DESHI (POMARAŃCZOWA) ma już dom

Pasiasta Alicja · Wysłany: Czw 17:30, 15 Mar 2012 Temat postu:

Kurduple wszystkie są zachipowane, ale faktycznie bez obroży i adresówki nie puszczaj Sylwia. Wystarczy moment nieuwagi i nieszczęście gotowe.

Klan Klonów · Wysłany: Wto 0:48, 20 Mar 2012 Temat postu:

No się dostało Sylwii

Tylko, że ona doskonale wie o adresówce, obroży itd. I założę się, że nie puszczałaby Deshi od tak sobie, bez tego wszystkiego. Za bardzo ma świadomość wszystkich zagrożeń.
Tak się tylko złożyło, że pochwaliła się zdjęciami, które zrobiła nie ona, ale nauczycielka Deshi

Wszystko było pod kontrolą szkoleniowca, Sylwia nie była sama, a zdjęcie obroży było częścią szkolenia tych dwóch szczeniaczków.

Pasiasta Alicja · Wysłany: Wto 2:21, 20 Mar 2012 Temat postu:

Się nie dostało Wink

, tylko wszyscy zwarci i czujni dbają o bezpieczeństwo malucha. Tak samo się denerwujemy, jak widzimy świeżo adoptowanego psa na spacerze bez linki "bo on grzecznie przybiega".

Sylwia Deshi'owa · Wysłany: Wto 9:37, 20 Mar 2012 Temat postu:

Faktycznie zdjęcia są zrobione na szkoleniu szczeniaczkowym, teren wygląda na "dziki" ale jest ogrodzony.

To mój pierwszy Golden, ale nie pierwszy psi towarzysz:)

I choć każdego dnia cieszę się z naszego wspólnego bycia, jakbym odkrywała świat na nowo, to mam świadomość, że jestem odpowiedzialna za to cudne istnienie.

Deshi ma szelki, obrożę i adresówkę, wpisana jest też do bazy safe animal i jak zostało powiedziane - jest zachipowana. Nie puszczam jej bez smyczy na specarach w niekontrolowanym środowisku. Nie zakładam , że jest grzeczna, albo że się słucha bo tego nie można założyć w przypadku szczeniaka.
Strach zresztą, tak jak u nas ludzi, może zaburzyć normalne funkcjonowanie nie tylko szczeniaka ale całkiem dorosłego i "stabilnego" psa.
Niczego w ogóle nie zakładam w przypadku Deshi - to ja jestem odpowiedzialna za jej bezpieczeństwo, jedzenie, picie i inne podstawowe potrzeby, a nie ona za bycie grzeczną, słuchanie się i przybieganie na komendę.
Nauka, czy zabawy stymulujące rozwój także nie są "dla mnie", jako jej człowieka. Uczę jej na przykład reagowania na określony sygnał dżwiękowy, nie po to żeby piesek ładnie do nóżki przylatywał, tylko właśnie dla JEJ bezpieczeństwa. By w sytuacji stresowej to warunkowanie dźwiekowe zwyciężyło, i zamiast biec szaleńczo w nieznane, pies czuł się bezpieczny przy mojej nodze.

Pozdrawiam

Pasiasta Alicja · Wysłany: Wto 13:01, 20 Mar 2012 Temat postu:

I tak trzymać!! Mr. Green

Katarzyna_Margo · Wysłany: Wto 15:10, 20 Mar 2012 Temat postu:

Sylwia, a nie masz Ty przypadkiem siostry bliźniaczki? Może być i brat, byle by miał takie samo podejście do psa Smile

I dlaczego nie widzę Waszego zgłoszenia na zjazd???

Magda Markizowa · Wysłany: Wto 17:57, 20 Mar 2012 Temat postu:

Nasz Markiz też uczęszcza na takie szkolenie. Do tej pory szkoliłam swoje psy inną metodą - starsza szkoła - tym razem to właśnie taka metoda jak u ciebie Sylwia.
Napewno trochę się różni bo Wy szkolicie szczeniaka, a Markiz ma już 16 miesięcy więc metody mogą się trochę różnić, ale też uczymy go reakcji na sygnał dzwiękowy Poza tym stara szkoła polegała na tym, że jedna osoba szkoliła psa i podczas lekcji mogła być tylko jedna osoba a tu nawet cała rodzina może być na lekcji i to nawet lepiej. Mam wrażenie, że lepiej rozumiem mojego psa - tzn lepiej odczytuję jego mowę ciała. A 28 marca mamy szkolenie dla właścicieli na temat właśnie mowy ciała psa. Uważam,że robicie wspaniałą robotę bo taki młody piesek najszybciej się uczy i w mig łapie wszystko. Polecam wszystkim szkolenie psa właśnie dla poprawienia samopoczucia psa i umocnienia jego poczucia bezpieczeństwa i więzi z właścicielem.

Sylwia Deshi'owa · Wysłany: Śro 11:59, 21 Mar 2012 Temat postu:

Sylwia Deshi'owa · Wysłany: Sob 8:31, 31 Mar 2012 Temat postu:

Dzisiaj, tuż przed szczeniaczkowem, chciałam tylko dać znać co następuje:
- wciąż spacery w okolicy domu nie wychodzą. Żadne smaczki, gry , zabawy, inne psy, pokazywanie atrakcji okolicznych, ćwiczenia nie dają rezultatu. Dopóki wie gdzie jest, nie odejdzie od domu. Każde wyjście z domu (na tym etapie 6 każdego dnia) to ekwilibrystyka. Jej postawa ciała wyraźnie mówi że się boi.
- jak już uda nam się dziewcze zainteresować przyrodą i przestaje na chwilkę być taka przestraszona zaczyna się kopanie, a jak znajdzie odpowiedni do pyska patyczek to będzie go z dumą dzierżyła do samego domu. Doug się śmieje, że patyczki jakby coraz większe więć w przyszłości spodziewamy się drzewka bożonarodzeniowego dostarczenego w pysku naszego brytana.
Wczoraj wyciągnęłam ze skrzynki list i dałam Deshi do podtrzymania. Zaniosła go w pysku do domu (troszkę się pośłinił, oj tam)

A propo brytana, dziewczyna rośnie i trochę zmienia kolor. Już nie jest aż tak całkiem białym króliczkiem. Ale wciąż jest chyba niewielką dziewczynką. Choć wedle statystyk goldeniastych w zakresie wagi i wzrostu jest w dolnych granicach "przeciętnego" wzrostu i wagi.

To tyle -idziemy pogadać z innymi szczeniakami.

Asia&Bella&Luna · Wysłany: Sob 8:37, 31 Mar 2012 Temat postu:

Ja tam nie wierzę, że rośnie Wink

, poproszę o dowody w postaci zdjęć. Koniecznie.

Sylwia Deshi'owa · Wysłany: Sob 18:28, 31 Mar 2012 Temat postu:

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-04-08

Normalnie jak dorosła

By [link widoczny dla zalogowanych]
Pozycja do spania:

Sit Deshi

By [link widoczny dla zalogowanych]

Good Girl!

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-04-08

No to trochę mokry kurczak, bo tuż po prysznicu:)

Katarzyna_Margo · Wysłany: Sob 20:09, 31 Mar 2012 Temat postu:

Kurczak z paszczą aligatora Smile

Ale za to jakie piękne skupienie, brawo!

Sylwia Deshi'owa

By [link widoczny dla zalogowanych]

By [link widoczny dla zalogowanych] at 2012-04-08

Pasiasta Alicja

A u Was snieg nie padał?