Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

GUCIO
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:25, 09 Lip 2012    Temat postu:

Dziewczyny, bardzo, bardzo dziękuję za podpowiedź. Według mnie to właśnie jest zapalenie bakteryjne- w sobotę, gdy zobaczyliśmy co się dzieje najpierw wyglądało jak spuchnięte ugryzienie, a póżniej - jak otwarta rana na skórze, z której sączyło się osocze i krew- wydzielina była mokra, trochę różowa i bardzo dokuczała psu, gdyż miał mokrą cały czas mordkę i łapy od jej wycierania.
Chcąc się upewnić co to może być, poszliśmy w niedzielę do weta, ale ona nie potrafiła nawet wskazać diagnozy- dała antybiotyk i coś jeszcze w 2-ch zastrzykach i antybiotyk na dzisiaj ze wskazaniem pokazania tego we wtorek.
Właśnie idę do mojej pani weterynarz, która leczyła jeszcze naszą poprzednią sunię .Po powrocie napiszę co i jak.
Ale i tak jeszcze raz wielkie dzięki za odpowiedź i podpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:04, 09 Lip 2012    Temat postu:

Jesteśmy już po i wszystko wiemy- Gutka coś ugryzło . Najprawdopodobniej była to osa, która również ugryzła go w okolice gardła oraz w policzek.Ponieważ takie ugryzienie jest swędzące,Gutek rozdrapał rankę(dlatego zobaczyliśmy rozciętą skórę na policzku) i łapą rozniósł stan zapalny na większą część skóry na policzku.
Natomiast kaszel jest spowodowany silnym obrzękiem gardła, który również może zostać spowodowany przez ugryzienie.
Zalecenia są następujące- woda do picia z lodówki, sorbety do lizania i zastrzyki antybiotykowe przez tydzień.
Jutro kontrola u weta.
Co do wyjadania ziemi z doniczki jaki w dzisiejszą noc się Gutkowi przytrafiło , świadczy o zgadze. Przyczyną takiego zachowania może również być obrzęk gardła.
Piesek teraz śpi po wentylatorem spokojnie, nie drapie rany i nie kaszle. Oby tak dalej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:49, 09 Lip 2012    Temat postu:

Aaaaaa, widzisz, nie wspomniałaś o kaszlu i problemach z gardłem - to nie są objawy hot spota.
Dobrze, że już wiadomo co się stało. Trzeba niestety uważać na osy, pszczoły i inne bąki, bo czasem może się to skończyć tragedią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:03, 10 Lip 2012    Temat postu:

Z poprzednią sunią już ten temat przerabialiśmy, gdy ugryzła ją osa. Całe szczęście,na osiedlu mieszka moja koleżanka- weterynarz. Gdyby jej nie było w domu i gdyby nie miała w domu hydrocortisonu, suczki nie byłoby już bardzo dawno temu, gdyż jej reakcja alergiczna okazała się tak wielka,że jak przebiegłam z nią przez podwórko i weszłam do mieszkania koleżanki, Gapcia była już w agonii,z drgawkami itp.
Gutek do tej pory nie bardzo interesował się ty co lata, ale okazuje sie,że pańcia nie wszystko zauważa- rano bardzo często nasz piesek spędza czas na balkonie, gdzie do godziny 11.00 nie ma słońca i jest chłodniej niż gdzie indziej.Trudno z nim cały czas siedzieć i go pilnować, tym bardziej,że jedynie wtedy mogę coś zrobić w kuchni bez jego asysty.
Po maści, przemywaniu i wczorajszym antybiotyku jest o wiele lepiej,lody i zimna woda chyba też zrobiły swoje, gdyż Gutek prawie nie kaszle, a po spacerach stoi pod lodówką, merdoli ogonem i czeka na kolejną porcję sorbetu owocowego.Nie wiem tylko co na to jego nadwaga????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:09, 10 Lip 2012    Temat postu:

Jesteśmy po kontroli u weterynarza- gardło Gutka już mniej obrzęknięte, a rana na skórze policzka wygląda również o wiele lepiej, nie jest spuchnięta,zaczyna się goić, ale sierść została po raz drugi wydepilowana,żeby był dostęp powietrza.
Mam nadzieję,że jutro pójdę do weta po raz ostatni, a od pojutrza sama będę dawała zastrzyki, przemywała ranę i smarowała maścią. Każda wizyta jest kosztowna, ale mimo to weterynarz nie bardzo chciała zgodzić się na taki układ, jednak pieniądz jest najważniejszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:29, 10 Lip 2012    Temat postu:

Musicie zmienić weterynarza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:10, 11 Lip 2012    Temat postu:

Dzisiaj w nocy Gutek rozdrapał łapą gojące się miejsce, ale na szczęście,stan zapalny został na tyle zaleczony , że nie rozniósł tego dalej.
Chodzimy w dalszym ciągu do weta na zastrzyki, ale w sumie to po obrzęku gardła, którego sama nie jestem w stanie kontrolować i tak musimy.
Chociaż mam nadzieję,że do końca tygodnia skończymy kurację i będzie ok, gdyż gardło po lodach, antybiotyku i zimnej wodzie wygląda o wiele lepiej.
Co do weterynarza- chyba nie zmienię, gdyż nasza Ania oprócz tego,że ma serce do leczenia zwierząt, to jeszcze robi to nie najdrożej.W niedzielę, na cito, pojechaliśmy do innej przychodni, gdyż nasza pani weterynarz nie pracuje w niedzielę, a tam niespodzianka- pani była dla Gucia niezbyt miła,dla nas może nie opryskliwa, ale dość nieprzyjemna i do tego nawet nie zobaczyła obrzęku gardła, chociaż mówiliśmy,że pies pokasłuje.
No cóż, w każdym zawodzie są tacy, którzy mogą ten zawód wykonywać i tacy, którzy do tego się nie nadają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:47, 12 Lip 2012    Temat postu:

Kontrola u weterynarza wypadła pozytywnie- rana na policzku goi się ładnie, ale jeszcze jutro musimy iść na ostatni zastrzyk antybiotykowy.
Za tydzień jedziemy na urlop i mamy nadzieje,że wszystko już będzie ok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:25, 14 Lip 2012    Temat postu:

Po wczorajszej wizycie u weta jest wszystko ok. Musimy jeszcze smarować policzek Gutka maścią, ale antybiotyk skończyliśmy i gardło jest również w porządku.
Wczoraj u weterynarza do Gutka miział się kot rezydent- rudy, ogromny main coon o imieniu Tofik.Wyglądało to prześmiesznie- oba rude,oba z ogromnymi pióropuszami na ogonie i oba pozytywnie nastawione do świata, ludzi i siebie nawzajem.Po tej wymianie miziaków i wąchań oba zwierze ułożyły się na podłodze, kuprami do siebie i czekały na pieszczoty od ludzi oraz smaczki, którymi wet je poczęstował. Jak wychodziłam z Gutkiem z przychodni, kot był niepocieszony, chciał wyjść za nami i bardzo smutno patrzył przez szybę w drzwiach.
Może Gutkowi potrzebne jest towarzystwo innego zwierzaka niż żółw?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:08, 14 Lip 2012    Temat postu:

W poprzednim domu Gucia były koty, z którymi był bardzo zaprzyjaźniony Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:44, 14 Lip 2012    Temat postu:

Ale koty osiedlowe nadają się do ganiania i obszczekiwania, gdy są na drzewie. Natomiast domowe być może mogą być ...
My jednak preferujemy pieski, nie kotki,chociaż to miłe zwierzaczki.
Natomiast nasza żółwica nie wzbudza w Gutku żadnych uczyć- poprzednie psy bardzo się jej brzydziły, podnosiły do góry łapy gdy wchodziła im na posłanie, uciekały na kanapę i okropnie marszczyły nosy z niezadowolenie,że żółwica grasuje na podłodze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:24, 16 Lip 2012    Temat postu:

Po stanie zapalnym na policzku już prawie nie ma śladu- została do odrośnięcia sierść. Z gardłem jest również wszystko ok, ale dalej stoi pod zamrażarką czekając na porcję lodów, chociaż teraz już ich nie dostaje.
Ale widać,że chłopak wie co dobre nie tylko w upalne dni.
W naszego Gucia wstępuje diabełek,kiedy widzi,że razem ze mną jeszcze ktoś z domowników wychodzi na spacer i obieramy kierunek-parking. Wtedy szczeka, biega, kręci się w kółko(ja mówię,że robi bączki),podskakuje i widać po nim ogromną radość.
W lesie, gdy wysiądzie z samochodu , wszystko musi obwąchać, pogonić, oznaczyć. Właściwie to wtedy nie mamy psa- biegnie pierwszy oddalając się, ale jak tylko nie słyszy naszych głosów lub nas nie widzi- zatrzymuje się i albo czeka, albo wraca sprawdzić stan osobowy.
Bardzo nie lubi zabaw w chowanego- jeśli któreś z nas schowa się za drzewem jest niespokojny, wącha, szuka, ale widać po nim,że nie sprawia mu to radości lecz raczej wywołuje lekki stres- oczki są wtedy bardzo smutne, jakby się czegoś bały, a pychol robi się zamknięty i wygięty w podkówkę.
Zwykle Gutek się cały czas uśmiecha, merdoli ogonem,ale na spacerach trzyma go raczej lekko opuszczonym, a nie do góry,chyba,że w zasięgu wzroku i nochala napotka smaczka lub kolegę.Wtedy ogoniasty jak prawdziwy pióropusz- uniesiony do góry i merda.
Najfajniejszy jest ten ogon, gdy Gutek leży na pleckach w pozycji- całuj i pieść, a ogoniasty merdoli na podłodze w bardzo różne strony. Że też jemu się nie pomyli jak ma nim kręcić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:38, 20 Lip 2012    Temat postu:

Właśnie wyjeżdżamy z Gutkiem na dłuższy urlop.
Po powrocie wpiszemy co i jak oraz zamieścimy zdjęcia.
Mamy nadzieję na zobaczenie Gutusia pływającego w morzu i brykającego po lesie, biegającego za sarenkami i szukającego grzybów.
Po infekcji został jedynie ślad na skórze(małe zadrapanie może od pazura) i sierść do odrośnięcia więc chyba jest ok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:18, 20 Lip 2012    Temat postu:

Udanego wyjazdu! Będziemy czekać na wieści pourlopowe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:13, 01 Sie 2012    Temat postu:

Niestety, jesteśmy już po urlopie. Było cudownie nie tylko nam samym, ale także nam z Gutkiem i samemu Gutkowi- kąpiele w morzu oraz hasanie po lesie i kąpiele w maleńkiej rzeczce to jego żywioł, jak na prawdziwego goldena przystało. O morzu musiał już wiedzieć i coś pamiętać, bo pierwszy biegł do wody i nawet pływał, co u niego nie jest zbyt częste, ale razem z panią lub panem było chyba całkiem przyjemne.
Zdjęcia dodamy za kilka dni, jak zostaną obrobione i posegregowane.
Na wyjeżdzie okazało się także, że nasz Gutek zupełnie nie pamięta,że jest już starszym panem i biega, swawoli, hasa, węszy, tarza się i wygłupia do woli, prawie jak szczenior, a pod koniec dnia po przebytych kilometrach pada na pyszczek i śpi do samego rana niejednokrotnie nie zmieniając nawet boczku.
Pomału również zaczynamy zmieniać mu karmę na taką dla seniorów- ma mniejszą zawartość tłuszczu i jest z jagnięciną, a nie z kurczakiem. Wydaje się nam,że Gutek po dosypywaniu tej drugiej do RC hepatica już trochę schudł i mniej się drapie, a podobno to kurczak najbardziej uczula tę rasę psów. Zobaczymy co będzie dalej- jeśli ok to dobrze, a jak nie- mamy zapas dotychczasowego jedzonka więc psinka z głodu nie umrze.
Ograniczyliśmy także do minimum smaczki na urlopie i staramy się tego trzymać również w domu więc efekty z pewnością będą widoczne.
Oby do września czyli następnego wyjazdu urlopowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 18 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin