MAJKA ma już dom

Mamaczesia · Wysłany: Nie 20:51, 11 Mar 2012 Temat postu:

Pięknie wyglądacie Cool

Gratuluję

Pomysł na sesję genialny

Aśka Axelowa · Wysłany: Nie 22:11, 11 Mar 2012 Temat postu:

Gratuluję! Strasznie miło się Was ogląda wśród tych goldenów... Super Smile

Marzena&Taba · Wysłany: Nie 22:37, 11 Mar 2012 Temat postu:

Katarzyna_Margo · Wysłany: Pon 15:21, 12 Mar 2012 Temat postu:

Gratulacje Kochani! Ależ fajnie wykombinowaliście, z marszu macie dużą rodzinę. Takiej radości i uśmiechu jak na zdjęciach życzę Wam na wszystkie wspólne lata Smile

Michał Majowo-Lutowy · Wysłany: Wto 22:09, 13 Mar 2012 Temat postu:

Dziękujemy Wszystkim za życzenia oraz miłe słowa Very Happy

Inka&Banan · Wysłany: Wto 23:49, 13 Mar 2012 Temat postu:

Witam. Przepiękne ślubne zdjęcia , taki pozytyw od nich płynie

. Wszystkiego najlepszego na długie lata wspólnego życia !

Michał Majowo-Lutowy

Witamy po dość długiej przerwie... Trochę nas tu nie było...
Przez te 2 lata bardzo dużo się wydażyło w naszym życiu. Bardzo dużo, samych cudownych rzeczy:) aż do...

25 sierpnia - Majka jak to Majka na jednym ze spacerów ruszyła w las i po 30 minutach wróciła na 3 łapach... Początkowo myśleliśmy, że to zwykłe zwichnięcie i za moment będzie OK. Niestety Maja cały czas kulała i nie było zadnej poprawy. Jedna, druga diagnoza - zerwane wiązadło krzyżowe w kolanie.
2 dni temu Maja miała zabieg i powolutku wraca do sił. Przed nami długa i trudna rechabilitacja, ale jesteśmy pewni, że Maja wróci do pełni sił Smile

Jeszcze tydzień temu mysłałem, że to najgorsze co może nas spotkać...

Aż do poniedziałku, gdzie u naszej kochanej Taby wet podejrzewał chłoniaka...
Nigdy nie myślałem nawet przez chwilę, że coś takiego może nas dotyczyć Sad

Niestety w czwartek przyszły wyniki, potwierdzające najgorze:((( i już tego samego dnia byliśmy u dr Hildebranda we Wrocławiu...

Wczoraj Tabula dostała pierwszą chemię... Jak by ktoś miał jakieś doświadczenie w walce z chłoniakiem i był w stanie się z nami podziełić, będziemy bardzo wdzięczni.

Jak się ogarniemy, bedziemy na biężąco pisać o postępach walki z tym "czymś", być może komuś w ten sposób pomożemy podjąć tą trudną decyzję ( oczywiście aby nikt z Was nigdy nie musiał przechodzić przez to co my przechodzmy teraz )

Wierzymy głęboko, że Taba wyjdzie z tego i pojedzie na jeszcze nie jeden wspólny wyjazd...

Pozdrawiamy

Agata_Emi_Lili

Strasznie przykro czytać takie wieści :-(
Ale będzie dobrze, musi być !!! Taba ma mlody silny organizm, da radę ! A Majka po rekonwalescencji też bedzie jak nowa. Uważajcie tylko na drugą nogę, bo więzadła lubią się zrywać jedno po drugim.
Trzymajcie się cieplo i dawajcie znać, jak się dziewczyny czują i co u Was.

Michał Majowo-Lutowy

Dzięki Agata za ciepłe słowa Smile

Mamy pytanie, Alicja Pasiasta napisała mi wczoraj, że małe dziecko nie może mieć kontaktu z psem leczonym chemią, ponieważ wpływa to źle na rozwuj dziecka...

Nasz wet prowadzący Tabę, powiedział, że najważniejsze są 2 dni po podaniu chemi i wówczas trzeba zachować większą ostrożność, ale przy zachowaniu kilku podstawowych zasad higieny nie jest to nic niebezpiecznego...

Macie może jakąś fachową więdzy w tym temacie ?

Alicja masz może namiar na lekarza, który zabronił chemi u psa, gdzie było małe dziecko ? będziemy wdzięczni

Aśka Axelowa

Aśka Axelowa

Michał Majowo-Lutowy

Dzięki,

właśnie czytałem wątek Szamy...

Gośka&Bella

Moja Diuna rownież była pacjentką dr. Jagielskiego. Ponieważ syn miał wówczas juz 13 lat, nie dotyczyła nas kwestia dziecka i chemii w jednym domu, ale pytanie o dzieci padło podczas pierwszej wizyty. Dr Jagielski ma małe córeczki i jest szczegolnie wrażliwy na dobro dziecka w takiej sytuacji, choć dobro psa jest dla niego niezwykle ważne - nigdy nie spotkałam lekarza tak oddanego swym pacjentom. Naturalnie mam na myśli wszystkich lekarzy, przede wszystkim naszych. Jaka jest obiektywna prawda nie wiem.

Michał, pytałeś o rady doświadczonych. Diuna odeszła równo 3 lata temu, więc nie wszstko już pamiętam, ale może zdecydujesz się na lekturę strony poświęconej chłoniakowi u psów - psi chłoniak.

Jeśli zdecycujecie się na terapię to choć bedą trudne chwile zapewniam, że da się zorganizować życie tak, by dostosować je do możliwości Taby i cyklu terapii. Trzymam za Was kciuki.

Zorkowa

Duszka miała chlonniaka złośliwego i rowńież przyjmowała chemię .W sumie przyjęła 5 wlewek .
Nasza wetka zalecała ostrożnośc przez pierwsze 2 dni . Myślę że najlepiej jak przez te dni będziecie pilnować aby Mały Taby nie głaskał ani ona go nie lizała .jak macie jakies pytania to piszcie .
Pozdrawiamy i trzymamy kściuki za zdrówko

Gośka&Bella

Dziecko z pewnością nie powinno też mieć dostępu do psiego posłania, misek itd., chodzi o brak kontaktu zarówno z wydzielinami jak i skórą psa. Spotkałam w lecznicy człowieka, który leczył psa, miał dziecko, ale na te pierwsze dni po chemii wręcz wywozil psa, by mieć pewnośc, że do domu nic groźnego nie trafi. Chemia jest zazwyczaj stosowana raz na 1 - 2 tygodnie, więc da się to jakoś ogarnąć.