Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Czw 10:07, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Wyniki badań są dobre. Podajemy tylko Essentiale na wątrobę.
Chciałam powiedzieć pechowi który się do Mora przyczepił żeby się odwalił!
Wczoraj byłam z Blanką u rodziców na torciku. Około 21 przyszedł Wojtek z Morkiem. Mój kot był wychowany z psem, potem poznał Blankę no i teraz poznał też Morka. Mor jest u nas pół roku i nigdy nie było problemów na linii kot - Morris aż do wczoraj... Siedzieliśmy sobie przy stole Blanka sobie leżała Mor się kręcił. W pewnym momencie usłyszałam hałas i już wiedziałam że dopadł się do kociej kuwety. To co się później działo aż chyba nie da się opisać... Kot rzucił się w szale na Morrisa Mor w szoku nie wiedział co ma biedny robić a kot aż w powietrzu latał. Psa to się jakoś za obrożę da odciągnąć ale kota to porażka jak on się wywija we wszystkie strony i drapie ostrymi pazurami. Na szczęście mama złapała kota i zamknęła w pokoju. Ręce mi się trzęsły jeszcze długo... Nosek podrapany krewka trochę leciała a Mor i tak pierwsze co jak go Wojtek puścił to do tej kuwety... Dzwoniłam do weta ale powiedział, żeby obserwować. Kot domowy, szczepiony więc nie powinno się nic dziać.
Już na pewno tam nigdy z Morkiem nie pójdziemy a dziada białego już na odjajczanie umówiłam
Przecież Mor jakby chciał to jednym kłapnięciem złamał by mu kręgosłup a on nic... kochany psiak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:14, 11 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Nasza miętówka* obawia się burzy pcha mi pychol na klawiaturę i przykleił się futrem jak mógł najbliżej...
A tak wczoraj grzecznie spaliśmy z pańcią jak pan pojechał do pracy
Dobranoc.
*miętówka - Mor w preventicu.
Ostatnio zmieniony przez Asia&Blanca dnia Pią 23:16, 11 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:22, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ło matko spadliśmy prawie na sam dół (tylko Pasiasta się bardziej opierdziela niż ja i o Edku nie pisze ).
Chciałam powiedzieć, że kciuki trzymamy w dalszym ciągu bo badanie na babeszję wyszło pozytywne i musieliśmy powtórzyć lek
Mori miał ostatnio taryfę ulgową i trochę się nam rozpuścił gamoniek
Zauważyłam że u teściów w domu strasznie kombinuje nie wiem z czego to wynika kiedyś pisałam że zjadł banana a ostatnio skoczył na lodówkę zrzucił z miską pomidory i ogórki po czym ogarnął całego świeżego ogórka sporych rozmiarów... a np u nas w domu nigdy nic nie ukradł do jedzenia.
Innym razem chciał zmierzyć teściowej poziom cukru i przyniósł z drugiego pokoju w paszczy glukometr u nas nic naszego nie ruszy hmmm....
próbował też unicestwić paprotkę prawie mu się udało ale pańcia się zreflektowała i paprotka wylądowała na kanapie... mimo sprawnego zacierania śladów nie udało się ukryć czarnej plamy z ziemi na narzucie...
hej co ty tam na mnie skarżysz hę????
aleee i tak jest kochany misiek naaaajkochańszy z miśków
a najgorsze że od tej obroży dostałam jakiegoś uczulenia na policzkach i koniec z czułościami
Pozdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:34, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kurczę Morek znowu miał dzisiaj biegunkę nie wiem od czego bo nic nie zjadł innego niż karma.. możliwe że to od tej babeszji? jakiś spadek odporności i złapał wirusa? jak mu do jutra nie minie to pojedziemy do weta...znowu. Dzisiaj już drugi raz jeść nie dostanie. Jakby tego było mało pożarł na spacerku jakiś worek foliowy z zawartością i nie zdążyłam mu wyjąć. Za to w domu dałam mu wody utlenionej do pysia i ładnie mi to oddał ale chyba się na mnie obraził teraz śpi bidulek obok..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:15, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj już dostał normalnie jedzonko i qpy na razie nie było więc jestem dobrej myśli. Kurcze dzisiaj zauważyłam że ma z boku na żebrach taką gulę i to pewnie od zastrzyku bo w tym samym miejscu. Porobię mu okłady z sody i powinno zniknąć... tak myślę nasz wte wyjechał na 2 tyg. i musieliśmy iść do innego i już więcej nie pójdziemy do niego grr nawet na szczepienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:12, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Asiu, na takie gule po ukłuciu pomagają ciepłe oklady - wiem, upały... Moja Diuna po podskórnej kroplówce miała gulę wielkości dłoni (nie zwiniętej...) i robiłam jej 3 x dziennie okłady z tego kiślu co to można zamrozić albo rozgrzać. Morek jest przytulak, więc pewnie z radością posiedzi z Tobą grzecznie z 5 - 10 minutek . Bo soda to chyba jak jest ropa????
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pon 8:26, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Na guzki po zastrzyku powinny wystarczyć ciepłe okłady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mozaba
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 22:29, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny mają rację - złożona , nawilżona gaza, lekko ocieplana co jakiś czas w kuchence mikrofalowej da radę tej guli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:43, 24 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Miś pluszatek zjadł wczoraj mydło Nie było mnie przy tym bo stało to się rzecz jasna u teściów... tam są jakieś chyba dziwne wiatry. Przed wyjazdem dostał michę więc bynajmniej nie zjadł tego z głodu.
Widzę, że maniek ma drugą opiekunkę wirtualną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:30, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
U Morka wszystko dobrze chociaż mniej czasu na psie wariacje a więcej na leniuchowanie.
Byliśmy w poniedziałek u weta na pobraniu krwi i babeszja ujemna więc Mori zdrowy. Gulka się zmniejsza. Tylko w morfologii nadal jest anemia (gdzie ta anemia?).
Weekend będzie luźniejszy to mam nadzieję, że udamy się nad jakąś wodę i Morek będzie mógł popływać za swoją nową wodną zabawką od wujka Piotrka
Ostatnio też biegał bez linki nad Wisłą niestety nie było mnie przy tym i nie uwieczniłam ale i tak jestem dumna.
Teraz w parku jest chyba jakiś okres lęgowy ptactwa wszelkiego i omijamy z Morkiem park wielkim łukiem. Raz o mało ręki nie straciłam wciskając hamulec flexi podczas próby łowieckiej. Nie wspominając o widoku ptaka uciekającego z Morrisowej paszczy...
Lista potencjalnych Morrisowych obiektów do złapania jest dość obszerna począwszy od myszy przez wiewiórki, koty(podwórkowe), zające, ptaki do sarenek. Na razie jednak jedyną rzeczą którą dogonił jest piszcząca. piłka.
Natomiast w mieszkaniu psiska są tak grzeczne że sąsiadka ostatnio się zdziwiła że dwa psy mamy.
Zdjęcia jak się uda to porobię w weekend.
Pozdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Wto 22:59, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Sie nie udało alee może w święto się uda ale nie obiecuję w każdym razie u Morka wszystko dobrze. Dzisiaj psiaki dostały na obiadek ryżyk i żołądki i taak smakowało że Morek się chyba z 15 minut oblizywał.
Wojtek wziął go ostatnio na ryby i to był pierwszy i ostatni raz bo po pierwsze Mor na łonie natury to chodzące ADHD a po drugie zeżarł żywą rybkę (taką 15 cm) która sobie pływała w wiaderku na szczęście połknął ją w całości więc raczej nic już nie będzie. W każdym razie nic złego się nie dzieje.
Oczywiście wszelkie patyki też są jadalne on nie wypluwa tylko je połyka ehhh... także się na ryby nie nadaje w przeciwieństwie do Blanki która sobie łazi, węszy, moczy łapki, obgryza patyczki, zwiedza szuwary itp.
Muszę gdzieś znaleźć ten jego włącznik nakręcania bo jemu dużo nie potrzeba a czasem mi smaków braknie i koniec. Na pewno moja niestabilna jeszcze wariatka mu w wyciszeniu nie pomaga.Wręcz wole ich osobno bo razem to mieszanka wybuchowa. Mor żeby na zewnątrz był spokojny to trzeba go nieźle wymęczyć.
Gula po szczepieniu ładnie się zmniejsza i pewnie kwestia dni jak zniknie.
Musimy też go wykąpać (Blanka już po a Morkowi się na razie upiekło) bo manewrowały gówniarze w jakieś krzaki i całe w kropki od żywicy i przyklejonego do tego piachu.
Z resztą jak się Morka mizia to całe ręce brudne. Zakurzył się nam gamoń.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:41, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Gośka&Bella napisał: | Asia&Blanca napisał: | zeżarł żywą rybkę (taką 15 cm) która sobie pływała w wiaderku na szczęście połknął ją w całości więc raczej nic już nie będzie. także się na ryby nie nadaje |
Asia, a ta rybka to był Wojtkowy połów, czy tzw. żywczyk? Bo jak żywczyk, to Mor zareagował prawidlowo i po prostu złapał się na zywca |
Gosiu tak pół na pół Najpierw to był połów a potem miał być żywczyk ale nie zdążył
Porobiłam dzisiaj trochę zdjęć na ogrodzie ale wstawię potem
Na zachętę zmęczony Morek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 16:54, 07 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mor, nawet tak uMORusany, nieodmiennie kusi by go ucałować
Ostatnio zmieniony przez Gośka&Bella dnia Czw 16:55, 07 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:51, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mori jest kochany misiu.
Ciężko będzie się z nim rozstać to wspaniały pies trochę nadpobudliwy ale kochany. Moim zdaniem jest po prostu młodym żywiołowym 100% Goldenem Retrieverem polowniczkiem.
Oraz jak się dzisiaj okazało kibicem Ukrainy gdyż przez połowę meczu piszczał ananasem hm.
Fotki z czwartku:
Kopidoopki
Kopidoopek
dwa goldeny i nieskopany skalniaczek hmm?
sposób Mora na ciepełko
synchronizacja ogonów
misiak
potrzebny lifting
Było dużo kopania i leżenia w dziurach bo było bardzo duszno i parno że nawet im się nie chciało szaleć za bardzo.
Pozdr
Ostatnio zmieniony przez Asia&Blanca dnia Pon 23:54, 11 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalia i Andzia
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Wto 10:18, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Morek jest przeuroczy. Jest przytulaśnym misiakiem, który w domu jest grzeczny i tylko na spacerze bryka i dostaje pozytywnej głupawki
Ma dużo energii do spożycia
I pachnie identycznie jak Andzia... Cudnie
No a gdzie zdjęcia z Aqua Toy'em?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|