Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

AZJA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:29, 20 Wrz 2014    Temat postu:

Rozumiem. Serce mi się kraje, jak na nią patrzę. Mam nadzieję, że Kaja jej pomoże trochę się wyluzować albo przynajmniej rozrusza ją w ogrodzie. Mogłabym nigdy nie spuszczać jej ze smyczy, gdyby wzięła trochę na luz na naszym terenie i poczuła się jak zwykły pies, który węszy, podbiega, kładzie się w trawie. Niechby mi nawet rododendrona wykopała! To byłoby normalne psie zachowanie. Jutro i pojutrze ma padać. Może przynajmniej w błocie się wytytła Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:52, 20 Wrz 2014    Temat postu:

Ewa, wiem jak się czujesz. Ja wpadłam w prawdziwą depresję patrząc, jak bardzo Belcia się męczy, a wszystko to moja wina, bo zabrałam ją od Oli. Ale obiecuję, że będzie lepiej. To dopiero tydzień. Obserwuj, w jakich sytuacjach Azja czuję się choć odrobinę swobodniej i staraj się jak najczęściej zapeweniać jej takie okoliczności. Tak jak ten spacer, o którym pisałas. Po prostu daj jej czas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anialada
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa (Nowa Iwiczna)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 18:05, 20 Wrz 2014    Temat postu:

Ewunia, idzie Wam naprawdę bardzo dobrze, słowo daję.
I ja też doskonale rozumiem odczucia, uczucia, wątplliwości - też byliśmy załamani na początku - że my stajemy na uszach, a ona i tak nic Smile
Ale mówię Ci - moim zdaniem u Ciebie ona robi super szybkie postępy, w tydzień przeszła naprawdę długą drogę.

odnośnie linki - na pewno nie możesz jej od razu puścić, bo nie wiadomo jak zareaguje. Potem faktycznie jest tak, że bez linki jest swobodniejsza, ale to potem, dużo potem. Na razie jak ją masz na lince to ćwicz z nią przywoływanie - ja miałam zawsze smaczki i wołałam do niej radośnie "Azja", a Azjaczek to bardzo lubił i pędził do mnie galopem i siadał przede mną żeby dostać smaczka. Wiadomo, że na początku pewnie tak nie będzie, ale ona bardzo chętnie przybiegała i potem będzie Wam to potrzebne jak kiedyś będziecie chodzić na bardziej swobodne spracery.

Buziaki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:03, 20 Wrz 2014    Temat postu:

Miło mi Wam zakomunikować, że od dzisiaj Azja jest innym psem. Minął tydzień i po ogrodzie chodzimy sobie swobodnie. Ogon czasami lata jak u wariata. I to wcale nie na widok miski ze skrzydłem indyka, ale na MÓJ widok! Surprised Na spacerach dzisiaj też szła inaczej. Pierwszy raz ciągnęła mnie na flexi rozciągniętej na całą długość! Już dwie noce spędziła na psim posłaniu. W dzień w dalszym ciągu okupuje mój tapczan, gdzie je, pije i czujnym okiem obserwuje otoczenie, ale spanie ze mną nie jest wygodne, więc przenosi się na materacyk pokryty zielonym kocykiem Ani. Ostatniej nocy Baśka zajęła jej legowisko, więc powędrowała do salonu (pierwszy raz!) i położyła się na dywanie. O 3. w nocy zapaliłam światło, żeby sprawdzić ruchy wojsk i Baśka, uszczęśliwiona, że zaczął się nowy dzień pobiegła sprawdzić co jest w kocich miskach, a Azja hyc! i zajęła miejscówkę na swoim kocyku. Rano koty spały w salonie, Azja na swoim materacu, a ja w łóżku. Sama. Toffi zaległ na dywaniku obok materaca Azji. Życie powoli wraca chyba do normalności.
Na wieczornym spacerze spotkaliśmy miłośnika biegów. Widok przerażający Było w tył zwrot i paniczna ucieczka. Zatrzymana przez smycz przylgnęła do ziemi. Kiedy podeszłam do niej i ukucnęłam, schowała się pod moją pupę i chociaż pan uśmiechał się do niej przymilnie, nie wychynęła nosa i nie zaszczyciła go jednym spojrzeniem. Odczekałyśmy chwilę, pan oddalił się na bezpieczną odległość, a my poszłyśmy dalej, wąchając wrzosy i mchy, wymachując ogonem na prawo i lewo.
Jest lepiej niż myślałam jeszcze przedwczoraj. Wychodzę na 10 minut z pokoju, a gdy wracam do komputera, ogonek stuka o prześcieradło. Jeszcze te spacery są mocno stresujące, ale dziewczyna się stara. Najgorsze mamy za sobą. Jutro spacer z Kajką. Zobaczymy, czy przypadną sobie do gustu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:12, 20 Wrz 2014    Temat postu:

I pomyśleć, że dopiero minął tydzień. Postępy Azji są naprawdę niesamowite !
Ale Ewuniu, nie puszczaj jej jeszcze luzem na zewnątrz. Przyjdzie i na to czas, ale to jeszcze za wcześnie. Nie daj Boże trafi się jakiś biegacz czy inny amator grzybów i Azja skłonna w panice uciec przed siebie w las (i nic jej wtedy nie zatrzyma).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:47, 20 Wrz 2014    Temat postu:

Wiem, że las jest jeszcze dla niej zbyt przerażający. Sam las jest OK, ale te ludzie, co się po nim kręcą niespodziewanie, te traktory i samochody, które zwłaszcza w soboty lubią rozjeżdżać leśne ścieżki! Cieszy mnie to, że Azja rozpoznaje już kilka dróg, które prowadzą do domu. Bezbłędnie trafia do naszej furtki. Dzisiejsze dwa spacery już nie były dla nas tak dramatyczne, jak poprzednie. Coś się w niej przełamało i nie próbowała na siłę wepchnąć ogona między tylne łapy. Truchtała sobie swobodnie, z ogonem falującym na boki. W pewnym momencie Toffi, który biega luzem znalazł jakiś wyjątkowo ciekawy zapach w mchu niedaleko ścieżki, a Azja podeszła do niego i wsadziła nos w to samo miejsce, niemal odpychając go od znaleziska. Lęki lękami, ale zaczynają pojawiać się normalne psie zachowania, których nauczyła się u Ani, u mnie je wyparła, a teraz sobie przypomina.
Próbowałam dawać jej na spacerach smakołyki, ale ona jest tak spięta (czy raczej była do dzisiaj) że odwracała od nich głowę. Bardziej jej zależało na głaskaniu po główce i komplementach. Ale jutro spróbuję wrócić do smaczków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:42, 21 Wrz 2014    Temat postu:

No więc to nie był dobry pomysł ze spacerem z Kają. Za wcześnie! Kajka to rasowa goldenka. Z pełnym szacunkiem podeszła do nowej koleżanki. Od razu zorientowała się w sytuacji i nie narzucała się Azji. Niestety, razem z Kajką był Felek, jej kundel, który bardzo się ucieszył, ze jest nowa suczka i radośnie do nas podbiegł, a Azja ze strachu sfajdała się pod siebie. Dosłownie, bo ogon usiłowała wcisnąć pod siebie, więc cały tył był do dokładnego mycia. Na szczęście nie buntowała się, tylko cierpliwie poddawała ablucjom. Wcześniej jednak warknęła na Felka, zupełnie inaczej niż wcześniej warczała na Toffika i pokazała mu zęby. To jest inteligentny kundel, więc dał jej spokój. Mimo to Azja była cały czas niespokojna i chodziła mi po nogach. Spacer był więc bardzo krótki.
Pozwoliłam jej godzinę odpocząć, nim przystąpiłam do toalety. Wszystko, co było na łóżku wyglądało tak samo jak ogon Azji od spodu. Bałam się, że po tej traumie znowu będziemy miały problem z siusianiem. Ale nie! Czyściutka, grzecznie zeszła z łóżeczka, kiedy założyłam obrożę i przypięłam smycz. Poszłyśmy na babski spacer, tylko we dwie. Toffi został w domu, żeby jej nie stresował. Szła normalnie, wymachując ogonem. Zrobiła siusiu i już chciała wracać do domu, ale dała się przekonać, że warto jeszcze przejść kawałek. Niestety, na widok jakiegoś światła (chyba ktoś szedł z latarką) zrobiła w tył zwrot i wróciłyśmy tą samą trasą. Znowu spuściłam ją ze smyczy 5 metrów przed furtką, którą zostawiłam otwartą. Aż podskoczyła z radości i zaraz pobiegła za dom. Nie było jej dość długo. Ja czekałam na środku trawnika. Nie zauważyła mnie i pobiegła do drzwi. Zawołałam i leciała do mnie po schodach kręcąc pupą taka szczęśliwa jak normalny pies. A jaka ja byłam szczęśliwa, że mi wybaczyła ten niefortunny spacer!
Spróbuję wkleić zdjęcie Azji, jakie zamieściłam na swoim profilu na Facebooku. Muszę nauczyć się wrzucać na forum zdjęcia, bo trochę ich już zrobiłam. Na tym Azja w swoim bezpiecznym schronie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:43, 21 Wrz 2014    Temat postu:

No niestety, jest tylko link do mojego wpisu, ale zdjęcie się wyświetla.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:20, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Ewo, najlepiej będzie jak określisz swoje cele, które chcesz osiągnąć.
Dla mnie celem najważniejszym i priorytetowym byłoby stworzenie więzi z Azją. Bo to jest największy problem Azji - nawiązanie kontaktu z człowiekiem.
Temu celowi niekoniecznie sprzyjają odwiedziny obcych psów, ludzi, czy długie spacery.
Najlepszy układ na początek to Ty, Azja,Toffik i spokój, dużo spokoju. Pozwól Azji was obserwować i przyglądać się wam i waszym domowym rytuałom. Nie stawiaj Azji przed zbyt trudnymi wyzwaniami. Daj jej czas.
Porównując pierwsze tygodnie pobytu u Ani z tym, jak Azja zachowuje się u Ciebie, widać, że Azja zrobiła ogromne postępy, ale proszę nie popędzaj jej!

P.S. Spuszczanie Azji ze smyczy nawet "tylko" 5 metrów przed bramką też może się skończyć gwałtownym zwrotem i biegiem przed siebie.
Wiem, bo mi kiedyś wyciął tymczasowicz taki numer. Na szczęście to była wąska spokojna uliczka i mogłam go przywołać bo już dość dobrze miał opanowane przywołanie. I nie zdarzyło się to po tygodniu pobytu u mnie a po ponad miesiącu. Po tygodniu, żaden - najspokojniejszy nawet pies nigdy nie był przeze mnie spuszczany ze smyczy.


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 22:24, 21 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:28, 21 Wrz 2014    Temat postu:

[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t31.0-8/p180x540/10661801_734046083298793_6575334567711496686_o.jpg[/img]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:34, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Ewo, zajrzyj na pw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:10, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Wiem, Alicjo, że masz rację. Dla mnie priorytetem jest przyjaźń z Azją i danie jej poczucia bezpieczeństwa. Wiem, że brakuje mi cierpliwości i choć mam dobre chęci, to przecież nimi jest piekło wybrukowane. Nie wyobrażasz sobie jednak radości Azji, kiedy sama, bez uwięzi przekracza furtkę. I jak inaczej się zachowuje, kiedy smycz jest odpinana za furtką, bo w ciągu dnia, kiedy na przeciwko są robotnicy nie odważam się puszczać jej luzem przed wejściem do ogrodu.
Azja to nie jest ten sam pies, który przyszedł ponad pół roku temu do Ani. Obu dziewczynom jestem wdzięczna, że ominął mnie choćby strajk głodowy. Obie na to bardzo ciężko pracowały. Myślę, że Azja nigdy nie pozbędzie się pewnych lęków. Ona ma je już wdrukowane w swój twardy dysk. Teraz tych lęków jest dużo więcej, niż miała ich w ostatnim czasie u Ani, ale każdego dnia będzie ich ubywało.
Właśnie Azja po raz pierwszy wstała sama z łóżka! Wychłeptała wodę Toffika w salonie i położyła się na podłodze. Ona jeszcze nie odwiedziła kuchni, nie była w łazience ani w drugiej sypialni. To Ty chyba pisałaś o swoich doświadczeniach z przebywaniem psów w ogrodzie. Że muszą być drzwi do domu otwarte, żeby same wybierały, czy chcą być na trawce, czy w domu z ludziem. Całymi dniami drzwi są u mnie otwarte na całą szerokość, ale Azja przez cały tydzień nie ruszała się z jedynego miejsca, które uznała za bezpieczne. Gdybym jej siłą nie ściągała, to chyba skończyłoby się pęknięciem pęcherza. Żeby zrobiła siusiu musiałam drzwi do domu zamykać, bo inaczej bez siusiania uciekłaby do pościeli. Dlatego jak widzę jakiekolwiek przejawy radości, zaciekawienia, to idę jej na łapę. Staram się, by było to w granicach rozsądku. Ten dzisiejszy spacer był moją głupotą. Na następny dłuuugo poczekamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:25, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Alicjo! Nie umiem wejść na pw. Każą mi podać hasło uwierzytelniające, a jak wpisuję swoje hasło forumowe, to mi wychodzi błąd. Domyślam się, że przesyłasz mi instrukcję wklejania zdjęć. Dobrze myślę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 23:43, 21 Wrz 2014    Temat postu:

Ewa i Azja napisał:
Alicjo! Nie umiem wejść na pw. Każą mi podać hasło uwierzytelniające, a jak wpisuję swoje hasło forumowe, to mi wychodzi błąd. Domyślam się, że przesyłasz mi instrukcję wklejania zdjęć. Dobrze myślę?


Dobrze myślisz Wink, tylko nie wiem dlaczego nie możesz wejść - klika się, wchodzi i czyta

EDIT: Hm, wiadomość do Ciebie mam w "przeczytanych". Czyżby Ci się udało?


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 23:48, 21 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:02, 22 Wrz 2014    Temat postu:

Nic mi się nie udało. Mam informację o 2 zdjęciach. Kliknęłam w to, a komputer kazał mi podać hasło i odmówił współpracy. Wklej mi to, proszę, na maila: [link widoczny dla zalogowanych].
Rewelacja! Azja chodzi po domu! Od wczoraj coś się odblokowało. I nawet położyła się na swoim materacyku, który wcześniej zajęła Baśka. Azja położyła się obok Shocked Jestem szczęśliwa!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 9 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin