogowanych]
... powycierać się jeszcze troszkę niech ma zajęcie
[link widoczny dla zalogowanych]
Daj mi też to co tam jesz
[link widoczny dla zalogowanych]
A teraz krótka drzemka
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Baszka
DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: okolice Krakowa Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:15, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ty moja super Goldiśko
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Karpacz Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:21, 07 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Goldisia jak zawsze urocza dama ,widzę że leżenie do góry brzuchem to też ulubiona pozycja jak u Edka
I też jak Edzio uzależniona od jogurcików
Buziaczki dla Goldisi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:43, 16 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Tak jest leżenie do góry brzucholem jest najfajniejsze i obojetne czy na parkiecie, dywaniuku czy mokrej zaszronionej trawce
Ale się zakręciłam
Biegnę do pańci
rozgrzewka
Zostaw już ten fotopstryczek i pomiziaj po brzuszku
no czekam...
Moja najukochańsza mordeczka do zacałowania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:01, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Wraz z nadejściem zimy i pogorszeniem pogody zaczęło nam szwankować zdrówko Zaniepokoiło mnie u Goldisi chwilowe tracenie równowagi. Tak jakby kręciło jej się w główce gdy wstanie lub idzie i na dosłownie ułamek sekundy staje nieruchomo i za chwilkę juz jest dobrze. Kilka razy po wstaniu przednie łapki jej się po prostu rozjechały i na pewno nie jest to wina śliskich paneli. Wczoraj byliśmy u dr. Klorygi, który gruntownie przebadał Goldisie.
Wymacał jej dokładnie brzuszek i pachwinki wszsystko ok, nic nie powiększone
Osłuchał serduszko - pracuje równomiernie i wolno ale jest ok
zerknął do paszczy - ząbki jak to określił doktor, nie są najgorsze
zmierzył temperaturkę - 38st
"zajrzał" do pupki - gruczoły czyste, kupka ok
pobrał krew do badania - na konsultację wyników idziemy jutro
i na koniec zrobił EKG serduszka - zapis prawidłowy
Bardzo mnie to ucieszyło bo wykluczyliśmy te zaburzenia jako problemy z serduszkiem. Pan dr sugeruje, że może być to coś neurologicznego lub po prostu z uwagi na jej wiek. Zobaczymy jak wyjdą badania i tarczyca bo oprócz tego Goldisia zrobiła się bardziej senna i apatyczna.
A tu śpioszek wtulony w moje mechate kapcie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:44, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Paula i Goldisia napisał: | Zaniepokoiło mnie u Goldisi chwilowe tracenie równowagi. Tak jakby kręciło jej się w główce gdy wstanie lub idzie i na dosłownie ułamek sekundy staje nieruchomo i za chwilkę juz jest dobrze. Kilka razy po wstaniu przednie łapki jej się po prostu rozjechały i na pewno nie jest to wina śliskich paneli. |
Paulinko, bardzo podobne objawy obserwuję u Meguli (tylko u niej dochodzą jeszcze drobne "skurczo-wstrząsy" ciała). Nie twierdzę, że to jest to samo, ale u Megi ma to podłoże neurologiczne. Lekarze nie potrafią wskazać, co jest przyczyną ani jak temu zaradzić.
Mam nadzieję, że Goldisi to jakoś bardzo nie przeszkadza w funkcjonowaniu?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paula i Goldisia
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY
Dołączył: 29 Lip 2012
Posty: 646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Będzin Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:40, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Agata_Emi_Lili napisał: |
Mam nadzieję, że Goldisi to jakoś bardzo nie przeszkadza w funkcjonowaniu? |
Nie przeszkadza jej to w funkcjonowaniu, zachowuje się normalnie tylko właśnie od kilku dni zaczęły pojawiać się te zachwiania. Oglądałam filmiki Megi z jej epizodami i różnica między nimi polega własnie na tych skurczach czy drgawkach, które u Goldi nie występują. Zastanawiam się czy może dostaje chwilowego paraliżu łapek bo nie traci przytomności i nie leci jej główka ale raczej to w niej coś się dzieje. Będe ją jeszcze obserwować i zobaczymy co powie jutro lekarz.
Jest jeszcze jedna sprawa Podczas snu ale już takiego głębokiego Goldi dostaje takich dziwnych drgawek. Drgają jej łapki i mięśnie noska a czasem do tego dochodzą ruchy brzuszka jakby miała w środku robaka który lata do przodu i do tyłu (nie umiem tego prościej wytłumaczyć). Powiedziałam o tym lekarzowi ale padaczkę wykluczyliśmy bo nie ma jakiegoś szczękościsku, nie ślini się ... Wiem, że psy mają swoje sny, przeżywają w nich przygody z dnia i próbują szczekać czy biegać ale to nie wygląda na sen... jeśli tylko mi się uda to postaram się to nagrać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka i Edi
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 24 Lip 2012
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/2 Skąd: Karpacz Płeć:
|
Wysłany: Śro 22:21, 04 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Paula,Edek też miewa takie drgawki ale zauważyłam,że tylko wtedy jak głęboko śpi.Jak go tak mocno trzęsie to wołam go albo spokojnie dotykam i zaraz się uspokaja,więc nie jest to związane z żadną przypadłością.
Edzio jesienią został ponownie gruntownie przebadany i niczego się lekarze nie dopatrzyli.Wszystko stosownie do wieku.
Co do rozjeżdżania się łapek to Edzio miał problem z tylnymi,ale na prześwietleniu nic niepokojącego nie wyszło więc to niestety może być związane z ich wiekiem.
Musimy się przyzwyczaić,że ani Goldisia ani Edzio nie będą już brykać w galopie ale statecznie jak na ich wiek przystało.
Ostatnio włączyłam Edkowi preparat HMB,który zapobiega starzeniu i zanikowi mięśni u starszych psiaków i nawet widzę dużą poprawę w prędkości Edka.Kilka razy zdarzyło mu się galopować,zwłaszcza jak widzi ,że jego ukochany samochodzik odjeżdża ,to i piąty bieg mu się włącza
Zauważyłam też,że jak u nas spadł śnieg to Edzio dostał dużo większy power,chyba krioterapia działa.
Natomiast zdecydowanie nie lubi deszczu i po powrocie do domu nakazuje mi ,żeby go suszyć suszarką
Trzymamy kciuki za Goldisię,żeby jeszcze bardzo długo cieszyła się dobrym zdrowiem.
Pozdrawiamy
Agnieszka,Edzio i Lamia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|