Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:39, 13 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Porto na takiej wyprawie nad wodę cieszy się ogromnie, nie wie co ze sobą zrobić
wybicie
[link widoczny dla zalogowanych]
lądowanie
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Porto, a po co Ci takie wielkie i piękne zęby? Wy już wiecie po co:D
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:49, 16 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a tak wygląda smutny pies, wciąż czekający na swój prawdziwy dom
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pią 13:17, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś korzystając z mojego urlopu pojechaliśmy nad wodę. Dzisiejszy spacer był bardzo udany, psy bardzo grzeczne: słuchały się i nie kłóciły o zabawki i patyki
Trochę zdjęć z wodnych szaleństw:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a na koniec spaceru " strzeliliśmy sobie po setce " od razu widać jak pies zadowolony
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:52, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
U Porciaka wszystko ok Dziś byliśmy na długim spacerze nad wodą w dość licznym gronie. Nic nikomu się nie stało
Jutro jadę z Porciakiem oddawać krew, zobaczymy jak się chłopak spisze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:52, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Porto choć pierwszy raz również zachowywał się jakby oddawał od lat Nie było żadnego problemu, nawet się na sekundę nie zdenerwował
Dostał w prezencie ten sam zestaw co Ozzy
I takie samo pytanie, co z karmą. Dla Porciaka to chyba może być, ale ja się na tym tak dobrze nie znam, więc decyzja leży po Waszej stronie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:02, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Michał Majowo-Lutowy napisał: | I takie samo pytanie, co z karmą. Dla Porciaka to chyba może być, ale ja się na tym tak dobrze nie znam, więc decyzja leży po Waszej stronie |
Porto i Ozzy raczej nie są chudziakami więc nie muszą dostawać karmy energetycznej. Niech karma zostanie w hotelu, odbierzemy ją sobie przy okazji, przyda się dla naszych podopiecznych, którzy będą wymagali dożywienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:23, 26 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze, nie ma żadnego kłopotu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:11, 01 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
A u Porciaka nic specjalnego
Dziś postanowił tak spędzić drogę nad wodą
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
a na koniec muszę bardzo pochwalić Porciaka. Miał wielkiego kleszcza w bardzo nie ciekawym miejscu, a na dodatek ja nie miałem żadnego sprzętu, więc musiałem poradzić sobie palcami. Nie ukrywam, że trochę się obawiałem, ale zupełnie nie potrzebnie. Porto dał sobie go spokojnie wykręcić, a potem wspólnie go spaliliśmy i zdeptaliśmy
Przed:
[link widoczny dla zalogowanych]
Po:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Michał Majowo-Lutowy
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Gliwice Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:56, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnimi czasy, bardzo rzadko jeżdżę do Porciaka, z braku czasu nic innego.
Proszę powiedzcie, czy są jacyś ludzie zainteresowani Porciakiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:58, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Cisza, Michał, smutna cisza
Doniesienia z hotelu są dobre, Porciak jest grzeczny i zdrowy. Ale szczęśliwy to z pewnościa nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgorzata
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:39, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Witam, czy porto nadal warczy gdy ktoś jest w pobliżu gdy je? Gdzie obecnie przebywa i jak wogóle reaguje na całkowicie obcych ludzi? Jest posłuszny niezależnie od tego czy wychodzi z Michałem czy z każdym? Jest możliwość wzięcia go po prostu na spacer, mimo, że nikt z fundacji mnie nie zna? (pytam, bo zastanawiam sie nad zabraniem go na spacer pod warunkiem, że jest w Katowicach-studiuję na ligocie i czy bym sobie z nim poradziła)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bogusia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Boruszowice Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:04, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Małgosiu, Porto przebywa w hoteliku w Gliwicach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Dzierżoniów Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:17, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Odwiedziłam dziś Porto w hoteliku. U Porciaka wszystko w porządku. Przywitał mnie oczywiście ze swoim kocykiem w pysiu Chłopak nie robi problemów, choć raczej jest ciepłolubny bo przy śniegach gdy wychodzi na wybieg to po kilku kółeczkach dookoła prosi o powrót do ciepłego boxu.
Byliśmy na spacerze i Porto spisał się na medal. Nie ciągnął, ładnie słuchał i zwracał uwagę na człowieka. Każdy smaczek brał z ręki baaardzo delikatnie. Na prawdę zachęcam osoby mieszkające w jego okolicy do zabierania chłopaka na spacery, bo nie jest kłopotliwy, a tereny wokół hoteliku jak najbardziej nadają się do wycieczek.
A oto zdjęcia z dzisiejszego spaceru:
I jeszcze filmik z naszej wędrówki. Porciak bardzo ładnie reagował na moje słowa i na prawdę fajnie szedł na smyczy nie wyrywając przy tym rąk A z resztą zobaczcie sami:
http://www.youtube.com/watch?v=jsLrv24hG8Q
|
|
Powrót do góry |
|
|
Małgorzata
Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:44, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Korzystając z przerwy między zajęciami na uczelni byłam dziś u Porto. Spacer był krótki, bo ok 35-40 minut, ale na tyle tylko mogłam sobie pozwolić. Daleko w pola nie poszłam, bo ciapa ze mnie i nie wzięłam do Katowic jakiś spodni na zmianę a po spacerze i tak byłam prawie tak upaćkana jak Portuś :/ Zostałam powitana w kocykiem w pysiu. Porto szedł grzecznie, trochę ciągnął (albo moje przywidzenie po psie duużo mniejszym niż Porto). Smaki rzucane były na ziemię lub bawiliśmy się w "złap w powietrzu" gdyż Porto dość łapczywie sie na nie rzucał (typowe psie smaki zabrane mojej Kropce która byle czego nie je) i nie chciałam by mnie chwycił za rękę. Jeśli chodzi o posłuszeństwo to bardzo się słuchał i robił siad, łapy dać nie chciał a ja nie naciskałam. W pewnym momencie za siatką zaczął szczekać duży pies, na komendę Porto do mnie, psiak przybiegł, zrobił siad i wymownie patrzył na kieszeń ze smakami. No i oczywiście nie wyłapałam, że na poboczu coś leży, Porto podszedł, ale na komendę: "Porto zostaw, fe!" puścił z pychola i przybiegł do mnie. Smak oczywiście był Dał się pogłaskać po boku i głowie:) Jedyne co mnie nieco zaniepokoiło to pokazanie stanu uzębienia. Pokazał też ząbki koledze, który chciał podejść do nas, u niego nie reagował na siad, tak więc w założeniach było, że odbiorę psa, podejdziemy z Porto do auta i pójdziemy we 3, w rezultacie poszłam tylko z Porto. Do Marty wyślę fotki ze spaceru, obiecała wkleić na forum. W razie pytań czekam na pytanka;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|