Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

BARY
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 50, 51, 52  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:09, 14 Sty 2009    Temat postu:

Bary szalał na świeżym śniegu z innymi piesami ponad godzinę Smile Mimo ciekawych rzeczy dookoła interesuje się mną, przybiega na zawołanie i sprawdza czy jestem w zasięgu wzroku. Za to nie zawsze pamięta podczas psich szaleństw, że na drugim końcu 10 metrowej linki jestem JA Razz

Czekam zaniepokojona jak minie kolejna noc i czy pośpię nieco więcej Rolling Eyes

To nasze zdjęcia z popołudniowego spaceru...niestety takie trochę z pod pachy bo robione w locie jedną ręką Wink

przywołanie:


a guzik a nie mnie będziecie oglądać Wink


kopanio-grzebanie:


tuptamy:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:16, 15 Sty 2009    Temat postu:

Dzisiejsza noc minęła przepięknie. Muszę Baryego pochwalić Smile w nocy spał pięknie cały czas w swoim legowisku (coraz częściej na nim śpi, już aż tak bardzo nie okupuje przedpokoju), drzwi o pokoju były zamknięte a w przedpokoju grało całą noc radio. W czasie "newralgicznym", czyli około po 4 gdy zaczyna się powoli ruch na klatce włączyłam pralkę. Bary przespał caaaalutką noc.
W ciągu dnia natomiast, doskonale sprawdza się metoda rozdzielenia Baryego i drzwi gdy ktoś przechodzi- gdy słyszę kroki na klatce staję pomiędzy Barym a drzwiami i jest idealnie.

Baruś powolutku zaczyna też jeść. Nie zawsze chce przyjąć smakołyk, ale robi to już częściej i zaczyna podchrupywać karmę- albo z ręki (choć boi się tego czasami Sad ) albo z miski, którą trzymam w ręce, drugą wrzucając po kilka kuleczek na bieżąco gdy szamie ładnie. Niestety gdy trzymam w rękach pełną miskę Bary nabiera peeeełen pychol kamyczków karmy i idzie ze swoim skarbem do przedpokoju. Tak wszystko wypluwa i powoli je patrząc wzrokiem, który jest super jednoznaczny i w 101% pilnuje tej karmy (nie sprawdzam tego! ale wzrok i ogon mówią za siebie).

Pozdrawiamy małymi i jeszcze nieśmiałymi pomerdaniami Wszystkich, którym chce się czytać Nasze małe kroczki w przód i wypociny zapoznaniowe Wink

Aha jeszcze o jednym zapomniałam, a znów muszę Baryego pochwalić Smile Wczoraj wieczorem zabrał się na buta-maskotkę i zaczął podgryzać dość ostro Confused by Go nie niepokoić, siadłam z kiełbaską jakieś 1,5 metra od Niego i pokazałam co mam. Położyłam jeden plasterek obok Niego i widząc Jego zaciekawienie zaproponowałam wymianę bo węszył za kolejną przekąską nie interesując się już tak zdobyczą. Wymieniliśmy się ładnie, a głasków potem było caaałe mnóstwo.


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Czw 11:27, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:31, 15 Sty 2009    Temat postu:

Czyli jednak zmęczenie i kilka sztuczek potrafią sprawić, że Bary prześpi spokojnie noc Z czasem (i odpuszczającym stresem) jego czujność powinna się zmniejszyć.

A co do karmy, to widać, że jedzenie w obecności człowieka jest dla Barego mocno stresujace, skoro wynosi kulki aż do przedpokoju. Ale myślę, że powolutku, malutkimi kroczkami da się to odkręcić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:48, 15 Sty 2009    Temat postu:

Tak, obecność człowieka jest często dla Baryego stresująca. Stres łapie też na dworze, ponieważ w tyyyylu rozproszeniach nagrodą są dla Niego tylko miziaki- na smaczki jeszcze za wcześnie.
Jedzenie nie jest też dla Niego przyjemnością. Gdy daję Mu coś smacznego w nagrodę patrzy tak nijak...

Za to dziś rano bardzo się cieszył na moje wstanie Smile

poranne witanie:

(na moją prośbę "wróć" ładnie zszedł, sprawdzając czy może po drugiej stronie łóżka będzie można spokojnie się wtarabanić do środka Wink )


a tu wieczorne spanie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:56, 15 Sty 2009    Temat postu:

Marta, a jak jest z wypraszaniem Barego z łóżka? U Pati powarkiwał niezadowolony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:13, 15 Sty 2009    Temat postu:

Zgodnie z zasadą "jeśli nie masz pewności, że pies coś zrobi nie pozwalaj mu na to" Bary nie wchodzi na razie na łóżka (nie chcę dopuścić do sytuacji gdy ja mówię "zejdź" a słyszę pertraktacje z Jego strony), chociaż wieczorem na rozłożone się czai. Ja nie stawiam Go w sytuacjach, nad którymi mogę nie mieć kontroli. Choćby na około ale nie przez warkoty.
Dziś Barek tylko przy przywitaniu ze mną (rano wyszedł z Nim Bartek) wskoczył przednimi łapkami i tulił się we mnie szturchając swoim mokrym, czarniutkim nochalem. Na moje polecenie "wróć" ładnie zszedł.
Generalnie póki Bary nie jest jeszcze pewien mnie ani ja Jego stąpa czterema łapkami po ziemi. Wszystko z czasem i stopniowo Smile

W żadnym wypadku nie mogę pozwolić na jakiekolwiek siłowanie się z Barym a zarazem ignorowanie siebie (by sama sobie na dzień dobry dołka pod sobą nie wykopać Wink ). Z racji tego, że samczki to jeszcze nie jest coś super nie za bardzo mam jak Barusia na coś naprowadzać np. na zejście z łóżka czy zrobienie "do siebie". Dlatego rozwiązaniem jest na razie kucnięcie i położenie ręki na ziemi, mówiąc zarazem "połóż się".


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Czw 12:23, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:12, 15 Sty 2009    Temat postu:

Wiesz Marta, bardzo lubię Twoje opowieści o Barym. Bo są pozbawione egzaltacji i powoli wyłania się z nich nadzieja, że się dogadacie. Trzymam kciuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:00, 15 Sty 2009    Temat postu:

Dziękujemy Kasiu, bardzo Nam miło Embarassed

Nasz kolejny plusik: Bary był dziś ok 2 godzin sam po wcześniejszym wybieganiu i wszystko przebiegło bez problemu. Nawet nie szczekał gdy wychodziłam (choć powinien z opisu i wieści o Nim kilka razy sobie "chauknąć"). Zaczekałam chwilę na dole klatki by poczekać czy nie zacznie serenady za 10 minut i okazało się, że cisza. Po powrocie wszystko było jak najbardziej na swoim miejscu Smile mądry z Niego zwierz. Zostawiłam Mu też Miśka i ucho + grające delikatnie. Zabawki zastałam na tym samym miejscu a ucho chyba sobie tylko nosił w pycholu. Radio też na tej samej stacji, więc i chyba w jego gust trafiłam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pastel




Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Czw 17:32, 15 Sty 2009    Temat postu: barry

czytając opisy Marty/oczywiście zbyt wcześnie by ośmielać sie o podsumowywanie/ ,które są systematyczne i tematyczne , powróciłam do początku wątku/ na forum/ by uchwycić sprzeczności /?/ w opiniach o psie ,wynikłe w tej całej historii.

Czuje sie bowiem odpowiedzialna za pozytywne zdanie , które nakreśliłam w związku z zapoznawaniem poprzedniej rodziny adopcyjnej.

Niestety w wątku nie znalazłam nic takiego co mogłoby mnie natchnąć -jakąś stateczną i logiczną opinią.Jest tego /opisów/ mało

Najbardziej ciekawi mnie wzmiankowane przez Martę :zabieranie przez psa jedzenia/ wynoszenie/ sugerujące jakieś nieznane mi zachowanie/akceptowanie/?/ pierwszych właścicieli , które doprowadziło do takich "obrzędów" w wykonaniu pieska.
A jeszcze podpisuje sie pod zdaniem powyżej ,ze Marta bez egzaltacji -natomiast konsekwentnie co do celów-umie i pisać i postępować.

Bardzo pozdrawiam pastelki i sfora
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:42, 15 Sty 2009    Temat postu:

Wynoszenie żarełka z miski wydaje mi się być powodem szczególnie mocno wzmacnianych metod awersyjnych jeśli chodzi o pierwotne "szkolenie" Baryego i podporządkowanie Go sobie, w którymś momencie (zapewne gdy zaczął warczeć przy misce itp). Na moje oko ktoś siłą chciał Mu wybić z głowy warkoty... efekt? Zaczął bronić jedzenia jeszcze mocniej i intensywniej, a ręka z jedzeniem wydaje się być dla Niego czymś niemalże niedorzecznym i prawie niemożliwym... Rolling Eyes

Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Czw 17:45, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:29, 16 Sty 2009    Temat postu:

Było, że ładnie, że bez egzaltacji, ale teraz nie umiem inaczej jak z ogroooomną radością Exclamation :hurra: Bary dziś, po moim powrocie wieczorem do domu ładnie nie reagował na kroki na schodach, więc dostał smaka, którego wpałaszował. Widziałam zainteresowanie w Jego oczach, więc postanowiłam zaryzykować i zawołałam "do mnie"- podszedł i wykonał zaciekawiony, co będzie dalej Smile Złapaliśmy kontakt klikami, więc zrobiliśmy kilka rzeczy (zasadniczo nie wiem dokładnie co znał, jak długo i w jakim stopniu, a tym bardziej w jaki sposób był uczony, więc robię wszystko jakby od zera)- siada, waruja, obie łapy, skupianie uwagi, tuptanie przy nodze po kilka kroczków i zostań z odejściem na dwa kroki i...wychodziło a Bary był skupiony i ciekawy jak nigdy Shocked
Szczęście dopełniło się na wieczornym spacerze: Baryemu została koncentracja z ćwiczenia w domu (choć minęło trochę czasu od odpoczynku po jedzeniu a spaceru), więc będąc w parku postanowiłam Go wołać "do mnie", ale tak prawdziwie- z siadem przede mną. Bary wykonał wszystkie takie przywołania (oczywiście na lince) w 100%. Udały nam się też waruje, siady, łapy i kroczki przy nodze Dancing- BARY PO RAZ PIERWSZY JADŁ ODE MNIE NA DWORZE Laughing bez stresu, bez przypadania do ziemi.
Wydaje się, że ruch (bieganie, gonienie się) jest dla Baryego dobrą formą pozbycia się stresu. A gdy uda się złapać z Nim kontakt to już nie ten sam psiak

Koniec tych emocji Wink a teraz wracam do statecznej, opanowanej w opisach Marty Smile

Dobrej nocy


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Pią 7:10, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:50, 16 Sty 2009    Temat postu:

Brawo, Marta i Bary :hurra: Jak miło czytać, ze jesteście już na prostej drodze Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:56, 16 Sty 2009    Temat postu:

Po kilku dniach na prostej drodze? Oj chyba nie jest to takie łatwe. A dobrze, że ma dobry początek. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:54, 16 Sty 2009    Temat postu:

Jolanta napisał:
Brawo, Marta i Bary :hurra: Jak miło czytać, ze jesteście już na prostej drodze Very Happy

Może jeszcze nie na proste, bo jeszcze kupa roboty przed nami, ale powoli się prostujemy Wink

Rano Bary znów pięknie ćwiczył w parku i coraz ładniej tupta przy nodze na smaczki (zjadł prawie całą porcję porannej karmy na spacerze- smaczki zaczynają być pycha :hyhy: ).
Bez problemu został dziś 2 godzinki sam- oczywiście wybiegany (pobudka o 5: 45 by piesa przynajmniej godzinę pobiegała przed moim wyjściem).
Noc też minęła bez żadnych nagłych zerwań mimo, że nie było włączonej pralki i, jak się okazało rano, radio się zawiesiło Razz więc przespał ładnie tylko przy zamkniętych drzwiach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:04, 16 Sty 2009    Temat postu:

Myślałam, że 2-godzinne bieganie z Labem i ćwiczenia zmęczą Baryego tak, że nie będzie wiedział gdzie ma łepek a gdzie ogon. Tymczasem i tak raz na jakiś czas pilnuje drzwi...niezniszczalny

Bary pięknie ćwiczy już na dworze za smaczki. Reaguje ładnie na przywołanie i swoje imię, potrafi się co raz to dłużej koncentrować i iść przy nodze. Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz: w domu prócz szczeków na drzwi psa nie ma...nie jest zainteresowany mną, uwagą i głaskami (nie przychodzi po nie, albo sporadycznie), tylko czasem chce ćwiczyć. Na przywołanie reaguje bardzo rzadko...dziwi mnie to. Przecież to w domu jest mniej rozproszeń, dom jest spokojniejszy...a tymczasem w domu gdy Barek leży i się Go woła to prawie pewne, że się nie ruszy. Na nic zda się podstawianie smaczka by Go naprowadzić (np. gdy chciałam wprowadzić "na miejsce")...
Oczywiście wiem, że to jeszcze wcześnie i spokojnie czekam, ale wybiegam myślami w przód i zastanawiam się jak Go "znormalnić" skoro On w domu taki apatyczny i niedostępny? Niestety na chwilę obecną jak Bary gdzieś leży nie jestem Go w stanie zmobilizować do wstania... Rolling Eyes

Jedyny kontakt jaki utrzymuje ze mną w domu to powitanie po wstaniu, powitanie po przyjściu skądś, jeśli przenoszę się do innego pokoju zmienia miejsce tak by mnie widzieć, lecz nie panikuje kiedy np. zamknę Go samego na chwilę w pokoju, lub zostanie sam w przedpokoju.

Jeśli chodzi o drzwi to w dalszym ciągu stosuję: albo "zostań, nie rusz" i smaczek- działa, nagradzanie za spokojne przejście każdego po klatce- działa, gdy się zerwie to rozdzielenie- działa (wtedy siada i chwilę czeka, a ja pozostaję między Nim a drzwiami dopóty, dopóki się nie położy spokojnie i wtedy smaczek).

Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły co do Baruśka to mówcie śmiało bo wszystkie pomoce i myśli są bardzo mile widziane Smile co kilka głów to nie jedna martowa ^_^


Ostatnio zmieniony przez marta.bajowa dnia Pią 20:38, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 50, 51, 52  Następny
Strona 5 z 52

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin