LORINA

Basia i Barni

dziewczyny ,ale bida ,żadnych tatuaży,żadnych chipów, patrząc na cycuchy,albo dopiero co urodziła,albo jest w ciąży Sad

Baszka

SUPER AKCJA Applause

"Leśna" imię adekwatne do sytuacji Smile

Przekazałam wiadomość o suni na forum labradorów

Zorkowa

Jestesmy po wizycie.
opis:powiększone gruczoły mlekowe,ropna wydzielina , pojedyncze ogniska zapalne na skórze ,zapalenie ucha zew.Ropna wydzielina z worków spojówkowych ,entropia - diamentowe oko.
Zalecenia:
Cefalexim 18 %
kefavet 500 mg.10 szt.
surolan
tobrex .

Lekarz daje Labce 4-5 lat.nie ma chipa nie ma tatuażu.Jest super labkiem.Wszystko pozwoliła sobie zrobic - zastrzyk ,czyszczenie uszu ,golenie brzucha ,usg , zęby pokazała pokazowo.Waży 33 kg.Nie ma żadnych leków z vetem.Podczas wizyty zasneła tak twardo że musielismy ja dosc energicznie pociagnac do wyjscia.
Chyba chodziła na szelkach bo jak jej załozyłam nie było koslawego chodzenia ani ciagniecia.Autem też musiała jezdzic , na moje hop do Duszka pierwsza wskoczyła do auta.Jedzie w nim bardzo grzecznie siedzi albo lezy rozgladajac się za oknem.Po przyjezdzie do domu nie chciała wysiadac az smycz wzieła w zeby ciągnac aby zostac.Jak zobaczyla Duszke po za autem zdecydowala się je opóścic Laughing

Ktos kto ja zaadoptuje bedzie miał super oddanego psa.
teraz połozła się na Duszkowym posłaniu i grzecznie spi.
Wizyta z lekami to 140 zł a więc proszę wszystkich o jakiekolwiek wpłaty do funacji na leczenie bidulki.

Kasia i Andrzej

A czy te gruczoły mlekowe są powiększone ze względu na to że mogła mieć szczeniak czy może urojona ciąża?

Zorkowa

Miała szczeniaki.Niestety cieżko okreslic czas ale napewno pare dobrych tygodni temu Twisted Evil

tomtom · Gość

Witam
Jeśli dobrze zrozumiałem, to obecni opiekunowie suni wyjeżdżają w sobote i wracają w poniedziałek. Tak sobie myślę że może mógłbym ją wziąć na te parę dni do siebie. Mieszkam w Rybniku i posiadam dwuletnią labradorkę Arvenkę. Gdybyście chcieli dowiedzieć się o mnie czegoś więcej to pytajcie o wszystko no i zapraszam na forum o labradorach, jestem tam dość aktywnym użytkownikiem Wink

Pozdrawiam
Tomek

tomtom

Ok zalogowałem się więc jakby co to można pisać do mnie na PW lub gg.

Bogusia

Witaj Tomek. Jakie to forum o labradorach, bo wyszukiwarka pokazuje kilka?

Baszka

[link widoczny dla zalogowanych]

przepraszam, że podaję za Tomka Smile

..ale udzielamy się na tym samym forum i mogę wystawić mu 'referencje" jeżeli potrzebne

tomtom

O właśnie to forum Wink

Jak pisałem jako gość to nie chciało mi zaakceptować odnośnika do strony w treści posta.
A tak co do imienia (oczywiście jeśli można) to sorki za moje wstawki z Tolkiena ale może Lorien ?? W języku elfów oznacza to Złoty Las Wink

Bogusia

Dzięki za informację. Lorien ładnie, może być też Gaja od zagajnika w którym mieszkała bidulka.

Zorkowa

No i Labisia pokazała że nie jest z nią wszystko ok.tz.Pozstanowiłam wyprowadzic ja na spacer z Duszka.
Labisia boi się ruchu samochodowego i to bardzo.Dziwi mnie to bo mieszkała w bardzo ruchliwym miejscu.Nie miałam szans przejsc do lasu.Jej reakcja jak nadjeżdza auto to kuli się i w nogi uciekac.Moim zdaniem Labiś została potracona kiedyś Confused

Co dziwne gdy podjechała kobieta i otworzyła drzwi chciała wskakiwac jej do auta.Na przejsciu na pieszych miałam cyrk bo Labis nie mogła się zdecydowac w połowie drogi wracac czy przechodzic.Spacer jesli to wogóle był spacer był koszmarny.Oczywiscie zadnych swoich potrzeb nie zrobiła.Je nerwowo łapiac w pysk i uciekac.Jak trzymam miske to nerwowo oglada się dookoła a jak mi się kichło to myslałam że łapy połamie Shocked

Spokój ,wmiarę cisza ,zero nerwowych ruchów narazie tylko to nam pozostaje.
A no i zaczepia Duszke -- tak fajnie oblizuje jej fafle nawet był moment ze myslałam beda się bawic ale Labis spasowała. Laughing

A i dałam jej na imię LABIS tak od Bogusiowej Abisi.Przede wszystkim brzmi zupełnie inaczej niz moje blondyny a tego chciałam unikna Very Happy

Zorkowa

Bogusia

Oj Asia wzruszyłaś mnie, ale faktem jest że do Abiśki ją porównałaś po pierwszym zobaczeniu. Very Happy

Pomyśl Asia jaki koszmar ona przeżywała, mieszkając na tak małym terenie otoczonym ciągłym, intensywnym ruchem ulicznym. Może ten strach ocalił jej życie, nie ruszyła się z zagajnika i jakoś bidula przetrwała.