Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ANIELKA (HOLY)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:12, 24 Sty 2011    Temat postu:

Dołączam kolejną porcję zdjęć naszej ślicznej królewny.
Oj jak tęskno za tą mordeczką.

Na niedzielnym spacerku




Podusia jednak ok


Spacer poranny w obróżce światełkowej


Z tym przyjacielem nie można się bać


Drugie odważne podejście do okna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovita
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:14, 24 Sty 2011    Temat postu: Anielka dziennik przygod

Witam!!!

Minal nam weekend, dzialo sie wiele i niewielze zarazem!!!! gdy wrocilam z pracy w domu wszystko bylo ok., ogonek zamachal, a potem przestal Sad , ale i tak sie cieszylam, jak zobaczylam te oczki z dlugimi bialymi rzeskami....
Chodzimy na bardzo dlugie spacery, Anielka chodzi coraz lepiej, ciagnie umiarkowanie, poznaje teren, park, ulice z samochodami. Nosze przy sobie mini-ciasteczka pieskowe i biszkopciki i na haslo stoi Anielka/stoimy coraz czesciej Aniela staje i czeka na smaczek, czasami zwalnia spcejalnie patrzy i czeka na przysmak!!! Very Happy
A w domu juz objawil sie nowy rytual jak Wrozka-Zebuszka obudzi sie troche, i postanowi zrobic kilka kroczkow to wedruje w strone kuchni, staje przy drzwiach i oglada sie na mnie w strone pokoju...czy aby przypadkiem nie przybede i nie podam biszkopcika...wyprawy czasem sa udane czasem nie...ale probuje krolewna

Dzisiaj cudowna rzecz sie stala na spacerku porannym, moja Anielka zrobila fikolka o ktorych pisala Marta (a jeszcze wczoraj rozmawialaysmy na ten temat i smutno mi bylo ze tych fikolkow nie widzialam) a tu dzisiaj niespodziewanie, fikolek i brzuszek na gorze ktory musialam wymiziac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

tak sie ucieszylam bardzo, bardzo, a potem pierwszy raz spojrzala na Astra nieco inaczej, wreszcie z ciekawoscia popatrzyla jak Ewa rzuca mu sniegowe kulki a on za nimi biega i nagle zapragnela tez tak pobiegac, nastawila uszki, przygotowala cialko, ale jak rzucilysmy kuleczke to jednak sie znowu wystarszyla, podkulila ogonek i szla swoim rytmeme, wiecej koziolkow nie bylo Sad ,,,

Dzisiaj rano tez zajrzala do mnie do lazienki, gdy suszylam wlosy, patrze a tu male oczka zagladaja niesmialo i uciekla...jest taka smieszna, taka krucha, ale do zjedzenia!!!!! Embarassed

wlasnie jestem w pracy, wroce dosc pozno, zobaczymy co sie wydarzy dalej, kochani bede pisac, ale nie koniecznie codziennie bo nie dam rady w pracy teraz zaczynaja sie egzaminy wiec jest duzo spraw, ale bede sie odzywac i Marcie kochanej przesylac fotki.
Moze jutro cos nowego, zobaczymy.

p.s. tak sie przypatrzylama jej futerku, jak ja wczoraj czesalam, takie ma te wloski slabiutkie, wypadaja jej, moze mozecie plecic jakies dobre witaminki na te wloski?Uszka czyscilam wczoraj pozwolila sobie to zrobic bez problemu!

tak moja klatka schodowa ja niepokoi i przeraza, mimo ze jest bardzo duza, wysoka, jasna, jak ja naklatce wysuszam recznikiem jest bardzo zestresowana, daje jej w nagdoe smaczek jak wracamy i po wytarciu reczniczkiem, w ogole tak jak pisala marta jak wchodzi do domu jest zgaszona, tak sobie tylko wyobrazam jak byla traktowana .... Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

ale dam jej teraz caly swiat!
sciskam ja i Anielka, zwna Krolewna Laughing

martusi podeslalam fotki, na pewno wklei
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovita
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:16, 24 Sty 2011    Temat postu:

hej marto juz wkleilas fotki!!!! dziekuje ci z calego serca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:34, 24 Sty 2011    Temat postu: Re: Anielka dziennik przygod

Jowito, początki nie zawsze są łatwe, ale ciepło i spokój jaki przekazujesz Holiśce na pewno zaowocują i sukces do Was zawita. Holly musi tylko zaufać, a taj kruszynie zajmuje to więcej czasu niż przeciętnie. Mocno trzymam kciuki za powodzenie i szybką adaptację.

jovita napisał:
czasami zwalnia spcejalnie patrzy i czeka na przysmak!!! Very Happy

Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to wykorzystuj takie zachowania Holly. Nagradzaj każą chęć samodzielnego kontaktu, bo to pomoże jej przekonać się do Ciebie. Dziewczynka będzie chciała powtarzać zachowanie, za które ją nagradzasz, a więc szybciutko zorientuje się, że kontakt z Tobą jest caaałkie fajny Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baszka
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:32, 24 Sty 2011    Temat postu: Re: Anielka dziennik przygod

jovita napisał:
... tak sie przypatrzylama jej futerku, jak ja wczoraj czesalam, takie ma te wloski slabiutkie, wypadaja jej, moze mozecie plecic jakies dobre witaminki na te wloski?
Polecam gammolen albo oeparol /wiesiołek w kapsułkach/ ...oba sprawdzone i do polecenia Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:24, 24 Sty 2011    Temat postu:

Właśnie skończyłyśmy wieczorne pogaduchy z Jowitą.
Dowiedziałam się, że Holisia postanowiła towarzyszyć dziś Jowicie w prasowaniu. Zaciekawiona leżała obok niej. Jak dla mnie to spory krok do przodu. Powolutku zaczyna się otwierać.
Z Anielką jest mały problem, bo ciągnie strasznie Jowitę. U nas też ciągnęła na początku, z moich obserwacji to jej odpowiedź na stres i nową sytuację, gnanie przed siebie. Dla pocieszenia powiem tylko tyle, że potem się to ustabilizowało. Ale dziś Anielka nie gnała tylko przed siebie, ona próbowała przyjaźnie biec do psiaków na drugą stronę ulicy, trochę to niebezpieczne.
Nie wiem co poradzić Jowicie, bo u nas wcale nie zwracała uwagi na inne psy, była obojętna, podobał się jej tylko jeden psiak Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovita
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:52, 25 Sty 2011    Temat postu: Anielka dziennik przygod

Witam!!!!

Kolejny dzien z Anielka ze mna....oj dzialo sie, dzialo. Popoludniowy spacerek cudowny, kolejny fikolek Anieli, bylo uroczo, penetrowalysmy park i okoliczne uliczki.
po poludniu sprzatala, potem prasowalam w przedpokoju i sunia najpierw przyszla z ceikawoscia popatrzec co robie, a potem usiadla obok i tak sobie lezala w mojej bliskosci. Wyjscie moje, powrot wszystko ok! ogonek nieco bardziej zamachal.
Dostala smakolyk na poslanku, zjadla ze smakiem... Smile

zauwazylam tez (a rozmawiajac wczoraj z Marta ona sama tez to przyznala) Anielka bardzo ufa mezczyznom, daje sie chetnie poglaskac, nawet przytulic-wczoraj mialysmy taki kolejdoskop gosci, znajomych, napotkanych ludzi itd. i kobiety wzbudzaja w niej duza nieufnosc, lek i strach nawet czasami, ale mezczyzni ok.!!!!! Razz Cool

I niestety przyszedl spacerek wieczorny
....
szlysmy ulica Nowomiejska jak zwykle w strone parku i po drugiej stronie pojawily sie dwa pieski z wlascicielkami, szczekajace kundelki, takie rozbiegane i szalone, Aniela z calej sily chciala przebiec przez ulice, do nich...wiele mnie kosztowalo sil by ja powstrzymac, a potem juz bylo dziwnie, wypatrywala psow w dalekich ciemnosciach i chciala ku nim biec ale jakos w taki szalony sposob, nie moglam nad nia zapanowac,
nameczylam sie mocno i w pewnym sensie wystraszylam, bo nie wyobrazam sobie, ze tak ciagnie gdy na smyczy bedzie ja trzymac moja mama, ktora ma nieco chore nogi, a to ona wlasnie ma przyjezdzac do Anielki gdybym musiala wyjechac na dzien lub dwa w przyszlosci...
Aniela ma szelki, w tych szelkach staram sie ja przygotowac do spokojnego chodzenia i tak po ulicach chodzimy, mowie do niej powoli, stoj, daje smakolyki, ale wczoraj nie wiedzialam co robic, Marta wczoraj mowila ze takiej Anieli nie zna, ze spotkani z psami zawsze byly dosc powsiagliwe...
i tu moja prosba, moze ktos z forowiczow moglby dac mi jakies porady/rade jak okielznac takie momenty, jak ja nauczyc zeby jednak nie biegala za kazdym pieskiem, bo poleglam wczoraj i nie wiem co robic, a moze to za krotki czas i po prostu to wymaga czasu?
Sad
A tak poza tym jest kochana,glaszcze ja, przytulam, mowie do niej duzo, dzisiaj w nocy spala nie na poslanku tylko na dywaniku w przedpokoju (w pozycji i miejscu gdzie spal latami moj pies poprzedni...
Dzisiaj przypatrywala mi sie jak wychodzilam do pracy, gdy sie zorientowala ze to nie spacerek z nia i nie jedzonko ten ruch poszla grzecznie spac Razz

Pozdrawiam wszystkich i licze na porade, j.j. i Aniela
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:34, 25 Sty 2011    Temat postu:

Na psy-łakomczuszki jest bardzo dobra metoda, która nazywa się barowanie. Polega to na tym, że TY odznaczasz się sokolim wzrokiem i jak tylko widzisz psa - Ty pierwsza, każesz psu ćwiczyć siada, nagradzasz smaczkami i odwracasz uwagę psa od tego drugiego. Uwaga psa musi skoncentrować się na Tobie.
Zadanie masz o tyle trudne, że nie ma jeszcze między Wami więzi. Holinka nie jest jeszcze "nakierowana" na Ciebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:46, 25 Sty 2011    Temat postu:

Pasiasta Alicja napisał:
Polega to na tym, że TY odznaczasz się sokolim wzrokiem i jak tylko widzisz psa - Ty pierwsza, każesz psu ćwiczyć siada, nagradzasz smaczkami i odwracasz uwagę psa od tego drugiego. Uwaga psa musi skoncentrować się na Tobie.

Myślę, że zanim Anielka siądzie to może być już pozamiatane jeśli najpierw zobaczy psa Embarassed Dlatego jak tylko Ty Jowito zobaczysz jakiegoś czworonoga to podsuń jakąś pyszność pod nos Holly. Najlepiej gdyby na początku była ustawiona tyłem do przechodzącego zwierza a przodem do Ciebie- wtedy nie będzie się tak rozpraszać. Ty zaczynasz podawać smakołyki (maaaluuutkie kawałeczki) jak tylko na horyzoncie pojawia się pies (bar się otwiera), a jak pies znika to koniec z wydawanymi smakołykami (bar się zamyka). Tak mniej więcej wygląda barowanie. To tak jakby zajęcia psa Twoją osobą na czas czegoś, czym nie powinien się interesować. Holcia szybko zauważy, że warto się na Tobie koncentrować.

Innym rozwiązaniem jest nauczenie Holly polecenia "nie rusz". Jednak musisz pamiętać, że warto dobrze wykonane polecenia nagradzać pozwoleniem na zabawę z innymi psami. Aby "pies na horyzoncie" nie stał się dla Holly tematem tabu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 20:44, 25 Sty 2011    Temat postu:

marta.bajowa napisał:
Pasiasta Alicja napisał:
Polega to na tym, że TY odznaczasz się sokolim wzrokiem i jak tylko widzisz psa - Ty pierwsza, każesz psu ćwiczyć siada, nagradzasz smaczkami i odwracasz uwagę psa od tego drugiego. Uwaga psa musi skoncentrować się na Tobie.



Innym rozwiązaniem jest nauczenie Holly polecenia "nie rusz". Jednak musisz pamiętać, że warto dobrze wykonane polecenia nagradzać pozwoleniem na zabawę z innymi psami. Aby "pies na horyzoncie" nie stał się dla Holly tematem tabu.


my sie uczyłysmy na siad , tzn gdy widziałysmy psy a Zurka ( jak to szczenior) wyrywała rękę bo przeciez ona musi teraz-już -natychmiast - bo przecież tam się już mamo bawiąąąąąąąą, stałysmy w zaparte dopóki nie zrobiła siad . Szybko załapała bo na początku zawsze nagrodą było to że mogła pobiec sie pobawić ( hasełko " idź się pobawić ") . Stałysmy czasem jak te "osioły" dłuższą chwilę - ale opłaciło sie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:57, 25 Sty 2011    Temat postu:

Dziewczyny dużo spacerują, a po tych wyprawa Holisia albo śpi albo zajada smaczki tak jak na zdjęciach Smile


Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:28, 26 Sty 2011    Temat postu:

Jowitka napisała mi, że kolejne wieści od niej i zdjęcia będą w poniedziałek. Jowita ma teraz nawał pracy, rozpoczęły się egzaminy, których końca nie widać. Także będziemy w kontakcie i postaram się pisać co tam u dziewczyn.
Dziś dzionek mijał im bardzo fajnie, Jowita cały czas uczy Anielkę spokojniejszego chodzenia. Ale na wieczornym spacerze Holisia bardzo wystraszyła się tramwaju, a dokładniej iskier na linii i znów mocno ciągnęła przed siebie. W domu jest bardzo spokojna, dobrze znosi wyjścia Jowity z domu. Dziewczyny dużo się przytulają, rozmawiają, a zaciekawiona Holinka przydreptuje za Jowitą i przygląda się jej.

Jutro minie tydzień odkąd Holinka została łodzianką, ech leci ten czas ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovita
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:13, 31 Sty 2011    Temat postu: Anielka

Witam!!!!!!!!!!!

Oj wiele zdarzen za mna i Anielka tych dobrych i tych smutnych. Zatem od tego co dobre, spacerki szly nam nie najgorzej, Aniela dalej ciagnela, ale powoli...powoli...powoli...zdarzalo sie ze przestawala....uff... a potem znow gonitwa, ale jakos szlo. Kocha gotowane jedzenie, gdy gotuje ryz albo makaron asystuje przy wejsciu do kuchni zadowolowa i generalnie (niestety ciagle) wlasnie smakowite kaski ja ja w stanie oderwac od poslanka i zmusic do samodzielnych wedrowek po domu...niestety druga polowa pokoju nadal nie zdobyta Sad , jezusek gipsowy wydaje sie ciagle straszny i to co za oknami.
nasze relacje...ja daje jej wiele czulosci, rozmawialm z nia duzo, tule, glaszcze, ona ciagle nieufna, chco juz lepiej, zdarzaja sie momenty gdy przerywam glaskanie a ona deliktanie i niesmialo dotyka mnie noskiem i prosi o jeszcze Heart

ale jeszcze nigdy sama do mnie nie podeszla ot tak po prostu...(jesli mam cos smakowitego to i owszem0!!!!! Wink

lezac w lozku wolalam ja by przyszla na powitanie dnia...niestety jeszcze nie.
w parku spotkalysmy wsrod innych zwierzakow godlenke Misie z taka energia ze myslalam, ze zlamie nogi biegajac wokol Anieli, ale Aniela wolala spotkanie z mala wlascicielka Misi Very Happy .

W sobote [poszlam z Anielka do pracy, a ze pracuje niedaleko domu to pomysl wydawal sie ok, szlysmy wzdluz praku, ulica Polnocna, do mojej pracy -czyli palacu biedermana, Aniela dzielnie szla, ale gdy doszlysmy do drzwi...przerazona nie chciala wejsc...proby naklonienia jej do wejscia trwaly 20 MINUT Shocked !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ale sie udalo, w pokoju najpierw przerazona lezala pod stolem, ale potem sie wyluzowala usiadla przy szafie z ksiazkami i dawal sie glaskac studentom przychodzacym na egzamin Razz , wzbudzala zachwyt, choc sama wydala sie obojetna na swiatlo wiedzy
jak wspomnialam moje miejsce pracy zjanduje sie w dawnym palacu Biedermana wokol ktorego jest rozlegly ogrod, postanowilam w przerwie wyjsc z Anielka i tam pobiegac (Aniela na lince) i bylo cudownie, teren duzy, pusto, choc Aniela miala momenty czujnosci, niepokoju, rozgladania!!!1i po wybieganiu wrocilysmy do srodka i Anielka weszla juz normalnie
Potem wrocilysmy do domu, znowu idac parkiem, chcoc Aniela ciagnela niemilosiernie do domu.

To byly dobre wiesci, a teraz to co smuci.
W srode wieczorem idac parkiem wzdluz ul.Zgierskiej (jezdza nia tramwaje) mijajacy nas tramwaj nagle strzelil, polecialy iskry z linii elektrycznych i dla Anieli to bylo straszne, natychmiast chciala biec do domu, gnala, ciagnela, to byl koniec spaceru i ledwo ja przyprowadzilam do domu...na dalszych spacerkach byla czujna, wieczorne spacery przestaly byc mile, bala sie bardzo, uzgodnilam z Marta, ze skoro wychodze z nia rano i po poludniu na takie dlugie wybieganie to wieczorem spokojnie moze iosc tylko na siusiu i tak zrobilam, ale wczoraj w niedziele rano jak codziennie ja Ewa i Aster poszlismy na spacer rano i sytuacja sie powtorzyla i to z kilkoma tramwajami Aniela przerazona, z Ewa nie moglysmy jej utrzymac, totalny strach, koniec spaceru, bieg do domu, a w domu na poslanko... Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

I strach jest juz taki, ze kolejne spacery koszmar, nawet ten wczorajszy popoludniowy na nozkach przycupnietych, z ciagnieciem takim, ze rak nie czuje, ...masakra
dzisiaj rano to samo, ewa, Aster ja i Aniela i tramwaje...i jej nasluchiwanie i koniec.
Nie wiem co zrobic, kompletnie nie wiem, nie mam samochodu w ktory moglabym ja wsadzic i zawozic do parku gdzie nie ma halasow miasta..., najgorsze, ze juz bylo peiej ze wszystkim, a teraz jakby ona sie cofnela, nie chodzi powoloutku, ciagnie, boi sie...jest jej przerazenie i moje zmeczenie i smutek bo nie wiem co robic.
dzisiaj postaram sie zadzownic do Doroty, moze jesli znajdzie czas moglaby mi cos doradzic, pomoc, a jesli nie ona, to musze chyba poprosic kogos fachowego o pomoc bo nie umiem Anieli pomoc Sad

Moze trzeba ja zostawic w spokoju, chodzic tylko na krotkie siusianie? ale przeciez chcialabym zeby ona sie wybiegala, wyszlala, czy przynajmnjiej zebysmy dlugo spacerowaly...
Wczorajsza rozmowa wieczorna z Marta mnie troche uspokoila, bo juz popadlam w dol straszny. dziekuje Marto z calego serca!!!!! Razz

tyle o mojej malutkiej, a w ogole jest kochana i coraz bardziej widze jak mocno zostala skrzywdzona, glosniejsze zdanie, ruch, wszystko ja przeraza, mysle, ze nie raz byla bita... Exclamation

tak zauwazylam, ze ma takie momenty kiedy sie otwiera, macha ogonkiem, biegnie, robi fikolki, skacze i nagle smutek, nagle jakies wspomnienie, leki, strachy, i juz koniec.
taka jest biedna, tak mi jej zal.

sciskamy ja i Aniela
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marta&Angus&Alma
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:17, 31 Sty 2011    Temat postu:

Wrzucam zdjęcia ciągle wystraszonej odgłosami miasta Holisi.

moja królewna


nie budźcie mnie


słynne fikołki


fikołków ciąg dalszy


Anielka z zachodzącym słońcu zimy


sen


Anielka na posłanku


spotkanie z goldenką Misią


Anielka wkracza w świat nauki


Uniwersytet - mało ciekawie lepiej mi było z Angusem po lasach hasać


Pańciu chodźmy już do domu


wreszcie zdjęcie z panią - na uniwersytecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovita
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:22, 31 Sty 2011    Temat postu: Aniela

Marto kochana dziekuje, ze wklejenie fotek!!!!!
to znaczy dziekujemy ja i Anielka, ktora przeciez chce byc jednak podziwiana!!!-jak kazda babka (nie tylko babka Holy)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 14 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin