Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SHREK
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baszka
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:01, 20 Maj 2011    Temat postu:

Lindusia napisał:
Aga uwierz mi, że Shrek w porównaniu do innych Goldenów czy dwóch Ragdolli nie gubi jej prawie wcale Wink
No to Bernard ma szczęście, bo Artusek mimo wyczesywania odkąd jest u mnie to gubi sierść

bernard powinieneś przestawić swoje myślenie na zapachy i porządek w domu
Bo mając domowego psa, trzeba być przygotowanym na to, że dom staje się częściowo 'psią budą' z wszystkimi tego konsekwencjami Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:42, 20 Maj 2011    Temat postu:

Agata_Emi_Lili napisał:
Bernard, a może przydałyby Ci się fundacyjne ulotki do rozdawania? Mogę podesłać


Agatko, jak masz na zbyciu, to mnie by się przydało troszkę , bo mi jęzor na spacerkach od promowania Fundacji drętwieje , a mój pakiet ulotek już się wyczerpał.


Pozdrowienia dla Rodzinki Shreka, i mizianki dla Futrzaka


Ostatnio zmieniony przez Aga i Bella dnia Pią 20:47, 20 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bernard
Gość






PostWysłany: Nie 23:23, 22 Maj 2011    Temat postu:

Zanim przejdę do relacji weekendu kilka spraw organizacyjnych.

Agato, rozmawialiśmy już o ulatkach. Jak najbardziej wezmę je. Myślałem tylko, w jaki sposób zorganizuję pudełko na nie, które zawsze będę miał pod ręką. Pomyślałem sobie dzisiaj, że może lepsze byłyby wizytówki. Wiem z doświadczenia, że wydruk dwustronny wizytówek w formacie popularnych wizytówek-kalendarzyków jest tani. Takie coś każdy mógłby schować w kieszeń lub do portfela. Z dużymi ulotkami jest problem na spacerach, a to właśnie na spacerach ludzie pytają o psy i dziwią się, jak można przechodzić proces adopcyjny psa i o co chodzi z tą całą fundacją. Może przy następnej partii drukowania pomyślisz o takich wizytówkach? W zasadzie to nie musi być taki sztywny papier, wystarczy zwykły papier ulotkowy, byle ich format był bardziej poręczny.

Co zapachu, kąpania i czesania Shreka. Wiem, że nie trzeba psa czesać codziennie. Wiem, że pies w domu wymaga wyluzowania pod względem porządku itp. Nie zrozumcie nas źle. Nie jesteśmy przewrażliwieni. Po prostu Shrek tego wymagał. Gdy zmieniłem szczotkę na grzebień teleskopowy, zauważyłem, że Shrek musi być czesany, pod przy skórze zrobiły mu się kołtuny. Wczoraj na przykład go nie czesałem, ale po dzisiejszym czesaniu tyle z niego wyszło:

Udało mi się rozczesać dreda za jednym uchem, ale drugi jest do wycięcia.
Najgorszy do wyczesania jest podszerstek. Najpierw sądziłem, że ma tam tłuszcz, ale po czesaniu stwierdziłem, że to nie tylko tłuszcz. Po prostu poprzednia szczotka nie dawała sobie rady. Do tej pory łapy i szczególnie ogon był brudny. To się dało zauważyć. Ogon był bardzo szorstki w dotyku. Po dzisiejszym wyczesaniu nagle stał się czysty! Już po pierwszym czesaniu nowym grzebieniem zauważyłem poprawę, a dzisiaj to naprawdę dało się poczuć rezultat. Gdy teraz podaje łapę, to czuć, że futro na łapie jest mięciutkie i milusie Sierść na grzebiecie i bokach też nie należała do przyjemnych. Dzisiaj, gdy dotknąłem, to stwierdziłem, że jest puszyste i przyjemne. I to wszystko nie ma nic wspólnego z przewrażliwieniem na na sierść psa w domu czy w samochodzie. Samochód śmierdzi, w domu czasami też. Kłaka znalazłem nawet w maśle i się tym nie przejmuję. Tak jak powiedziałem Joasi jeszcze przed adopcją, Karoliny włosy znalazłem już w ciekawszych miejscach. Najzwyczajniej w świecie uważam, że Shrek tego potrzebuję. Mam świadomość, że jest to syzyfowa praca, bo jutro będzie to samo. Ale jeszcze przez chwilę go pogłaskam grzebieniem i go nie poznacie, gdy go zobaczycie. Poza tym, on wcale nie narzeka na drapanie, oj nie nie...

Shrek lubi wodę. Chętnie wchodził do jeziora, ale nie pływa. Właściciel gospodarstwa agroturystycznego, w którym byliśmy (nawiasem mówiąc polecam, tutaj pierwszy link z googla: [link widoczny dla zalogowanych]) miał 2 goldeny i powiedział, że jego pies na starość też przestał pływać. Shrek za to uwielbia chodzić po trzcinach, tam gdzie pływają glony i ogólnie coś się dzieje. Zastanawialiśmy się z Karoliną, czy Shrek rozpoznaje nas jako swoich nowych opiekunów. Poniższa sytuacja dała nam do jeszcze bardziej do myślenia. Postanowiliśmy popływać łódką. Gdy odbijaliśmy od pomostu Shrek zaczął szczekać, jakby skomleć, warczeć. Ciężko powiedzieć, czy się denerwował, czy cieszył. W każdym razie takiego go jeszcze nie widzieliśmy. Próbował wejść na łódkę, ale jak się łapy trochę rozjechały, bo łódka się odsunęła, to się cofnął. Gdy płynęliśmy biegł za nami wzdłuż brzegu i jakby próbował do nas przyjść. Cały czas szczekał i wydawał inne dźwięki




Gdy zacumowaliśmy łódkę przy brzegu, to chwilę się wahał, próbował kilka razy, ale w końcu wszedł do łódki.



Co kąpieli Shreka. Po dzisiejszym czesaniu stwierdziłem, że nie trzeba go kąpać. Po wszystkich zabawach wszedłem z nim do wody, żeby go opłukać i żeby zdążył wyschnąć przed odjazdem. Zawołany przychodzi sam, ale tylko do pewnego momentu. Grzbietu nie zanurza.

Jego sierść pod wodą fajnie pływa. Przypomina mi to glony.
Wziąłem go i oblałem wodą i wcierałem. Ciężko powiedzieć, czy mu się podobało czy nie, ale nie uciekał. On w ogóle nie ucieka, gdy mu się coś robi.




Wcześniej śmierdziało mu spod ogona, ale wszystko mu tam delikatnie wyczesałem zgodnie z instrukcjami od koleżanki - psiego fryzjera. Dzisiaj wieczorem tam spojrzałem i po wszystkich kąpielach ma tam czysto i już nie śmierdzi, jak się ogon podniesie.

Lindo, powiedziałaś, że Shrek nie potrafi otrzepać się z wody. Otóż potrafi. Przekonałem się o tym osobiście sam i kilka innych osób, które stały obok niego po wyjściu z wody


Po otrzepaniu przyszedł czas na tarzanie





Niestety ciężko jest mi napisać, jak to cudownie bawiliśmy się ze Shrekiem, bo on większość czasu przesypia. A jak nie śpi, to przychodzi, prosi o głaski, a jak się przestanie, to szturcha swoim pyskiem rękę, aż się zacznie znowu głaskać.

Shrek przypominał właścicielom gospodarstwa ich nieżyjącego już reproduktora. Tutaj prośba do osób z Fundacji. W wątku jest napisane, że dotarliście do hodowcy, od którego pochodzi Shrek. Czy mogę prosić o podanie mi, jaka to hodowla? Z czystej ciekawości zastanawiamy się, czy Shrek może być potomkiem ich goldena.

W gospodarstwie Shrek przez zdecydowaną większość czasu biegał, a właściwie leżał luźno. Były tam jeszcze 2 psy 2-letni bermeńczyk Balu większy od Shreka i malutki 2-letni beagle Misza. Każdy każdego próbował zdominować Śmiesznie wyglądał beagle próbujący doskakiwać do bermeńczyka. Shrekowi nie podobało się, gdy Balu wskakiwał na niego. Wtedy na mój stanowczy głos przestawał i był spokój, odwracał się i odchodził. Później w kontrolowany sposób zbliżyłem je do siebie i był ogólnie spokój. Misza i Balu zajęły się sobą, a Shrek mógł spokojnie spać. Żal nam się trochę go robiło, jak widzieliśmy, ile te dzieciaki mają wigoru, a nasz piesek sobie tylko leży. Trzeba jednak przyznać, że leży w nie byle jaki sposób. Musi być blisko osób, szczególnie tych, które już zna. kładzie się w pobliżu i zazwyczaj rusza się, jeśli zostanie sam i znowu kładzie obok. Jest przyjazny dla każdego. Chodzi tylko o głaski i jedzenie. Zawsze wszystkich proszę, aby nie dawać mu jedzenia przy stole. Nie uwierzycie, ale Shrek oduczył się żebrania po pierwszym dniu. W niedzielę po powrocie przy kolacji szczekał tak głośno, że baliśmy się, że sąsiedzi się zlecą. To był pierwszy i ostatni raz. Za każdym razem, jak jemy, patrzy na nas tylko przez chwilę. Gdy skończę odchodzę od stołu kawałek i wtedy daję mu cokolwiek, byle nie przy stole. Takie proste, a takie skuteczne Proszę się nie martwić na zapas. Shrekbył spuszczony w kontrolowany sposób, Wszystko tam było ogrodzone, poza tym Shrek się nie oddala od ludzi. Może pójść do innych osób, ale zawsze przy kimś jest. Nie zapuszcza się, tak jak Balu i Misza na obchód po posiadłości. Shrek za każdym razem przychodzi, gdy jest wołany. Raz nawet biegł

Shrekowi świeże powietrze dobrze zrobiło. Wczoraj miał więcej siły niż dzisiaj. Po całym dniu zjadł calutką porcję suchej karmy, nawet mu trochę dosypałem. Dzisiaj zjadł jeszcze nad jeziorem, a później w domu.

Wczoraj szykowaliśmy wspólnego grila. Trwało to aż 3 godziny. Shrek w tym czasie grzecznie leżał obok. daliśmy mu gryzaka, ale nie chciał!!! Tak, Shrek wziął żarcie i odłożył. Żeby sprawdzić, czy nie smakuje mu ta jedna sztuka, daliśmy inną i też odłożył. Szok. Przez chwilę Shrek nie był sobą, ale po chwili wrócił do formy, bo już się gryzakiem zajął na chwilę, ale z pasją. Niestety, gdzieś nam zginął.

Dzisiaj wstałem o 6:30 i poszliśmy ze Shrekiem szukać robaków na ryby. Pomocny to on nie był, ale za to podreptał ogródek. Nagle zjawił się Misza. W pewnym monecie coś mu się zebrało i jak wydarł, to zaorał wszystko do reszty. Shrek po porannej rosie wyglądał, jakby szukał czegoś pod wodą. Grzbiet suchy, łeb calutki mokry, pysk uśmiechnięty i dyby nie uszy, to 3 razy wkoło głowy

Krople na kleszcze chyba działają. Nie znalazłem jeszcze żadnego kleszcza, ale wszystkie inne owady znalazłem w sierści nieżywe.

Chciałbym podsumować już ten przydługi wywód. Nie martwcie się tak o niego. Nowa rodzinka nie da mu zginąć, a już na pewno go nikomu nie oddamy


PS. Właśnie w Poznaniu zaczyna grzmieć. Zobaczymy, jak Shrek to zniesie. Pierwszy grzmot przespał.

Pozdrawiam wszystkich
Beniu, Karolina i Shrek

PS2. Shrek ma bardzo donośny szczek. Echo się niosło bardzo daleko. Trzeba przyznać, że szczeka mało, ale konkretnie.
Powrót do góry
bernard
Gość






PostWysłany: Nie 23:24, 22 Maj 2011    Temat postu:

PS3 Fotki z drugiego aparatu wkrótce
Powrót do góry
Lindusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:54, 23 Maj 2011    Temat postu:

Wow, ale się rozpisaliście..świetna relacja Wink

Shrek wygląda super w tej trawie, samo szczęście Smile

....ale sprawdza się to Bernardzie o czym mówiły dziewczyny, że podczas przekazania psa należy robić notatki Very Happy
Shrek się nie otrzepuje po deszczu, a po kąpieli owszem Laughing
O łazience że nie przepada za nią też mówiłam i pisałam Laughing
To samo się tyczy próby wyłudzania jedzenia.

Czytając Twoje wypowiedzi mam wrażenie jakbym o tym wszystkim Wam nie mówiła..a przecież mówiłam i pisałam w karcie Rolling Eyes

Napiszę później więcej, pozdrowienia dla Waszej trójki Wink


Ostatnio zmieniony przez Lindusia dnia Pon 9:58, 23 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bernard
Gość






PostWysłany: Pon 11:04, 23 Maj 2011    Temat postu:

Wiem, że mówiłaś, pamiętam o tym. Po prostu napisałem relację pobytu Shreka u nas. Rozróżnienia na otrzepywanie po kąpieli i nieotrzepywanie po deszczu nie zakodowałem.
Powrót do góry
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:14, 23 Maj 2011    Temat postu:

Każdy Adoptujący odkrywa psa na nowo, nawet jeśli wie o nim wszystko przed adopcją
Ale ten Shrek ma kolorowe życie, chłopak nie narzeka na nudę na pewno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bernard
Gość






PostWysłany: Pon 21:34, 23 Maj 2011    Temat postu:

Obiecane fotki.

Tak zazwyczaj Shrek wygląda samochodzie. Z rolety od bagażnika robi się pewnego rodzaju półka, na której Shrek kładzie swój łeb. I tak go cały czas widzę w lusterku i śmiać mi się chce z tego krzywego pyska Na fotce dodatkowo załapali się Ola i Pawełek.


Na pomoście


Shrek po jednej z kąpieli. Mokry pies to szczęśliwy pies. Ale m się trafła gratka, co? Nie dość że taka niezła żona, to jeszcze taki super pies.


A tutaj moja luba i Shrek z gryzakiem, którego odłożył.


Zapomniałem jeszcze sprecyzować wczoraj i w sumie powtarza się to dość często. Shrek mimo wieku chyba nie da sobie w kaszę pluć. Daje się spokojnie obwąchać innym psom i sukom. Do suk ma bardzo łagodny stosunek, ale gdy psy zaczynają na niego skakać dla zabawy lub chcą go zdominować, to Shrek na nie warczy. Podobnie warczy, gdy się załatwia, a inny pies go w tym czasie wącha. Nigdy nie dopuściłem do sytuacji innej niż warczenie, więc nie wiem, co byłoby dalej. Jak się Shreka uspokoi, to odpuszcza i idzie w swoją stronę lub stoi spokojnie. Ale jeśli ten drugi pies nie odpuszcza, to sytuacja się powtarza.

Dzisiaj byliśmy na Cytadeli. Zdarzyła się rzecz niebywała - Shrek się ze mną bawił i biegał. Trwało to tylko kilka minut, maksymalnie 5, ale mieliśmy dużo radochy. Shrek się kładł, ja go czochrałem, po czym odskakiwałem. Shrek szczekał na mnie, ale nawet się nie podnosił (chyba z lenistwa), tylko dalej leżał na boku i czekał aż ja podejdę do niego. Chwile za mną pobiegał, po czym wrócił do Karoliny i prosił się jak zwykle o głaskanie. Dzisiaj przez sporą część czasu biegał luźno. Gdy był spuszczony ze smyczy, to się tarzał na trawnikach z radością jeszcze większą niż to widać na poprzednich fotkach. Niestety miałem władowaną komórkę, więc nie mogłem zrobić zdjęć. Na końcu spaceru ciekło mu z jęzora, jęzor wisiał do samej ziemi, myśleliśmy, że sobie przydepnie. Po wszystkim Shrek w domu wypił ponad litr wody i na raty zjadł całą porcję karmy i nawet było widać, że czeka na nią. Położył się i leżał dopóki nie usłyszał brzdęku widelca o talerz. To już drugi raz, kiedy zareagował na ten dźwięk, to znaczy, że dla niego jest to oczywiste, że coś mu się skapnie

Na spacerach wszyscy zadają 2 pytania, po którym następuje duże zdziwienie. Pierwsze - ile Shrek ma lat. Drugie, jak to możliwe, że Shrek jest u nas od tygodnia. Po kilku minutach obserwowania Shreka każdy go drapie za uchem i pyta, kto mógł oddać tak kochanego psa. My też się nad tym zastanawiamy. Chcielibyśmy znać jego historię choćby dla jego dobra.

Dzisiaj zgodnie z Karolcią stwierdziliśmy, że mamy wrażenie, jakby minęło dużo więcej czasu niż tylko tydzień. Fajny jest ten Shrek
Powrót do góry
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:50, 23 Maj 2011    Temat postu:

bernard napisał:
Nigdy nie dopuściłem do sytuacji innej niż warczenie, więc nie wiem, co byłoby dalej.

raczej nic
Psy świetnie się ze sobą dogadują po swojemu. Dodatkowo unikają konfliktów i zanim wdadzą się w bójkę, starają się za pomocą mowy ciała rozwiązać problem. Shrek warczeniem daje innym znać, że nie życzy sobie zbytniej poufałości, na pewno wysyła też inne sygnały o tym świadczące. Najczęściej drugi pies to uszanuje i wszyscy rozejdą się w pokoju.
Jednym słowem - najlepiej zostawić psy i dać im załatwić sprawy po swojemu, bo dogadują się ze sobą dużo lepiej niż z nami Czasem ingerencja człowieka powoduje niepotrzebną eskalację konfliktu.


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pon 21:51, 23 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bernard
Gość






PostWysłany: Pon 21:54, 23 Maj 2011    Temat postu:

Ok, w takim razie następnym razem dogadam się z właścicielami innych psów i zobaczymy, co z tego wyniknie
Powrót do góry
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 23 Maj 2011    Temat postu:

Bernard, powstrzymaj się może ze spuszczaniem psa ze smyczy. Tydzień to wcale nie jest długo.
My jako Fundacja na każdym kroku ostrzegamy właścicieli przed zbytnim pośpiechem w tej sprawie.
Naprawdę linka w zupełności wystarczy psu na pierwszy miesiąc pobytu w nowym domu.
Wy nie znacie psa a pies nie zna Was. Takie bagatelizowanie sprawy może się nieciekawie skończyć.
Szkoda, żeby potem pies cierpiał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Pon 22:16, 23 Maj 2011    Temat postu:

bernard napisał:
Ok, w takim razie następnym razem dogadam się z właścicielami innych psów i zobaczymy, co z tego wyniknie


Tylko uważajcie, bo czasami można trafić na popapranego agresora Wink

Poza tym wydaje mi się, że gdy Shrekowi ustali się już konkretnie badanie na tarczycę, gdy Shrek wejdzie już tak naprawdę w Wasz rytm dni i tygodni, gdy nabierze trochę kondycji i wzmocni mięśnie... to będzie jeszcze biegał, że ho ho!
Powiedzmy sobie szczerze - 9 lat dla goldena to nie jest jeszcze niedołężna starość Smile Większość psiaków w tym wieku (goldenów) ma całkiem świetną kondycję i nieźle się rusza! Very Happy


PS.1 Beniu, prośba: nie wstawiaj większych zdjęć niż 640 x 480, bo się forum rozjeżdża i niewygodnie się czyta Wink

PS.2 Czy nie chcesz zmienić sobie nicka na jakiś bardziej Szrekowy...? Wink Tak tylko pytam Smile


Ostatnio zmieniony przez Aśka Axelowa dnia Pon 22:31, 23 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bernard
Gość






PostWysłany: Wto 8:50, 24 Maj 2011    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:


PS.1 Beniu, prośba: nie wstawiaj większych zdjęć niż 640 x 480, bo się forum rozjeżdża i niewygodnie się czyta Wink

PS.2 Czy nie chcesz zmienić sobie nicka na jakiś bardziej Szrekowy...? Wink Tak tylko pytam Smile


1. ok, myślałem, że 800x600 jest ok, u mnie przynajemniej się nie rozjeżdża
2. Mi to tam nie przeszkadza. Jeśli masz prawa admina, to możesz mi zmienić wedle uznania.
Powrót do góry
bernard
Gość






PostWysłany: Wto 8:51, 24 Maj 2011    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:

PS.2 Czy nie chcesz zmienić sobie nicka na jakiś bardziej Szrekowy...? Wink Tak tylko pytam Smile


a może Osioł?
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 9:47, 24 Maj 2011    Temat postu:

bernard napisał:
1. ok, myślałem, że 800x600 jest ok, u mnie przynajemniej się nie rozjeżdża

Ostatnie zdjęcie ma wymiary 1200 x 900 i chyba dlatego rozwala trochę forum Wink (pozostałe chyba są mniejsze)

bernard napisał:
2. Mi to tam nie przeszkadza. Jeśli masz prawa admina, to możesz mi zmienić wedle uznania.

Mi też to nie przeszkadza. Jak napisałam - to była tylko luźna propozycja Smile Nie będę nic zmieniać wg swojego uznania, bo to Twój nick. Możesz przy takim pozostać, oczywiście Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 13 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin