Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

GUCIO
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:16, 04 Maj 2012    Temat postu:

Po metamorfozie Very Happy













Jestem na pikniku















Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:30, 08 Maj 2012    Temat postu:

Ostatnio czytałam wpisy na temat kleszczy i środków do ich odstraszania i pomyślałam sobie,że jednak mam szczęście,że Gutek nie wchodzi w podejrzane miejsca i nic się do niego nie przyczepia.
A tu masz- po spacerze po Zalesiu na sierści Gutusia znaleźliśmy spacerującego zwierza- nie był ani opity, ani wpity, ale wystraszył nas porządnie.Przejrzeliśmy sierściucha i na szczęście, na tym pojedynczym egzemplarzu się skończyło, ale wiem od znajomych goldeniarzy, że np.w Lesie Kabackim jest ich zatrzęsienie.Swoją drogą to miałam nosa z tym fryzowaniem Gustawa- sierści jest na nim mniej i łatwiej ją przejrzeć oraz pielęgnować, a jemu jest chłodniej i lżej.
Weterynarz, który przywozi nam karmę już wcześniej apelował o wzmożoną uwagę, gdyż zgłaszają się do niego właściciele czwaronogów zaatakowanych przez kleszcze na trawnikach pod blokami .I tak naprawdę- nie ma skutecznego sposobu, aby ustrzec się przed intruzem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:42, 08 Maj 2012    Temat postu:

tomekart napisał:
I tak naprawdę- nie ma skutecznego sposobu, aby ustrzec się przed intruzem.

niestety :-(
Możemy jednak (i powinniśmy) minimalizować ryzyko chroniąc psa preparatami i przede wszystkim - przeglądając dokładnie sierść po każdym spacerze.

W Warszawie babeszjoza co roku zbiera ogromne żniwo :-(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:53, 08 Maj 2012    Temat postu:

U nas pojawiła się jeszcze groźniejsza plaga w lasach niż kleszcz...
żmija zygzakowata Sad Vet nas ostrzegł, że jest ich wyjątkowo dużo. A znajomi już kilka spotkali...


Ostatnio zmieniony przez Aga i Bella dnia Wto 8:57, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:45, 09 Maj 2012    Temat postu:

W Zalesiu też coś cały czas pełzało, ale podejrzewamy,że były to zaskrońce lub padalce.Ze stu procentową pewnością nie mogliśmy tego stwierdzić,ale chyba bardzo chcielibyśmy wierzyć,że to jedynie te gady.
Niestety,kończymy z wyjazdami do lasu aż do urlopu pod koniec sierpnia lub na początku września, gdyż wybieramy się wtedy nad morze, a tam lasy są bardzo przejrzyste , czyste, gdyż jest to obszar parku krajobrazowego.Oczywiście można spotkać żmiję, ale jedynie w tych obszarach lasu, gdzie jest wysoka trawa, trochę wilgoci i mniej ludzi,a o takie miejsca nie jest łatwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:41, 19 Maj 2012    Temat postu:

Trochę zaniedbaliśmy wpisy, ale ponieważ nic się nie działo, specjalnie nie było o czym pisać.
Jesteśmy po pierwszym szczepieniu- za tydzień drugie, po przeglądzie- wszystko ok, oraz po ważeniu- nadal waga w okolicy 40 kg i ani drgnie.Niby weterynarze twierdzą,że Gutek jest z tych większych i wolno mu tyle ważyć, ale my bardzo się obawiamy takiej wagi, gdyż mieszkamy na wysokim trzecim piętrze bez windy.
Ilość karmy zmniejszyliśmy już do wskazanego minimum, smaczki ograniczone do minimum i tylko niskokaloryczne i czekamy na efekty.Samej karmy nie chcemy zmieniać, gdyż Gutek nie ma żadnych sensacji żołądkowych po Hepaticu, a na inne,które próbowaliśmy(Royal Canin lub Hills)niskokaloryczne, reagował podrażnieniem skóry, drapaniem, a czasem lużną qupką więc już więcej nie eksperymentujemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:23, 19 Maj 2012    Temat postu:

tomekart napisał:
nadal waga w okolicy 40 kg i ani drgnie.Niby weterynarze twierdzą,że Gutek jest z tych większych i wolno mu tyle ważyć, ale my bardzo się obawiamy takiej wagi, gdyż mieszkamy na wysokim trzecim piętrze bez windy.

Za dużo :-(. Gutek nie jest dużym okazem goldena i taka waga to u niego już nadwaga. Zresztą widać na zdjęciach, że jest go za dużo (porównajcie sobie jak wyglądał kiedy był u Asi czy Izy).
Coprawda Gucio miał badaną tarczycę i wszystko było OK, ale to choróbsko lubi się ujawniać czasem dość nagle, może i Gucio ma już niedoczynność.
Jeśli okaże się, że tarczyca jest w porządku, to niestety nadwaga Gucia jest efektem zbyt dużej ilości zjadanych kalorii i/lub zbyt małej ilości ruchu.

Powodzenia w odchudzaniu. Wiem, że to trudne, ale nie niemożliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:55, 20 Maj 2012    Temat postu:

Myślę,że ruchu Gutek ma bardzo dużo- trzy spacery ponadgodzinne każdy i jeden pół-godzinny dziennie, bez względu na pogodę. Chociaż, gdy jest bardzo gorąco on sam nie ma ochoty na bieganie i spacer to jedynie człapanie, ale na to nic nie jestem w stanie poradzić.
Co do smaczków- zostały ograniczone do minimum-właściwie dostaje smaczka tylko wtedy, gdy na to zasługuje np. zostawi chleb na trawniku,nie weżmie do pyszczka znalezionej kości lub ją odda i wtedy jako nagrodę dostaje niskokalorycznego chrupka, co z kolei skutkuje zmniejszeniem dawki karmy w czasie podstawowego posiłku.
Tarczyca jest obecnie w porządku, ale za pół roku znów będziemy ją kontrolować,żeby czegoś nie przeoczyć, bo z tego co czytałam, już wcześniej były jakieś podejrzenia co do jej nieprawidłowej pracy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Nie 10:42, 20 Maj 2012    Temat postu:

A ile gram karmy Gutek je na codzień...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:29, 21 Maj 2012    Temat postu:

Przedtem jadł dwa razy dziennie po 175 gram,następnie po 160 gram, a obecnie po 150 gram.
Ja popełniłam błąd w chwili zabrania go z domu tymczasowego, gdyż zrozumiałam,że Iza karmi Gutka 2x dziennie i na każdy posiłek dostaje ok.320 gram suchej karmy.I tak dawałam na początku, rozepchnęłam żołądek i dopiero po pierwszym worku zorientowałam się,że to chyba nie to, gdyż wg.Izy 12 kg worek powinien wystarczyć na 5 tygodni, a Gutek zjadł go w ciągu miesiąca. Taki był początek. Od tego czasu staramy się ograniczać smaczki, podjadanie, marchewki gotowane i inne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:29, 21 Maj 2012    Temat postu:

A może spróbuj tak, jak karmię Edzia? 200 g suche karmy rano, a na wieczór jarzynki, nabiał? Tylko nie za dużo, też w granicach max 200 g (np. 100 g twarogu, do tego szklanka kefiru, albo: duża marchew + jabłko - zmiksowane lub utarte, albo 150 g kiszonej kapusty do tego 2 łyżki oleju/oliwy + marchewka). Czasem surowe jajko. (Są szkoły, że białko ma być lekko ścięte, albo, ze należy podawać oddzielnie zółtko, oddzielnie białko. Tak robiłam, ale teraz daję całe jajo i kundle żyją). Jednodniowa głodówka raz na dwa tygodnie też nie zaszkodzi.

Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Pon 12:32, 21 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:45, 21 Maj 2012    Temat postu:

Bardzo dziękuję za podpowiedź. Z pewnością skorzystam z tych rad, ale bardzo powolutku i sukcesywnie, gdyż Gutek po zmianie lub czymś nowym lubi sobie całą noc pochorować, więc wszystko dostaje w ograniczonych dawkach na początku. Co z tą kapustą kiszoną? Słyszałam już od kilku właścicieli goldenów, że ich psy uwielbiają kapustę. Nasz z pewnością uwielbia nabiał, ale kapusty nie próbowaliśmy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:13, 30 Maj 2012    Temat postu:

Nasz Gutuś dopiero teraz pokazuje swoje prawdziwe cechy np. jest bardzo zaborczy i zazdrosny.
A wszystko zaczęło się dwa miesiące temu temu kiedy przez kilka dni opiekowałam się również goldenem mojej koleżanki.Były wtedy w domu dwa samce, ale niestety, drugiego dnia Gustaw pomimo swojego bardzo spokojnego usposobienia, pokazał koledze zęby, bardzo nieprzyjażnie warcząc na niego. Na tym skończyła się opieka nad drugim goldenem.
Wczoraj tego kolegę spotkaliśmy na spacerze i co zrobił Gutek? Pozwolił mi na pogłaskanie go i po sprawdzeniu,że to ten właśnie kolega usiadł na mojej stopie, pomiędzy nim a moją nogą , spojrzał wymownie i to był koniec głaskania obecego goldena...

Zauważyłam,że na spacerach, gdy tarza się w mokrej trawie również najczęściej kłądzie się tak,żeby pleckami dotykać mojej stopy lub po pokazaniu podwozia , po prostu na niej leży. Nie jest lekki więc i mnie nie jest łatwo, ale zastanawia mnie, co takie zachowanie może oznaczać. Przy innych domownikach tak nie robi, wręcz nawet ze starszym synem, który już z nami nie mieszka, nie chce wychodzić na spacer i każde wyjście z nim kończy się kilkoma minutami wspólnego spaceru, a nie dłuugim spacerem, gdyż Gutek ciągnie do domu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:55, 11 Cze 2012    Temat postu:

Tymczasem ponownie ograniczyliśmy dwa posiłki do 140 gram każdy, ale nie widzimy zmian w ubywaniu Gucia. Zrobiło się chłodniej więc będziemy o wiele dłużej chodzili na spacerach czyli nie 1,5 godziny tylko dwie na każdym spacerku porannym i południowym oraz wieczornym, zaś po południu około pół godziny.
Mamy nadzieje,że to pomoże.
W następnym tygodniu czekają nas kolejne badania tarczycy i usg wątroby, gdyż jego dolegliwości żołądkowe np. po gotowanym mięsie mogą być spowodowane jej powiększeniem.To zresztą widać gołym okiem, a głaszcząc naszego pupila- można wyczuć ręką. Z poprzednim psem ten temat przerabialiśmy i wiemy,że odpowiednio dobrane dawki leków pozwalają na normalne życie z takimi dolegliwościami. Gutek teraz dostaje essentiale forte 2x1 tabletkę, czyli to samo co dostawał u Izy i Tomka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:23, 26 Cze 2012    Temat postu:

Bardzo się opuściłam w tych wpisach,ale nic szczególnego u Gustawa się nie działo, natomiast my mieliśmy zamieszanie, gdyż uczestniczyliśmy w dwóch weselach z dwutygodniową przerwą.
Nasz Gutek na czas naszych wyjazdów zostawał w domu z jednym z synów i wtedy dopiero miał raj na ziemi. Za każdym razem gdy syn wychodził z domu, Gutuś miał taką minę,że brał go ze sobą na kolejny spacer i tym sposobem wymusiła siedem wyjść jednego dnia. Oczywiście nic się nie działo, nie chodziło o wyjście awaryjne, ale on bardzo, ale to bardzo nie lubi zostawać w domu sam.
Gdy wróciliśmy do domu około czwartej nad ranem- przywitał się, ale bez zbytniego entuzjazmu i poszedł dalej spać.
Po kolejnym weselu wróciliśmy już wcześniej, bo około drugiej, wię chyba nie zdążył się na dobre ułożyć, gdyż syn jeszcze nie spał i nieustannie drapał Gutka dosłownie wszędzie.
Ale teraz coś innego- Gustaw od początku niezbyt chętnie wchodził na łóżka, potrzebował mojej zachęty żeby wskoczyć na łóżko, ale jak już się tam znalazł- leżał krótko i cały czas był bardzo spięty. Natomiast jak nikogo nie ma w domu- wszystkie łóżka są obchodzone przez Gutka, sprawdzone czy nie ma w nich nic dobrego, zostawionego przez kogoś, a następnie wskakuje na łóżko w sypialni, przekopuje łapami koc zostawiony dla niego , siada i zaczyna szczekać. I właśnie na takim zachowaniu przyłapał go któregoś dnia syn- nasz podopieczny nie był świadomy,że ktoś został w domu więc od razu po moim wyjściu pomaszerował do sypialni(zapomniał obejść inne pokoje) i został przyłapany na gorącym uczynku.Podobno było mu baaaardzo wstyd, ale z łóżka nie zszedł od razu lecz po dobrej chwili miziań i przytulań,całowaniu podwozia i innych temu podobnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 16 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin