Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:44, 09 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Asia&Blanca napisał: | Mam tylko taką fioletową do dłoni i stóp  |
no to jednak zostań przy oleju i glucie z siemienia lnianego
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:21, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Mori ma jutro zabieg... Prosimy o trzymanie kciuków Nie ważne czy w restauracji pod stolikiem czy w kinie podczas komedii romantycznej
Będziemy jeszcze rtg robić i guzek wycinać i badać więc trzymajcie mocno żeby było wszystko dobrze!
Kochany nasz księciu jeszcze nie świadomy, że jutro śniadanka nie będzie
Niedługo przechodzimy na Kreon 25000 bo Amylanu na razie nie produkują
Wojtek ciągle mi powtarza, że gdybyśmy mieli warunki to by go nie oddał za żadne skarby ale cóż... na razie nie ma takiej opcji eh
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:46, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jestem, jestem Już po uff...ale stres był. Więc tak bioderka pikne To, że tak chodzi sztywno to już taka jego uroda bo nic się nie dzieje złego.
Pan doktor wymacał tego guzka i tak macał, macał i powiedział, że głębiej jest tego jeszcze trochę i to jest tak jakby połączone jak korale i nie ma sensu tego teraz robić bo z małego zabiegu może się zrobić poważna operacja i skoro to się nie powiększa to nie ma sensu. Powiedział że to nie jest raczej nic groźnego i mamy obserwować i za 2 miesiące mu to pokazać.
Jak przyjechaliśmy po delikwenta to już z drugiego końca korytarza leciał z rozmachanym ogonkiem i nawet psy w poczekalni oszczekał.
Teraz jest trochę zdezorientowany w tym kloszu i się obija po kątach. Za dwa dni antybiotyk i za 10 dni zdejmujemy szwy. Za raz wstawię fotki.
Dziękujemy za trzymanie kciuków! można puścić
po narkozie
w domku
zdjecia bioder na razie nie wstawie bo nie mam napędu cd
Ostatnio zmieniony przez Asia&Blanca dnia Wto 21:10, 14 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:41, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Szkoda, że doktor nie zdecydował się wyciąć tej dziwnej gulki z brzuszka, bo nie dowiemy się wreszcie, co to takiego jest.
Coprawda lekarze sugerowali, że to nic poważnego, ale sugerowali też, żeby przy okazji jakiegoś zabiegu usunąć to i zbadać. Teraz niestety będziemy musieli za jakiś czas znowu pokroić Morriska :-(
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:57, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie zdaje sobie z tego sprawę Jednak dr nas przekonywał żeby poczekać z tym jeżeli to nie rośnie i może z tym normalnie funkcjonować bo to jest grubsza sprawa do wycięcia Teraz już nie wiem czy dobrze zrobiliśmy, że go posłuchaliśmy
Co do Blanki mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła. Jest grzeczniutka jak aniołek a bałam się bardzo bo jak tylko widziała psa w kołnierzu szczekała strasznie.
Chyba się z Morkiem łączy w bólu
eh żal mi Cie stary
daj Ci to zdejme
nie pozwoliła to poleże obok
Dzisiaj humorek dopisuje. Morek zjadł śniadanko w mig i zrobiła ładną qpe. Co do Kreonu to nam wet zapisał Kreon 25000 więc inny.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Śro 21:13, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Morris zachowuje się normalnie tylko mu ten klosz przeszkadza.
Słodziak
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:27, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niestety Morek za bardzo interesował się ranką i kloszem narobił krwiaków Dostał wczoraj 2 zastrzyki i robimy okłady z sody oczywiście uważając by nie pomoczyć rany. Wczoraj w klinice dostaliśmy już izolatkę czyt. pusty akurat gabinet Powodem jest szczekanie Mora na inne psy w poczekalni którego już wszyscy mają po uszy i jak tylko wchodzimy to wszyscy wiedzą, że Morris przyszedł. Ale i tak go wszyscy tam kochają.
Spacery ograniczamy do niezbędnego minimum bo w tych roztopach to tragedia Wczoraj towarzystwu zachciało się szaleńczych zabaw o mało zawału nie dostałam. Musiałam ich rozdzielić bo jeszcze tego brakowało żeby szwy poszły. Nawet nie wyobrażacie sobie tego naszego gamonia cielaka w tym kloszu jak łazi za mną krok w krok albo się pcha na kolana. Najśmieszniejsze w tej całej sytuacji jest to że on jest taki radosny, że nawet jak mu ten nieszczęsny klosz po spacerze zakładam to on się cieszy i sam mordę wpycha...
Sexi flexi Jak go Wojtek zobaczył to tylko zapytał czy innego koloru nie było czy specjalnie to zrobiłam.
Jestem wdzięczna Morkowi za pomoc Blance. Wcześniej była inna nie dawała się pogłaskać zaraz odchodziła. Podczas wizyt u rodziców w czasie jakiejś imprezy bała się wejść do pokoju gdzie siedzieli goście była dość zamknięta w sobie. A tu ostatnio nie dość że weszła do pokoju pełnego ludzi to jeszcze łaziła pod stołem, podchodziła po głaski i żebrała. Nie stoi już z tyłu jak jakaś sierota tylko przepycha się do przodu na tarana.Ale najważniejsze co mu zawdzięczam to to że dzięki niemu mój pies je karmę!!! Bez wybrzydzania, dosmaczania, patrzenia jak na debila, beż ciągłego odchodzenia i wracania do miski
Także teraz tak się zastanawiam kto tu komu pomaga
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewakuacja
Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: sieradz/olsztyn Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:46, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
ja po kastracji nie mialam sumienia zalozyc psu tego klosza... biedny mial problem z przejsciem przez dzwi. jak zaczelo sie swedzenie rany to tylko zalozylam mu gacie. pies mogl sie spokojnie polozyc na kanapie ( ), przejsc przez dzwi, a jak w kloszu wpadal w futryne to nie wiedzial, co sie dzieje
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA

Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:48, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jak znam Morrisa, to zapewne nic sobie z klosza nie robi i zachowuje się, jak by go nie miał Pewnie klosz nie wytrzyma tego długo
Za to widzę, że klosz ma jedną super zaletę - zbiera ślinę Morrisa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:27, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bez obaw jest tak jak pisze Agata. Na początku trochę mu przeszkadzał ale już się przyzwyczaił i idzie taranem tam gdzie chce.Dzisiaj nawet wskoczył na stół i przywłaszczył sobie resztkę ringo którego Blanka niedomemlała Szura o ściany, zwala wszystko dookoła i już trochę go powyginał ale wcale nie próbuje go ściągać i jak widać smutny nie jest a samo ubranko w niczym by nie pomogło. Podejrzewam, że z łatwością by się dostał do rany i skutecznie wylizał. Na spacer ma zdejmowany bo wąchając zbierał żółty śnieg...
Agata_Emi_Lili napisał: | Za to widzę, że klosz ma jedną super zaletę - zbiera ślinę Morrisa  |
Owszem, zastanawiamy się nad jego pozostawieniem na dłużej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Wto 0:17, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Na dobranoc krótka historyjka obrazkowa
Aniołki
ja oczywiście
pff on aniołek?!
a co ty nie widzisz mojej aureoli?
nie oszukuj sie Mor to klosz żebyś jajek nie szukał
wcale nie, ciocia ona kłamie prawda
tak, kłamczucha z niej rozejm
Ostatnio zmieniony przez Asia&Blanca dnia Wto 0:18, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Czw 12:48, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Jutro zdjęcie szwów jupi! W końcu pójdziemy na jakiś dłuższy spacerek. Muszę pochwalić naszego księciunia bo bardzo jest grzeczny. Odkryliśmy ostatnio bardzo fajną rzecz mianowicie Mor jak kładliśmy się spać namiętnie pchał się do łóżka. Po usilnych próbach kładł się na podłodze przy łóżku i po jakimś czasie znowu chciał wskakiwać. Jakiś czas temu odkryliśmy, że jak się go odprowadzi do legowiska i powie "zostań" to już z niego nie wylezie i śpi w nim calutką noc Takie to grzeczne i kochane Już nie pożera na spacerach w przeciwieństwie do swojej koleżanki Blanki którą wczoraj kąpaliśmy o 24:00 bo zjadła jakieś gówienko... całą sobą Pańcio się wkurzył i kazał zmienić tytuł wątku z Morris do adopcji na Blanka do adopcji
Oj naprawdę zazdroszczę temu komu uda się adoptować Morka Gdyby nie to szczekanie na inne psy byłby ideałem. My jesteśmy w nim zakochani po uszy z resztą nie Tylko my bo Blanka by się dała pokroić za niego chociaż początki nie były ciekawe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:21, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
W końcu przeprosiłam się z aparatem i porobiliśmy zdjęcia Żeby nie było fotki są sprzed godziny taka u nas zima
słodziak
Ostatnio zmieniony przez Asia&Blanca dnia Pon 15:23, 27 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Myszków Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:46, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Asia... hmmm... Ty to chyba coś pysznego jadłaś na tym spacerku... cooo?
Morrisek taki omelany... słodziak, i na dodatek niesamowicie przystojny
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia&Blanca
Dołączył: 04 Wrz 2010
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Solec Kujawski Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:59, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Aga i Bella napisał: | Asia... hmmm... Ty to chyba coś pysznego jadłaś na tym spacerku... cooo?
Morrisek taki omelany... słodziak, i na dodatek niesamowicie przystojny  |
hehe no nie Aga jak ty to sobie wyobrażasz Mor w jednej ręce aparat w drugiej plus jeszcze kanapka? no nie wiem nawet nie zabrałam ze sobą żadnego smaczka dla niego a co dopiero dla siebie:D a oślinił się bo spotkaliśmy 3 psy co skończyło się szczekaniem w niebo głosy
U nas nastąpił czas zmian Pańcia kupiła nowiusieńką pościel co jest równoznaczne z niezmiennym i nieodwołalnym zakazem ładowania się do łóżka. Wcześniej jakoś miękło mi serducho jak ten misiek zrobił swoją smutną minkę to się zgadzałam po czym on z uśmiechem wskakiwał na łóżko umościł się obok i tak sobie dogorywaliśmy. Na szczęście Mor polubił Blanczisiowe legowisko i tam sobie śpi.
Odnośnie ciapowatości Mora w stosunkach psich z Blanką postanowiliśmy się nigdy więcej nie wtrącać gdyż na spacerze Blanczi miała takie odchyły, że naskakiwała w szale na Mora warcząc przy tym i gryząc a ten ciapa uciekał i chował się za nas no to my z żalu mu pomagaliśmy i Blanczi dostawała opiernicz. Lecz wczoraj wieczorem coś pękło. Piesy sobie ładnie spacerowały Mor z Wojtkiem na smyczy a Blanczi luzem no i oczywiście po jakimś czasie jej odwaliło i zaczęła atakować Morka a ten ciapa patrzy na mnie i leci się schować więc się odsunęłam. Blanka nie odpuszczała i w końcu cierpliwość się Morkowi skończyła i dał Blance tak popalić, że resztę spaceru był spokój Czyli umie sobie poradzić z cwaniarką więc niech sobie teraz sam radzi.
Teraz ważna informacja dla przyszłych właścicieli. Mor nie może mieć w posiadaniu żadnych zabawek z oczami czy odstającymi elementami gdyż ten potwór wszystko pożre. Pierwsze były pompony od czapki, potem ucho misia a ostatnio zjadł plastikową gałkę oczną takiego pieska z dużą głową. Najlepiej sprawdza się sznur taki do przeciągania i gumowe zabawki. Jeżeli pluszaki to jakieś mega mocne bo Mor jak wypruje to wpierdziela wnętrzności czyt.watę. Jego myszka też już nie żyje
Odnośnie zdrowotności Mor wcina teraz Brit light i qpki są jak najbardziej w porządku już nie pamiętam co to biegunka. Waga stoi w miejscu ale to podobno normalne przy trzustkowcach. O kastracji już nie pamiętamy a przynajmniej Mor bo ja miło wspominam kloszowe czasy bez oślinionych rękawów i legginsów
I teraz muszę się do czegoś przyznać Jeszcze nie odważyłam się spuścić Morka z linki na otwartym terenie... a czytając ostatnie ucieczkowe wątki to jeszcze bardziej mnie to przeraża. Chociaż na flexi czy lince ładnie przychodzi na zawołanie to czasami ogłuchnie i se mogę wołać dopiero jak się smycz napnie to się opamięta. Jak widzę te psy po tygodniu puszczane luzem to aż mnie ciary przechodzą ale to może ja przesadzam słyszałam opinię, że pies bez smyczy pilnuje się bardziej bo nikt za niego na drugim końcu smyczy nie myśli i musi sam.
To chyba wszystko Dziękujemy ślicznie za komplementy a to poważne zdjęcie to reakcja na maje nieudolne gwizdanie
Pozdrawiamy.
Ostatnio zmieniony przez Asia&Blanca dnia Wto 12:02, 28 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|