Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

GUCIO
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:42, 17 Wrz 2011    Temat postu:

Bardzo się cieszymy, że Gucio się u Was dobrze czuje.
Ewa jak wyglądała pobudka?? Prosimy o zdjęcia Gucia i może zrobisz sobie jakiś Guciowy avatarek Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:08, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Tak, na początku czyli w sobotę rano został spuszczony ze smyczki na terenie zamkniętym, ale po południu, gdy zobaczył wodę już bez smyczki bawił się pod czujnym okiem syna i moim.
Co do tej smyczki i spuszczania z niej miałam pewne obawy na początku, ale Gutek się tak słucha,że już nie mam żadnych obaw. Oczywiście obserwuję uważnie co się wokół dzieje i staram się zapanować nad wszystkim.

A z takich bardziej przyziemnych spraw- leżę chętnie na kanapie - jak chcę na nią wejść , wdrapuję się przednimi łapami i czekam ,żeby ktoś włoży moją pupcię.Straszny ze mnie leniuszek, ale i tak jestem przeuroczy, przynajmniej państwo ciągle tak do mnie mówią.
Dzisiaj wstałem dopiero wtedy, gdy obudziła się pani czyli ok.6.45 i wcale nie byłem skłonny wyjść już na spacer.

Wczoraj wieczorem Gutek wystraszył się pieska, który ze wściekłym warknięciem chciał na niego naskoczyć. Uciekłem za nogi pana i już byłem bezpieczny.

Ewa z Gutkiem i rodzinką.

PS poproszę mi pomóc i podpowiedzieć jak mam dodać zdjęcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:32, 18 Wrz 2011    Temat postu:

zdjęcia Gucia w swoim domku









Ostatnio zmieniony przez Iza Sagusiowa dnia Nie 12:36, 18 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:02, 18 Wrz 2011    Temat postu:

tomekart napisał:
Tak, na początku czyli w sobotę rano został spuszczony ze smyczki na terenie zamkniętym, ale po południu, gdy zobaczył wodę już bez smyczki bawił się pod czujnym okiem syna i moim.
Co do tej smyczki i spuszczania z niej miałam pewne obawy na początku, ale Gutek się tak słucha,że już nie mam żadnych obaw. Oczywiście obserwuję uważnie co się wokół dzieje i staram się zapanować nad wszystkim.


Ewo, musicie być naprawdę odważnymi ludźmi, decydując się na puszczenie psa luzem drugiego dnia :-(
Ja czuję się zawiedziona Waszą postawą :-(

Pozwolę sobie wkleić cytat z wątku "Pies w nowym domu", który został przez Was całkiem zlekceważony :-(

Cytat:
3. NIE WOLNO CI SPUSZCZAĆ PSA ZE SMYCZY przez pierwsze 2-3 tygodnie. Jeśli chcesz mu zapewnić swobodę, zamień smycz spacerową na długą linkę. Linka może swobodnie ciągnąć się za psem, nie musisz trzymać jej w ręku, przypilnuj tylko, aby nie oddalił się na odległość większą niż długość linki. Pies będzie mógł pobiegać czy pobawić się z kumplami, a Ty nie stracisz nad nim kontroli. Gdyby sytuacja zmieniła się gwałtownie zawsze zdążysz nadepnąć na koniec linki. Bez niej nie masz szans, pies zawsze będzie szybszy.
Dlaczego to takie ważne? Bo nie jesteś w stanie przewidzieć wszystkiego co może się wydarzyć. Pies może złapać trop jakiegoś zwierzęcia, pobiec za kotem czy ptakiem. Może się przestraszyć nagłego dźwięku albo innego psa. W panice może wybiec na ulicę, wprost pod koła samochodu. Albo biec przed siebie dopóki nie ochłonie. A jak wróci nie znając okolicy? Dokąd wróci? Te dwa czy trzy tygodnie na smyczy czy lince nie mają żadnego znaczenia wobec możliwych nieszczęść spowodowanych brakiem wyobraźni.


Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Nie 16:06, 18 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:14, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Ewa już wszystko wie, i uważam że nie ma powodów aby dalej drążyć temat i podgrzewać atmosferę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:31, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Iza Sagusiowa napisał:
uważam że nie ma powodów aby dalej drążyć temat i podgrzewać atmosferę.

nie taki był mój zamiar, bynajmniej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:41, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Wiesz Iza, tak sobie myślę, że powtarzania nigdy za wiele. I wcale nie chodzi o to żeby dokuczyć Ewie, broń Boże! Nie mamy watpliwości, że Gucio trafił los na loterii znajdując swoją przystań u świetnych ludzi. I że będzie im się razem cudnie żyło. Wszyscy trzymamy za to kciuki.

Każdy z nas popełnia czasem błędy, nam nie chodzi o ich wytykanie. Wątek Gucia czytają wszyscy zaglądający na forum ludzie, także kandydaci do adopcji. I może oni z tej rozmowy wyniosą przekonanie, że zasady postępowania z nowym psem są ważne i mają uzasadnienie.

Spójrz, który raz ta historia się powtarza. Przy każdej adopcji prosimy o zachowanie ostrożności. Wszyscy to obiecują. A potem ... bywa różnie, niestety. I dlatego warto i trzeba powtarzać przy każdej sposobności, że zasada niespuszczania psa w pierwszych tygodniach po adopcji jest nienaruszalna. Nie ma od niej odstępstw.

Ewo, wierzę, że nie masz nam za złe tego "wykładu", prawda?
Pozdrawiam Cię serdecznie i proszę o wyściskanie mojego ulubieńca Gutosława Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:06, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Nie, nikomu nie mam za złe, a dobrych rad od ludzi, którzy mają większe doświadczenie w wychowaniu psów niż my, nigdy dość.

Może faktycznie do końca nie przemyślałam co może się zdarzyć, ale ta iskra w jego oczach, gdy wszedł na lince do wody spowodowała moją reakcję.
Wydawało mi się,że brakowało mu towarzystwa psów, gdyż u Izy i Tomka miał dwie koleżanki , więc pojechaliśmy z nim do Zalesia gdzie mieszka nasza koleżanka z dwoma seterami. Trzeba było zobaczyć jego minkę i ten błysk....

Więcej z pewnością tak nie postąpię, a na osiedlu, gdzie mieszkam Gutek chodzi cały czas na smyczce lub na lince, chociaż osiedle jest zamykane i monitorowane.Trawniki wokół osiedla nas nie interesują, a jeśli ktoś zna Ursynów będzie wiedział,że Kopa Cwila i pole przy ul. Puszczyka są dużo lepsze do zabawy niż zwykły trawnik.

Tak więc dzisiaj wędrowaliśmy po Kopie, ale na krótko pojechaliśmy również do lasu lecz tym razem na lince Gutek się wybiegał i nawet wytarzał w błotku. Póżniej było mycie i wycieranie, ale to przecież tak musi być.....

Ewa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:14, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iza Sagusiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 11 Cze 2010
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:29, 18 Wrz 2011    Temat postu:

Muszę Ci powiedzieć Ewo, że Szanti (zazdrośnica) chyba też tęskni za Guciem. Kładzie się tam gdzie zwykle leżał Gucio i teraz sama chodzi na wieczorny obchód po ogrodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:19, 19 Wrz 2011    Temat postu:

Coś w tym jest, gdyż Gutek biegnie się przywitać tylko z dużymi pieskami, a małe ignoruje, chyba,że któryś sam do niego podejdzie. Wtedy spogląda na niego z góry swoimi pięknymi oczkami,czasem coś powie lub ruszy ogonkiem, ale ogólnie chyba nie przepada za małymi kolegami.
Poza tym, to typ marzyciela chociaż nie wiem co mu w łebku siedzi, ale często się zamyśla więc chyba również tęskni za Waszymi dziewczynami.
Zastanawia mnie to,że wcale nie chce zabawek. Próbowaliśmy z piłkami,pluszakami, piszczkami i nic. Może on tak ma?

Spacerki są cudowne.Zawsze jest zainteresowany wszystkim co wokół się dzieje, musi sobie wszystko powąchać, sprawdzić i czasem nawet zabrać ( dzisiaj ku swojemu szczęściu znalazł kawałek bułki), ale przynosi pani pod nogi chcąc się pochwalić. Jak zabrałam widać było,iż nie jest szczęśliwy, ale smaczek z kieszeni zrobił swoje.
A właśnie- czy można mu dać kawałek chleba lub bułki może trochę podsuszonej? Nasza poprzednia sunia jadła zawsze taki suszony chlebek i chyba dzięki temu nie miała na zębach kamienia do 12 roku życia, no ale kiedyś nie było kostek do czyszczenia ząbków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:06, 20 Wrz 2011    Temat postu:

tomekart napisał:
Zastanawia mnie to,że wcale nie chce zabawek. Próbowaliśmy z piłkami,pluszakami, piszczkami i nic. Może on tak ma?


Może tak ma, może ma tak na razie. Mamy nasza Lanę krótko ale już widać postępy, pomalutku zaczyna się bawić sznurkiem, podwachuje piłkę - jedną radę pamiętam, próbować połączyć zabawkę i smaczka, ja Lanie podtykała mały kawałek parówki na piłkę żeby musiała nawiązać z nią kontakt i zjeść parówkę - działa, parówkę zabiera i jednocześnie popycha piłkę noskiem Smile Piszczałki natomiast są zupełnie fe, najpierw oswajamy te "bezpieczniejsze" zabawki. Ale ekspertem nie jestem Wink

tomekart napisał:
A właśnie- czy można mu dać kawałek chleba lub bułki może trochę podsuszonej?


Ja celowo podsuszam kromeczki chleba i daję jako smaczek Smile

Miziaki dla Gucia!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tomekart
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 16 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:38, 21 Wrz 2011    Temat postu:

Dzięki za podpowiedzi.Gutek, oczywiście wymiziany , wysmerany i co tam jeszcze chcecie.

O chlebku pomyślałam również,gdyż chyba każdy piesek lubi takie chrupiące łakocie.Najlepsze są na spacerku jak leżą wysypane dla ptaków, ale w domku też smakują.

Okazuje się,że Gutek to bardzo pamiętliwa"bestia"- dzisiaj rano przechodził koło ogromnej, starej już objedzonej kostki.Na popołudniowym spacerze wyciągnął mnie właśnie w miejsce, gdzie ta kość leżała- dał ją sobie zabrać za smaczka i miziaki, ale jak zapamiętał, a to wcale nie było tak blisko domu.
Dzisiaj był wielki dzień- Gucio został sam w domku na całe 10 minut.Przywitał mnie po powrocie szczekaniem i otwartymi drzwiami wewnętrznymi, których specjalnie nie zamknęłam na zamek.To dopiero mały spryciarz,a wydaje się być takim wielkim miziastym miśkiem...

Ewa z Guciem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:05, 21 Wrz 2011    Temat postu:

tomekart napisał:
Najlepsze są na spacerku jak leżą wysypane dla ptaków, ale w domku też smakują.


Guciak je chlebek spacerkowy wysypany dla ptaszków? Bo jeśli tak to mi się troszkę kłóci z tą kością... Wink

tomekart napisał:
Na popołudniowym spacerze wyciągnął mnie właśnie w miejsce, gdzie ta kość leżała- dał ją sobie zabrać za smaczka i miziaki


A kłóci mi się dlatego, że jedno zdanie, cytat mój ulubiony fundacyjny mówi: "co wolno psu, wolno mu zawsze - czego psu nie wolno, nie wolno mu nigdy" więc jeśli Gutkowi wolno podjadać chlebek dla ptaszków to kostki niczyje na spacerkach również, tzn. ja to tak widzę Wink Może Gucio nie rozumieć, że chlebek jest ok, a kostka już beee i chcieć zbierać wszystkie fanty, które mu się spodobają Wink

A jak nie je ani chlebka, ani kostek i oddaje wszystko to brawo, brawo! Smile Wspaniały, grzeczny psiak!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aśka Axelowa
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 3590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piła

PostWysłany: Śro 21:41, 21 Wrz 2011    Temat postu:

Karolina Lankowa napisał:
Może Gucio nie rozumieć, że chlebek jest ok, a kostka już beee i chcieć zbierać wszystkie fanty, które mu się spodobają Wink

O to to! Idąc dalej - ja nawet nie pozwalam podejmować psu kąski, które spadną mi w domu na podłogę. Sama podnoszę i daję z ręki Smile Jak podaję Axelowi smaczka i wypadnie mi coś z ręki lub z saszetki, to on wie, że nie może tego "sprzątnąć" - ja to robię, podnoszę, daję mu go i jeszcze dostaje nagrodę dodatkową za prawidłowe zachowanie Smile
No, ale za nic nie mogę go nauczyć niepodejmowania z ziemi... ludzkich kup Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 8 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin