Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

GOLDI ma już dom w Opolu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:01, 27 Mar 2011    Temat postu:

Katarzyna_Margo napisał:
Agnes też klekocze klawiaturą Smile U niej jest to oznaka radosnej ekscytacji Smile

Trzeba będzie chyba jakiś Klub Boćka założyć. Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marakita




Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:07, 29 Mar 2011    Temat postu:

Cieszę się,że wszystko ładnie się goi. Wiosna będzie Goldi!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marakita




Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:31, 29 Mar 2011    Temat postu:

Ani mama,ani ciotka,ani przyrodnie,młodsze siostry Goldi mieszkające w marakicie nie klekoczą.Widać to jakiś rzadziej pojawiający się element goldeniej ekspresji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa_BoNic
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 21 Cze 2009
Posty: 995
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:32, 29 Mar 2011    Temat postu:

Katarzyna_Margo napisał:
Agnes też klekocze klawiaturą Smile U niej jest to oznaka radosnej ekscytacji Smile

Astra też klekotała, kiedy była podekscytowana Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 19:37, 29 Mar 2011    Temat postu:

Wczoraj byłam z Goldi pokazać panu doktorowi brzucholek, bo wydawało mi się, że rana trochę za bardzo czerwona. Według pana doktora jednak wszystko OK, krwiak przy takim zabiegu (no i tuszy panienki) to norma, więc sunia dostała tylko zastrzyk zmniejszający obrzęk i pojechałyśmy do domu. Zważyłam też sunię - waga 38,8 kg. Szwy będą ściągane w przyszłym tygodniu.
A teraz trochę o drugim obliczu artystki:
- otwiera sobie sama drzwi zamknięte na klamkę,
- rozpracowała dzisiaj worek ze śmieciami i poczęstowała się oraz moje dwa futrzaki tymi "pysznościami",
- jak wychodzę z mieszkania, to sunia popiskuje (nawet wtedy, gdy zostaje z moimi futrzakami),
- zaczęła bezczelnie wpychać się Etnie i Maksiorowi do misek i pomaga im ochoczo w jedzeniu - być może dlatego, że dostaje suchą karmę jak dla psa pomiędzy 30 a 35 kg,
- ochoczo chce spuścić manto Kocurkowi jak ten coś przeskrobie (goni go i wtedy porusza się bardzo szybko oraz szczeka).
Po południu na spacerze spotkałyśmy małego ludzika z jego mamą. Sunia była wniebowzięta, dała się głaskać bez problemów zarówno mamie jak i maluchowi. Goldi nie ma absolutnie żadnych problemów z obcymi. Daje się głaskać wszystkim i czasami sama się pcha i zaczepia, żeby ją ludzie głaskali.
Autobus chyba też jest jej nieobcy, bo dzisiaj rano jak stał na światłach, to sunia była gotowa do niego wsiąść - stanęła dokładnie naprzeciwko drzwi i wyraźnie czekała na wpuszczenie. Natomiast każdy stojący na parkingu samochód, ale z włączonym silnikiem powoduje ciągnięcie w stronę tego autka.
Chodzenie na smyczy bez zarzutu, ale przy przejściu przez ulicę trzeba nieco uważać, bo sunia nie zatrzymuje się sama przed jezdnią i nadjeżdżające samochody nie są niczym groźnym.
Na spacerach i w ciągu dnia Goldi chodzi już bez ubranka, raczej raną się nie interesuje, czasami tylko ją poliże, ale upomniana zostawiają w spokoju. Na noc kubraczek zakładam, żeby suni nie kusić.
Zabawki - najbardziej ulubiona jest piłeczka, innymi Goldi za bardzo się nie interesuje, a patyki na spacerach nie wzbudzają zainteresowania.


Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Wto 19:49, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:58, 30 Mar 2011    Temat postu:

Ktoś się chyba lepiej poczuł
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:19, 30 Mar 2011    Temat postu:

Agata_Emi_Lili napisał:
Ktoś się chyba lepiej poczuł

Zdecydowanie lepiej. Evil or Very Mad
U Goldi wszystko w porządku - rana się nie paprze, chodzimy sobie na w miarę długie, ale spokojne spacerki, żeby dziewczynka nabrała trochę kondycji. Sunia coraz częściej sobie truchta i myślę, że za parę kilogramów mniej będzie urządzała szalone galopki. Smile
Nadal popiskuje jak wychodzę z mieszkania i otwiera sobie zamknięte drzwi Evil or Very Mad , a po moim powrocie mało ogon się nie urwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:19, 31 Mar 2011    Temat postu:

Rana na brzuchu Goldi zdecydowanie zaczyna się goić, jest sucha, obrzęk się zmniejszył. Very Happy
Zachowanie niuni w zasadzie bez zmian - gdy wychodzę z mieszkania, to drzwi do pokoju nadal sama sobie otwiera i chyba zaczęła wyglądać przez okno, bo firanka jest przesunięta. Evil or Very Mad
Dzisiaj na wieczorny spacer najpierw poszła sama Etna, a Goldi w tym czasie poczęstowała się chlebem ściągniętym z szafki. W"nagrodę" miała dluższy spacerek z Maksiorem, żeby spalić to co zjadła nadprogramowo. Wink
Goldi zazwyczaj pod wieczór kuleje na przednią łapkę, jak będziemy pozbywać się szwów, to na wszelki wypadek chyba też pokażemy panu doktorowi tą łapkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:35, 03 Kwi 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Nie 21:29, 03 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:21, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Kilka zaległych portretów Goldi

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

okazuje się, że sunia jednak gryzie patyczki Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A po spacerze okupujemy kuchnię Evil or Very Mad

[link widoczny dla zalogowanych]

Weekend się kończy i czas na wiadomości o Goldi. Dziewczynka dopiero po paru dniach "przyznaje się" do różnych rzeczy Wink .
Sobotę i niedzielę spędziliśmy na spacerach w klubie i wizytach u weta niestety. Sobotni spacer w klubie bardzo się suni podobał, biegała, wąchała i próbowała kopać dziury. Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Maksio na czele i jego haremik

[link widoczny dla zalogowanych]

Powrót do domu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Po takim spacerze zasłużone śniadanie

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Po powrocie do domu psy padły jak kawki i do wieczora miałam trzy dodatkowe „dywaniki”. W sobotę wieczorem wyszłam na 15 minut i po powrocie zauważyłam, że sunia wyciągnęła sobie z łapki parę szwów. Evil or Very Mad Na szczęście zostało ich tyle, że rana się nie rozeszła. Na dokładkę w nocy Etna dostarczała nam wszystkim rozrywki w postaci pobudki co kilkadziesiąt minut, bo bolało ją gardło.
W niedzielę rano pojechaliśmy na spacer do klubu, a potem o 11-tej pokazaliśmy się pani doktor. Goldi dostała zastrzyk przeciwobrzękowy na łapkę, Etniasta antybiotyki (angina) i pojechaliśmy do domu. W domu Goldi jakoś tak dziwnie łypnęła na mnie oczkiem i zobaczyłam coś białego na lewym oku. Moje futrzaki zostały, a ja z powrotem z Goldi do pani doktor. Sunia dostała maść do oka na zmniejszenie obrzęku i poszłyśmy na spacer na 15 min. Ponieważ obrzęk się nie powiększył, to na szczęście nie trzeba było podawać kroplówki (pani doktor podejrzewała reakcję uczuleniową na wcześniejszy zastrzyk, chociaż byłoby to dziwne, bo już wcześniej sunia taki zastrzyk dostała i nic się nie działo). Dostałyśmy maść i pojechałyśmy do domu, gdzie czekało bardzo spóźnione śniadanko. Dzisiejsza waga niuni to 38,1 kg, a więc półtora kilograma sadełka mniej. Very Happy

Tak wyglądało oko po powrocie od weta:

[link widoczny dla zalogowanych]

Po kilkukrotnym zakropieniu i maści teraz oczko jest normalne i miejmy nadzieję, że już tak zostanie.

Chore oko nie przeszkadzało absolutnie w żebraniu

[link widoczny dla zalogowanych]

Dzisiaj po południu jak byłyśmy w domu, to jacyś „myślący inaczej” strzelali kapiszonami albo czymś podobnym. Goldi się to za bardzo nie podobało, ale też nie panikowała. Udało mi się ją zabawić sznurkiem, ale jednak za każdym razem jak słyszała przez otwarte okno te huki, to jednak na nie reagowała wstawaniem i chodzeniem po mieszkaniu.


Ostatnio zmieniony przez maksiorek dnia Nie 22:31, 03 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 2183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Katowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:39, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Beata czy to konfeti w śniadaniu to pigułki ? I co to jest to sniadanie zmielone mięso Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorota Jenisiowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 1485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:42, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Zorka napisał:
Beata czy to konfeti w śniadaniu to pigułki ? I co to jest to sniadanie zmielone mięso Shocked


Te niebieskie chyba dla Maksiorka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:53, 03 Kwi 2011    Temat postu:

Dorota Jenisiowa napisał:
Zorka napisał:
Beata czy to konfeti w śniadaniu to pigułki ? I co to jest to sniadanie zmielone mięso Shocked


Te niebieskie chyba dla Maksiorka


Psiaki załapały się na promocję w sklepie, bo w zasadzie dostają tylko suchą karmę, czasami warzywa z rosołu wpadną, albo jogurt, albo serek.
Tak, to małe kolorowe to pół dziennej dawki lekarstw dla towarzystwa: Maksior dostaje tylko białe (i proszę mi tu jego męskości nie podważać, bo Maksior jeszcze nie potrzebuje takich wspomagaczy Wink), Etniasta ma niestety znacznie więcej tabletek (serducho, tarczyca i układ oddechowy), a najmniej ma tymczasowiczka Goldi (tylko do czasu ściągnięcia szwów).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maksiorek
DOM ADOPCYJNY, DOM TYMCZASOWY



Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Opole
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:52, 05 Kwi 2011    Temat postu:

Wczoraj wieczorem całe towarzystwo dostało suszone płucka i dzisiaj rano Goldi sama poprosiła o wyjście na spacer. Potem było śniadanko i na następnym spacerku już wszystko było OK.
W południe byliśmy wszyscy odwiedzić moją koleżankę i dawne miejsce pracy Maksiora. Potem poszliśmy do centrum miasta, gdzie spotkaliśmy wycieczkę około 30-40 osób. Goldi z Etną i Maksiem rozsiadły się na środku chodnika i cała grupa załapała się na przymusowe głaskanie futer. Zatamowaliśmy ruch na chodniku na dobre kilka minut, ale psiaki (i wycieczkowicze) byli baaardzo zadowoleni. Goldi czuła się wśród tylu obcych ludzi jak ryba w wodzie, przez mostek nad kanałem przechodziła bez lęku, na deptaku też żadnych oznak stresu - po prostu miastowa dama. Very Happy Spacerek trwał jakieś dwie godzinki, więc jak wróciliśmy do domu, to psiaki od razu poszły spać.
Goldi kolacją wzgardziła, ale niunia chyba zaczyna wybrzydzać, bo jak dostała kawałek mięcha, to zjadła go bez problemów. Tak więc miseczka schowana i czekamy aż dziewczynce przejdą fochy. Evil or Very Mad
Jutro jedziemy pokazać panu doktorowi brzuszek i może część szwów zostanie usunięta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 17:03, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Według Beaty sunia zdecydowanie lepiej reaguje na swoje imię tj. GOLDI więc tak ją nazywajmy (nie ma sensu po 9 latach zmieniać jej imienia).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin