Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

SAMI ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 18:48, 19 Gru 2008    Temat postu:

to zacczynamy Very Happy

Sami juz została odebrana z domu o czym uprzejmie anonimowo donoszę Wink
prześpi u kolegi Zorki ( Zorka to dla Ciebie i kolegi - dzięki !)

jutro odbieram ją w okolicach Wrocławia i wiozę ja do Krakowa

trzymajcie kciuki żeby nie zasypało autostrady Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:33, 19 Gru 2008    Temat postu:

Halo halo Sami jest już z Mariuszem w domu Laughing
Sami podróż zniosła spokojnie ,czasami siadała i ziajała ale nie było sensacji żołądkowych.Mariusz mówi że to nie ten sam pies którego odbierał Laughing U byłych przywiatała go skacząc i szalejąc jak szalona.A teraz u niego spokojnie ,pewnie obcy teren więc trochę ja przystopowało i nie ma drugiego psa Smile
Pierwsze obserwacje Mariusza: nie umie chodzic na smyczy ,dusi się szarpie ,zreszta chyba wogóle nawet na niej nie chodziła była poprostu wypuszczana na ogród.Widział mieszkanie ----demolka kompletna aż się chłopak przeraził bo sam przymierza się do jakiejś adopcji u nas Laughing
Mariusz ma 7 letnia córkę i tu Sami pokazało że potrafi obchodzić się z dziecmi Laughing Na dużych ludzi skacze w szaleństwie szczęscia a na Julkę nic Shocked spokojnie się z nia bawi nie szarpie nie wskakuje.
hm to chyba tyle Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:12, 20 Gru 2008    Temat postu:

Renatka z Sami na pokładzie jadą już do Krakowa Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 14:16, 20 Gru 2008    Temat postu:

Sami jedzie z Renatką do Krakowa Smile Są już przed Opolem. Sami jest łagodna, pogodna.
Nie potrafi wskakiwać do samochodu, jazda jest dla niej nowa przygodą.
Nie jest przyzwyczajona do smyczy, już usiłowała wysmyknąć się z obroży Confused
Jedzie w psich pasach. Dla bezpieczeństwa, na przyszłość, będzie chodziła w szelkach Razz


Ostatnio zmieniony przez Jolanta dnia Sob 14:19, 20 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 18:09, 20 Gru 2008    Temat postu:

jesteśmy juz w domku .
dziewczyny poznały sie na spacerku, w domku Sami obeszła wszystkie kąty, wypiła wode, jeść nie chciała, z ręki kawałki serduszka indyczego i owszem - ale za "siad" - musztra od poczatku :hyhy:

Teraz Zurka przekazuje Sami zasady panujace w naszym domku Wink zobaczymy co z tego zrozumie.

Książeczki zdrowia nie ma - zjadłą sobie ją Sami sama na pożegnanie w domku. Pani dzwoniła - szczepienia miała tylko te szczenięce i wścieklizna równocześnie więc w poniedziałek jedziemy do weta zaszczepić .

Na razie tyle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:09, 20 Gru 2008    Temat postu:

Sami sygnalizuje "potrzebę fizjologiczną " Wink
wychodziłysmy więc 3 razy ale nic z tego nie wyszło - nie wysikała się na trawce . Za to po powrocie, na podłodze i owszem - straaaaaasznie duża kałuża.
Rolling Eyes

zjadły kolację - każda w swojej misce, przespały pół godziny i teraz znowu broją Rolling Eyes

Szybko załapała że jak wołam Zurkę do mnie warto przyjść (jak Rani od Joli Laughing ) bo zawsze smakol czeka .

do windy wsiada tylko za Zurką ale i tak spłoszona, sama absolutnie, tak że ostatni spacerek był na piechote po schodach.

Boi sie wszystkich gwałtownych ruchów, nagłych głośnych dźwięków - stres związany z nowym miejscem czy taka uroda?

za chwile idziemy na ostatni (mam nadzieję) dziś spacer
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 20:22, 21 Gru 2008    Temat postu:

pozwólcie że bede pisac i pisać Wink bo potem zapomnę i nie powiem co i jak

wczoraj na spacerze spotkałysmy leżąca sobie samotnie pyszną , gotowana chyba ,łapke od kurczaka - Sami obwąchała i poszłaa dalej Very Happy
ostatnio strasznie dużo różnego jedzenia lezy na trawnikach - nie jest tym zainteresowana , ani kupami - jets Super.

południowy spacer miały oddzielnie . Sami na spacerku bez Zurki była na smyczce cieczkowej Zurki- czyli "flexi" - sama przyjemność . Bardzo fajnie szła , generalnie nie ciągnęła, wołana po imieniu reaguje i idzie w ta samą stroną co ja. Daje sie odwołac od innych psów ( bez ciągnięcia - wołam i załapuje).
z drugiej strony jak zobaczy jakiegoś psa ciągnie bardzo niego- z tym że ma ambiwalentne uczucia- chciałaby a przy zblizaniu sie psa zwłaszcza susem - daje dyla . Potem znowu podchodzi . Spotkała sie z psami które znam ze spacerków z Zurka i wiem że są przyjacielskie do wszystkich.

Na spacerach z Zurka jest strasznie chaotyczna - musi być wcześniej, szybciej, lepiej, prędzej - we wszystkim przed Zurką . Do głaskania tez wtrynia sie między mnie a Zurkę . Taka , kurcze, dominantka jakby . Albo rozpieszczona pod tym względem przed poprzednich właścicieli- teściowa ich mówiła że była ul;ubiennicą wszystkich - więc może dlatego .Pozwalali na wszystko.
jeść tez nie zdąży - musi widziec co Zurka robi . Chyba miała cały dzień dostep do miski z jedzeniem - nie dojada mimo że nie dostaje dużo , natomiast jak odstawię miskę niewysoko- podjada.

Tez sie troche przy niej nauczę - Zurka nie częstuje się sama.

Lubi sie bawić piłeczką i sznurem. Piłeczkę goni, łapie ale juz nie przynosi , chyba że się zapomni ( tzn włączy jej sie coś innego) to wtedy weźmie do pyska i przyniesie - nie daje do ręki tylko rzuca - bedziemy miały co robić .
zobaczyła dziś koszatniczki - zostały symbolicznie oszczekane- nie skakała na klatkę ,

Reaguje też na imię Zurka Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:30, 21 Gru 2008    Temat postu:

Renatko, z tego co piszesz - nie jest tak źle, jak myślałyśmy, że będzie. Coprawda to dopiero dwa dni pobytu Sami u Was, ale może z czasem będzie tylko lepiej.
A jakieś fotki będą? Bo te dwie, którymi dysponujemy już się opatrzyły
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 20:31, 21 Gru 2008    Temat postu:

tak wogóle jest strasznie fajna , pieszczoch okrutny ,

spokojnie i równocześnie radośnie sie bawiła z moim 8-letnim synkiem własnie piłeczką

mój starszy syn powiedział że ma cyganskie oczy - jak udaa mi się ucapić na zdjęciu to spojrzenie to Wam pokażę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolanta




Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 2717
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z grodu smoka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:49, 21 Gru 2008    Temat postu:

Renatko, a jak z załatwianiem potrzeb fizjologicznych? Na spacerkach, czy w domu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 21:09, 21 Gru 2008    Temat postu:

po tej jednej wpadce wczoraj - wszystko załątwione na spacerkach .

Qpa była dzis rano- bez zarzutu Laughing

po południu tylko siku , za chwile idziemy na wieczorny - zobaczymy co będzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 21:11, 21 Gru 2008    Temat postu:

zdjęcia na razie domowe są tylko muszę moich mistrzów poprosic żeby mi wgrali na komputer.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 23:05, 21 Gru 2008    Temat postu:

wszystko zrobiła co trzeba Wink
wybawiły sie na spacerku , Sami poznała 2 fajnych kolegów Zurki, baaardzo lubi piłeczkę ,

zjadły , wypiły , teraz każda w swoim kątku leży i śpi Very Happy

chyba jej kupię jednak legowisko , taka bida bez swojego łóżeczka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 9:57, 23 Gru 2008    Temat postu:

kolejne obserwacje-
Sami rzeczywiście skacze na drzwi jak ktoś wyjdzie i ona chce tez .
Umie otworzyc sobie drzwi Shocked - potrafi tak nacisnąć łapkami klamkę że sie otwierają . Robi to tylko wtedy gdy ktoś wyjdzie z domu .
Chyba faktycznie bywała długo sama w domu bo gdy widzi szykowania sie do wyjscia robi sie nerwowa , biega tam i z powrotem od drzwi do drzwi.
Przepycha się do wyjścia tak że nie mozna otworzyc drzwi - uczymy się więc "czekaj" - całkiem całkiem Samince to wychodzi .Przy takim oszołomstwie i rozbieganiu robi rewelacyjne postępy .

Czeka pieknie przed wejściem do kuchni razem z Zurką przy szykowaniu jedzenia - przedtem asysta była z nosem wszedzie . Czeka aż postawię michę i zawołam .
Saminka jest jak osioł z filmu Shrek - ja, ja, ja wiem, ja wiem , mnie wybierz, mnie wybierz !!!!!- tak sie nam skojarzyło Laughing

Imperatyw kategoryczny Saminki bycia wszędzie przed Zurką pomógł przełamać barierę architektoniczna w postaci windy Wink O ile wcześniej wejście wymagało specjalnych zaproszeń i zachecania - teraz tylko sekunda wahania i hyc Very Happy , byle oczywiscie przed Zurką lub choćby tuż tuż Wink
Zurka tez ma swój udział - kilka razy czekając az Sami sie zdecyduje wychodziła i wchodziła do windy spokojnie - hehe jakby chciała mądrala pokazać dzikuskowi że nie ma się czego bać .
Samusia Baaaaardzo szuka kontaktu z człowiekiem , przytula się całym ciałkiem .
Rano jak się wstanie - wita sie radosnie ze wszystkimi - nie wiadomo kogo głaskać - Sami, Zurke czy siebie nawzajem- takie radosne , stadne powitanie Wink

Aha - bylismy u weta - waży prawie 33 kilo - choć tego nie widac bo jest szczupła ale wysoka , większa od mojej Zurki która tez należy do tych baedziej wyrosnietych .
Dostaliśmy tabletki na robaki Wink , nie szczepiliśmy - wet powiedziała że jeszcze byłoby to zbyt obciążające dla jej organizmu z powodu stresu który ma po zmianie miejsca.
Na razie tyle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:10, 23 Gru 2008    Temat postu:

Renatko, fajnie, że Twoja Zurka jest tak dobrze zsocjalizowanym i wychowanym psem - dzięki temu Sami nauczy się od niej poprawnych zachowań i szybciej oswoi nieznane zjawiska.

Poniżej wklejam do wykorzystania w praktyce fragment notatek ze szkolenia z Gwen Bailey, dotyczących lęku separacyjnego:

Jak pomóc psu:
Zapewnić towarzystwo innego psa lub osoby (ale jednocześnie uczyć psa powoli zostawania w domu), zmęczenie psa przed wyjściem, ograniczenie przygotowań do wyjścia do minimum, ignorowanie psa jakiś czas przed wyjściem, schowanie rzeczy, które pies może zniszczyć i pozostawienie mu jakiegoś zajęcia (zabawki, kong, gryzaki), pozostawić grające radio lub odtworzyć nagranie naszego głosu.
Nie można zostawiać psa w zamkniętej klatce, żeby nie zrobił sobie krzywdy próbując się z niej wydostać (można zostawić klatkę otwartą, żeby pies mógł wejść, ale i wyjść z niej kiedy chce).
Psa, który wykazuje lęk separacyjny, nie powinno się zostawiać samego, zanim nie skończy się pracy z nim, polegającej na eliminacji problemu. Odwrażliwianie powinno się rozpocząć od przyzwyczajania psa do zostawania samemu w pokoju, dopiero kiedy pies spokojnie zostaje sam w osobnym pokoju przed ok. godzinę, można zacząć naukę zostawiania psa samego w domu. Aby mu to ułatwić, można nauczyć go zostawania w jednym bezpiecznym miejscu np. na kocyku (w jasnym kolorze).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> Adoptowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 4 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin