Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

MAKS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 35, 36, 37  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:40, 16 Paź 2010    Temat postu:

Cześć,

dzisiaj Maks się trochę zdziwił, że nie wyszedłem z domu...a właściwie to wyszedłem ale Maks mógł iść ze mną - poszliśmy na spacer Very Happy


Wczoraj na wieczornym spacerze mieliśmy przygodę - Maks znalazł coś w trawie. Ja się spieszyłem żeby mu to wyjąć, a on się spieszył żeby to połknąć zanim ja mu to wyjmę Wink...no i w tym pośpiechu udało mi się włożyć kciuka między jego zęby - także mam ładnie w połowie pęknięty paznokieć i boli trochę...Od razu mówię, ze to nie było specjalnie - Maks się spieszył i pewnie nawet nie zauważył. Niestety nie udało mi się tego czegoś wyciągnąć i połknął Sad

Maksior jest super grzeczny i już się do nas przyzwyczaił - ładnie się słucha, ćwiczymy komendy i razem się bawimy. Jak my gdzieś siedzimy to on z nami albo daje znaki do zabawy Smile
Czasem jeszcze niestety szczeka na ludzi na spacerze - nie wiem od czego to zależy, bo oni nie zwracają na niego uwagi, a on zaczyna szczekać mimo, że przechodzimy w odległości kilku metrów. Myślę, że generalnie jak się trochę nakręci to szybciej zaczyna szczekać (wcześniej przed szczekaniem na ludzi mieliśmy mały konflikt z psem za siatką).

pozdrawiamy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:47, 16 Paź 2010    Temat postu:

Hej! Smile

Maks był dzisiaj z nami u babci Jasi (mama Ani) . Był grzeczny, babcia go bardzo lubi i ogólnie było fajnie. Jedynie nowością było dla niego to, ze było to mieszkanie w blokach. Usłyszał czekanie psa z dołu i odpowiedział - i się zaczęło! Jak pies na dole szczeknął to później on itd...musiałem włączyć muzykę, żeby nie słyszał psa z dołu Smile i zrobił się spokój Smile

Popołudniu pojechaliśmy do lasu. Na samym początku spotkaliśmy miłe Państwo z goldenką Mają Smile. Oni niestety już wracali, a my dopiero do lasu...Maks zaczął skakać wokół suczki i chciał się ganiać, bawić. Już wtedy wiedziałem, że trzeba będzie pomyśleć o ganianiu się z nim żeby się wyszalał...Tak więc jak byliśmy już w lesie i nikogo nie było uznaliśmy, że pójdziemy za radą Klonów - trochę ćwiczeń, schyliłem się i powiedziałem chłopakowi na ucho: "Masz się ładnie słuchać!"...no i go puściłem...
Przez chwilę myślałem, że już po psie! Wyrwał jak bełt z kuszy! dostał niesamowitej "głupawki"!Zaczął biegać między drzewami, do przodu, do tyłu...Ale wszystko w odległości do 10 m od nas! Smile Przybiegł do nas żeby nas zachęcić do biegania, więc pobiegłem z nim Smile zaczęliśmy się ganiać, gonić między drzewami...Najpierw biegł ze mną, potem z powrotem do Ani, chowaliśmy się Smile...było SUPER! a najważniejsze jest to, że słuchał się na komendę "Maks, do mnie"...oczywiście wiedział, że mamy smaczki Laughing

Tak więc nasze obawy co do słuchania się okazały się niesłuszne Smile
W domu widać, że nam też już bardziej ufa (może przez to że go puściliśmy w lesie Smile )...właśnie leżał sam w kuchni przez pół godziny! Shocked Co jeszcze wczoraj było nie do pomyślenia. Tak samo weszliśmy razem na górę, a dla niego ważniejsza była zabawka na posłaniu Shocked Very Happy

No więc dzisiaj mogę z czystym sumieniem uznać, że maks jest nasz Smile...nie dlatego, ze my tak uważamy tylko dlatego, że widać, że on tak uważa.

pozdrawiamy Was wszystkich serdecznie

PS: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia&Rita




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Mosina k.Poznania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:17, 16 Paź 2010    Temat postu:

Ania, Kamil i Maks napisał:
"Masz się ładnie słuchać!"...no i go puściłem...
Przez chwilę myślałem, że już po psie! Wyrwał jak bełt z kuszy! dostał niesamowitej "głupawki"!Zaczął biegać między drzewami, do przodu, do tyłu...Ale wszystko w odległości do 10 m od nas! Smile


Witajcie ,
Maks jest tydzień u was, a Wy go w lesie luzem puszczacie ?? Shocked Gratuluję odwagi , ja bym się nie odważyła Dobrze , że was słuchał....
Pozdrawiam Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:23, 16 Paź 2010    Temat postu:

No tak jak Klony pisali - Maks się nas słucha od samego początku. Widać, że brakuje mu biegania. Dlatego po zachęcie przez Klonów (patrz posty wyżej) taka była decyzja - i słuszna. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agunda




Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olkusz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:28, 16 Paź 2010    Temat postu:

Maksior ma jeszcze taką komiczną szczeniacką sylwetkę, czy to tylko tak na zdjęciach wygląda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:23, 16 Paź 2010    Temat postu:

Kamilu! Aśka tutaj ma całkowitą rację. Maks dopiero jest u Was tydzień. W tej chwili poznajecie swoje zachowania i zwyczaje. On poznaje teren. Z czasem będzie czuł się pewniej i będzie próbował oddalać się. Ja osobiście nie odważyłabym się na taki gest. Moją propozycją dla Was jest zakup linki 10 metrowej i wtedy możecie wspólnie się ganiać..Przemyśl to Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:26, 16 Paź 2010    Temat postu:

Ania, Kamil i Maks napisał:
No tak jak Klony pisali - Maks się nas słucha od samego początku. Widać, że brakuje mu biegania. Dlatego po zachęcie przez Klonów (patrz posty wyżej) taka była decyzja - i słuszna. Smile


Maks nie zna jeszcze terenu. Jasne że ryzyko jest wasze i jego. Teren wybraliście dobry, nie było innych psów. Jednak wskazana była przynajmniej linka, aby w razie czego można było złapać psa. Dezycja moze i była dobra ale warto się zabezpieczyć na wszelki wypadek. Adresówka i linka to podstawa i powinniście jej użyć podejmująć ryzyko. Gdyby coś się stało nie byli byście tak zadowoleni z siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia&Rita




Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Mosina k.Poznania
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:37, 16 Paź 2010    Temat postu:

Polecam się wczytać : ( pozwoliłam sobie ten tekst skopiować )
I jeszcze kilka tekstów przeklejonych z innych wątków dotyczących kwestii puszczania psa luzem na spacerach.

Myślę, że osobom, które decydują się na tak ryzykowne działanie, jak puszczenie "obcego" psa ze smyczy, brakuje wyobraźni. Nie zakładają one, że psa może coś nagle wystraszyć, że suczki mogą mieć cieczki (przypadek niewykastrowanego psa), że pies nie ma 100% przywołania w warunkach stresu i przy nowej osobie, że pies zacznie szukać swojego Pana lub drogi do domu, itp. itd.

Dodatkowo wystarczy przez chwilę wyobrazić sobie tą sytuację, ale z punktu widzenia psa.
Jest w całkiem nowym otoczeniu, zdezorientowany, zestresowany, nie ma jego właściciela (on jeszcze nie czytał umowy adopcyjnej i nie wie, że ma swojego nowego człowieka). Pies nie ma z nowym człowiekiem żadnej więzi, nie ma też do niego pełnego zaufania.
Owszem, niektóre psy będą się pilnować tej jedynej znanej im osoby, która jednocześnie zna magiczne słowo czyli ich imię, ale nie wszystkie niestety , więc lepiej nie ryzykować, tylko zaopatrzyć się w długą linkę (żeby dać psu nieco swobody, ale jednoczesnie mieć nad nim kontrolę) i budować zaufanie, ćwiczyć przywołanie.
Sama wiara w psa i przekonanie o jego przywiązaniu do nas po kilku wspólnych godzinach czy dniach, to naprawdę za mało !!!

NIE WOLNO psa, który jest u Ciebie kilka godzin, spuścić ze smyczy. Taka sytuacja ma miejsce już nie po raz pierwszy i my nie po raz pierwszy o to BŁAGAMY. A co będzie, jak pies ucieknie a potem zostanie znaleziony martwy, albo będzie się błąkał i nie odnajdzie. Po co eksperymentować? Tak ciężko jest pochodzić ze 2 tygodnie na smyczy? Po co narażać wszystkich na takie niebezpieczeństwo.


To nie po to , by wytykać wam błędy , czy denerwować ....
Chodzi o wspólne dobro , Maksa i wasze... kochani nie spieszcie się ....


Ostatnio zmieniony przez Asia&Rita dnia Sob 21:38, 16 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:44, 16 Paź 2010    Temat postu:

Ania, kupcie linkę, prooooooszę!
Pewnie nic złego się nie wydarzy, prawdopodobnie wróci do Was w normalnej sytuacji. Ale zdarzają się sytuacje wyjątkowe a wszystkiego nie przewidzisz. Nie dogonisz przestraszonego psa. Jeszcze ze dwa tygodnie, to nieduże poświęcenie zważywszy ryzyko.

PS. Zwracam się do Ciebie Aniu, bo wiem, że faceci mają większą skłonność do podejmowania ryzyka. My jesteśmy bardziej zachowawcze, co w tym przypadku jest zaletą Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klan Klonów




Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ustroń

PostWysłany: Nie 16:07, 17 Paź 2010    Temat postu:

Dobra, a teraz my ... gdzie były te wszystkie wasze odpowiedzi, gdy my Kamilowi i Ani radziliśmy dokładnie to, co zrobili?? I żeby was dalej zaszokować - sądzimy, że dobrze zrobili!
Każdy pies jest inny i to w takich rozważaniach trzeba uwzględnić. Właśnie po to, żeby zobaczyć jak Maks reaguje, zaproponowaliśmy ćwiczenia na początek, mogli wtedy już ocenić jego zachowanie. Maks nigdy przenigdy nie miał skłonności aby iść sobie i to nawet nie, gdy nasze psy przed jego oczami zdecydowały, że czas zobaczyć gdzie ten ślad prowadzi. Mieliśmy okazję obserwować Kamila, Anię i Maksa razem na ich pierwszym spaceru i tutaj u nas. Wybrali miejsce idealne na takie spuszczenie ze smyczy, gdy będą to ćwiczyli między ludźmi, to będą potrzebowali smyczy dla własnego spokoju.
Z doświadczenia doskonale wiemy, że im większym zaufaniem obdarzasz psa tym mniej on rozrabia.
I teraz chcemy was zapytać, poza waszymi uwagami, które naturalnie możecie napisać, również jeśli mogliście już wcześniej pisać i skierować je do NAS - my byśmy mogliśmy dodać dalsze argumenty i Kamil i Ania mogliby wtedy zdecydować co chcą zrobić - to nie powinniście jeszcze coś napisać? Oprócz gratulacji odwagi i pomyśl tylko - że super stosunek w tym czasie sobie zbudowali.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:34, 17 Paź 2010    Temat postu:

od wczoraj sie zastanawiamy z Kamilem co odpisac, bo czujemy sie strasznie zaatakowani. Ale musimy sie obronic.
Ja chcialam baaaaaardzo, baaaardzo podziekowac Dominice i Lukaszowi za wsparcie i za to co zrobili z Maksem przez ten czas jak on u nich byl.
Dokladnie tak jak napisali Klony - Kamil wczesniej sie pytal o spuszczanie ze smyczy i za duzego odzewu nie bylo.
Prosze nie kopiujcie i nie wklejajcie do tego watku informacji, ktore my czytalismy ze 100 razy zanim pojechalismy po Maksa, bo to nas obraza. Nie jestesmy glupimi i nieodpowiedzialnymi dzieciakami, ktore wziely sobie pieska do zabawy. Zapoznalismy sie z tymi informacjami dokladnie i dokladnie obserwujemy naszego Maksia. I uwierzcie, ze jezeli Maksio wykazywalby jakiekolwiek negatywne zachowanie wzgledem nas (nie sluchal, nie reagowal na komendy,brzydko piszac "olewal nas:) to na pewno bysmy sie nie odwazyli go puscic. Nie puscilismy go rowniez w miejscu pelnym psow, ludzi i nie na dlugo. Caly czas go do siebie przywolywalismy. Naprawde widzimy ze mamy kontakt z Maksem. Zgadzamy sie ze w kazdej chwili moze sie czegos wystraszyc - ale nie oszukujmy sie pies moze sie przestraszyc i uciec za miesiac, rok albo 5 lat.
Dzisiaj z racji superowej pogody tez bylismy w tym samym lesie i tez go puscilismy pare razy na krotka chwile. Zachowywal sie bardzo dobrze.

Bardzo dziekujemy jeszcze raz Klonom za zaufanie i wsparcie-mozecie byc z Maksia dumni Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klan Klonów




Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ustroń

PostWysłany: Nie 16:40, 17 Paź 2010    Temat postu:

I tak trzymać!
A dumni jesteśmy i z Maksia i z Was!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pawel
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:49, 17 Paź 2010    Temat postu:

Cytat:
Z doświadczenia doskonale wiemy, że im większym zaufaniem obdarzasz psa tym mniej on rozrabia.


sorka, ale to jest bez sensu.

puszczanie świeżutkiego psa na otwartym terenie też jest bez sensu.


Ostatnio zmieniony przez Pawel dnia Nie 17:49, 17 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klan Klonów




Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Ustroń

PostWysłany: Nie 17:58, 17 Paź 2010    Temat postu:

No to my jeszcze napiszemy coś o zdjęciach Te schody to macie zabójcze ... chyba raczej drabina! Shocked Mamy nadzieję, że Maks jest ostrożny! A u Babci Jasi to chyba już będzie taki urok ... Maks bardzo reaguje na nowe dźwięki, spróbujcie go wziąć między was, powinien się trochę uspokoić.
Jeszcze pisaliście o dzwonku do drzwi .. myślimy nad tym problemem - u nas Brysia jest od meldowania, że ktoś przyjechał i Maks, też jak byl ciekawy i latał, to raczej nie szczekał.
Co do kostek Boscha, to sorki, ja je łamałam bez problemu ... najwyżej Kamil będzie miał zajęcie wieczorami, jak będzie słuchał "Try breathing" ... łamanie ciasteczek. A plusem będzie nowa piosenka - albo "I break kosteczki" albo "Try breaking bones"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania, Kamil i Maks
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 23 Wrz 2010
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łódź
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:02, 17 Paź 2010    Temat postu:

hehe:)
kostki już są pocięte na kawałki i leżą w nowym słoiku z Ikea'i Smile

z dzwonkiem to zrobiliśmy dzisiaj mały trening - przed południem otworzyłem drzwi i nacisnąłem dzwonek - Maks przybiegł ze szczekiem i się zdziwił, że to tylko ja ale dalej szczekał...trochę podzwoniłem i było lepiej - tzn. nie dokońca jeszcze przestał szczekać ale myślę, że jak będziemy powtarzać to się przyzwyczai...

Co do schodów - kupiliśmy (też Ikea:P) taką taśmę anty poślizgową na schody ale Maks jej jeszcze nie wyprobował, bo już tak za nami tam nie łazi...tzn. póki jedna osoba jest na dole to druga może wejść na górę Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 35, 36, 37  Następny
Strona 16 z 37

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin