IMBIR ma już dom

zainteresowana · Gość

Witam serdecznie forumowiczów a przede wszystkim Zarząd.
I od razu mam konkretne pytanie gdyż dzwoniłam kilka dni temu w sprawie Imbirka i powiedziano mi że oddzwoni do mnie pani z wolontariatu w sprawie spotkania w moim domu na które oczywiście z całym przekonaniem sie zgadzam jednak czekam i nikt nie dzwoni a zależy mi bardzo na tym spotkaniu gdyż chcę pokazać warunki w moim domu i przekonać się czy zdaniem Zarządu będę wstanie dać wszystko co potrzeba Imbirkowi- i tu moje pytanie jak długo czeka się na taka wizyte?? Pytam bo jestem świadoma tego że pomimo świetnej opieki jaką Imbirek ma obecnie jednak potrzeba mu już domu na stałe- każdego dnia Imbirek przyzwyczaja sie coraz bardziej do miejsca w którym przebywa obecnie więc trudniej bedzie mu z czasem się rozstać... Naprawde zależy mi na tym piesku dlatego proszę o odpowiedź...
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź
Barbara

Jolanta

Witaj, Barbaro!
Powiedz nam coś o sobie. Skąd jesteś?

Agata_Emi_Lili

Pani Barbaro, to ze mną Pani rozmawiała przez telefon. Bardzo się cieszę, że trafiła Pani tutaj, bo mój telefon ostatnio odmawia mi posłuszeństwa i straciłam numery telefonów Embarassed

Z wizytą przedadopcyjną jest tak, że czasem nie mamy w danej okolicy wolontariusza, który mógłby ją przeprowdzić, stąd może się zdarzyć dość długi okres oczekiwania na nią (kilka dni a czasem nawet tygodni). Może się też zdarzyć, że inne, nieprzewidziane wcześniej powody uniemożliwiają jej przeprowadzenie.
Narazie w niedzielę jedziemy z Warną na wizytę przedadopcyjną, z którą wiążemy bardzo duże nadzieje. Być może jutro też odbędzie się inna wizyta w Starachowicach.
Proszę o cierpliwość.

A tymczasem dzisiejsze fotki rozbawionego Imbirka:

aportujemy nawet papierek
[link widoczny dla zalogowanych]

zabawy pt. "ja Cię ugryzę w kostkę, a ja na Tobie usiądę"
[link widoczny dla zalogowanych]

A to dzisiejsze dzieło Imbirka - prawda, że jest genialny?
[link widoczny dla zalogowanych]

zainteresowana · Gość

Już rozmawiałam telefonicznie z Panią której numer umieszczony jest na stronie allegro - jestem z okolic Żywca- właśnie pani z Bielska miała mnie odwiedzić i dlatego zastanawiam się jak długo czeka się na taką wizytę??
Barbara

zainteresoowana · Gość

czyli mam rozumiec ze są nikłe szanse na to bym mogła dać dom temu wspaniałemu psiakowi:( rozumiem i życzę powodzenia... jednak dopóki Imbirek nie będzie miał swojego domu - ja będę mieć nadzieje że może mój dom stac sie również jego domem:) proszę o informację o przebiegu jutrzejszego spotkania:))
Barbara

Agata_Emi_Lili

Powoli i spokojnie staramy się odwiedzać wszystkich chętnych do adopcji. Proszę o cierpliwość, na pewno damy znać.

Agata_Emi_Lili

Chyba Imbir faktycznie urósł, bo łóżko przestało być poza jego zasięgiem. w tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego, jak pokazać Wam dzisiejsze łóżkowe psie wariacje:
[link widoczny dla zalogowanych]

chwilowy, pozorny spokój:
[link widoczny dla zalogowanych]

i znowu:
[link widoczny dla zalogowanych]

i śliczny portrecik:
[link widoczny dla zalogowanych]

Warna.

Pani ze Starachowic zrezygnowala z ubiegania sie o adopcje Imbirka. Maz tej Pani zamowil juz nowofunlanda.

Agunda

Imbir jest przepiękny

zainteresowana · Gość

proszę o relacje z przebiegu dzisiejszego spotkania i z góry dziękuję Smile

Pozdrawiam Barbara

Warna.

Spotkanie trwało długo, gdyż gospodarze byli niezmiernie gościnni i Imbirek mógł spędzić upojny dzień na łąkach, w lesie, w stawie i w domostwie.
Poznał różne zwierzęta mieszkające tamże i rozkoszował się przesmacznym śniadaniem i obiadkiem.
Gospodarze są osobami, które mają wyjątkowy nie tylko stosunek do zwierząt wszelakich, ale również porozumiewają się z nimi w sposób szczególny. Widać na pierwszy rzut oka, jak ważne są w ich życiu zwierzęta.
Dom jest ogrodzony, a poza nim łąki i lasy oraz ww.zwierzeta. Mieszkaja tam: konik, koza (zakochałam się), gąski, kurki, kotek i owczarek belgijski Tradycja (suczka). Zresztą każde zwierzę ma swoje imię. Panuje atmosfera spokoju i symbiozy.
Państwo są absolutnie świadomi ograniczeń Imbirka i zobowiązują się do leczenia jego łapki, jeśli tylko to będzie możliwe. Dlatego też Imbirek wrócił z nami do Warszawy na kolejna konsultacje. Możliwe, że te konsultacje będą nieodzowne i stąd wydaje nam się, ze Imbirek powinien trafić w ręce osób, które są w Warszawie od czasu do czasu i dla których przyjazd do tutejszych lekarzy nie stanowi żadnego problemu (niedaleki dystans). Resztę napisze Agata.
Dlatego postanowiliśmy powierzyć Imbirka Ali i Bene. Już zazdrościmy Imbirkowi tego szczególnego miejsca, gdzie najchętniej przenieślibyśmy sie sami wraz z naszymi Goldenami. Smile

Agata_Emi_Lili

Co więcej mogę dodać:
Ala i Bene to niezwykli, wspaniali, gościnni, otwarci, przemili ludzie, kochający zwierzęta w sposób mądry i świadomy. Widać, że oni i ich trzódka są ze sobą bardzo szczęśliwi.
Wiem, że Imbir będzie tam kochany, rozpieszczany, otoczony troskliwą opieką, będzie do woli kopał doły w ziemi, biegał po łące, kąpał się w stawie, chodził do lasu, turlał po mokrej, czarnej ziemi - jednym słowem będzie szczęśliwy.
Pewnie nie dałam tego po sobie poznać podczas spotkania, ale jestem naprawdę wzruszona dzisiejszym dniem.

A najlepszym dowodem na to, jak fajnie jest u Ali i Bene niech będzie fakt, że moja Emi nie chciała wracać do domu tylko prosiła Bene o azyl

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Pasiasta Alicja

Ania_W

istny goldeni raj - nie opowiem tego Megan bo jeszcze gotowa spakować walizki:)

Katarzyna_Margo

No aż mnie ręce świerzbią żeby złożyć gratulacje. Czy juz mozna???