Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

CZESIO
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:43, 31 Gru 2008    Temat postu:

No, Czesio poczuł się pewniej i pokazuje pazurki, a nawet ząbki.
Dał Wam dziś lekcję numer 1 czyli - na czas nieobecności chowamy wszystkie cenne rzeczy ( myślę, że poza Gino Rossi coś jeszcze mógłby wymamlać, skoro ma taki dobry gust Wink ), bo inaczej - on się nimi zajmie.
Co do zabaw - Jacek ma oczywiście jak zwykle racje, mam nadzieję, że w czasie naszego spotkania nadarzy się okazja, czyli napatoczy się jakiś niczego nie świadomy pies i będę mogła Wam pokazać, co robić w takiej sytuacji.

Najlepszego w Nowym Roku i czekamy na kolejną błyskotliwą relację z postępów maluszka
Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 17:56, 01 Sty 2009    Temat postu:

witam,jak czesio zniósł nocną balangę?chyba że u was był spokój?u nas znowu się zaczyna...
a tak w ogóle,to mam pytanie o to trochę agresywne zachowanie czesia na początku-czy jest to do wyprostowania tak na zawsze,czy istnieje jednak obawa,że w jakiejś stresowej sytuacji coś mu się przypomni i źle zareaguje?nie chodzi mi o jakieś celowe drażnienie psa,ale ten półroczny pies zachowuje się trochę jak moja podwórkowa kropka,zanim ją wzięliśmy.obok łopaty już przejdzie,ale ręki nadal podnieść przy niej nie można.nadal źle reaguje na mężczyzn po piwie.nie zapomniała.dlatego pytam.pozdrawiam serdecznie.
Powrót do góry
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:57, 02 Sty 2009    Temat postu:

Witamy w Nowym Roku! Wszystkim tym, którzy mówili, że po kilku dniach Czesio pokaże prawdziwe oblicze gratulujemy intuicji! Czesio jest NORMALNYM szczeniakiem, który:
- gryzie buty
- niszczy poduszki
- zjadł kalendarz kieszonkowy na 2009 rok
- porozrzucał płyty kompaktowe
A wszystko to w niecałe 3 godziny w towarzystwie licznych gryzaków i zabawki Kongo z paróweczką w środku
To tyle z minusów, a plusy:
- swoje potrzeby załatwia zawsze na zewnątzr
- nie boi się petard i głośnych huków
- zaprzyjaźnił się już z Zorką i uznał jej wyższość, długo nie mógł się z tym pogodzić ale Zorka dała mu jednoznacznie do zrozumienia, że jest tylko szczeniakiem.
- potarfi siadać, reaguje na komendę waruj, reaguje na swoje imie. Poprostu jeśli tylko chce to wszystko rozumie, i w zależności od własnych preferencji robi o co prosimy bądź.... nie.
Dzisiaj o 14.00 umówiliśmy się z Gochą i zobaczymy co nam powie. Chciałabym 12 stycznia rozpocząć z Czesiem szkolenie w Wesołej Łapce. Czy to nie za wcześnie?
Trochę byłam zaskoczona, że Czesia nie dziwi padający śnieg, widocznie nie uznał tego faktu za szczególnie znaczący i nie okazał emocji.
Bardzo mnie cieszy, że szuka kontaktu z człowiekiem ale i z innymi psami. Widać, że zaufał Zorce, która spędziła z nami noworoczną noc i teraz stara się kłaść obok niej i albo łebkiem albo pupą gdzieś tam ją dotykać.
Czesio zjada swoją porcję jedzenia i chyba przypadło mu do gustu. Co fajne to że nie rzuca się na miskę tylko spokojnie czeka aż pozwolimy mu podejść. Zarówno ja jak i Marcin możemy w czasie gdy je wkładać mu ręce do miski, mieszać jedzenie - Czesio nie spina się ani nie denerwuje, pozwala nam na to bez problemu.
Napiszemy po spacerze jakie są rokowania fachowców po pierwszym kontakcie z Czesiem! pozdrawiamy i życzymy wszystkim wiele radości w 2009 roku! Asia, Marcin & Czesio
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:22, 02 Sty 2009    Temat postu:

Czytając posty Asi, kojarzy mi się powiedzenie "trafił swój na swego".
Czesio trafił na Asię i Marcina i zaczyna się zachowywać jak typowy szczeniak. Bawi się, poznaje świat...teraz jeszcze szkolenie w Wesołej Łapce.
Będzie dobrze :hurra:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Effek&Szisza




Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Praga/Katowice

PostWysłany: Pią 18:28, 02 Sty 2009    Temat postu:

Cieszymy sie strasznie z takiego obrotu sprawy Smile
Mojim zdaniem im szybciej zaczniecie szkolenie tym lepiej... Czeskowi sie przydadza reguly a Wam podpowiedzi... mysmy zaczeli jak Efful mial okolo 8 miesiecy i bylo pozno... im szczenior starszy tym trudniej oduczyc zlych nawykow a dodatkowym plusem szkolenia jest to ze nauczycie sie wspolpracowac i ufac sobie Smile

GRATULUJEMY Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:23, 02 Sty 2009    Temat postu:

Będzie długa relacja, mam nadzieję, że Was nie zanudzę. Dziś spotkałam się z dwoma Asiami, Zorką i CZESIEM.
Z premedytacja wybrałam „ mój” park, bo wiem, o jakich porach jakie psy tam można spotkać, a chciałam zobaczyć, jak Czesio będzie się zachowywał na dworze, czy da rady się skupić w rozproszeniach, czy będzie w stanie wykonać jakąkolwiek komendę i jak będzie reagował na obce psy.
Powiem tak – po tym, co o nim wiem, spodziewałam się psa wycofanego, totalnie rozproszonego, a poznałam bardzo fajnego młodego psiaka, zainteresowanego głównie Asią, reagującego niemal na każde jej przywołanie ( Czesio oczywiście był na długiej lince) i – normalka – próbującego ciągnąć na smyczy.
Moje spostrzeżenia – Czesio to silny emocjonalnie pies, którego złe traktowanie nie złamało i pod dobra opieką Asi i Marina naprawdę szybko dochodzi do siebie i poznaje świat.
Do mnie – na początku troszkę z dystansem, ale wystarczyło parę klików i siedział wlampiony prosto w moje oczy, czekając, co będziemy robić. Zrobiliśmy prościznę, czyli coś, czego Asia już go uczy – siada i waruja, potem coś nowego czyli target ( załapał w mig i wyskakiwał z nosem do mojego palca z szybkością rakiety), trochę zabawy zabawką ( jestem pod wrażeniem, jak szybko Asia nauczyła go komendy „ zostaw”, świetnie zostawia i pięknie się bawi, z takim golenim warkotem), potem jeszcze spróbowałam dostawiania do nogi metodą „na gruchę” i też mu się udało.
Czesio to bardzo inteligentny pies, który szybciutko się uczy i jest chętny do pracy, a do tego – żarłoczny i nakręcony na zabawkę, jednak lubi tez pieszczotki, a więc można go super motywować do pracy.
Jest też trochę „skoczkiem”, ale pokazałam Asi, jak to wyeliminować.
Tak jak się spodziewałam, w parku pojawiły się inne psy ( przyjazne!) – 5 – letnia wyżlica i kilkumiesięczna, adoptowana, strasznie żywiołowa dobermanka ( na razie zupełnie niewychowana) , nadeszły prawie równocześnie z dwóch stron. Czesio początkowo był trochę niepewny i trochę chował się za Asią, ale szybko przekonał się, że psy są fajne i zaczął szaleć z dobermanką. Fajnie reaguje na odwołanie od zabawy, potrafi się skoncentrować i zrobić siad.
W pewnej chwili pojawił się też biegnący pan i jego dziecko, Czesio się nimi zainteresował ( myślę, że włączył mu się instynkt pogoni), ale na zawołanie i cmoknięcie zareagował, podchodząc do nas.

