Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

JACK
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:14, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Obiecuję że czytaliśmy to wiele razy i stosujemy się do wszystkich wskazówek. Myślałam jednak, że towarzystwo psie będzie ok - nie "zmuszamy" go do zabawy z pasami - chodzimy na długi spacer jednak tam gdzie może z nimi obcować. W domku ma spokój - tylko przytulaski na Jacka życzenie -a że non stop prawie do nas podchodzi i zaczepia nosem i kładzie pycha na kolana to już inna sprawa Smile - czasem nawet musimy go delikatnie lekceważyć Smile Również na spacerach //tych krótszych// nie ma nadmiernych wrażeń Smile

Jest przeuroczy - i mega dzielny Smile
Jutro pierwszy raz zostawiamy go na czas pracy. Wcześniejsze próby //codziennie ok 0,5-3 godz// kończyły się sukcesem. Nagraliśmy filmiki pozostawioną włączoną kamerą i pełen spokój - spanko i oglądanie świata przez szybę okna balkonowego.
Zero pogryzionych butów //mimo tego, że specjalnie zostawialiśmy je na wierzchu// Jednak za każdym razem jak tylko zabierał buta //bo tak było!// dostawał zamiankę w postaci sznura z supelkami do gryzienia...tfu tfu - odpukać - narazie działa Smile
Trzymajcie kciuki za niego jutro! eh, jakby tylko umiał odbierać telefon......

dobrej nocki!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:34, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Mgk&Sawczuk&JACK napisał:
Ha, co dziwne: ani razu jeszcze nie położył się na swoim kocyku, który przywieźliśmy od Justyny //oczywiście do tej pory jest niewypranym, żeby czuł zapach// ale nic - jakby kocyka nie było - tylko podłoga. Czy myślicie, że możemy go po prostu schować? Nie możemy nawet poprosić go żeby poszedł na miejce - bo jego miejsce w tej chwili to każdy, wybrany przez niego kawałek podłogi....

A jest jakieś miejsce szczególne, w którym Jack leży częściej niż w innych? Wybrał sobie jakąś miejscówkę? Jeśli tak, to spróbujcie położyć mu kocyk tam właśnie.
Możliwe, że na kocyku mu za gorąco i dlatego wybiera zimną podłogę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:26, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Smile No właśnie to jest ten problem, że ulubione miejsce Jacka to środek naszego pokoju Smile i totalnie mu nie przeszkadza to, że kroczymy nad nim Smile Lubi też leżeć przy oknie balkonowym! (już nie jest dla niego ani ciut straszne) - a tam jest mega wąsko Smile i leży oczywiście na tyłach kanapy - tam gdzie leży kocyk - ale zawsze obok kocyka. Nawet łapą go nie tyka Smile Jedyne co robi na kocyku - to wcina świńskie ucho - ale tam zawszeł mu je dajemy Smile Wczoraj nawet kocyk latał po pokoju, bo przeszkadzał w poszukiwaniu resztek ucha!

miłego dnia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:44, 02 Kwi 2012    Temat postu:

no to możecie chyba schować kocyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta.bajowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 2358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dzierżoniów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:27, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Powiem Wam, że moja Bajka niebawem rozpocznie swój 12 rok życia i przenigdy nie skorzystała z legowiska. To co najwyżej miejsce, z którego zabiera swoje zabawki. I za nic nie dała się przekonać do korzystania z pontoników itp.
Ewentualnie, gdzieś na wyjeździe, leży na swoim kocyku. Jednak jeśli w domu kocyk ląduje na ulubionym miejscu, to znika stamtąd Bajka.
Może po prostu ten typ tak ma Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:58, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Pasio zaakceptował tylko jedno legowisko kocykowe, mimo, ze po domu porozkładane trzy sa (ciagle sie łudzę). Ponton Edka go nie interesuje. Za to Edek lubi spac w pontonie, ale wyłacznie jezeli wymoszczony jest pasiowym kocykiem, albo na pasiowym legowisku, które zrobiło sie wspólne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:06, 02 Kwi 2012    Temat postu:

ha, my tu o niekochanych kocykach - a Jack dziś sam z siebie z 7 min spędził na kocyku Smile czyli kocyk zostaje na razie.
Okazuje sie że nasz chłop to koza wszystkożerna! Dziś na spacerze popołudniowym upolował sobie chleb - a jak Pawcio do niego ruszył, to zaczął uciekać. Nasz przewaga - linka! Ale Jack chleba nie chciał oddać! Na szczęscie udalo się wyciągnąć z paszczy lwa zdobycz - ale cóż, musimy mieć się na baczności Smile
A Justynka na Borysa narzekasz Smile)))
Dziś Jack byl pierwszy raz sam w domu na czas naszej pracy. Był dzielny i grzeczny - żadnych pogryzionych fantów, mimo tego, że coś na pewno by się znalazł bo i książki na podłodze i poduszki na kanapie. Lux zachowanie! Tylko Pawciu mówi, że taki smutnawy był nasz Jack i tak popiskiwał sobie jak tylko zobaczył Pawła. I okazało się, ze popiskiwanie nie było związane z "chce mi się siku teraz" - bo oczywiście Paweł w te pędy poleciał z Jackiem na spacer.
Powiem Wam, że przytulas z niego wielgachny! Non toperek podchodzi na głaski i przytulaski. Aż czasem jest to męczące bo co ktoreś z nas się ruszy z miejsca to przed nami wyrasta w mig włochaty ryjuś, siada i parzty swoimi wielkimi oczami i merda ogonem. NAtomiast jak siedzimy to co jakiś czas mu się przypomina, że czas na glski i jak raz zaczniesz głaskac i przytulać to pozamiatane Smile Przestajesz a tu nos już pod ręką "no głaaaaaaszcz!!!!". Czasem siadam sobie wtedy z nim na podłodze zeczy pomiziać więc (Jack na stojąco) ale z głową między swoimi pzednimi łapami prawie na moich kolanach, głową w brzych - głaszcz i przytulaj teraz!
Myślicie, że nie przesadzamy z tymi głaskami? Naprawde nie zaczepiamy go sami - wlaśnie po to żeby zobaczyl, że jesteśmy i wszystko jest oki nawet jak on sobie leży....
hmmm...myślicie, że przytulas bo lubi, czy może to znaczyć coś zupełnie innego?

Dzięki za podpowiedzi! Smile))
Pozdrowionka!
M
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:57, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Wygląda na to, że Jack luuuuuuubi głaski i chyba nawet znalazł skuteczny sposób na ich wymuszanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:18, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Ależ ten nasz Jack jest kozacki!
Już powoli zaczyna nas poznawać na spacerach - bo oczywiscie głaski to u byle kogo byleby by głaski...
w kazdym razie, zaczyna się już bardziej pilnować, choć najmniejszy zapach z trawy jest nie do ominięcia - no mus i niuch ciuch sto lat - i czasem musimy go poganiac do tego stopnia, że musimy się po niego wracać i zapraszać serdecznie z nami!
Ale naprawdę jest już super na spacerach! Dziś hasał sobie trochę z pieskami //samymi chłopami// i mimo tego, że jeden z nich //odbicie lustrzane Jacka// non stop miał z Jackiem jakiś problem i na niego szczekał i podwarkiwał - nasz psies zabijał go swoim stoickim spokojem. Ale, jak zaczął się z kolei tarzać i nad jego brzuchem pojawił się nasz znajomy labrador to się koncertowo wkurzył i się spieli dlikatnie. Ale! na spokoju odwołaliśmy Jacka i ten nasz gość po prostu odpuścił afery i przdreptal sobie do nas!
Wiec podsumowanie ostatnich sukcesów:
1) przechodzimy sami z i do sypailni - bez najmniejszego problemu!
2) przytulamy się do swoich ludzi czesto i z przyjemnościa
3) swobodniej czujemy sie na spacerkach i w towrzystwie inneych piesów
4) zaczynamy rozpoznawać swoich ludzi na spacerach
5) już nie zamykamy się w sobie tak czesto czyli reagujemy na swoje imie
6) i wydajemy się być coraz bardziej pewni siebie!

eh, przeuroczy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Wto 22:45, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Takie notoryczne niuchanie jest, bo:
a) to jednak pies myśliwski Wink
b) od kastracji minęło niewiele czasu i pewnie ważne jest jeszcze gdzie i po kim trzeba <poprawiać> Wink

Miło się czyta wasze relacje, fajnie, że pomału uczycie się siebie nawzajem Smile
Pamiętajcie o poparciu teorii wizją (prosimy o zdjęcia) Very Happy


Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:15, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Aśka Axelowa napisał:
Od kastracji minęło niewiele czasu i pewnie ważne jest jeszcze gdzie i po kim trzeba <poprawiać> Wink


Pasio wykastrowany cztery lata temu, Edek prawie rok, a czytanie korespondencji i odpisywanie zajmuje im baaardzo duzo czasu Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aga i Bella
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Myszków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:21, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Pasiasta Alicja napisał:
Aśka Axelowa napisał:
Od kastracji minęło niewiele czasu i pewnie ważne jest jeszcze gdzie i po kim trzeba <poprawiać> Wink


Pasio wykastrowany cztery lata temu, Edek prawie rok, a czytanie korespondencji i odpisywanie zajmuje im baaardzo duzo czasu Very Happy.


Wy macie chłopaków... to się rozumie...
ale jam mam pannę, a wszystkie słupki, drzewka, obsiusiane ściany, kosze na śmieci są baaardzo ważne podczas naszych spacerów.
Ale moja Bella tylko czyta.... nie odpisuje na te siuśkowe sms-y
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mgk&Sawczuk&JACK
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:28, 04 Kwi 2012    Temat postu:

wiecie co Dziewczyny, mam problem z tymi zdjęciami - jestem chyba jakims ciapkiem w tym temacie - totalnie nie mogę ogarnąć jak z tego fototsika wrzucać zdjęcia. Wiem! jest nawet print screen w technicznych ale nie ma opcji, żeby dokładnie to samo znaleźć na naszym profilu fotosikowym Sad
Bo zdjęć mam troszku....

Z innej beczki teraz: wczoraj w nocy byłam //tym razem z moją Larą// u doktora Bissenika (przyjął nas tak naprawdę dlatego, że wybłagałam Panią o termin jeszcze w tym tyg - zależało mi na tym, bo mój tata jest do końca tyg w wawie i chciałam zeby mi pomogł z Lara przy RTG// Oczywiście zapisałam też JAcka - ale na normalną już wizytę 18/04 na 18.30 - natomiast poprosiłam Pana doktora o rzucenie okiem na te jego RTG od Justyny. Powiem Wam - nie jest dobrze. O dysplazji tylko powiedział "że jest" - co wiemy oczywiscie ; ale jak zobaczył tą spondylozę to się za głowę złapał i określił jej stan jako" bomba zegarowa". Powiedział, że Jack nie może brykać w żaden sposób - czy to z psami czy to z piłką //i nie mówie tu o szaleństwach oraz agresywnych aportach tylko o takich delikatnych wygupaskach// tylko pozostaje mu sam spacer ai przy złym ruchu, może po prostu położyć się i nie wstać. W tej chwili od razu artesany etc + zero szaleństw do wizyty - a na wizycie na pewno nowe RTG //klisza od Justy niestety się prześwitliła po części oraz nie wszystko pokazywała dokładnie ponoć// i zobaczymy co dalej...
Może jest jakaś opcja, żeby go choć ciut naprawić? Aż mi go szkoda jak sobie pomyśle, że kiedyś tam //jak już sie totalnie wyluzuje// nie będzie mógł choć troszkę pobawić sie z psiakami Sad On jest towarzyski chlpak i naprawde w jego kontakatach towarzyskich teraz przeszkadza mu tylko jego jeszcze niewyluzowanie.....

trzymajcie kciuki plissssss!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:43, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Magda, spoko. Mamy psiaki ze spondylozą i żyją i mają się całkiem dobrze. Doktor Igor lubi troszkę dramatyzować (czy padło jego ulubione słowo "masakra"?). Oczywiście nie można tego bagatelizować, ale bez paniki.

Polecimy Ci dobre preparaty i Jackuś będzie funkcjonował bardzo dobrze. Nic się nie martw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 21:00, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Mgk&Sawczuk&JACK napisał:
wiecie co Dziewczyny, mam problem z tymi zdjęciami - jestem chyba jakims ciapkiem w tym temacie - totalnie nie mogę ogarnąć jak z tego fototsika wrzucać zdjęcia.

Magda, a korzystałaś z tych wskazówek?: http://www.fundacjagoldenom.fora.pl/regulamin-i-sprawy-techniczne,2/instrukcja-wklejania-zdjec,69.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 7 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin