Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

GUCIO
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:15, 27 Paź 2011    Temat postu:

Och piękny Gutek! I ile terenów zielonych! Wspaniale ma u Was Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:24, 27 Paź 2011    Temat postu:

tomekart napisał:
Rozumiem,że mają bardzo grubą sierść i podszerstek, ale uszy- czy nie grozi to ich zapaleniem?

Ewo, nie martw się. Przewrotnie, problemy z uszami po kąpieli częściej zdarzają się w ciepłe dni, kiedy to warunki w uszach sprzyjają rozwojowi bakterii i grzybów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:56, 28 Paź 2011    Temat postu:

My mamy nadzieję,że Guciowi u nas podoba się tak samo jak nam podoba się on i jego zachowanie.
To cudowny, uroczy, przemiły i przekochany psiak, z którym spacery nawet w niepogodę należą do przyjemnych.
Czasem oczywiście coś znajdzie niesympatycznego i koniecznie chciałby to zjeść , ale daje się odwołać, a na samo zawołanie Gustaw od razu przychodzi skruszony. Już wie,że jak pani tak mówi to nic dobrego z tego nie wyniknie, gdyż tego imienia używam jedynie wtedy, gdy Gucio coś przeskrobie.

Tereny wokół nas są faktycznie dość rozległe jak na warszawską dzielnicę- jest gdzie pobiegać, spotkać inne pieski i nawet rano, gdy czasu mamy najmniej spacer trwa 50 minut. Mam nadzieję,że naszemu pieseczkowi to odpowiada i jest szczęśliwy, ale o tym powie nam dopiero w Wigilie.

Bardzo dziękuję za uspokojenie w temacie kąpieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:34, 28 Paź 2011    Temat postu:

A ja wątek Gucia czytam z nieustającym zainteresowaniem - w końcu bielszczanin. Pierwsze zdjęcia w wątku to moje Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:24, 08 Lis 2011    Temat postu:

Mamy za sobą kolejny wspólny tydzień. Niestety, niezbyt udany, gdyż Gutek musiał zostawać sam w domu i to wcale jemu się nie podoba.Najlepiej jest, gdy ktoś się po mieszkaniu kreci, a jak nie- to na pięć pracujących dni w tygodniu, przez dwa nie szczeka, a w pozostałe, niestety, tak.Wszelkie próby kończą się dwudniowymi przerwami w szczekaniu, ale to najdłużej ile udało się Guciowi wytrzymać .

Wczoraj przytaszczyłam mu do zabawy ogromną kość, chyba z mamuta, ale nie wzbudziła ona zainteresowania Gutka, za to na ulicy, jak z nią szłam wzbudzałam ogólne zainteresowanie nie tylko piesków.
Kostka jest już kolejną "zabawką" naszego psiaczka, ale on nie wie chyba co to zabawa.Mamy już interaktywną piłkę, dwie kości z jelit- w tym jedną ciemną, dwie piłki,kilka pluszaków różnej wielkości i wczorajszy nabytek czyli kość z mamuta.
Czasem na spacerku pobiegnie za patyczkiem, ale nie jest nim zainteresowany jako zabawką.To okropnie przykre- my byśmy nieba mu przychylili, żeby tylko miał to co lubi, a On i tak nie wie jak się tym czymś zająć, bawić, pogryżć lub w inny sposób sponiewierać.

Ale poza tym, tak jak zawsze powtarzam- to CUDOWNY piesek, pełen miłości,chęci bycia z człowiekiem, okropnie miziasty wielki niedziadek, ale bardzo pamiętliwy- jak znajdzie na spacerku coś, co go zainteresuje,a zostanie odwołany, nawet po kilku dniach wraca w to miejsce,żeby sprawdzić, czy smaczek jeszcze na niego czeka.Boi się podniesionego głosu , więc jedynym upomnieniem jest wypowiedziane stanowczo pełne imię Gustaw.Wtedy już na pewno wróci i zostawi smaczek , tam gdzie go znalazł lub przyniesienie,żeby zamienić na taki z kieszeni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:29, 08 Lis 2011    Temat postu:

A tak jeszcze na marginesie-zwykle my domownicy mówimy o nim Pieseczek lub Maluszek , wzbudzając na spacerze wiele uśmiechów, gdyż takim prawdziwym maluszkiem to on nie jest. Ale wet stwierdził,że nie ma nadwagi , jest bardzo silny, gdyż jest dobrze zbudowany.
No cóż- spacerki półtoragodzinne robią swoje, chociaż nie biegamy zbyt wiele, gdyż Gucio nie należy do piesków wyczynowych. Spacer szybkim krokiem to to co lubi najbardziej, a ja muszę się nieżle natrudzić,żeby jego dogonić i dotrzymać mu kroku- wiek robi swoje....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:22, 08 Lis 2011    Temat postu:

Guciowi trzeba czasu, przynajmniej nam tak wszyscy mówili przy Lanie. Też nie wiedziała co to patyk, co to sznurek, piłka, a teraz nawet miśkami się bawi. Mija trzeci miesiąc, a ona stopniowo zwiększa liczbę swoich zabawek. My np. pomału dodawaliśmy kolejne, zaczęło się od kości jadalnej, leżała jeden dzień, drugi aż w końcu zaczęła ją lizać. Więc nie martwcie się, a dajcie Guciowi czas, nam wszyscy tak radzili i cierpliwość się opłaciła Smile Powodzenia! Możecie spróbować smaczkami wabić Gucia do zabawek, może najpierw jednej konkretnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:49, 08 Lis 2011    Temat postu:

Trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że Gutek trafił do nas od swoich opiekunów - bardzo mocno starszych ludzi, którzy cały czas byli w domu (stąd ta niechęć Gucia do pozostawania samemu). Gucio w swoim pierwszym domku był bardzo kochany, ale jego Państwo (a później już tylko Pani), ze względu na wiek nie byli w stanie zapewnić mu "psich rozrywek". Gucio całymi dniami obserwował świat z ogrodu, to było jego ulubione zajęcie.

Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Wto 22:49, 08 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:46, 12 Lis 2011    Temat postu:

Z tą kością toi chyba racja, gdyż wczoraj znów ją polizał. Dobre i to. Może przekona się także do zabawek- wczoraj w lesie znalazł piłeczkę, nawet chwilę był nią zainteresowany, ale piłeczka była gumowa i bardzo mała więc ją zabraliśmy z uwagi na jego bezpieczeństwo.
Dzisiaj kupimy nową, większą i może na spacerku się trochę nią pobawi?

Co do cierpliwości to oczywiście tak, jak najbardziej uczymy się jej razem z Gutkiem bo to bardzo cierpliwy i kochany, spokojny piesek.Można się od niego uczyć również wyrozumiałości oraz pokory, gdyż Gucio z pokorą znosi wszystko, nawet jak jakiś piesek próbuje się do niego dobrać.Myślę,że jest on prawdziwym dżentelmenem w każdym calu i dlatego tak potulnie godzi się na zachowania innych, które nie powinny mieć przecież miejsca.
Ale jak coś sobie wymyśli, to bardzo konsekwentnie brnie do celu- nigdy dotychczas nie brał niczego sam, ale pozostawione na blacie kuchennym smaczki w torebce wyjętej z kieszeni po raz pierwszy zainteresowały Gutka, gdy był sam w domu. Niestety, wtedy pod wpływem noska i mordki przesunęły się głębiej blatu, ale już kolejnym razem zostały schrupane.Teraz oczywiście już chowamy torebki wyżej i nie prowokujemy.Człowiek również uczy się na błędach przede wszystkich swoich własnych.

Wczorajsza wyprawa do Zalesia była bardzo udana, ale niestety, kilka zdjęć Gutka jest bardzo mocno poruszonych, gdyż pieska wszystko interesowało i nie chciał się wcale zatrzymać, chyba,że pani stanęła.Jak pod moimi nogami przestawały szumieć liście, piesek był zaniepokojony, przystawał i patrzył, czy może nie poszłam sama gdzieś indziej.
To siedzenie z Gustawkiem w domu jest bardzo twórcze, ale niestety powoduje,że pies coraz bardziej przywiązuje się właśnie do mnie. Innych domowników bardzo lubi, chętnie z nimi przebywa nie tylko na spacerze, ale najważniejsza jest w domu pani.Staram się codziennie wyjść sama, bez niego chociaż po zakupy, gdyż nie chcę aby długo sam siedział w domu i szczekał. Jakaś poprawa już jest- szczeka tylko trzy dni w tygodniu, a nie pięć więc jest lepiej.

Fotki z wypadu do Zalesia i z naszych osiedlowych włości podeśle Iza z Tomkiem więc sami zobaczycie co ten Gutek wyczynia...

Proszę wymiziać wszystkie "fudnacjowe" goldeny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:19, 12 Lis 2011    Temat postu:

Foto relacja z życia kochanego Gucia:
domowo:




Spacerowo:










Wycieczkowo:

























I dla super PSA super kość:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:55, 02 Gru 2011    Temat postu:

Bardzo się zaniedbałam w tych wpisach, ale nie zawsze się coś ciekawego dzieje więc tak naprawdę nie bardzo mam o czym informować .

Gutek jest cudowny i tak bardzo oddany nam z wzajemnością,że czasem sobie myślę, czy na jego punkcie kompletnie nie zwariowałam? Właśnie odkrył u siebie żyłkę wędrownika, poszukiwacza różnych smaczków więc muszę się dobrze za nim nabiegać na spacerkach,żeby nie zjadł czegoś z trawnika lub nie wytarzał się w czymś równie pasjonującym.Odchodzi ode mnie na większe odległości, ale jak się zorientuje,że mnie nie ma w pobliżu, natychmiast wraca i czeka na pochwały.

Dziwi mnie ale i cieszy jednocześnie ,że czasem zachowuje się jak dobry stróż i gdy jesteśmy w parku sami, a z przeciwka ktoś nadchodzi, całym sobą opiera się o moje nogi i czeka aż ten obcy odejdzie na bezpieczną odległość. Nigdy przy tym nie warczy, ale zdarza mu się,że nastroszy sierść na grzbiecie i wygląda jak dumny i bardzo zły"irokez". Moja interpretacja takiego zachowania jest jednoznaczna( chciałabym żeby tak było)- broni pani, ale tak naprawdę nie wiem do końca co to ma oznaczać. Czy faktycznie tak bardzo chce pokazać kto tu rządzi, a może pani znaczy dla niego wiele i dlatego musi jej bronić, a może coś zupełnie innego o czym nie mam jeszcze pojęcia? Czy spotkaliście się z takim zachowaniem u swoich podopiecznych?

Jak zawsze proszę o rady , gdyż wszystkie jakie dotychczas otrzymałam były mi pomocne, chociaż Gutek jest bardzo rozpieszczany i zastanawiam się czy tak powinno być? To przecież duży pupil i może powinien również być bardziej karnie wychowywany? Ale czy można mu czegokolwiek odmówić jak spojrzy tymi cudnymi ślepkami i z minką poddańczą prosi o kolejnego smaczka lub mizianie?

Gutkowa Ewa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:09, 02 Gru 2011    Temat postu:

tomekart napisał:
Dziwi mnie ale i cieszy jednocześnie ,że czasem zachowuje się jak dobry stróż i gdy jesteśmy w parku sami, a z przeciwka ktoś nadchodzi, całym sobą opiera się o moje nogi i czeka aż ten obcy odejdzie na bezpieczną odległość. Nigdy przy tym nie warczy, ale zdarza mu się,że nastroszy sierść na grzbiecie i wygląda jak dumny i bardzo zły"irokez". Moja interpretacja takiego zachowania jest jednoznaczna( chciałabym żeby tak było)- broni pani, ale tak naprawdę nie wiem do końca co to ma oznaczać. Czy faktycznie tak bardzo chce pokazać kto tu rządzi, a może pani znaczy dla niego wiele i dlatego musi jej bronić, a może coś zupełnie innego o czym nie mam jeszcze pojęcia? Czy spotkaliście się z takim zachowaniem u swoich podopiecznych?

Ewo, niestety rozczaruję Cię, bo pewnie wolałabyś Twoją wersję tłumaczącą zachowanie Gutka . Jednak prezentowane zachowanie w parku świadczy niestety nie o odwadze, a o strachu. Gutek czuje się niekomfortowo i obawia się tego nadchodzącego obcego. Opieranie się o Twoje nogi świadczy o tym, że Gutek szuka w Tobie wsparcia i dodaje sobie tym odwagi. Stroszenie się to próba sprawienia wrażenia groźnego i większego .
Jednym słowem Gutek niby chce udawać odważnego i groźnego (i może nawet tak wygląda), a prawda jest taka, że on sam cały w strachu jest
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:06, 03 Gru 2011    Temat postu:

A szkoda, bo myślałam,że w tak ogromnym ciele jest również ogromny duch.

Ale i tak jest cudny, chociaż bardzo nie lubi zostawać sam i zawsze szczeka gdy domowników nie ma w domu.Niestety, nic nie pomaga, a na drugiego psa nie mam odwagi się zdecydować.

Oczywiście dzięki za uwagi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:25, 04 Sty 2012    Temat postu:

Wszystkim "Goldenowiczom" w Nowym Roku życzę wiele cierpliwości, wystarczającej ilości rąk do miziania, sukcesów w nauce i opiece nad podopiecznymi oraz zawsze roześmianych mordek swoich pupili.

Gutek bardzo dzielnie wytrzymał przed , w czasie i po nocy sylwestrowej. Nie boi się wystrzałów petard, natomiast interesują go same błyski, które obserwował swoim rozmarzonym wzrokiem.
Jak zawsze nic się nie dzieje jedynie jak wszystkim, nie podoba mu się już ta pogoda- jest ospały i troszkę apatyczny, ale któż nie jest przy tej aurze?
Gutuś się trochę przybrudził i pomimo mycia brzusia gąbką, cały czas jest szary, a nie kremowy jak wcześniej. Ale chyba wytrzymamy do wiosny i wtedy przystąpimy do kompleksowej kąpieli całego Gutka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:20, 16 Sty 2012    Temat postu:

Wreszcie i my w Warszawie doczekaliśmy się prawdziwie zimowej pogody, jest śnieg i lekki mrozek, zrobiło się jaśniej i przyjemniej.
Ponieważ do tej pory nikt nie napisał nam jak Gucio zachowywał się gdy widział śnieg, dla nas była to wielka niewiadoma.
Gutek oczywiście powściągliwy , jak zawsze, obwąchał ten puch, zanurzył nosek , prychnął i poszedł dalej szukać czegoś smacznego pod białą pierzyną. Smacznego niczego, na szczęście, nie znalazł. Na śniegu nie tarzał się, nie biegał jak oszalały, ale pogoda wyrażnie mu odpowiada, gdyż najchętniej nie wracałby ze spacerów do domu.
Zauważyliśmy,że Gucio bardzo nie lubi jak mu na pyszczek pada deszcz...
Zdecydowanie bardziej odpowiada mu białe od śniegu futro i brudny , zabłocony brzusio.

Jesteśmy po kolejnej wizycie u weta-nic niepokojącego się nie dzieje, ale musimy bardziej kontrolować wagę, gdyż nasz pupilek uwielbia jeść.
Wet obejrzał stawy biodrowe, posłuchał serduszka i stwierdził,że w dużej mierze na wagę Gutka wpływa sierść zimowa, której ma baaardzo dużo. Oczywiście ma również tłuszczyk, ale już nad tym pracujemy- ograniczyliśmy smaczki na spacerach i do diety dołożyliśmy więcej warzyw i owoców( dostaje teraz nie tylko surową marchewkę, ale również gotowaną razem z pietruszką i selerem oraz jabłuszko lub mały kawałek banana ). Niestety, po gotowanym mięsku choruje. Nie może również jeść przysmaczków psich "nadziewanych" czymś, gdyż dwie próby zjedzenia czegoś takiego skończyły się wielkim sprzątaniem.
Może jeść jedynie swoją karmę oraz smaczki typu herbatniki i warzywa oraz owoce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 10 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin