Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

NICO i POLA mają już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 46, 47, 48  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 20:12, 09 Cze 2009    Temat postu:

Malino, co innego są rowerzyści za płotem (często obszczekiwani przez większość psów spędzających dzień w ogródku), a co innego rowerek dziecka stojący 24 godziny na dobę w domu i jeżdżące na min dziecko, z którym pies się wychowuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 20:27, 09 Cze 2009    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:
Malino, co innego są rowerzyści za płotem (często obszczekiwani przez większość psów spędzających dzień w ogródku), a co innego rowerek dziecka stojący 24 godziny na dobę w domu i jeżdżące na min dziecko, z którym pies się wychowuje.



o to chodzi

my wszyscy mamy rowery , młodszy syn ma mały , dziecięcy. Trzymamy je na balkonie , w związku z tym chcąć "iść na rower" trzeba je przewieźć przez całe mieszkanie .
Zurka jest z nami od szczeniaka. Ma dopiero 2 lata . Rower jest normalną rzeczą z która sie spotyka. Naszych sie nie boi , rowerów na ulicy i jeżdżących , i stojacych " nie zauważa".
A kiedyś jak była malutka - zderzyła sie z rowerem . Powinna się więc bać rowerów panicznie , unikać ich albo reagować agresją ze strachu .
Nic takiego nie ma . Pracowałysmy "chwilę" nad tym i odwrażliwiłysmy rower zanim urosło to do rangi problemu .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Krosno

PostWysłany: Wto 23:23, 09 Cze 2009    Temat postu:

Renatko oczywiście że pies powinien być pozbawiony agresji, i tu wiadomo że taki pies nie zostanie wyadoptowany nikomu. Po to są DT aby to sprawdzać. Ty masz Zurkę z hodowli nie po przejściach, więc musisz jeszcze to wziąść pod uwagę. Choć inne psy można nauczyć wszystkiego to jednak takie po niezbyt przyjemnym życiu np. pseudohodowla, schron itd. będą wiele rzeczy pamiętać. Nie wszystkiego da się je nauczyć w takim tempie w jakim byśmy chcieli. Dlatego uważam że jeśli szczenior to bez nieprzyjemnych wspomnień, wtedy można się wykazać i psiaka układać już od najmłodszych miesięcy. Co do Niko oczywiście że jest to psiak do ułożenia i kontynuowania tego co już zrobili Jolcia z Piotrem. Moje zdanie jest takie że jak już napisałam wcześniej, nie nadaje się do domu z dziećmi które nie mają dobrze skoordynowanych ruchów, idąc tym tropem 2 czy 3 letnie nawet dziecko może samo stracić równowagę i wywrócić się idąc prostą drogą (o wiele częściej niż starsze dziecko bądź dorosły człowiek), a co dopiero przy popychaniu przez 30 kg. psiaka i o to mi chodziło. Napisałaś o Torce, moim zdaniem jest to lekka przesada, myślę że Joleńka napisała post w odpowiedzi na mój kiedy ja zasugerowałam zastanowienie się nad Gabiśką.
Co do rowerów każdy psiak ma inne skojarzenia do wielu rzeczy np. moja Leda od szczeniaka nienawidziła rowerów i grabi. Kiedy były to nasze rzeczy oczywiście nic nie robiła złego ale kiedy ktoś jechał drogą obok domu lub byłyśmy na spacerze najchętniej zjadłaby rower łącznie z rowerzystą, bądź idąc polną drogą ludzi grabiących siano. Niechęć ta spowodowana była sąsiadem który drażnił się z nią od szczeniaka kiedy jechał obok naszego domu na rowerze kijem od grabi cały czas szorował po naszej siatce od ogrodzenia a Leda się wściekała. Nie wiadomo od czego niechęć do rowerzystów ma Nikulec, jednak nie można tego lekceważyć. Rozpisałam się trochę, ale popieram decyzję Ani o odłożeniu w czasie jeszcze decyzji o adopcji. Najlepiej jest przemyśleć taki temat 10000... razy i być pewnym że podołam, niż później jednak nie dać sobie rady. Pozdrawiam Bajecznie i Joleńko miziaki dla Nikulca i reszty stadka:)))))))))))):*************

A tu wrzucam linka do strony którą sama przewertowałam wzdłuż i wszerz kilka razy:)
[link widoczny dla zalogowanych]
myślę że warto go przeczytać przed adopcją jakiegokolwiek psiaka mając dzieciaczki w domu Smile


Ostatnio zmieniony przez KasiaJ dnia Wto 23:34, 09 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 0:25, 10 Cze 2009    Temat postu:

Kasiu Rolling Eyes

odpowiem po kolei :
1- zgadza się - Zurka jest z hodowli . A specjalnie napisałam o niemiłym spotkaniu z rowerem ( które skończyłoby sie tragicznie bo 4-ro miesięczna Zurka zwiała w szoku mocno poturbowana przez jadący pełnym pędem rower z którym sie zderzyła ), zeby przypomnieć o pracy z psem . Gdybym nie zrobiła tak jak to juz napisałam - Zurka do tej pory w jakis sposób reagowałaby na rowery - nie wiem czy strachem czy agresją . Na pewno nie byłyby dla niej obojetne. I miałabym psa z problemem .
2- co do dziecka - nawet w artykule , do którego link podałaś wielokrotnie jest napisane o pracy z psem , uczeniu psa i dziecka odpowiednich zachowań, wychowywaniu psa i dziecka . Uważam , że nie może byc to podstawowym argumentem , że pies przewróci dziecko .
W watku Sami Uzywany był ten sam argument - nie nadaje sie do domu z dzieckiem , bo jest zywiołowa i moze dziecko przewrócić . I co - jest u ludzi którzy majac świadomość i doświadczenie w postepowaniu z duzym psem świetnie sobie radzą . I dzieciom nic sie nie dzieje.
3- Tora jest dorosła i jest suczką - odniosłam sie do tego co zostało napisane a nie do tego co ktos myslał , ze zostało napisane.
4-jezeli chodzi o wykazanie sie w układaniu psa od szczeniora. Czytasz watek Barego ? Pies 4-ro letni , po przejściach . Można ułozyć ? - można . Trzeba to tylko robić , tzn pracować z psem .
5- Nawet jesli nie wiadomo z jakiego powodu Niko tak reaguje na rowery - trzeba z nim to "przerobic " . Nico jest w DT od 5 kwietnia - 2,5 miesiąca . Czy mozna z nim pójść na luźnej smyczy przez Błonia Krakowskie? Nie ma 8 lat - przecież to szczenior jest .
6- I jeszcze zapytam - Co zrobiłaś dla Ledy kiedy sąsiad draznił ją od szczeniaka ( Shocked ) a Leda sie wściekała ? Na pewno nie było to dla niej przyjemne - pomogłaś jej opanować to uczucie? Chyba nie - skoro piszesz , ze zjadłaby rower i grabiacych siano ludzi . A sama piszesz , że działo się to "od szczeniaka".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 0:43, 10 Cze 2009    Temat postu:

Jak już napisałam jest to moje zdanie. Samiśki nie poznałam więc na jej temat się nie wypowiadam, Ty ją znałaś miałaś u siebie więc wiedziałaś komu można ją wyadoptować. NIKUŚ JEST PSEM DO UŁOŻENIA i nigdy tego nie negowałam, zresztą jest już dość dobrze wychowany. Moje zdanie jest takie i tyle, ja go poznałam i widziałam jak bawi się z dziećmi więc nie mam tu chyba o czym dyskutować. Trzeba poznać zanim napisze się bądź powie cokolwiek na temat psa lub osoby. Tak uważam i tyle.
Tora jest dorosłą suką owszem, ale równie dobrze można było przytoczyć wątek innej suki, dobrze wiesz że Tora to jak na razie pies nie do adopcji (sama jesteś za tym aby pomagać zdrowym ale pomińmy ten temat to wątek NIKUSIA). Nie wiadomo dlaczego ma takie skojarzenia w stosunku do rowerzystów, niestety nie powie tego nikomu Sad Jest to do odczulenia, poza tym na luźnej smyczy to on śmiga a na Błoniach większość psiaków jest na smyczach prowadzanych. Przynajmniej miesiąc temu kiedy tam byłam tak było.
P.S. Co do Ledy mogłam oczywiście coś zrobić szczególnie kiedy miałam 8 lat ... później sąsiad zmarł a ona miała do końca takie skojarzenia. Nie zaczynajmy głupich dyskusji w wątku Nikulca, uważam że czepiasz się nie wiadomo dlaczego wszystkiego co napisze Jola a teraz ja... Renatko nie myślałabym nawet... Pozdrawiam serdecznie.
Kaśka
Powrót do góry
Renata




Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 1:15, 10 Cze 2009    Temat postu:

masz rację - to jest wątek Niko .
rzeczywiście szkoda go zasmiecać , choć nie uważam tej dyskusji za głupią - ja zastanawiam sie nad tym co pisze i nie wydaje mi sie , żeby to były głupoty . Może Ty to piszesz?
Na przykład o Błoniach . .. Bo na Błonia jedzie się po to , żeby pies mógł pobiegac właśnie bez smyczy . Jedyne takie "legalne" miejsce w mieście , choc podobno juz niedługo Sad .
Błonia , z wielka ilościa rowerzystów i rolkarzy , były wielkim "strachem" wspomnianym przez Jolę. Dlatego pytam czy oswojonym już .

wracając do Nico .
Rozumiem , że przez te dwa i pół miesiąca Nico nie został nauczony "spokoju przy rowerach " ? Była informacja , że tak ma i tyle .
A może sprawdzony został jego lęk separacyjny ? Bo właściwie nie wiiadomo jak to jest .
I w jakim sensie jest "psem do ułożenia"? Bo równocześnie piszesz , ze jest dobrze wychowany Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 7:36, 10 Cze 2009    Temat postu:

Cytat:
ja zastanawiam sie nad tym co pisze i nie wydaje mi sie , żeby to były głupoty . Może Ty to piszesz?
Na przykład o Błoniach . .. Bo na Błonia jedzie się po to , żeby pies mógł pobiegac właśnie bez smyczy . Jedyne takie "legalne" miejsce w mieście , choc podobno juz niedługo .


Moja odpowiedź:
Cytat:
Jest to do odczulenia, poza tym na luźnej smyczy to on śmiga a na Błoniach większość psiaków jest na smyczach prowadzanych. Przynajmniej miesiąc temu kiedy tam byłam tak było.

Co do lęku separacyjnego u Nicko i odczulania na rowerzystów niestety ja nie mogę się wypowiadać, to nie ja go tego oduczam i w tej kwestii pytania trzeba kierować do Jolci. Widać jedank "gołym okiem" że jest to pies bardzo "kontaktowy" więc i z nauką nie idzie mu źle wręcz przeciwnie.
Kaśka
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 8:11, 10 Cze 2009    Temat postu:

Anonymous napisał:
Trzeba poznać zanim napisze się bądź powie cokolwiek na temat psa lub osoby.

Kasiu, co to znaczy "poznać psa" w Twoim odczuciu? Ty Niko poznałaś...?
Tzn. wiem, że poznałaś go osobiście, dlatego mam dylemat z Twoim określeniem "poznać". Chodzi Ci o poznanie psich zachowań, charakteru, zalet, wad strachów... czy o zapoznanie się z psem (niejako "towarzyskie")...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malina




Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:22, 10 Cze 2009    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:
Malino, co innego są rowerzyści za płotem (często obszczekiwani przez większość psów spędzających dzień w ogródku), a co innego rowerek dziecka stojący 24 godziny na dobę w domu i jeżdżące na min dziecko, z którym pies się wychowuje.

tzn?
Śledząc każdy post w tym wątku zapamiętałam jak ktoś napisał, że Nico potrafił denerwować się też na stojący pod ścianą domu rower chyba to był nawet rower dziecięcy jeśli dobrze pamiętam i należał do kogoś z domowników gdzie Nico przebywał. Więc jemu chyba nie ma znaczenia jaki to jest rower. Po prostu bardzo ich nie lubi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KasiaJ
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 985
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Krosno

PostWysłany: Czw 10:02, 11 Cze 2009    Temat postu:

Asiu chodziło mi o poznanie zachowań Nikulca w stosunku do dzieci, poza tym obserwowałam go kiedy bawił się się z nimi bądź z Piotrem. Absolutnie nie twierdze ze poznałam każde jego zachowanie, ale Nikuś jest takim psiakiem że co nieco nawet po trzech dniach obserwacji można o nim powiedzieć. Był na "swoim" terenie nie obcym i to też ma swoje znaczenie. Gdzie indziej na pewno zachowywałby się innaczej.
P.S> Nie wiem dlaczego nie mogę się czasami zalogować, wywala mnie cały czas z forum lub z logowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 15:10, 11 Cze 2009    Temat postu:

Benia napisał:
przede wszystkim trzeba doprowadzic do spotkania przedadopcyjnego przyszlej rodziny z psem do adopcji - o ile to tylko mozliwe.

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękoma Exclamation
Nic tak nie zmniejszy ryzyka popełnienia błędu, jak wcześniejsze, osobiste poznanie potencjalnej rodziny adopcyjnej
i wyadoptowywanego psa Very Happy
Jolanta
Powrót do góry
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Czw 15:19, 11 Cze 2009    Temat postu:

Anonymous napisał:
Benia napisał:
przede wszystkim trzeba doprowadzic do spotkania przedadopcyjnego przyszlej rodziny z psem do adopcji - o ile to tylko mozliwe.

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękoma Exclamation
Nic tak nie zmniejszy ryzyka popełnienia błędu, jak wcześniejsze, osobiste poznanie potencjalnej rodziny adopcyjnej
i wyadoptowywanego psa Very Happy
Jolanta

Idąc tym tropem, "by zmniejszyć ryzyko popełnienia błędu", powinniśmy wyadoptowywać psy tylko tym ludziom, którzy mieszkają w miejscowości (lub okolicy), gdzie przebywa pies, aby mogło nastąpić "osobiste poznanie wyadoptowanego psa"...
Nie przesadzajmy. W większości naszych przypadków adoptujący nie mieli wcześniej styczności z adoptowanym psem i mają się świetnie! I są to też rodziny z dziećmi. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kinga




Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: ok. Warszawy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:39, 14 Cze 2009    Temat postu:

Witam serdecznie Smile

Mam na imie Kinga, jestem zainteresowana adopcją Niko Smile
Mieszkam w domku jednorodzinnym z ogródkiem w okolicach Warszawy. Niedaleko jest rzeka, wokół wielka łąka... Mam już jednego goldena w podobnym wieku oraz kota. Pracuję w domu, więc mam sporo czasu dla moich zwierzaków. Zwierzęta, głównie psy towarzyszą mi całe życie i zawsze marzyłam, że będę miała ich więcej niż 1.

Uprzedzając przynajmniej niektóre z pytań: Oprócz mnie, psa i kota nasza rodzina składa się jeszcze z mojego męża i naszych 2 córeczek, które są wychowywane ze zwierzętami od urodzenia. Decyzję o drugim psie podjęliśmy już dawno, właściwie miały byc od razu 2 z hodowli, ale nie było takiej możliwości. W tej chwili jesteśmy już gotowi na drugiego psa i od jakiegoś czasu szukamy goldenka, który byłby nie tylko przyjacielem naszym, ale również kumplem dla naszego psa Smile Początkowo miał to być szczeniaczek z hodowli, jednak adopcja psa w podobnym wieku do naszego wydała nam się lepszym pomysłem, również ze względu na możliwość stworzenia domu psu, który został go pozbawiony.
Mieszkamy na osiedlu domków jednorodzinnych, które jest położone w bardzo ustronnym miejscu wsi, pod lasem, w okolicy jest niewiele psów, zatem nasz golden nie ma zbyt wielu okazji do zabaw z innymi psami, a bardzo to lubi. Najczęściej bawi się z suką mojej mamy, która jednak mieszka dośc daleko i odwiedza nas jedynie 2 razy w miesiącu. Nasz golden podobnie jak Niko miał problemy z pozostawaniem w domu, więc wiemy co to znaczy i jesteśmy na to przygotowani. Nie zapoznałam się jeszcze z innymi psami do adopcji, jakie ma pod swoją opieką fundacja, także nie wykluczam możliwości adopcji innego psa.
Niko spodobał nam się ze względu na wiek, płeć i podobne do naszego psa upodobania i temperament (sa nawet bardzo podobnie z wyglądu). Naszego psa uczyliśmy wszystkiego sami i choć początkowo sprawiał trudności wychowawcze obecnie jest psem grzecznym, posłusznym i pod każdym względem kochanym Smile Na pewno czuje się u nas dobrze i jedynym mankamentem jest to, że zbyt rzadko ma okazję "podokazywać" z innym psem.

Czekamy na dalsze pytania Smile


Ostatnio zmieniony przez kinga dnia Nie 3:58, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:40, 14 Cze 2009    Temat postu:

Z tego co piszesz, to rzeczywiście chyba Nico byłby potencjalnie najlepszym psem dla Was.
Bo z pozostałych odpada Bary - prawie "sprzedany" Wink, Porto i Tora na razie nie do adopcji, nad Luzakiem trzeba bardzo popracować, zanim trafi do DS, Goldi jeszcze do adopcji nie gotowa i nie ten wiek dla Waszego goldka, a Figa to pies dla baaaardzo aktywnych.

Ze sprawozdań Joli, u której pies jest na DT wynikałoby, że Wasz dom mógłby wchodzić w rachubę.


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Nie 10:43, 14 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Warna.




Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:53, 14 Cze 2009    Temat postu:

Witaj Kingo!
Chcialabym Ci zadac kilka pytan. Jak dlugo Wasz pies zostaje sam w domu? W jaki sposob poradziliscie sobie z lekiem separacyjnym Waszego psa?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 46, 47, 48  Następny
Strona 25 z 48

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin