Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

GOLDI
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:58, 10 Gru 2011    Temat postu:

Witamy!
Dziś bardzo emocjonujący dzień - jesteśmy po zabiegach pielęgnacyjnych - i to profesjonalnych Super ! Trymowanie i kąpiel mało stresujące, kilka smaczków, pyszczek w dłoni pana i wszystko było super - ilość "wyczesanego" podszerstka i sierści - kosmiczna . Goldi grzecznie stał na stole i dawał sobie robić wszystko, to samo w wannie, choć tu minka była biedna . Problem zaczął się przy suszeniu... Dźwięk suszarki go nie ruszał (podobnie jak wczoraj piły czy szlifierki), ale gdy to coś zaczęło na niego dmuchać była panika . Z trudem, ale się udało (turban na głowie - wygłuszył dźwięk, łeb wtulony w ramię i po 5 minutach już był spokój). Po wysuszeniu, pazurki, poprawki nożyczkami, odżywki...
W nagrodę nowa piłeczka i obroża.

Jak tylko dostaniemy zdjęcia, to pokażemy jak nasz chłopak się zachowywał.

A teraz metamorfoza:

Tak było jeszcze w południe - zaraz po spacerze:
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak prezentujemy się teraz... Goldi IRYS Polaris:
[link widoczny dla zalogowanych]

I nie wypuszczamy nowej piłki z pyska
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:43, 11 Gru 2011    Temat postu:

A teraz sesja z salonu piękności:
To po prawej to początki naszego trymowania...
[link widoczny dla zalogowanych]

O kurcze a ta miła pani gdzie mi tam zagląda...
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja pierniczę - dotychczas było tak fajnie - wszyscy mnie miziali, a teraz ten pan pada na mnie deszcz z takiej małej metalowej chmurki:
[link widoczny dla zalogowanych]

Coraz mniej mi się podoba - tato kiedy idziemy?:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ja już dłużej tak nie wytrzymam... nie chce już być przystojny jak komisarz Reks, już wolę być jak Tommy Lee Jones w "Ściganym" - tatuś, a ty stoisz i nie reagujesz...
[link widoczny dla zalogowanych]

Ten miły pan powiedział, że to już koniec kąpieli Very Happy, super!!
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety nie było super - nastąpiło suszenie. Z uwagi na brak wolnych rąk nie mogliśmy robić zdjęć.
Za to efekt... Chyba sam dam się wykąpać, wytrymować, wymasować, wysuszyć, wyczesać, nałożyć odżywkę, etc....
Jednej rzeczy mi brakuje u tego przystojniaka - zapachu psich łap... Sad To według mnie najwspanialszy zwierzęcy zapach


Ostatnio zmieniony przez jasino dnia Nie 1:45, 11 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:07, 11 Gru 2011    Temat postu:

Witamy, niestety nie mamy zdjęć - Agnieszka zabrała aparat zanim zdążyłem zgrać zdjęcia i pojechała na imieniny babci. Nadrobimy później.
Jesteśmy po spacerze i niestety było koszmarnie. Poszliśmy bez szelek - z nową obrożą. Jeszcze na podjeździe musieliśmy ją mocniej zacisnąć, bo Goldi kręcąc się w kółko zaraz ją ściągnął. Niestety Goldi ciągnął jak szalony - miałem problem z utrzymaniem go, prawie wcale nie reagował na komendy. Po 20 minutach był już tak podduszony, że postanowiliśmy usiąść na chwilę - siedział 5 sekund potem robił kółko wokół mnie, znów siadał, i tak przez kilka minut. Ciągnięcie skutecznie kontynuował przez cały spacer. W domu jest grzeczny jak aniołek a na spacerze wychodzi z niego diabeł
Jestem po tym spacerze tak zmęczony, że chyba pójdę w jego ślady i utnę sobie drzemkę


Ostatnio zmieniony przez jasino dnia Nie 17:34, 11 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:48, 11 Gru 2011    Temat postu:

Czyli chodźcie na szeleczkach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Lankowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 25 Maj 2011
Posty: 1317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 11 Gru 2011    Temat postu:

Pasiasta Alicja napisał:
Czyli chodźcie na szeleczkach.


