Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

RUDOLF
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 44, 45, 46  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:05, 04 Wrz 2010    Temat postu:

To teraz trochę pisania
po 1:
Mam najcudowniejszego psa na świecie (i nich ktoś spróbuje zaprzeczyć Twisted Evil)
a po 2:
Psisko przywitało nas uśmiechem i szczekaniem. Bardzo fajnie się dawał głaskać i miziać. Choć na kolana powalił mnie Firet proszący o smaczki - po prostu mistrzostwo świata Smile
Biedny Rudolf nie bardzo chciał wsiąść do samochodu - pomogła nieoceniona Baszka bo ja jeszcze miałam trochę tremy.
Wyruszyliśmy i jazda przebiegała w sumie bez problemowo. Po 1h Rudi pisną więc się zatrzymaliśmy w lesie - i tu przeżyłam szok pierwszy raz mam psa który mógłby stanąć w szranki z haski w ciągnięciu zaprzęgów
a poza tym było siku była qpa i jedziemy dalej.
Kolejną przygodą było zwrócenie wcześniej zjedzonego żarcia i smaczków (niestrawionych) - jedyny taki wypadek podczas jazdy (już wiem że psisko w długie podróże powinno jeździć na czczo).
W domu wszystko było super obszedł wszystkie zakamarki po czym przyniósł piłkę żeby mu rzucać po 10 razie stwierdziłam że 12 w nocy nie jest dobrym czasem na piłki i psy latające po domu
Ponieważ Rudolf reaguje na przywołanie dostał normalnie jeść w misce.
Noc minęła bezproblemowo - psisko tylko co jakiś czas sprawdzało czy śpię (nie mówiłam mu że się stresuję i nie śpię bo by się chciał bawić). Rano przyszedł się wyczochrać i próbował wejść na łóżko ale przekonałam go że nie wolno Smile
Teraz jesteśmy po spacerze (niestety smaczki psa zupełnie nie interesują ale mam nadzieję że to chwilowo z powodu nowego miejsca) i po karmieniu. Żadnych problemów żołądkowych ani stresu nie widać po nim wołany przychodzi, merda ogonem i ciągle chce się bawić.
Teraz Rudolf siedzi na balkonie i ogląda świat.
Nie wiem tylko jak sobie poradzę z tym ciągnięciem na spacerach (on jest strasznie silny) i do tego się zaczęłam stresować czy wytrzyma obroża - mamy taką na zatrzask - niby jest porządna ale on tak ciągnie że aż się dusi - chyba kupię szelki tylko wtedy to już się całkiem pociągowy zrobi Very Happy
pozdrawiam ola
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda




Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:12, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Ola ciągnięcie da się opanować

Czeka Cię przy tym dużo pracy ale da się

Fajnie, że Rudi się nie stresuje bardzo
Trzymam za Was kciuki

A co do obroży to większość z nas ma na zatrzask i jakoś wytrzymują więc może nie będzie tak źle
Co do szelek to zależy od psa jedne lepiej na nich chodzą inne nie Ale same szelki nei rozwiążą problemu tylko systematyczna praca

Pozdrawiam serdecznie Aga

A cha
Ola jak ide na poranny spacer z moim czterołapem i mam zamiar z nim poćwiczyć to rano nie dostaje śniadania wtedy smaczki spacerowe są atrakcyjniejsze


Ostatnio zmieniony przez Agunda dnia Sob 10:14, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:21, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Jeść dostał po powrocie ze spaceru Very Happy
w domu za te ciastka robi wszystko co chcę a na podwórku ma je w nosie zupełnie, nawet dawane za nic go nie interesują.
Pomyślałam o szelkach bo on się dusi od obroży ale może dzięki temu mniej będzie ciągnął Twisted Evil
teraz przynosi mi wszystkie swoje zabawki po kolei pod fotel licząc że będę rzucać
w sumie to przykre że tak gładko przyjął zmianę w życiu - a może się tylko tak maskuje? dobra mina do złej gry?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Sasza




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:34, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Bardzo się cieszę, że jesteście już w komplecie Very Happy
Oluś jak emocje opadną i lepiej się poznacie, to zapraszam na wspólny spacerek.
Kochane moderatorki nowej rodzince należy zmienić nick, Ola masz jakąś propozycję?

Pozdrawiam i...
...powinnam przekazać mizanki dla złociaka, ale wiem Olu, że niczego innego od rana nie robisz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baszka
DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1442
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: okolice Krakowa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:38, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Jestem przyzwyczajona do Fireta jako 'ciągnika' Rolling Eyes i dlatego zdawało mi się że Rudiś tak bardzo nie ciągnie.
Ola może zaopatrz się w kantarek...

To ranne przywitanie to rytuał Rudiśka...zawsze z zabawką w pycholku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:46, 04 Wrz 2010    Temat postu:




smutne psisko

żegnający nas Firet

podróż

nie jadę dalej

w domu

nie rób zdjęć tylko się baw

nie to nie - idę spać ale piłka ze mną!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Sob 10:52, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Olu, szelki są na pewno bezpieczniejsze (nie duszą tak psa i nie psiak się z nich nie wywinie) i wygodniejsze dla Ciebie, bo łatwiej jest panować nad ciągnącym psem. Jednak najważniejsza jest praca nad ładnym chodzeniem.
Musisz trochę zrozumieć Rudolfa Wink - pomimo tego, iż wydaje Ci się, że jest wyluzowany i wesoły, on na pewno przeżywa stres związany chociażby z nowym miejscem. Tyle nowych zapachów!!! A on ich nie zna. Więc szybko próbuje poznać, żeby poczuć się bezpieczniej, "na swoim". Stąd m.in. wzmożone ciągnięcie na smyczy i całkowity brak koncentracji na Tobie czy smaczkach... Musisz dać mu trochę czasu na opanowanie emocji, na poznanie się z nowościami... Staraj się wprowadzić od początku systematyczność, rytuały, przewidywalność. Na razie chodźcie w te same miejsca, spotykajcie tych samych ludzi, nie wprowadzajcie kolejnych nowości... Dajcie mu czas Very Happy Będzie dobrze - zobaczysz. Ani się nie obejrzysz, jak stwierdzisz, że jesteście ze sobą "dotarci", jakbyście byli razem od lat... Wink

Powodzenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:54, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Baszko damy radę - ja nie jestem przyzwyczajona do ciągników stąd może moja reakcja (szczególnie że mam chory nadgarstek a po spacerze z Rudim mnie boli)! Ja się najbardziej boję żeby mi się nie wyrwał a z resztą sobie poradzimy jakoś
Powiem Wam że jestem w szoku jak dobrze jest wychowany Rudolf i tu i Applause dla Baszki!
On w ogóle jest pieszczoch i ciągle chce żeby go głaskać i przytulać. Niesamowite jest to że nie wchodzi do pomieszczenia jak mu nie powiem że może!

Mocniej ciągnął wczoraj wieczorem na spacerze niż rano - dlatego wydaje mi się że kwestią jest nowe miejsce. Myślę że każdy kolejny dzień będzie lepszy. Jednak w poniedziałek kupie szelki, na razie kantarka próbować nie będziemy bo mam nadzieję że uda się przekonać go że trawa i zapachy nie uciekną

Olu jak tylko się przyzwyczaimy do siebie to bardzo chętnie się spotkamy (może przy Was będę miała odwagę go spuścić ze smyczy bo sama to się chyba nigdy nie zdobędę).
A czy mogę prosić o taki nick jak Twój czyli Ola&Rudolf padam padam padam jak się zgodzisz to również padam Adimnów o zmianę.


Ostatnio zmieniony przez Ola&Rudolf dnia Sob 11:03, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:01, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Ola&Sasza napisał:

Kochane moderatorki nowej rodzince należy zmienić nick, Ola masz jakąś propozycję?

Nie moderatorki tylko Drogi Adminie

Olu pomyśl jaki chcesz mieć nick. Najlepiej, żeby zawierał Wasze imiona Smile

A ja ze swojej strony napisze, że strasznie się ciesze, że już jesteście razem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:04, 04 Wrz 2010    Temat postu:

ooo przepraszam już zmieniłam na Adminów Very Happy
A nick już mam nowy!
Dziękuję bardzo!
Jeszcze tylko spróbuję wrzucić Rudolfa do awatara i będzie super
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Sasza




Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:11, 04 Wrz 2010    Temat postu:

olka_ch napisał:

A czy mogę prosić o taki nick jak Twój czyli Ola&Rudolf padam padam padam jak się zgodzisz to również padam moderatorów o zmianę.

Oluś, no coś Ty, pewnie, że się zgadzam Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:33, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Ola&Rudolf napisał:

Olu jak tylko się przyzwyczaimy do siebie to bardzo chętnie się spotkamy (może przy Was będę miała odwagę go spuścić ze smyczy bo sama to się chyba nigdy nie zdobędę).

Do spuszczania ze smyczy to jeszcze kawał czasu.
Ale na pewno Ola Saszkowa Ci wszystko opowie, jak się spotkacie Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 12:28, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Olu, mój Pasio, mimo, ze nie ciągnik, to w nowym miejscu, nieznanym z nowymi zapachami też chce mi wyrwać rękę. Jest nie do opanowania - tzn. panuję, ale mięsnie mam dobrze wyćwiczone Twisted Evil.

A jak dobrze przeczytałaś zaleconą lekturę, to do biegania luzem jeszcze dłuuuuuuuuuuga droga przed Wami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 13:17, 04 Wrz 2010    Temat postu:

wiem, wiem nie zamierzam go puszczać
Filip 13 lat chodzi na smyczy bo ja się boję go spuścić więc i z Rudolfem przeżyjemy! Tylko jak on jest taki ciągnik to muszę mu taśmę 8m do 80kg kupić bo taka do 40kg może nie wytrzymać Twisted Evil
za jakiś czas spróbuję go puszczać próbnie u rodziców na ogrodzie - nie ma tam szans na ucieczkę! Najwyżej będę go potem ganiać
Jak na razie chłopak chodzi ze mną krok w krok i ciągle przynosi zabawki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota i maciek
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 29 Lis 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 19:59, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Ola bardzo sie cieszymy, ze jestescie juz razem.
Czekamy teraz az do nas dołączycie na jakis spacerek po Zalesiu bo strasznie bym chciała poznac Rudzielca Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 44, 45, 46  Następny
Strona 6 z 46

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin