Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Los psów agresywnych
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Sprawy okołofundacyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:54, 29 Maj 2009    Temat postu: Los psów agresywnych

W związku z tym, że obecnie pod opieką Fundacji przebywa kilka agresywnych psów (pewnie nie są to ostatnie takie przypadki), chcemy poznać Wasze zdanie na temat opieki, adopcji, dalszych losów, odpowiedzialności za te psy.
Sytuacja jest patowa, psy są agresywne, nie nadają się do praktycznie adopcji, ponieważ mogłyby trafić jedynie do bardzo doświadczonych osób, mających wiedzę, możliwości i umiejętności pracy z problemowym psem, a takich osób jest stosunkowo niewiele, przy czym nie są one chętne do wzięcia agresywnego psa, nawet tymczasowo.

Czy macie jakieś pomysły, propozycje, sugestie, jak rozwiązać ten problem?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:46, 29 Maj 2009    Temat postu:

Psy agresywne, zarówno jak psy nieuleczalnie chore i inne, które z różnych powodów nie mogą być adoptowane,
to chyba jeden i ten sam problem.
Marzeniem jest zorganizowanie dożywotniego ośrodka rehabilitacyjnego dla takich psiaków.
Może wspólnie to marzenie uda się zrealizować?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:22, 29 Maj 2009    Temat postu:

A jak taki ośrodek miałby wyglądać i funkcjonować? Obawiam się, że jest to pomysł nierealny, głównie ze względu na koszty jego realizacji :-(

Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 14:24, 29 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:35, 29 Maj 2009    Temat postu:

Jolanta napisał:
Marzeniem jest zorganizowanie dożywotniego ośrodka rehabilitacyjnego dla takich psiaków.
Może wspólnie to marzenie uda się zrealizować?


Jeśli rehabilitacyjny to nie dożywotni.
Rehabilitację rozumiem jako przywracanie do zdrowia (psychicznego czy fizycznego). Przynajmniej na tyle aby pies mógł funkcjonować samodzielnie w normalnym środowisku a nie w zamknięciu.
I możecie się zżymać ale nie wierzę aby było możliwe finansowanie takiego ośrodka z dobrowolnych datków. Tam trzeba by na stałe zatrudnić kilku fachowców. Zapewnic im stałą pensję. Wejść w ZUSy, PITy i całą machinę biurokratyczną. Mieć kasę na kosztowną diagnostykę i zabiegi. I środek transportu. Bez tego wszystkiego powstałoby kolejne schronisko, w którym wszyscy mają dobre chęci ale brak możliwości ich realizacji. Tylko instytucjonalne powiązanie z budżetem samorządu/dużej organizacji/administracji państwowej mogłoby mu zapewnić sprawne funkcjonowanie. A to już nie jest rola fundacji. Chyba, że się mylę?

A teraz napiszę coś, za co posypią się na mnie gromy.
Nie wiem czy oglądacie brytyjski serial "Ja albo mój pies". Trenerka (stosująca jedynie pozytywne metody szkolenia) pomaga włąścicielom trudnych psów. Bohaterem jednego z ostatnich odcinków był słodki, kochany pies nakręcony na jedzenie. I zdarzyło mu się ugryźć domownika (dziecko). Nie zaatakować z furią tylko złapać zębami w obronie chipsów. Po drugim takim incydencie pies został uśpiony. Właściciel rozpaczał, trenerka przyjęła to jako porażkę ale wspólnie podjęli odpowiedzialną decyzję.

Agata, spójrz realnie: ile mogą zrobić trzy osoby współpracujące z kilkoma kolejnymi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:08, 29 Maj 2009    Temat postu:

katarzynaW napisał:
Agata, spójrz realnie: ile mogą zrobić trzy osoby współpracujące z kilkoma kolejnymi?

Ja patrzę realnie i dlatego rozpoczęłam tą trudną dyskusję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 21:14, 29 Maj 2009    Temat postu:

katarzynaW napisał:

A teraz napiszę coś, za co posypią się na mnie gromy.
Nie wiem czy oglądacie brytyjski serial "Ja albo mój pies". Trenerka (stosująca jedynie pozytywne metody szkolenia) pomaga włąścicielom trudnych psów. Bohaterem jednego z ostatnich odcinków był słodki, kochany pies nakręcony na jedzenie. I zdarzyło mu się ugryźć domownika (dziecko). Nie zaatakować z furią tylko złapać zębami w obronie chipsów. Po drugim takim incydencie pies został uśpiony. Właściciel rozpaczał, trenerka przyjęła to jako porażkę ale wspólnie podjęli odpowiedzialną decyzję.

Agata, spójrz realnie: ile mogą zrobić trzy osoby współpracujące z kilkoma kolejnymi?


to ja tez wezmę troche tych gromów na siebie Confused
w krajach zachodnich nie ma takiego problemu z psami jak u nas . tam nie ma takich sentymentów bo przekłada sie wiele na ekonomię - lepiej wydac pieniadze na psy które maja największe szanse na znalezienie domu , zamiast wydawac je na psy które takiej szansy praktycznie nie mają . Z powodów o których napisałyscie już .
Niektórzy z nas na pewno ogladaja programy o SPCA i RSPCA w TV .
Jesli panstwa lepiej sytuowane ekonomicznie nie pozwalają sobie na wydawanie pieniędzy na psy " skazane" - skad my mamy na to mieć ?
To nie jest tydzień, miesiąc opieki , i na dodatek bez gwarancji .

U nas nie ma takiej instytucji która by sie tym profesjonalnie zajęła. pojedynczo nie damy rady , ani grupą bez stałej kadry i finansowania .
Poza tym na agresywnego psa nikt nie da gwarancji , że jest "wyleczony"
A nikt kto chce miec psa nie chce go miec tylko po to zeby go leczzyc z agresji.
Przykre to wszystko . I wydaje mi się , że nie ma wyjścia .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:18, 29 Maj 2009    Temat postu:

Renata napisał:
katarzynaW napisał:

A teraz napiszę coś, za co posypią się na mnie gromy.
Nie wiem czy oglądacie brytyjski serial "Ja albo mój pies". Trenerka (stosująca jedynie pozytywne metody szkolenia) pomaga włąścicielom trudnych psów. Bohaterem jednego z ostatnich odcinków był słodki, kochany pies nakręcony na jedzenie. I zdarzyło mu się ugryźć domownika (dziecko). Nie zaatakować z furią tylko złapać zębami w obronie chipsów. Po drugim takim incydencie pies został uśpiony. Właściciel rozpaczał, trenerka przyjęła to jako porażkę ale wspólnie podjęli odpowiedzialną decyzję.

Agata, spójrz realnie: ile mogą zrobić trzy osoby współpracujące z kilkoma kolejnymi?


to ja tez wezmę troche tych gromów na siebie Confused
w krajach zachodnich nie ma takiego problemu z psami jak u nas . tam nie ma takich sentymentów bo przekłada sie wiele na ekonomię - lepiej wydac pieniadze na psy które maja największe szanse na znalezienie domu , zamiast wydawac je na psy które takiej szansy praktycznie nie mają . Z powodów o których napisałyscie już .
Niektórzy z nas na pewno ogladaja programy o SPCA i RSPCA w TV .
Jesli panstwa lepiej sytuowane ekonomicznie nie pozwalają sobie na wydawanie pieniędzy na psy " skazane" - skad my mamy na to mieć ?
To nie jest tydzień, miesiąc opieki , i na dodatek bez gwarancji .

U nas nie ma takiej instytucji która by sie tym profesjonalnie zajęła. pojedynczo nie damy rady , ani grupą bez stałej kadry i finansowania .
Poza tym na agresywnego psa nikt nie da gwarancji , że jest "wyleczony"
A nikt kto chce miec psa nie chce go miec tylko po to zeby go leczzyc z agresji.
Przykre to wszystko . I wydaje mi się , że nie ma wyjścia .

W takim razie ja będę kolejna do rozłożenia gromów...
Uważam zupełnie tak jak Kasia i Renata. Rozumiem, że psa należy poobserwować, ale wydaje mi się, że są psy, których agresja wynika z tego, że pokazanie zębów po coś się opłaca (brak wychowania) oraz psy, które mają taki sposób załatwiania problemów... Z tymi drugimi praca nie musi być wcale owocna.
Wyjściem jest ośrodek rehabilitacyjny, ale czy jesteśmy w stanie stworzyć taki ośrodek z warunkami domowymi? Przecież to nie sztuka tworzyć kolejny hotelik i być dla psa przebywającego w kojcu z doskoku. Tu rodzi się wtedy pytanie o to, czy ten pies będąc w takim stanie psychiczno- emocjonalnym jest szczęśliwy? Ocena psiego szczęścia jest wtedy rzeczą względną co pokazała sprawa Torki/Tolki.

Jedyne co możemy robić skutecznie to zapobiegać przychodzeniu na ten świat psów z predyspozycjami do agresji... Mówić, gadać, ględzić, uświadamiać i co tylko.

To trudne i cholernie przykre, ale są sytuacje, w których nie da się już nic zrobić, a dobre chęci i miłość nie uleczą psa, ani nie zagoją ran.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:37, 29 Maj 2009    Temat postu:

A ja zapytam inaczej. Czy Fundację, która utrzymuje się z darowizn stać na uśmiercanie psów agresywnych?
(Tak rozumiem posty Katarzyny W i Renaty)
Obawiam się, że wtedy darczyńcy przestaną zasilać konto Fundacji, co uniemożliwi jej dalszą skuteczną działalność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawel
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:38, 29 Maj 2009    Temat postu:

Trochę mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o te chipsy...
Ale przy tej okazji wyłania się chyba największy problem, jeżeli chodzi o podjęcie decyzji o zabiciu zwierzaka, a mianowicie gdzie wyznaczyć granice, czy pies nadaje się jeszcze do rehabilitacji, czy już nie. Czy ma to być szereg testów? Czy opinia behawiorystów?

Jeżeli chodzi o prawne podstawy usypiania zwierząt to przytoczę fragment z ustawy o ochronie zwierząt z dnia 21 maja 2003 r.

Cytat:
Rozdział 10, Art 33
1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
1) potrzebą gospodarczą;
2) względami humanitarnymi;
3) koniecznością sanitarną;
4) nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia
lub życia ludzkiego, a także dla zwierząt hodowlanych lub dziko żyjących;
5) potrzebami nauki, z zastrzeżeniem przepisów rozdziału 9;
6) wykonywaniem zadań związanych z ochroną przyrody.

1a. Uśmiercanie zwierząt może odbywać się wyłącznie w sposób humanitarny polegający
na zadawaniu przy tym minimum cierpienia fizycznego i psychicznego.

2. Jeżeli zachodzą przyczyny, o których mowa w ust. 1 pkt 2–5, zwierzę może być
uśmiercone za zgodą właściciela, a w braku jego zgody, na podstawie orzeczenia
lekarza weterynarii. Ustalenie właściciela i uzyskanie jego zgody nie dotyczy
zwierząt chorych na choroby zwalczane z urzędu.


Ustawa dość swobodnie traktuje ten przypadek...

Temat jest dość ciężki, ale problemu nie da się zamieść pod dywan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:41, 29 Maj 2009    Temat postu:

Jolanta napisał:
A ja zapytam inaczej. Czy Fundację, która utrzymuje się z darowizn stać na uśmiercanie psów agresywnych?

a masz Jolu jakiś realny i wykonalny pomysł na takie psy i ich dalsze losy? O to pytałam w pierwszym poście.


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Pią 22:43, 29 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawel
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:43, 29 Maj 2009    Temat postu:

Jolanta masz całkowitą rację. Usypianie to mało polityczna decyzja, w dodatku bardzo drogi "zabieg". Ale życie to nie tylko filmy Disney'a i spacery z własnym psem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 23:04, 29 Maj 2009    Temat postu:

Jolanta napisał:
A ja zapytam inaczej. Czy Fundację, która utrzymuje się z darowizn stać na uśmiercanie psów agresywnych?
(Tak rozumiem posty Katarzyny W i Renaty)
Obawiam się, że wtedy darczyńcy przestaną zasilać konto Fundacji, co uniemożliwi jej dalszą skuteczną działalność.


A czy Fundację, która utrzymuje się z darowizn stać na utrzymywanie psów agresywnych nie mających szans na adopcję? Czyli dożywotnio, czyli średnio 10 lat jeden pies (365 dni w roku x ileś tam dziennie pln).

Czy wówczas rozsądnie patrzący darczyńcy nie przestaną zasilać konta Fundacji - skoro wydaje pieniądze nieekonomicznie, co już zostało gdzieś zarzucone przez jakiegoś gościa?

Śledząc wątki psów agresywnych gołym okiem widać, że maja one jedną szansę, potem drugą, trzecią, następną (vide Tora).
I że Fundacja nie bierze pod swoje skrzydła psów agresywnych tylko po to by je uśpić. Opiekuje się po to, by miały szansę . A jeśli już nie ma nadziei...?
Czy uśpienie psa, który sam sobie nie daje rady z emocjami i my ludzie już nie jesteśmy w stanie mu pomóc, nie jest humanitarnym wyjściem, mądrym kochaniem psa?
Byciem fair w stosunku do innych psów, które ta szansę mają ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:14, 30 Maj 2009    Temat postu:

Nie Jolu, nie jestem orędowniczką uśmiercania zwierząt.
I nie sądzę aby było mnie stać na podjęcie takiej decyzji w stosunku do własnego agresywnego psa. Mój pies, mój wybór. Ale nigdy, przenigdy nie powierzyłabym takiego psa komuś innemu.
Co bym z nim zrobiła? Nie wiem. I o tym był mój post. I jeszcze o tym, że jeżeli ktoś, kierując się racjonalnymi przesłankami, podejmuje decyzję o uśpieniu psa, to ja ją szanuję.

Pod opiekę fundacji trafiły dwa psy z tym problemem. I pewnie będą trafiały następne. Jeżeli znasz sposób na zapewnienie im godnego życia bez narażania ich opiekunów będę pierwsza na liście chętnych do pomocy przy jego realizacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:49, 30 Maj 2009    Temat postu:

A może odpowiedź jest tutaj:

katarzynaW napisał:

I możecie się zżymać ale nie wierzę aby było możliwe finansowanie takiego ośrodka z dobrowolnych datków. Tam trzeba by na stałe zatrudnić kilku fachowców. Zapewnic im stałą pensję. Wejść w ZUSy, PITy i całą machinę biurokratyczną. Mieć kasę na kosztowną diagnostykę i zabiegi. I środek transportu.
Agata, spójrz realnie: ile mogą zrobić trzy osoby współpracujące z kilkoma kolejnymi?

Mała fundacja, działajaca tylko i wyłącznie na zasadzie non profit, naprawdę niewiele może,
ale statut można zmienić i rozwinąć Fundację.
Tworząc ośrodek dla własnych psów, można na nim zarabiać.
Dołożyć funkcje hotelu dla psów, szkolenia, leczenia, sprzedaży karmy i akcesoriów itd.
W końcu taki ośrodek mógłby zarabiać sam na siebie i na inne fundacyjne psy.

I jeszcze jedna uwaga (zaznaczam, że jest to tylko MOJA PRYWATNA OPINIA):
forumowicze/darczyńcy chcą pomagać goldenom, dlatego wspierają Fundację Pomocy Goldenom.
Nie wiem, jak inni, ale ja uważam, że uśmiercanie goldenów, które nie nadają się do adopcji
lub nie znajdują chętnych na adopcję, wykracza bardzo daleko poza najszerzej rozumiane pojęcie pomocy.
Dla mnie osobiście, jest to po prostu niemożliwe do pogodzenia.


Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Sob 7:29, 30 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 8:37, 30 Maj 2009    Temat postu:

Jolanta napisał:
Mała fundacja, działajaca tylko i wyłącznie na zasadzie non profit, naprawdę niewiele może,
ale statut można zmienić i rozwinąć Fundację.
Tworząc ośrodek dla własnych psów, można na nim zarabiać.
Dołożyć funkcje hotelu dla psów, szkolenia, leczenia, sprzedaży karmy i akcesoriów itd.
W końcu taki ośrodek mógłby zarabiać sam na siebie i na inne fundacyjne psy.

Jolu, ale o czym Ty piszesz...??? To, co opisałaś, to potężna inwestycja: własny lub dzierżawiony budynek/budynki, kawał gruntu, zatrudnienie ludzi do opieki nad psami, szkoleniowców, zatopienie grubych pieniędzy w sprzęty, towary... Przecież to już niemała firma i setki tysięcy złotych... Gdyby to było realne, to już niejedna prężniejsza i dłużej działająca fundacja by to zrobiła. Gdyby to działało i naprawdę przynosiło zyski, to już niejeden biznesmen by w to zainwestował...
To, co opisałaś to mrzonki!
A my TERAZ mamy agresywne psy i TERAZ musimy znaleźć rozwiązanie. Tym bardziej, że o gryzących goldenach słyszy się coraz częściej (NIESTETY!!!) :-(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Sprawy okołofundacyjne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin