MADOX ma już dom

moni@

Szukam nowego domku dla mojego pieska. Moja sytuacja życiowa uległa zmianie, a ja sama nie jestem w stanie zapewnić piesiowi należytej opieki. W połowie września się wyprowadzam i nie mogę zabrać go ze sobą. W tej chwili żyje ze mną i tak w nienajlepszych warunkach - w kamienicy w centrum miasta...

Piesek urodził się 13 maja 2006 r. i zabrałam go z pseudohodowli. Jest przyjazny do wszystkich zwierząt i ludzi - z wyjątkiem ptaków... które goni Smile

Jest energiczny i ruchliwy. Nie wykazuje najmniejszej agresji. Nie jest bojaźliwy (jedyną rzeczą jaką bardzo nie lubi to autobusy i głośne motory - miałam okazję to zaobserwować, bo mieszkamy przecież w centrum)
Czasami bardzo ładnie chodzi na smyczy ale czasami interesuje go wszystko oprócz ...załatwienie swoich potrzeb. Z każdym chciałby się przywitać zwłaszcza z tymi, którzy zaczynają do niego mówić albo... stoją na przystanku. Wtedy myśli że ci ludzie czekają za nim Smile

Uwielbia biegać na długich spacerach. Zainteresowany zabawą słucha, przychodzi na zawołanie a na komendę "biegaj" lub "na trawkę" rusza znowu pędem. Pomimo bardzo drobnej busowy ma duże pokłady energii.
Nie brudzi w domu. Swoje potrzeby (jeśli bym zaniedbała porę wyjścia) sygnalizuje. Zostaje na osiem godzin sam w domu i nic nie niszczy - chyba że zostawię ręcznik kuchenny w zasięgu jego pola widzenia Smile

który wymiętoli w pysku i pogryzie.

Szybko przyzwyczaja się do różnych "rutyałów" - grzecznie czeka przy schodach na korytarzu aż nie zostanie przywołany albo podaje łapki do wytarcia po deszczu.

Ma do podleczenia skórę. Leczyłam go u jednego z weterynarzy, który od maleńkości mówił o jego dysfunkcji nerek. Dostawał karmę Renal Royal i leki na lepszą ich pracę. Jednak po zmianie karmy na zwykłą i bez leków pies ma dobre wyniki nerek. Jedynym problemem to skóra - lekarz mówił o świerzbie ale zrobiłam badania bakteriologiczne i okazało się, że to gronkowiec. Konsultowałam się z innym lekarzem (przez Agatę) i jest to do wyleczenia. Madox jest mało odporny (bardzo drobnej budowy jak na goldena; najmniejszy z miotu). Prowadziłam bloga na jego temat i są tam wszystkie informacje dotyczące jego stanu zdrowia.
Je tylko suchą karmę Arion Lamb&Rice. Nigdy nie miał kłopotów żołądkowych.
Nie jest wysterylizowany i ma wnętrostwo jąder (pierwszy weterynarz mówił, że zabieg nie jest konieczny dopóki nic się nie dzieje)

Jest wielkim pieszczochem. Dopomina się często o pieszczoty - lubi być dotykany i przytulany. Kontakt z innym psem to dla niego wielka radość i zabawa.
Lubi jeździć samochodem - grzecznie siedzi przed przednim fotelem lub... na nim. Uwielbia być szczotkowany bo wtedy dodatkowo jest wymiziany i wypieszczony Smile

Warto zaznaczyć - wydaje mi się to dziwne z uwagi na rasę - jest bardzo czujny. Warczy broniąc domu lub poszczekuje i przychodzi mi oznajmić, jeśli ktoś obcy chodzi u sąsiada na podwórku Smile

Każdy jednak gość, który przychodzi do domu jest wielkim przyjacielem, który może ...się z nim pobawi. Odchodzi dopiero wtedy gdy dostaje komendę "kocyk" by pozwolił gościom usiąść i nie przeszkadzał. Jeśli mu pozwolę leży przy kanapie i czeka, bo może ktoś go pogłaszcze Smile

Ma swoje zabawki - jedną cichą zmaltretowaną piszczałkę - jego ulubiona. Uwielbia wszystki piłki i piłeczki oraz wszystko to, co dostanie do zabawy. Często bierze w pysk dwie lub trzy zabawki i przychodzi się pochwalić/pokazać Smile

Później wychodzi na taras i robi pokaz dla sąsiada...

Proszę mi wierzyć, nie jestem osobą która znudziła się nim. To, co się teraz dzieje w moim życiu sprawia, że tylko go ranię. A on na to nie zasłużył. Jest kochany. Potrzebuje ciepłych ludzi, dla których nie będzie obojętny; którzy dadzą mu jeść i pić i dadzą kawałek serca. Jest mi ciężko ale muszę znaleźć mu nowy dom.
Podałam termin do połowy września, ponieważ wtedy ja będę się przeprowadzać. Nie chcę aby kilkakrotnie stresował się przeprowadzką (wtedy też znowu nie będę mogła poświęcić należytej uwagi)... a za jakiś czas czekałaby go znowu zmiana miejsca zamieszkania.

To co napisałam to bardzo niewiele. Wiem, że dwuletni piesek to nie szczeniaczek. Ale wierzę, że znajdą się ludzie, którzy go będą chcieli przygarnąć i otoczyć ciepłem. Na wszelkie pytania odpowiem mailem.
Mam tylko jedną prośbę - jeśli uda się znaleźć dla niego kochający dom, chciałabym od czasu do czasu otrzymać jego zdjęcie. Nie wymagam pozwolenia na odwiedziny, bo nie chciałabym mieszać mu w głowie i przypominać o swojej osobie.

Czekam na kontakt od dobrych ludzi...

Aśka Axelowa

Witaj Moni@! Laughing

Wierzę, że znajdziemy dla Twojego Madoxa wspaniałych ludzi, którzy otoczą go opieką i miłością...
Dużo i ładnie o nim napisałaś Laughing

, ale czy możemy jeszcze prosić o jakieś aktualne zdjęcia? I może adres do bloga Madoxa, o którym wspomniałaś...?

Pozdrawiam

Zorkowa

Tak Asia ma rację super go zareklamowałaś .Odrazu widać że to typowy goldeni charakterek Very Happy

A gdzie teraz mieszkacie - chodzi mi o miasto?

Agata_Emi_Lili

Witaj Moniko, na pewno wspólnie zjadziemy wspaniały dom dla Madoxa. Zasadą naszej Fundacji jest utrzymywanie kontaktu z osobami, które adoptowały psy więc na pewno nie zabraknie Ci wiadomości o Madoxie.

Tutaj jest link do bloga o Madoxie
[link widoczny dla zalogowanych]

moni@

Mieszkamy w Lesznie Wlkp. (pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem)...

moni@

...na blogu, oprócz tekstów i bardzo ważnej medycznej stronie/
po lewej pod głównym zdjęciem jest spora GALERIA...

moni@

...postaram się ją uaktualnić ale nie mogę znaleźć karty od apararu. Tymczasem zrobiłam trzy zdjęcia (ok. dwie godzinki temu) i przesyłam na gorąco.

Przepraszam za dzielenie mojej wypowiedzi ale zgodnie z regulaminem dopiero po kilku postach mogę przesyłać zdjęcia i linki.

moni@

potwierdzam - jest to blog mojej psiuni --> [link widoczny dla zalogowanych]

I obiecane zdjęcia poniżej:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Aśka Axelowa

Renata

ciuuuudny ;p

Agunda

Piękny pies
Taki słodziak powinien szybko znaleźć nowy dom

Agata_Emi_Lili

Zrobiłam Madoxowi aukcję na Allegro
[link widoczny dla zalogowanych]

Aśka Axelowa

Ewa&Madox

Witam serdecznie ponownie Very Happy

Po "drobnych" kłopotach, które już mam prawie za sobą, zgłaszam ponownie chęć zaadoptowania psiaka. Pisałam o sobie 11 kwietnia w wątku Abry. Do adopcji, do której się przymierzałam, wówczas nie doszło z przyczyn ode mnie niezależnych. Zmiany jakie u mnie zaszły powodują, że zaadoptowany psiak będzie miał lepsze warunki - w 3-pokojowym mieszkaniu mieszkam z 24letnim synem i perskim kotem. Mieszkamy na 6 piętrze (z windą Very Happy

), tereny spacerowe mamy niedaleko...
Czekam na pytania i ... , z niecierpliwością, na wizytę przedadopcyjną...
Pozdrawiam

Aśka Axelowa