Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

BELLA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 51, 52, 53  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:11, 01 Kwi 2012    Temat postu:

Zdobyty antbiotyk - szczęśliwie tabletki, ale na 3 tygodnie i za 10 dni badanie moczu. I jak ja ten mocz zdobędę? probiotyk kupię jutro. Ale o sterylizacji przed cieczką to już raczej musimy zapomnieć, chyba że Belcia poczeka z cieczką do czerwca....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewakuacja




Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: sieradz/olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:16, 01 Kwi 2012    Temat postu:

jeszcze jedna opcja jest zastrzyk hormonalny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:29, 01 Kwi 2012    Temat postu:

Ewakuacja napisał:
jeszcze jedna opcja jest zastrzyk hormonalny...


W tym przypadku nie zdecydowałabym się na zastrzyk, a jak pojawią się kolejne zdrowotne przeciwwskazania do sterylizacji później to co? będziecie kroić bo będzie np. naglić ropomacicze. Dla mnie było by to za duże ryzyko jeśli powodem jest tylko wyjazd wakacyjny.
Trzeba trzymać kciuki za Bellciową cieczkę aby wytrzymała Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewakuacja




Dołączył: 26 Sty 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: sieradz/olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:35, 01 Kwi 2012    Temat postu:

ale ropomacicze wystepuje zazwyczaj u suk powyzej 5 roku zycia, wiec jest jeszcze troche czasu. rownie dobrze po zjezdzie, jak nie bedzie przeciwwskazan, mozna zrobic sterylke.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:39, 01 Kwi 2012    Temat postu:

Karolina Lankowa napisał:
Ewakuacja napisał:
jeszcze jedna opcja jest zastrzyk hormonalny...


W tym przypadku nie zdecydowałabym się na zastrzyk, a jak pojawią się kolejne zdrowotne przeciwwskazania do sterylizacji później to co? będziecie kroić bo będzie np. naglić ropomacicze. Dla mnie było by to za duże ryzyko jeśli powodem jest tylko wyjazd wakacyjny.
Trzeba trzymać kciuki za Bellciową cieczkę aby wytrzymała Wink


Zdecydowanie jestem za tą opcją - majstrowanie w hormonach to niebezpieczna zabawa. Co ma być to będzie, to nie ostatni zjazd, ale myślę, że zasługujemy z Belcią na ten wypad i tzw. opatrzność będzie nam sprzyjać - już od dawna trzymamy kciuki Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:45, 09 Kwi 2012    Temat postu:

To już nasze drugie święta z Belcią. Wigilijni goście byli straszni. Wczoraj, pdczas śniadania, które również odbywa się u nas, Belka nie bała się już tak bardzo, ale do stołu przyszła dopiero, gdy wszyscy siedzieli spokojnie. I oczywiście przycupnęła obok mnie. O głaskaniu przez gości nadal nie było mowy. Za to dziś wybrała się z nami do teściów i była dość spokojna, choć to jej pierwsza wizyta. Jednak nie chciała zwiedzać mieszkania i nie odstępowala mnie (a właściwie ja jej - po prostu siedziałam w miejscu by oszczędzić jej stresu). Gdy wspominam Beleczkę sprzed 4,5 miesiąca (to już tyle czasu razem ) widzę ogromny postęp. Poprawę widać szczególnie na spacerach - puszczona z linką jest zupełnie zrelaksowana, podbiega do wszystkich psow, nie ucieka przed ludźmi (choć ich nie zaczepia) jest skoncentrowana na węszeniu i wypatrywaniu ptaków i wiewiorek, ktore z radością goni. Ale na komendę "Bela wróć" natychmiast się zatrzymuje i zawraca, niezależnie od okoliczności. Gdy idziemy ulicą na flexi na ogół nie ciągnie, ale nadal nie potrafi się zainteresować psimi atrakcjami - obserwuje okolicę i jest bardzo czujna. Ale jeszcze nie tak dawno gnała na oślep, więc jest dobrze Wink . W domu drepce za mną, zachęca do zabawy, ale szykowanie do spaceu i przejście przez klatkę schodową to w dalszym ciągu najgorsze doświadczenia. Wierzę, że kiedyś zadziała rutyna, ale musi minąć jeszcze wieeeeele czasu. Ale my ten czas szczęśliwie mamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:16, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Hmmm.... Belka najwyraźniej trenuje na EURO Confused u nas ani jednego kibica w rodzinie, nie wiem skąd u niej takie zainteresowania, ale zaczęła jakiś czas temu w domu - suchy trening:

jak to właściwie szło... do kosza wrzucać Think ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

gryźć Think ?

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

no, w każdym razie trzymać i nie puszczać Shame on you

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

na prawdziwym ( Wink ) boisku od razu wiedziała co robić, choć pilkę zmieniła na bardziej poręczną:

rozgrzewka

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

przymiarka do gry w ataku Guy with axe

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

i już wiedziała, że jej żywioł to OBRONAAAA

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]


[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

no, bramka obroniona Twisted Evil

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

a pies szczęśliwy

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

zasłużył na odpoczynek w słonku

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

i krótka relacja - zawodnik drużyny przeciwnej niestety spóźnił się na mecz

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]




Ostatnio zmieniony przez Gośka&Bella dnia Nie 17:20, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Ach na takiej pogodzie to grzech nie pograć! Zazdrościmy, u nas cały weekend pada Sad A Bella z dnia na dzień coraz szczęśliwsza! Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:06, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Karolina Lankowa napisał:
Ach na takiej pogodzie to grzech nie pograć! Zazdrościmy, u nas cały weekend pada Sad A Bella z dnia na dzień coraz szczęśliwsza! Laughing


Karola, dziś i u nas pada - ten mecz do jednej bramki uwieczniłyśmy wczoraj. Ale dla nas deszcz to nie przeszkoda - dziś grałyśmy w regularnym deszczu i tylko serwis fotograficzny zawiódł Sad . Belka jest szczęśliwa właśnie dzięki tej zabawie, to dla niej najlepsza terapia, dlatego deszcz czy wiatr gramy 2 x dziennie - codziennie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:17, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Gośka&Bella napisał:
dziś grałyśmy w regularnym deszczu i tylko serwis fotograficzny zawiódł Sad


Ha to jak u nas, w taki deszcz nie ma mowy żeby Piotrek aparat wyciągnął. Ale zabawę mieliśmy przednią, 1,5 godziny w deszczu i taplaniu w błocie, wielkich parkowych kałużach. Psy czarne Wink a my przemoczeni bo z parasolem przecież niewygodnie Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:05, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Karolina Lankowa napisał:
Ale zabawę mieliśmy przednią, 1,5 godziny w deszczu i taplaniu w błocie, wielkich parkowych kałużach. Psy czarne Wink a my przemoczeni bo z parasolem przecież niewygodnie Twisted Evil



I tak powoli upodabniamy się do naszych psów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
D&H&A




Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 23:19, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Dziś Bella przez zupełny przypadek spotkała w lecznicy Hardiego.
I dzięki niemu oczekiwanie na usg nie było takie straszne.
Gdy wchodzili ludzie przytulała się dupką do Hardiego i razem Exclamation szli wąchać nowych.
W lecznicy mały chłopiec głaskał Belcię.
To fakt straszna dla niej była ruszajaca się szybko kurtka trzymana w rękach jednej Pani, dwie dziewczynki poruszajace się dosć szybko po lecznicy, ale dała radę.
A po badaniu na krótkim spacerze nawet do mnie z nieśmiałą radością podbiegła. Niestety tylko raz, ale zawsze to jednak COŚ.

PS. Gosiu dziękuję za rozmowę - dużo mi dała, naprawdę..., wyniki krwi u nas całkiem niezłe, nie powiem że rewelacyjne, ale nie jest najgorzej w naszej sytuacji. Pozdrawiamy

Dorota i Hardi z pasażerem na gapę, czyli Hemangiosarcomą Sad

Sad Sad Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:12, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Dorotko, jeszcze raz serdecznie dziękujemy z Belką za wsparcie . To niesamowite jak Bella pięknie dawała sobie radę w towarzystwie Hardiego - czuła się przy nim bezpieczna, a gdy działo się za wiele na raz naprawdę weszła pod niego Laughing . Mam nadzieję, że to pierwsze z wielu naszych spotkań - koniecznie musimy znowu pogadać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:30, 18 Kwi 2012    Temat postu:

A przyczyną wczorajszej wizyty u dr Marcińskiego było mikropodejrzenie ropomacicza Confused Belka po 2 tygodniowej kuracji (bardzo wysoki poziom leukocytow w moczu) wyniki miała już lepsze, ale wciąż złe, a do tego stwierdzono jakąś wydzielinę z pochwy. Oto cycat z wyniku wczorajszego badania "macica powiększona, rozpulchniana, jajniki powiększone..."
i to są symptomy zbliżającej się cieczki Evil or Very Mad Dobrze, że tylko tyle, ale zjazd możemy w tej sytuacji zapomnieć.... Pomyślałam nawet, że skoro na zjazd nie jedziemy to może w długi weekend zafundujemy sobie starylizację, gdyby do tego czasu Belcia doszła do siebie całkiem, ale szybka konsultacja z dr Irenką rozwiała nasze nadzieje na rychłe załatwienie tej sprawy. Tak więc bardzo nam przykro, ale zjazd to dopiero jesienią Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:54, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Seniorita Bellita miała ostatnio kilka okazji do bliskich spotkań z obcymi. Wszyscy "obcy" byli właścicielami psów, a to oznacza, ze tacy całkiem obcy nie byli Wink , ale jednak to ludzie. Po spotkaniu z Dorotą i Hardiem była wizyta u dr. Garncarza (grudki i ogólny stan zapalny, więc kropelki + betaglucan na wzmocnienie), a tam w poczekalni, jak zwykle okazja do psich spotkań. Belcia baaardzo chciała się przywitać z psiakiem, ale psiak nie bardzo chciał się witać i w rezultacie przywitała się z... panem psiaka. Dała radę, tak to można skomentować. Bała się, ale dzielnie wytrzymała do końca pieszczot. Ale okoliczności (lecznica) nie były sprzyjające. Za to następnego dnia w parku, gdy cuudooownie wybawiła się z maleńka terierką (rzadko gania z psami tak "po psiemu") była tak rozbawiona, że sama się pchała pod ręce pani teriereczki Shocked . Dziś rano praaawie podeszła do pana w parku (skakała dookoła radośnie, ale na maleńki dystans - spotykamy się z panem od miesięcy i nawet pan był zdumiony, że tak dobrze mu poszło), za to przed wizytą u weta (pobrano materiał do cytologii by się upewnić, że nic złego się nie dzieje) grzecznie podstawiła łepeczek pod ręce pani, która też czekała z pisiakiem na wizytę. W szkole sama podchodzi po głaski do ludzi, no ale to już starzy znajomi, i okoliczności szczególnie korzystne - Belka doskonale się tam czuje. Ja wiem, że to się może wydawać bez znaczenia, ale obserwuję Belcię uważnie od 5 miesięcy Exclamation i czuję, że przełom bliski . Zastanawiam się tylko, jaki wpływ na jej nastrój będzie mieć cieczka, bo z pewnością baaardzo ograniczymy zasięg spacerów i swobodę Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 51, 52, 53  Następny
Strona 22 z 53

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin