Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

AZJA
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:11, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Oby jak najwięcej takich spacerów! Wspaniale, że Azja sama szukała z Tobą kontaktu - w gruncie rzeczy pewnie bardzo jej tego potrzeba, ale się boi, a w takich okolicznościach przyrody wszystko jest bardziej naturalne i łatwiej Azji zdobyć się na odwagę. Pamiętam, że Belka zaczęła się otwierać dopiero, gdy przyjechała do mnie Marta z Nikusiem i wybraliśmy się razem na łąki. Ale to było 2 tygodnie po przyjściu do nas. Tak ją ten spacerek pozytywnie nakręcił, że potem już sama chętniej zaczęła wychodzić z domu i zawsze ciągnęła w stronę łąk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:03, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Jutro powtórzymy spacer na łąki. Wezmę linkę. Jest tylko jedno niebezpieczeństwo. Tam jest rów melioracyjny, a w nim straszny syf. Major musiał zawsze zaliczyć kąpiel. Dziś to samo zrobił Toffi. Potem zataczał kręgi wokół nas na takim gazie, że kilka razy fiknął kozła. Azja mu chyba pozazdrościła, bo też chciała tam wleźć. Nie miałabym nic przeciwko, ale perspektywa mycia, czy tylko spłukiwania tak zestresowanego psa przerażała tym razem mnie.
Azja puszcza bąki, bo kupy nie było od przedwczoraj, ale trzyma się twardo i nie opuszcza łóżka. Może jak ją przypili bardziej, to wstanie. Wszystkie drzwi pootwierane, więc wybór należy do niej. Dopiero jak zacznie robić się ciemno dokonam gwałtu i wyniosę ją na spacer. Chyba że wcześniej sama wyjdzie i załatwi swoje potrzeby w ogrodzie.
Pytałam swoich znajomych psiarzy, co sądzą o pomyśle spaceru Azji z Coco. Moja zaprzyjaźniona hodowczyni yorków twierdzi, że to jest świetny pomysł. Nadal czekamy na opinie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:11, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Dzięki, Gosiu za to wspomnienie o Belce. Mnie się wydaje, że pożytku będzie z tego więcej niż tęsknoty po kolejnym rozstaniu z Coco. Będzie miała przez chwilę w tym obcym otoczeniu jakieś oswojone elementy: Coco i Anię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:13, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Ewa i Azja napisał:
Dzięki, Gosiu za to wspomnienie o Belce. Mnie się wydaje, że pożytku będzie z tego więcej niż tęsknoty po kolejnym rozstaniu z Coco. Będzie miała przez chwilę w tym obcym otoczeniu jakieś oswojone elementy: Coco i Anię.


A nie, źle mnie Ewa zrozumiałaś. Ja polecam spacery w takich miejscach jak las czy łąka, ale z Tobą i Twoim psem. Akurat wizyta Ani i Coco wydaje mi się złym pomysłem. Moim zdaniem ich towarzystwo będzie korzystne tylko podczas wizyty. Marta i Niko to nie byl DT Belki, tylko behawiorystka i jej pies (innego psiego towarzystwa nie bylo). Po wizycie i spacerze na ląkach Belka wracala do stuporu i odźywala przy kolejnej wizycie Sad . Podobnie było z lękliwą Sabunią, gdy byla u Asi od Fibi. Obawiam się, źe taka wizyta dalaby Azji złudną nadzieję na powrot do dawnego domu. A ona musi zaakceptować nowy dom i nie ma co jej mieszać w lepetynce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka i Fibi




Dołączył: 22 Wrz 2011
Posty: 1099
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:25, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Mnie się też wydaje, że wizyta Ani tak szybko to zły pomysł. Azja jest przecież bardzo z Anią związana. Raz już przeżyła rozstanie, a taka wizyta oznacza, że będzie je przeżywać raz jeszcze... Jak zapomni Anię i będzie już mocno związana z Tobą to czemu nie ale to jeszcze na pewno nie nastąpiło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:40, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Mówi się o magicznych 90 dniach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:02, 17 Wrz 2014    Temat postu:

Może macie rację, noże nie, ale chyba sobie poradzimy. Zaliczyliśmy przed chwilą pierwsze merdnięcie ogonem! Very Happy Raczej widok miski z kolacją niż mój wywołał tę wyczekiwaną reakcję, ale postęp jest! oczywisty Po powrocie z wieczornego spaceru Azja spędziła dużo czasu za domem, więc wszystkie potrzeby fizjologiczne chyba zostały załatwione. To też należy uznać za sukces.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frankowe Zajki
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ożarów Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:46, 17 Wrz 2014    Temat postu:

I takich wiadomości poprosimy więcej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:24, 18 Wrz 2014    Temat postu:

Ewa, małymi kroczkami, ale cały czas do przodu - to najważniejsze. I nawet jak czasem Azja zrobi kroczek do tyłu, to szybciutko go nadrobi. Bardzo szybko to idzie, naprawdę ekspresowo, co dobrze rokuje na przyszłość
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:41, 18 Wrz 2014    Temat postu:

Masz rację, Agata. Teraz chyba mamy już z górki. Na widok miski ze śniadaniem było już prawdziwe merdanie, takie z odgłosami uderzeń o podłoże. I było merdanie, raz, na spacerze, kiedy od łąk powiał zapach suszącego się siana Azja stanęła, na pysku pojawił się szeroki uśmiech, pomerdała i poszłyśmy dalej. Linka, niestety, nie sprawdziła się. Ona ani razu jej nie wykorzystała, tzn. nie oddaliła się na całą długość. Jest jeszcze zbyt spięta, żeby odejść kilka metrów od mojej nogi, a linka ciągle nam się zaczepiała o korzenie i patyki. Trochę czasu minęło, nim nauczyłam się nad nią (tzn. linką) panować. Za to wyjście na spacer było dzisiaj dużo mniej traumatyczne. Obrożę założyłam bez problemu. Przypięłam smycz, ale psica ani drgnęła. Odpięłam więc i wzięłam na rączki. Zaraz za drzwiami sypialni postawiłam na podłodze i złapałam za obrożę. Na ugiętych nogach, ale bez żadnej przemocy przeszła na taras i jak korek od szampana wystrzeliła do ogrodu. Dużo czasu przed spacerem spędziła za domem, więc domyślam się, że załatwiła, co trzeba. Noc też była spokojniejsza. Już nie dyszała mi do ucha, tylko wstała i przeniosła się w nogi. Wreszcie obie pospałyśmy wygodniej. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:54, 18 Wrz 2014    Temat postu:

Applause
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anialada
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Lis 2011
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa (Nowa Iwiczna)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:45, 19 Wrz 2014    Temat postu:

No tak, dyszenie do ucha nie należy do przyjemności, szczególnie w wykonaniu psa Smile
Życzę Ci, żebyś szybko uzyskała taki status jeżeli chodzi o wywoływanie radości jak jedzenie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa i Azja
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2014
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wilga
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:15, 19 Wrz 2014    Temat postu:

Hurrra! Azja zeszła z łóżka! Sama! Poszłyśmy wczoraj spać razem, a rano ona leżała na materacyku ortopedycznym przykrytym zielonym kocykiem, który dostałyśmy od Ani, żeby pachniał jej domem i samą Azją. Radość trwała krótko. Na śniadanie zameldowała się już na swoim stanowisku, w moim łóżku i nadal je okupuje.
Najgorsze, że ona nie chce chodzić po ogrodzie. Na spacer idzie, ale jakby za karę. Ciągle przysiada lub kładzie się. Dzisiaj towarzyszyła jej Zeta Jones, 10-letnia goldenka. Azja ją obwąchała, pozwoliła się obwąchać i na tym chciała już spacer zakończyć. Z dużo większą przyjemnością witała się z panią i panem Zety. Kiedy wczoraj wracałyśmy z wieczornego spaceru, spuściłam ją ze smyczy 5 metrów przed furtką. Radość była przeogromna! Ogon latał w prawo i lewo razem z pupą. Aż podskakiwała. W ogrodzie po raz pierwszy pochodziła po trawie, zamiast przemykania na ugiętych łapach, co było dotychczas normą. Myślę, że brakuje jej takiego swobodnego chodzenia. Jutro wraca znad morza Kaja, goldenka mojej przyjaciółki. One też mieszkają w lesie. Od niedzieli będziemy razem chodzić na spacery. Może za kilka dni odważę się spuścić ją ze smyczy poza naszym płotem. Kaja jest stateczną damą i mam nadzieję, że zaopiekuje się moją dzikuską.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:34, 19 Wrz 2014    Temat postu:

Ewo - nie tak szybko nie tak ostro. Pies - zwłaszcza taki nie może być spuszczany ze smyczy/linki nawet przez kilka tygodni, a są psy, że i przez kilka miesięcy. Co zrobisz, jak Azja czegoś się wystraszy i pogna w las?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gośka&Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Paź 2011
Posty: 2021
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:42, 19 Wrz 2014    Temat postu:

Pasiasta Alicja napisał:
Ewo - nie tak szybko nie tak ostro. Pies - zwłaszcza taki nie może być spuszczany ze smyczy/linki nawet przez kilka tygodni, a są psy, że i przez kilka miesięcy. Co zrobisz, jak Azja czegoś się wystraszy i pogna w las?


Albo z jakiegoś powodu nie da do siebie podejść i bedzie utrzymywać dystans? Belkę na długiej lince zaczęlam puszczać po kilku tygodniach i tak zostało przez kilka miesięcy, bo właśnie całkiem bez linki stawała się dziwnie ostrożna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 8 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin