RUDOLF

Dorota Jenisiowa

Pozycja do spania super

Ale Ola nie martw się, może kręgosłupa nie ma, ale za to ma CHARAKTER

Baszka

Ola&Rudolf

Ola&Rudolf

Mam pytanie może ktoś znający się odpowie, bo ja nigdy wcześniej z żadnym psem nie miałam takiego problemu. O ile poradziłam sobie ze szczekaczami i już Rudy potrafi przejść koło takich bez "odzywania się" a do ciągnięcia się po prostu przyzwyczaiłam o tyle nie mogę sobie poradzić z Rudym kiedy przejeżdża ciężarówka albo inny głośny pojazd. Rudolf zaczyna ujadać i sadzi się z zębami a co za tym idzie wbiega na ulicę - co czasem jest o tyle groźne że potrafi być daleko ode mnie i mam problemy z zatrzymaniem go. Najgorsze jest to że takie zachowanie przychodzi niespodziewanie np kilka dni nie reaguje a potem nagle mu coś odbija i leci! Dziś jest właśnie taki dzień Confused

i wypadł mi na ulicę blisko samochodu! Uniknąć samochodów takich nie jestem w stanie bo z czterech stron mam budowy a z resztą nie jest to rozwiązanie! Pytanie jak mu wytłumaczyć że nie można? Bo jak widzę że patrzy na ciężarówkę to powtarzam spokój spokój i pies odpuszcza (więc pochwała i miziaki po) ale on czasem idzie z nosem przy ziemi wydaje się że zajęty czym innym a potem zwrot o 180 i leci zanim zdążę skojarzyć po co i za czym Sad

z pozytywnych rzeczy - reaguje na różne komendy na spacerach (nie tylko do mnie ale też siad, leżeć, zostaw itd) i reaguje na gwizdek choć na razie próbowałam w sytuacjach bezstresowych Smile

choć w stresowych wystarczyło jak dotąd zwykłe przywołanie!

I zdjęcie pt co wolno psu w weekendy (przy mnie nawet jak mu pozwolę to nie wejdzie na kanapę czy łóżko a jak jest P to pies ranek spędza w łóżku a wieczory na kanapie! a mnie jednak słucha Twisted Evil

)

Baszka

Pawel

Baszka

Ola&Rudolf

Dzięki Basiu za troskę - rzeczywiście moje nerwy są bardziej narażone przed operacją niż jego

biedny Rudiś będzie Sad

! A gwizdek ćwiczymy i jak na razie skuch nie było więc się chyba udaje

Co do spacerów z Rudym to wystarczy poczytać moje poprzednie posty żeby wiedzieć co na nich robimy!
A spacer jest głównie po to żeby pies się załatwił więc ciężko mi go zajmować czymś non stop musi również powęszyć żeby się wysikać (u Rudego jest to jednoznaczne jak nie wącha to nie sika - przepraszam że tak dosadnie).
Chodziło mi o pomysł na "wytłumaczenie" mu że to nie jest dobre zachowanie bo to że pies nie może się rzucać na samochody jest dla mnie oczywiste i dlatego prosiłam o podpowiedź.

Agata_Emi_Lili

Olu, Paweł wbrew pozorom podpowiedział Ci co robić - odwracać uwagę Rudolfa, zajmować go czymś innym.
Gonienie ciężarówek to niepożądane zachowanie podobne do obszczekiwania psów za płotem. Sposób na wyeliminowanie problemu również jest podobny czyli BAROWANIE.

Ola&Rudolf

Ja rozumiem o co chodzi Pawłowi! Tylko tłumaczę Wam że nie jestem w stanie tego robić non stop a ciężarówki koło mnie jadą ciągle! I tu jest mój problem! Rudy bardzo chętnie pracuje na spacerze i bardzo to lubi ale musi mieć czas dla siebie wbrew pozorom! A ja nie jestem w stanie zgadywać czy dany samochód wzbudzi jego zainteresowanie czy nie (bo dotyczy to ciężarówek, samochodów z przyczepami, jeepów, busów a czasem osobowych) gdyby to dotyczyło jednego rodzaju samochodów to nie widziałabym problemu, tak jak rozwiązaliśmy problem szczekania przez płot rozwiązalibyśmy i ten! Ale ten wydaje mi się trudniejszy!
I jeszcze gwoli ścisłości problem pojawia się 3-4 razy w tyg więc nie jest to częste ale problematyczne.
No nic będę szukać rozwiązania!

Aśka Axelowa

Nie macie możliwości zmienić trasy spacerów, tak żeby unikać prowokujących Rudego ciężarówek...? Wink

Agata_Emi_Lili

Nie da się psu w jednej chwili wytłumaczyć, żeby nie reagował na pojazdy w ruchu. Wymaga to niestety czasu, pracy, cierpliwości i sprzyjających warunków. Idealnie byłoby uczyć psa ignorowania samochodów, mogąc to robić sukcesywnie, ze stopniowym zmniejszaniem dystansu.

Olu, a może popytaj szkoleniowców, co radzą robić i jak pracować z psem w takiej sytuacji. Możesz się zwrócić do Piotra Arwenckiego z firmy ZUZIK (naszego sponsora), do Lidki Rychlewskiej (którą poznałaś na zjeździe) albo popytać ludzi na forum szkoleniowym
www.szkoleniepsow.fora.pl

Baszka

Agata_Emi_Lili

Oczywiście, że pies musi mieć na spacerze czas dla siebie i swoich psich spraw. Może więc momenty przechodzenia koło ulicy wykorzystać na pracę z psem, a czas wolny dać mu w bezpiecznym i spokojniejszym miejscu, oddalonym od ulicy?

Tak sobie gdybam, bo domyślam się, że zarówno dla Oli, jak i dla Rudolfa to stresujące i frustrujące chwile.

Ola&Rudolf

Niestety mieszkam w centrum miasta i samochody mam z każdej strony a budowy na każdym końcu mojej ulicy - możliwości uniknięcia zerowe. gdybym nie miała takiego natężenia samochodów w koło to pewnie nawet nie zauważyłabym problemu. Jedyny moment kiedy mogę spokojnie zostawić Rudego to kiedy gdzieś jedziemy na spacer z dala od ulic!
Oczywiście będę pytać szkoleniowców.

Basiu Rudy reaguje na gwizdek nawet przy szczekających psach i momentach kiedy "zajmuje się sam sobą" więc chyba mamy mały sukces