|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:54, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No to musicie na nia uwazac. Ona tyle razy rodzila, ze nie jest jej obce bycie ciezarna. Mam nadzieje, ze szybko sie zadomowi.
Pozdrawiam serdecznie,
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Sob 22:16, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Iwona Piasecka napisał: | Wszyscy ją przytulamy i głaszczemy, żeby nie było jej smutno. Pozdrawiam |
Ja tam się nie znam, bo mam psa, ale czy takie nadmierne przytulanie i głaskanie w okresie cieczki nie sprzyja "załapaniu" urojonej ciąży? Chyba gdzieś coś takiego czytałam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:38, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aśka Axelowa napisał: | Ja tam się nie znam, bo mam psa, ale czy takie nadmierne przytulanie i głaskanie w okresie cieczki nie sprzyja "załapaniu" urojonej ciąży? Chyba gdzieś coś takiego czytałam... |
Ja z kolei znam inną teorię: że nie powinno się nadmiernie otaczać czułością suki, która ma urojoną ciążę.
A co do cieczki Kamy, to w tej sytuacji ewentualna sterylizacja wchodzi w grę dopiero za 2-3 miesiące, jak po cieczce uspokoją się hormony. A teraz Pani Iwonko trzeba ją bardzo pilnować i pod żadnym pretekstem nie puszczać luzem poza domem.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 22:41, 08 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 1:10, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, Kama tyle razy rodziła, że raczej nie może być mowy o urojonej ciąży.
W jej przypadku nadmiar uwagi i czułości wogóle jest niemozliwy do wykonania.
Co do sterylizacji, to sądzę, że przydałobysię usunięcie jajników i macicy, bo doswiadczenie mówi, ze Kama jest w grupie powaznie zagrozonych ropomaciczem.
pozdrawiam - Jolanta
|
|
Powrót do góry |
|
|
IwonaPiasecka
Gość
|
Wysłany: Nie 8:45, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet na ogródek nie wychodzi sama, zawsze jest na smyczy przynajmniej na razie. Kama dzisiaj spała na kanapie to znaczy, że się troszkę przysposobiła, mam taką nadzieję. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwona Piasecka
Gość
|
Wysłany: Nie 8:49, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie znam się na urojonych ciążach moja pierwsza sunia nigdy nic takiego nie miała, w ogóle nie miała szczeniąt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:14, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Urojona ciaza nie objawia sie krwawieniem, tylko zachowaniem suki takim, jakby byla w ciazy. Znosi na swoje poslanie zabawki, opiekuje sie nimi, kwili, czasami leci jej mleko z cycuszkow. Ale to nastepuje jakies 2 miesiace po cieczce, czyli w momencie, w ktorym powinna teoretycznie urodzic.
Wiec tu nie o to chodzi. Asi chodzilo o to, czy ja mozna glaskac i przytulac w cieczce. Wydaje mi sie, ze to nie ma zadnego wplywu na urojona ciaze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:11, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
IwonaPiasecka napisał: | Kama dzisiaj spała na kanapie to znaczy, że się troszkę przysposobiła, mam taką nadzieję. |
no proszę, chyba ktoś zaczyna się czuć jak u siebie w domu
Jolanta napisał: | Dziewczyny, Kama tyle razy rodziła, że raczej nie może być mowy o urojonej ciąży. |
Obawiam się, że wręcz odwrotnie. W sytuacji, gdy prawie po każdej cieczce Kama była w ciąży, urojona ciąża wydaje się być bardzo prawdopodobna. Ale tak jak pisała Warna, to zjawisko może wystąpić dopiero ok. 2-3 miesiące po cieczce.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 11:20, 09 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolanta
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: z grodu smoka Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:39, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Czas pokaże jak będzie. Tak, czy inaczej ciąża urojona to nic strasznego. Określiłabym ją jako niedogodność, a nie chorobę. Fakt, że zmienia się trochę psia psychika i trzeba jeszcze więcej wyrozumiałości. Ale nasilenie noszenia ulubionych zabawek, tulenie ich i chowanie się w spokojnych kątach nie trwa długo. Góra 2 tygodnie. Moja poprzednia sunia spanielka przechodziła ciąże urojoną kilkanaście razy. Do tego można się przyzwyczaić.
pozdrawiam - Jolanta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:50, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A co do sterylizacji Kamy ... Duszka jest w wieku Kamy i tez była wielokrotnie rodzącą i vet powiedział, że z uwagi na jej wiek i eksploatacje ma słabe serce, narkoza w tym przypadku może być bardzo ryzykowna dla psa, trzeba się zastanowić czy poddawać sunie takiemu zabiegowi. Jest narkoza wziewna i ona mniej obciąża organizm psiaka, ale takich narkoz jest mało jeszcze w Polsce Co do ropomacicza: vet powiedział mi, że jego doświadczenie pokazuje, że suki, które nie miały małych dostają ropomacicze. Nawet podał mi statystykę i wychodzi na 75% suk miało, ale nigdy nie rodziło szczeniąt. Wiec my z uwagi na jej wiek odpusciliśmy taki zabieg. Zresztą jak dziewczyny wiedzą obie sunie w momencie wydania dostały blokadę, co też jest kolejnym obciążaniem organizmu. Magda z Wrocławia, która je oglądała, też radziła się zastanowić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Warszawa Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:56, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie ze względu na wiek i ryzyko związane z narkozą, trzeba przede wszystkim przebadać Kamę i zasięgnąć opinii weterynarza, co do sterylizacji. Wydaje mi się, że warto by było zrobić USG narządów rodnych (z0baczyć czy wszystko tam w porządku) i koniecznie zbadać serce.
Gdyby okazało się, że sterylizacja jest niezbędna ze względu na jakieś zmiany narządów rodnych, które zagrażają życiu, to oczywiście trzeba ją zrobić. W innym przypadku trzeba się zastanowić i rozważyć wszelkie ZA i PRZECIW.
Pani Iwonka i my chcemy dla Kamy jak najlepiej i na pewno wszelkie decyzje będą podejmowane w trosce o dobro suni.
Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 12:00, 09 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Piła
|
Wysłany: Nie 13:30, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Pani Iwono, Zorka...
Realnie rzecz biorąc - to niesamowite, że znajdują się jeszcze ludzie, którzy przygarniają psy w tym wieku! Większość ludzi szukających psa do adopcji chce psa młodego a najlepiej żeby to był szczeniak...
Dlatego mam dla Was szczególny podziw i wdzięczność...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Katowice Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:05, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Aśka no co Ty:)) popatrz ile Wy robicie dobrego dla psiaków i ich pańców. Pomagacie jak możecie czy finansowo czy jedzeniowo. Wszyscy Tu są WIELCY I KOCHANI. Myślę, że jak każda z Was miałaby warunki finansowo-lokalowe, to każda miałaby po 2-3 psiaki w różnym przedziale wiekowym:)) Ja się cieszę, że wpadłam w takie miłe towarzystwo psiarsko-kochające. Znajomi miejscowi są też kochani, ale nie kumają czaczy:))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iwona Piasecka
Gość
|
Wysłany: Nie 18:29, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
We wtorek pójdę z Kamą do kliniki niech zrobią USG i się wszystkiego dowiem, a potem opiszę co powiedzieli. Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Warna.
Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:34, 09 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja chcialabym wiecej niz 2-3. I w moim przypadku nie warunki lokalowe mnie odstraszaja, co warunki samochodowe. No i np. z 4 psiakami to juz tylko na dzielke moglabym pojechac. Teraz jeszcze mnie przyjmuja w gorach i nad morzem. No i jeszcze jeden problem. Wyjscie na smyczy z 4 Goldenami na spacer - nie wyobrazam sobie. Ale chcialabym bardzo. Moze na starosc (czyli juz calkiem niedlugo).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|