VERDI

Tamara Markizowa

Nie mogę pokazać Maksowi takich zdjęć.Bardzo by zazdrościł Twoim futrom,że jedzą takie gnaty.On niestety nie je.Powód taki-Tobik nie może a Sabina już staruszka i gubi zęby.No to jak podawać gnaty Maksowi skoro zawsze wszystkie futra są razem. Sad

P.S. Ala - powinnaś pisać ksiązki.Twoje opowieści są bardzo ciekawe

Pasiasta Alicja

Tamara, tych gnatów się nie je - bo się nie da Wink

. Tylko się je pracowicie oblizuje, obgryza, szlifuje, wygryza resztki włókien i chrząstki i szpik wydłubuje pracowicie. No i nosi (a raczej dźwiga, zwłaszcza w przypadku filigranowego Ferdka, który pierwsze podejście do ponad dwukilowego gnata ma na ugiętych łapach. Ale niesie, dzielnie niesie

)! A na koniec, jak już nic na nich nie ma, to służą do zabawy i obowiązkowo muszą leżeć na dywanie, o tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

To są zeszłotygodniowe. Teraz to świetne zabawki. Są tak wypreparowane, że całkowicie bezwonne.

Tamara Markizowa

Tak wiem Alu,że ich się nie da zjeść w całości.Moja Saba swego czasu dostawała takie gnaty i wiem co z nich zostawało.W przypadku Tobika jest to nie możliwe-nic nie może podejmować z pozycji- podłoga.Dlatego Maks dostaje czasami kości wapienne,które zjada pod nieobecność reszty ferajny w 10 minut.Nie ma więc reszta przykrości Smile

Pasiasta Alicja

Pasio leżał nieszczęśliwy na dywanie, bo jeszcze nie doszedł do siebie po dwóch lewatywach i trzech kroplówkach.
- Pooobaw, się ze mną, poooobaw – jęczał Ferdek, podszczypując Pasia.
- Nie widzisz, że jestem ciężko chory? O!! – i Pasio podetknął Ferdkowi pod nos łapę z wenflonem.
- A kto ci się kazał nażreć w kotłowni węgla? – obraził się Ferdek. – To sobie cierp!
- Nie będę się bawił, bo ty w zabawie umiaru nie znasz, gryziesz, ciągniesz mnie za ogon. Chłopie, jaki pies z tobą w nowym domu wytrzyma? Chyba tylko taki jak ja.
Ferdek zamyślił się – wiesz, ale tak naprawdę to ja lubię tylko ciebie. Innych psów się boję, albo mi się nie podobają.
- I dlatego musiałeś sąsiadowi ucho podgryźć?
- Eeeee, zawstydził się Ferdek, bo on…, bo on…. Chciał cię chyba zjeść.
Pasio wybałuszył oczy – jak to, zjeść? Przecież to mój najlepszy kumpel. Chciał się ze mną przywitać, a ty mu się do gardła rzuciłeś. Widziałeś jak się Pasiasta zmartwiła? Skaranie boskie z tobą. Nauczyłbyś się w końcu, jak w psim towarzystwie należy się zachowywać.
Ferdek zmartwiony usiadł koło komputera.
- Pasio, chodź tu, popatrz, o popatrz! Te obrzydliwe kulki tutaj są! – ożywił się.
Pasio niechętnie otworzył jedno oko – jakie obrzydliwe kulki?
No te, co Pasiasta nie chciała mi dać do zabawy. A jak jedną ukradłem, to goniła za mną po całym domu i wrzeszczała, że mam oddać.
- A te… mruknął Pasio, wstał niechętnie i podszedł do komputera.
- No faktycznie, ile tego paskudztwa jest. O, ta zielona – pamiętasz, tak ją prosiliśmy, żeby nas zabrała na spacer, a ona, że jak nie skończy, to nie pójdziemy.
- I ile drapów nas ominęło. – Z psich piersi wydobyło się ciężkie westchnienie.
- Ale i tak zemściliśmy się – obie psie mordy popatrzyły na siebie porozumiewawczo. - Nawet nie wie ile naszych kudełków wmontowaliśmy w te obrzydliwe bomby.

Agata_Emi_Lili

Alicja niestety jest chora i leży pokotem w łóżku ... ku ogromnemu zadowoleniu Ferdka, ktory jej wiernie towarzyszy robiąc za "termoferdek"

W tej sytuacji pozwolę sobie donieść, co slychać na froncie zdrowotnym Verdiego. Otóż Ferduś, pomimo sporych porcji jedzenia, systematycznie chudł, co nas zaniepokoiło. Wspólnie z lekarzem szukaliśmy przyczyny, zrobiliśmy Ferdkowi badania krwi, moczu, RTG, USG, profil trzustkowo-jelitowy i badanie na strawność. Okazało się, że problem tkwi w strawności, która wyszła w dolnych granicach normy. Doktor zalecił podawanie kreonu, od dwóch tygodni Ferduś go przyjmuje i zdaniem Alicji widać poprawę tj. chudnięcie się zatrzymalo. Za jakiś czas zrobimy badania kontrolne.

Tamara Markizowa

Alu! Szybkiego powrotu do zdrowia z całego Heart

życzy Tobie i Twoim futrom - Markizowo-Tobisiowa rodzinka Very Happy

Brakuje Ciebie -TU NA FORUM.Zdrowiej i pisz

Pasiasta Alicja

Trochę chorowałam, a psy starały się urozmaicić mi życie.

I było na przykład tak:
- Pasio, to gdzie mam szukać?
- Szukaj pod kołdrą, a ja szukam pod łóżkiem.
- Ale Pasiasta śpi i tak dziwnie chrapie?
- Nie szkodzi, szukaj. Feeerdek, szukasz, czy nie?
- Co? Gdzie? Jak? Aaaa, zdrzemnęło mi się pod kołderką.
- Leń śmierdzący jesteś! Pod łóżkiem znalazłem starą gazetę, papierek po czekoladce – mniam - i nic więcej. No, o kłębiących się suchoroślach przez wrodzoną dyskrecję nie wspomnę. A jak u ciebie?
- Nic, całkiem nic! Pasiasta wstawaj i mów natychmiast, gdzie go schowałaś?
Popatrzyłam nieprzytomnym wzrokiem. Gorączka trochę mąciła mi ogląd rzeczywistości. – Co?
- No jak to co? I nie co, tylko kogo, no k o t a.
- Jakiego kota? Zwariowaliście obaj? Gorączkę to mam ja, a nie wy? Chyba?... – popatrzyłam na psy sterczące mi nad głową z pewną obawą.
- Nie cygań, jak Agata napisała, że śpisz z kotem, to my domagamy się wyjaśnień. Co tam domagamy, żądamy!!! Bo od spania z tobą w łóżku jesteśmy my i tylko my!
Gorączka podniosła mi się z wrażenia o cały jeden stopień.
- Na pewno nic się wam nie pomyliło?
- Pewnie, że nie! Patrz, o tutaj:

Agunda

Ferdek ty tam lepiej napisz jak tam twoje przybieranie na wadze

Pasiasta Alicja

No właśnie. Wink

Potem było tak:
- Pasiaaaaasta!!! Pasio mną rzuca!!!!
- Jak to rzuca?
- No nie chce się ze mną bawić, kładzie się brzuchem do góry, podkłada łapy pode mnie i robi wyrzut, a ja leeeeecęęęęę!!!!! Jak z prooooocy!!!
- No bo jesteś taki bardzo drobniutki, leciutki, malutki. Prawdziwy golden miniaturowy.
- Golden podręczny – prychnął Pasio – Mikrus, kurdupel.
- Pasiaaaasta, to co ja mam zrobić? Bo ja chcę być duuuży golden!
- Na razie czekamy na kontrolne wyniki badań, a potem, jak dobrze pójdzie, to postaramy się trochę cię podtuczyć, bo 22 kg z drobnym kawałkiem, to trochę mało, nawet na takiego mikrusa jak ty.
- A potem?
- A potem, jak cię utuczymy, to cię zjemy – oznajmił Pasio z przewrotną miną.
- Pasiaaaaastaaa, ratunkuuuu!!!

Tamara Markizowa

Ala! Ty uważaj na tego Pasia

Jakiś niedożywiony czy co-że chce zjeść Ferdka Very Happy

Gośka&Bella

Ojej, to Verduś faktycznie maleństwo - po 22 kg to ważą Belka i Nelka. Ale zachęcam wszystkich - goldeny przenośne są super fajne!

Pasiasta Alicja

A to zdjęcia goldena kieszonkowego Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A tak mi się czasem kotłowały kundle w łózku w ramach wsparcia w chorobie Mr. Green

(zdjęcie z telefonu)

[link widoczny dla zalogowanych]

Agnieszka i Edi

Ferduś jak Morrisek trzymają chłopaki linię Very Happy

,a mordeczkę ma uroczą Very Happy

.
W zapasach z Pasiem to pewnie nie ma szans

?
Edzio merda ogonkiem do chłopaków Very Happy

Pozdrowionka

Agnieszka i Edzio.

Pasiasta Alicja

A to byś się zdziwiła Agnieszko Wink

. W Ferdku są pokłady niespożytej energii i zwinności więc w zapasach to raczej on jest górą. No chyba, że Pasio zastosuje rozwiązania siłowe i przylegnie Ferdka Mr. Green

. Ale Ferdek i tak się wywinie.

Pasiasta Alicja

Dzisiaj Ferduś był w trybie awaryjnym u weta, ponieważ prawe oczko zaczęło mocno łzawić. Od kilku dni leczymy podrażnioną trzecią powiekę. Okazało się, że nieszczęścia chodzą parami, bo do problemów z powieką dołączyła się ranka na rogówce. Prawdopodobnie od skaleczenia źdźbłem suchej trawy, albo gałązką jakiegoś krzaczka.

No i mam dwa leniuchy (w tym jednego rekonwalescenta) na dawno, dawno temu mojej kanapie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wprawdzie jestem maleńtas, ale jak się zepnę i zmobilizuję to to zajmę całą kanapę Mr. Green

[link widoczny dla zalogowanych]