Spędziłyśmy razem godzinę, było mnóstwo atrakcji, oczywiście przy innych psach trudno było więcej popracować tylko z Cześkiem ( cóż, dobermanka okazała się większym skoczkiem i żarłokiem, ją też musiałam trochę usadzić, bo żal mi jej właściciela, kiedy go tak od pewnego czasu obserwuję na spacerach.... muszę nauczyć się asertywności), bo wszystkie od razu pchały się z błaganiem w oczach „ mi też, daj mi też smaczka, co mam zrobić, żeby go dostać”.
Asiu – mam nadzieję, że pomogłam Ci choć trochę.
Pamiętaj – pies uczy się na podstawie bezpośrednich konsekwencji swojego zachowania – czyli jeżeli coś przyniosło mu korzyść ( np. siad – smaczek) – będzie to powtarzał, jeżeli coś nie daje efektu ( np. skacze na Ciebie, a Ty się odwracasz tyłem, albo mając go na smyczy – uniemożliwiasz mu skakanie) – wkrótce tego zaprzestanie.
Ćwicz z nim dalej różne rzeczy, nie tylko w domu, ale też na spacerach.
Na spacerach często go do siebie przywołuj i dawaj coś fajnego – pochwałę, głaskanie, zabawę, smaczka, żeby się nauczył, że to jest czas, który spędzacie wspólnie, a nie on sobie węszy w trawce, a Ty się nudzisz. I pamiętaj – dla niego nie jest ważne, w którą stronę pójdziecie, wszędzie jest cos ciekawego – dla Ciebie to ma znaczenie, nie daj mu się ciągnąć, to Ty wybierasz kierunek i tempo spaceru, Ty powalasz mu na spotkania z innymi psami, Ty decydujesz, czy może podbiec do człowieka czy nie.
W domu – rozmawiałyśmy na temat zasad, ustalcie je i konsekwentnie przestrzegajcie.
Powodzenia i pewnie do zobaczenia na szkoleniu.
Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:34, 02 Sty 2009    Temat postu:

Oj, Gosia, dziękujemy! To było na nas obojga bardzo ważne spotkanie. Marcin też się dopytywał jak zachowywał się Czesiek i widać, że zależało mu na dobrym pierwszym wrażeniu. Dziękujemy za dobre słowa i Twoje sugestie Gosiu, wprowadzimy klikanie i z pewnością spotkamy się na szkoleniu. Chociaż trochę się zmartwiłam, że w Wesołej Łapce na 12 stycznia już nie ma wolnych miejsc.... Mam nadzieję, że uda nam się jakoś "wkręcić" na litość Czesiek ma już 6 miesięcy i przejawia chęci do nauki więc lepiej kuć żelazo póki gorące To tak jak z ludźmi, na początku też nie możemy doczekać się szkoły....
Pozdrawiamy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:46, 02 Sty 2009    Temat postu:

Mamaczesia napisał:
Czesiek ma już 6 miesięcy i przejawia chęci do nauki

Asiu, mam nadzieję, że Wy też się rwiecie do nauki, bo tak naprawdę to szkolenie jest przede wszystkim dla Was tj. Wy będziecie szkoleni, jak szkolić psa Very Happy Entuzjazm Czesia oczywiście bardzo się przyda i pomoże Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:08, 02 Sty 2009    Temat postu:

Asiu, wpiszcie się na listę rezerwową, może ktoś zrezygnuje, a jak nie - to bierz nas na litość, ciekawe, jak to będzie wyglądało w wydaniu Czesia ( te wielkie, brązowe, błagające oczy?) Wink
A jakby co - zawsze możesz do mnie zadzwonić, postaram się pomóc.
Dobrej nocki dla Wasze trójki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:37, 03 Sty 2009    Temat postu:

Witamy! Dzisiaj kolejny dzień pełen wydarzeń – Czesio pojechał na szczepienie do weterynarza; pojechaliśmy razem z Zorką bo też miała termin szczepienia. Nie wiem w sumie kto się bardziej bał
Niestety, Czesio nadal pokazuje ząbki, pan weterynarz ustawił go do pionu niemniej jednak usilnie łapał go zębami. Mam nadzieję, że kurs pomoże nam rozwiązać ten problem.
W każdym bądź razie Czesio został zbadany i o obejrzany z każdej strony. Pan weterynarz stwierdził przewlekłe zapalenie spojówek i przepisał krople – najtańsze…. Pewnie i tak większość wyląduje na podłodze, haha… No i co najważniejsze Czesio został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie, dostał tabletki na odrobaczenie. Pozwolił sobie dać zastrzyk i chyba nawet nic nie poczuł Dostał również zaświadczenie, że jest zdrowy i jeśli okoliczności będą sprzyjały (patrz: dostaniemy miejsce;-) to 12 zaczniemy kurs.
Poza tym oczywiście broił jak to szczeniak. Pojechałam do rzeźnika po ścinki smakołyków, wróciłam po 15 minutach i zajrzałam przez okno co porabia nasza kupa szczęścia - i zobaczyłam Czesia, niekwestionowanego króla kanapy i wszystkich moich ubrań, które zdołał wyciągnąć z szafy... Moja wina - nie zamknęłam jej. Na szczęście byłam zbyt krótko poza domem żeby zrobił z nich z powrotem bawełnę ale kilka metek odgryzł...
No dobra, będziemy się jeszcze dzisiaj odzywać. Pan weterynarz stwierdził, że Czesio może być trochę osowiały po szczepionce - nie widzę.... Pozdrawiamy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gocha2606




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:16, 04 Sty 2009    Temat postu:

O matko! U weta miało być tylko wejście do gabinetu, ciacho od pana doktora, głaskanko i wyjście, żeby mu się te wizyty miło skojarzyły, a Wy zrobiliści od razu pełny przegląd i szczepienie! Rolling Eyes
Asiu, jeżeli tylko masz taką możliwość , postaraj się jednak iść z nim do weterynarza tylko po to, żeby dać mu tam coś dobrego - i paamiętaj - Twoje emocje przenoszą się na psa, jeżeli Ty się będziesz bać i denerwować - on to wyczuje " skoro moja pani się tak boi, to MUSI tu być coś strasznego!" i też się będzie bał, a ponieważ nauczył się, że sposobem na pozbycie się strachu jest atak - może próbować gryźć.

Co do zakrapiania oczu i zabiegów pielęgnacycjnych - to kwestia zaufania Cześka, że nic złego mu nie robisz.
Zasada przy nauce zawsze jest taka sama - zobacz filmik, tu jest akurat czesanie, z kroplami do oczu robisz identycznie, tylko k/s za spokojne zachowanie psa kiedy zbliżasz krople do jego mordki, potem do oczka, potem kiedy wpuścisz kropelkę do oka Wink Jeśli nie masz jeszcze klikera - mów po prostu " dobrze" i dawaj mu smaczka. Nie nagaradzaj tego, kiedy się wierci albo próbuje chapnąć zakraplacz.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Przykro mi, że Czesiek znowu poszalał, no, ale już wiesz, że to Ty musisz być od niego cwańsza i wszystko mu pochować, zabezpieczyć szafy, jeśli nie macie jeszcze bramek - zastaw czymś drzwi do pokoju, na kanapie możesz położyć np. krzesło, żeby na nią nie właził.
Tu masz artykuł o takim samym dewastatorze, jak Czesiek, może coś z tego Wam się przyda ( wiem, wiem, nie dojrzeliście do zakupu klatki, ale jeśli barierki i inne podstępy nie pomogą - trzeba to będzie poważnie przemyśleć):

[link widoczny dla zalogowanych]

Miłego dnia Wink


Ostatnio zmieniony przez Gocha2606 dnia Nie 11:16, 04 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yoogi&Darek




Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole i okolice

PostWysłany: Pon 10:05, 05 Sty 2009    Temat postu:

Widzę że Czesio już się zmienia w radosną psinkę brykającą jak każdy szczeniak super cieszymy się bardzo z takiego obrotu sprawy (zresztą spodziewaliśmy się takiego zwrotu). Asiu mam pytanie próbowaliście kontaktu z przypadkowymi psami w parku? Jak jest do nich nastawiony? Czy już zaczepia je jak młody pies,bawi się z nimi czy traktuje ich/je jak meble? Jak reaguje na śnieg? Czy ma tendencje do szukania różnych rzeczy na spacerze, wygrzebywania kijków, kamyczków? A i najważniejsze napisz jak z zakrapianiem!!! Czy daje się wam oglądać, wiesz kontrola uszy, mordki, łapek itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:08, 05 Sty 2009    Temat postu:

Witam! Wczorajszy dzień upłynął nam na spacerach i spotkaniach z okolicznymi psami. Czesio poznał dwuletnią goldenkę Atmę i bardzo się polubili. Zaczyna po szczeniacku bawić się, figlować i cieszyć poznawaniem świata.
Co do kropel to nie powiem żeby Czesio za nimi przepadał ale nie jest źle. Dostaje smaczka za każde zakropienie i jakoś sobie dajemy radę. Wczoraj – tak jak sugerowała Gosia, ukarałam go za złapanie mnie zębami schowaniem się do innego pokoju. Nie wiem czy się nie mylę ale chyba Czesio zrozumiał swój błąd. Dzisiaj po raz pierwszy Czesio został w domu na ponad 5 godzin, Siorka od Zorki ma do niego zajrzeć koło 14.00, ja będę z pracy o 16.30. Dzisiaj rano poszaleliśmy na śniegu, potem dostał jeść, zostawiliśmy mu Konga, piłki, zabawki i moją skarpetkę – nie ukrywam, że trochę się niepokoję o malec dzisiaj będzie wyczyniał. Rozglądamy się za barierką, wprowadzimy ją z całą pewnością. Rozpuścimy też wici żeby znaleźć kogoś fajnego do wyprowadzania Czesia w ciągu dnia, myślę, że to dobry pomysł. Nie ukrywam, że pomysł z klatką jakoś nie przypada mi do gustu…..
Czesio wczoraj biegał po naszym ogrodzonym terenie bez smyczy, bardzo się z tego cieszył, fikoły, nawroty i biegi do utraty tchu. Potem nawet bez protestów dał się wyczesać. Myślę, że nie jest źle.
Spotkaliśmy sie wczoraj z przyjaciółmi i ich dwuletnim synkiem Kubusiem - Czesio spisywał się fantastycznie. Nie dość, że dwulatek to jeszcze dwa koty persy, które generalnie go zainteresowały ale skoro nie chcialy się zaprzyjaźnić to odpuścił. Był oczywiście ciekaw co to za stworzenia, obwąchał kuwetę, koszyk gdzie śpią i na tym skończyła się znajomość. Za to świetnie bawił się z Kubą - widać, że miał wcześniej kontakt z dziećmi. CZesio zachwycił sie pokojem Kubusia i jego zabawkami Kuba bronił wspaniale swojego ukochanego misia Śmierdziela! Ostatecznie Czesio wylizał mu kapcie i buźkę ku wielkiej radości Kubusia.
Rano spadło mnóstwo śniegu, Czesio chodził, węszył, rył nosem w śniegu. Czesio nie zjada przynajmniej na razie żadnych napotkanych resztek jedzenia ani śmieci.

Dziękujemy za wszystkie dobre rady i pozdrawiamy! napiszemy po powrocie do domu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:30, 05 Sty 2009    Temat postu:

Mamaczesia napisał:
Dzisiaj rano poszaleliśmy na śniegu, potem dostał jeść, zostawiliśmy mu Konga, piłki, zabawki i moją skarpetkę

Asiu, jeżeli nie chcesz, żeby Czesio uznał wszystkie Twoje skarpetki (a być może i inne ubrania) za zabawki, to nie zostawiaj mu ich do dyspozycji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mamaczesia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 719
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:42, 05 Sty 2009    Temat postu:

O losie, i znowu posłuchałam innego psiarza, który radził aby zostawić coś przesiąkniętego moim zapachem (????!!!) na czas nieobecności. I bądź tu mądry człowieku OK. Spisałam skarpetę na straty, więcej garderoby nie udostępnię, obiecuję. Miłego dnia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 4 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin