Znaleziono 140 wyników

Smutne wieści w tym psiaku mimo tylu dolegliwości było tak dużo chęci życia.

Szkoda,że tak krótko,tyle było przed nim dobrych dni,głasków,miłości swojego człowieka.Widać nie dane mu było.

Walczyła pani o obie psiny jak lwica,ale czasami trzeba podjąć tą najtrudniejszą decyzję.Życzę dużo siły i wspieram dobrą myślą.

Sledzę działalność Aurei od momentu zaadoptowania przez syna i synową Kajusi,która skradła całej rodzinie serca,tym swoim gapciostwem, urokiem i olbrzymią dzielnością z jaką znosiła swoją chorobę.Nies ...

Smutne wieści,zawsze to boli,ale przynajmniej przez ten czas kiedy został wzięty pod skrzydła Aurei wiedział,że jest kochany i są ludzie którym leży na sercu jego dobrostan.Los czasem ma inne plany,sz ...

To są wieści,które bolą,bardzo mnie urzekł Nero.

Płakać się chce,ale ostatnie pół roku wiedział ,że jest kochany,że ktoś się o niego troszczy najlepiej na świecie.

Każdy kto stracił swojego psiego przyjaciela,wie co czujecie,możemy tylko o Was myśleć i życzyć wiele sił.

Po czasie trochę mniej boli i zostaje poczucie szczęścia ,że miało się takiego wielkiego przyjaciela.Zawsze twierdzę ,że ci nasi czterołapni przyjaciele po coś w naszym życiu są,dają nam więcej niż my ...

Będąc u dzieci zacieśniałam przyjacielskie stosunki z Nemusiem.Porównując jego zachowanie w mieście a u siebie we własnym domu stwierdzam,że to jest jego miejsce na ziemi.Woda,las,cisza, spokój ,osobi ...

Tak strasznie smutno,nasza Kajusia też się tobą zaopiekuje za TM.

Aż wierzyć się nie chce,że to ten sam malutki Franuś.Zdrówka i sto lat.

Jestem pod wrażeniem,gratulacje.Ale idealnie dopasowaliście się do siebie.Zawsze twierdzę ,że nasze psy zmieniają nam życie i priorytety.Widać,że Vito to kocha.

Oby już było tylko dobrze,Liluszko trzymaj się.

W Święta wygłaskałam Nemusia,wymiziałam jak należy.Dzieci są już w drodze do domu,jak to dobrze,że mieszkają w małej miejscowości,bo w mieście jest wiele zamieszania,dzwieków,które stresują Nemusia.