Z Laną się chyba ponad miesiąc, jak nie dwa, uczyłyśmy chodzić na szelkach. Ale u nas na początku nie było mowy o obroży, wywijała się. Cierpliwości Jasino, cierpliwości i czasu - Goldi i tego się nauczy, i do tego się przyzwyczai Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:21, 12 Gru 2011    Temat postu:

Dziś był "Dzień Próby"...
Po jakże przecudnym urlopie nastał smutny czas powrotu do pracy, tak więc nie było nie tylko Agnieszki, ale i mnie, i to przez blisko 9 godzin...
Goldi wytrzymał (chociaż dla mnie byłby w pełni usprawiedliwiony gdyby z premedytacją nasikał na moje kapcie Twisted Evil ), Agnieszka wróciła pierwsza i mówiła, że już samym oddechem mówił "muszę siiiikuuuu!!!" i wystrzelił do ogrodu. Dostał jeść, a jak tylko wróciłem (było grzeczne choć radosne powitanie - merdał całym sobą ) poszliśmy na spacer. Tu kolejne zaskoczenie. Poszliśmy w szelkach i ciągnięcia było znacznie mniej (może też kwestia tego, że było ciemno), z reakcją na komendy czy samo imię było słabo (poprawiło się w drodze powrotnej), a smaczki w postaci karmy już nie działają - niby bierze, ale jak mu spadnie to olewa - chyba spróbuję podsuszyć jakieś kabanosy, albo kiełbaskę. Cud zdarzył się na koniec spaceru - Goldi szedł 150 m przy nodze na smyczy prawie nie napiętej, zapiętej o obrożę (drugi koniec asekuracyjnie zapiąłem o szelki). Teraz po wychłeptaniu miski wody, przywitaniu się z kotem zaległ i śpi jak kamień.

Teraz kilka zdjęć z niedzieli:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:06, 14 Gru 2011    Temat postu:

Witamy Smile
Wczoraj nie mieliśmy kiedy napisać, a mamy się czym pochwalić - jesteśmy po szczepieniu na wirusówki. Kiedy tylko wziąłem do ręki szelki pies dostał "wścieku radości" i był nie do opanowania - biegał we wszystkich kierunkach, rozwalając przy okazji po całym przedpokoju buty, przestawiając swoje łóżko i mnie. Jak już udało się założyć szelki wyparował na podjazd i jakież było jego zdziwienie kiedy został zapakowany do auta. Przez tą jego radość zapomniałem nie tylko książeczki zdrowia, ale i portfela i dowodu rejestracyjnego - zauważyłem dopiero u weta, więc stanowczo za późno Brick wall . Goldi nawet nie zauważył, a już było po zastrzyku. Jak wracaliśmy trzeba było go wsadzić siłą do auta.
Niestety mamy i nie za dobre wiadomości - wczoraj spotkaliśmy na naszej ulicy innego goldena (często ucieka i się tu pojawia), bardzo ładny psiak, nieco większy od Goldiego, za to smuklejszy. Jak tylko nas zobaczył, CSował jak mógł, jak byliśmy na jego wysokości był już przyklejony do ogrodzenia, z nosem przy ziemi. Goldi ciągnął jak dobry koń roboczy przy pługu, podszedł, obwąchał pod ogonem,postawił swój ogon i uszy a potem zbliżył pysk do jego grzbietu i zaczął warczeć coraz głośniej. Szarpnąłem smyczą chyba w ostatnim momencie, bo zęby zdążyły kłapnąć w powietrzu, a tamten biedak nawet nie drgnął, tylko przywarł do ziemi. Goldi zaczał szczekać, ale szedł ciągnięty przeze mnie w drugą stronę. Wiem, że to raczej bez związku, ale od tamtego momentu Goldi zaczął potwornie ciągnąć - smycz amortyzuje tą siłę słabiej niż długa linka - stąd chyba nadwyrężyłem ramię, bo ból od rana jest nie do wytrzymania. Dziś spacer ku wielkiemu rozżaleniu chłopaka musieliśmy skrócić, bo nie byłem w stanie go utrzymać i tylko się denerwowałem, a to działało jeszcze gorzej na Goldiego. Niestety wczoraj, ani dziś nie reagował na wypowiadane normalnym czy przymilnym tonem komendy - dziś podziałało dopiero wykrzyczane "waruj" - Goldi się zatrzymał i położył. Niestety kiedy kucnąłem wystrzelił z impetem powąchać coś nadzwyczaj interesującego - nie muszę chyba pisać jaki był efekt - przyciąganie ziemskie działa wszędzie tak samo... W tym momencie obraliśmy kierunek powrotny Zdaję sobie sprawę, że to efekt tego, że psina siedzi 8 godzin w domu, a potem energia go roznosi Sad
Druga nieprzyjemna rzecz - Goldi kradnie jedzenie. Atakuje z zaskoczenia i z ukrycia Twisted Evil Ukradł już kromkę chleba ze stołu, a wczoraj próbował wyrwać mi kanapkę z ręki (wyskoczył zza fotela i kłapnął zębami 2 cm przed moim nosem) -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:18, 14 Gru 2011    Temat postu:

Jeżeli chodzi o zachowanie wobec innych samców - to po kastracji powinien się Goldi wyciszyć. Ta ekscytacja na spacerach i nie słuchanie komend to temat do pracy. Najlepiej byłoby, gdybyście komendy ćwiczyli najpierw w domu - małe rozproszenia, potem w ogrodzie - tu rozproszenia będą trochę większe i dopiero potem na terenie otwartym - tu rozproszenia będą ogromne.
Ta ekscytacja, która teraz jest i która nie pozwala Goldiemu skupić się na komendach może też mieć podłoże hormonalne i też kastracja może pozytywnie wpłynąć na jego zachowanie.
Na pewno Goldi jest z Wami za krótko, żeby opanował komendy i zasady dobrego zachowania. On ciągle daje się poznawać i ciągle sprawdza, na co może sobie pozwolić.

Jeżeli dalej będą problemy z innymi psami, może dobre byłoby tzw. barowanie. Tu specjalistką (zresztą nie tylko w tej dziedzinie, ale i w innych) jest Gocha 2606, która też miała podobnego typu problemy ze swoją Saszką.


Ostatnio zmieniony przez Pasiasta Alicja dnia Śro 23:21, 14 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 0:00, 15 Gru 2011    Temat postu:

Polecam lekturę - nie tylko Tobie pies chce wyrwać rękę i nie tylko Goldi nie lubi innych psów:

http://www.goldenretriever.fora.pl/wychowanie-i-szkolenie,74/jak-przejsc-na-spacerze-obok-innego-psa-i-go-zignorowac,4037.html
http://www.goldenretriever.fora.pl/zycie-z-goldenem,72/oszalal-pomozcie,6230-15.html#132910
http://www.goldenretriever.fora.pl/wychowanie-i-szkolenie,74/prosze-o-pomoc-moj-misiak-nie-lubi-innych-psow,6288-15.html#138324
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:31, 17 Gru 2011    Temat postu:

Witamy!
Niestety mieliśmy problem z internetem przez ostatnie 2 dni. U nas wszystko w porządku. Goldi pokazuje charakterek - kiedy jesteśmy w pracy jest grzeczny i zazwyczaj śpi, nie piszczy, nie szczeka, nic nie zniszczył. Skubaniec wie jednak dobrze kiedy wychodzę np do sklepu - dziś wyszedłem na 2 godziny i zastałem "zaznaczone" kwiatki na półpiętrze Twisted Evil . Myślę jednak, że te kłopoty skończą się po kastracji (właściwie mam taką nadzieję), a to już w przyszłym tygodniu. Jeśli nie, to dopiero wtedy będziemy próbować "cudownych środków" pomagających w walce z podsikiwaniem. Po południu czeka nas jakiś dłuższy spacer i spróbujemy popracować z jakimiś atrakcyjnymi smaczkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:45, 20 Gru 2011    Temat postu:

Witamy! Chyba jak wszyscy przed świętami mamy mało czasu :[ Stąd tak rzadko tu jesteśmy. Na dzisiejszym spacerze było pozytywne zaskoczenie - jakby mniej ciągnięcia, w drodze powrotnej Goldi szedł przy nodze, przez chwilę nawet na luźnej lince. Dziś także, po raz pierwszy od kilku dni kwiatki na półpiętrze nie były zaznaczone, także mamy postępy Dancing , albo podstępy, bo nie szukałem siuśków po całym domu . Każde podejście do drzwi jest dla Goldiego zwiastunem potencjalnego spaceru, a kiedy już weźmie się do ręki szelki psina zaczyna szaleć ze szczęścia - chyba bardziej męczy się tym tańcem niż spacerem Smile
Goldi zaczął nas od kilku dni radośnie witać i podawać na powianie kapcia, buta, czy co tam pod pysk podejdzie, ale nie skoczył na nas ani razu Od piątku też nie próbował "zbliżeń" z Nefi, ale cały czas się bawią (choć nie za często) - nie ma cienia agresji. W piątek czeka Goldiego zabieg kastracji, więc trzymajcie kciuki żeby jutro morfologia wyszła ok i sam zabieg się udał!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasiasta Alicja
GRUPA ORGANIZACYJNA



Dołączył: 13 Gru 2007
Posty: 3019
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Bielsko-Biała
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:59, 24 Gru 2011    Temat postu:

Noc cudów już się zaczyna
Coś wcześniej zaczęła dzisiaj mówić gadzina


A dokładnie było tak: Zadzwonił do mnie Goldi, zbolałym głosem opowiedział, co go wczoraj spotkało - uśpili go, coś tam ucięli i dzisiaj baaaardzo cierpi. Ale tak w ogóle to mu jest bardzo dobrze i ma taką maleńką, tycieńką nieśmiałą prośbę. Czy mógłby dostać prezent pod choinkę? I czy tym prezentem mogliby być ludzie u których teraz mieszka? Bo są dla niego bardzo dobrzy (no poza tym, że mu cośtam wycięli Twisted Evil) i chciałby z z nimi zostać już na zawsze - na dobre i na złe.
Prośby wysłuchałam i przekazuję ją wyżej Wink .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:30, 25 Gru 2011    Temat postu:

Witamy Świątecznie
Zaczynamy od życzeń:
Życzymy przede wszystkim żeby organizacje jak nasza były niepotrzebne! Zwierzakom życzymy dobrych ludzi, a ludziom szczęśliwych zwierzaków. Więcej czasu, mniej zmartwień, zdrowia, sił, radości ducha, uśmiechu i życzliwych ludzi wkoło! Wesołych Świąt!


[link widoczny dla zalogowanych]

A teraz trochę o tym co się wydarzyło. Oczywiście przed świętami była gonitwa, ale zdążyliśmy zrobić badanie krwi i jak się okazało że wszystko dobrze pozbawiliśmy w piątek Goldiego "tego i owego"... Noc była okropna (dla mnie) bo Goldi spał jak zabity, a ja czuwałem. Wstał dopiero koło 2 w nocy i wtedy ja padłem. Jak na razie wszystko jest dobrze, nasz chłopak tylko czasem próbuje wylizywać rankę. We wtorek idziemy na kontrolę. Wczoraj Goldi dzielnie towarzyszył mi w sprzątaniu - chyba lubi dźwięk odkurzacza. Potem było gotowanie, kolacja wigilijna i prezenty... Goldi znalazł prezent pod choinką (kosteczkę) i wokół choinki - SWÓJ DOM. Tak czekamy teraz na decyzję Fundacji i mamy nadzieję, że będzie pozytywna!

Jeszcze raz życzymy Wesołych Świąt!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 1:17, 26 Gru 2011    Temat postu:

jasino napisał:
Tak czekamy teraz na decyzję Fundacji i mamy nadzieję, że będzie pozytywna!

a czy mogłaby być inna? Very Happy

Żeby formalności stało się zadość, ogłoszę radosną, świąteczną nowinę cytując Janka, myślę, że nic więcej nie trzeba dodawać:

jasino napisał:
Goldi znalazł prezent pod choinką (kosteczkę) i wokół choinki - SWÓJ DOM.


Janku, Agnieszko - stworzyliście Goldiemu wspaniały dom ! Dziękujemy Wam bardzo za dotychczasową tymczasową opiekę i gratulujemy adopcji naprawdę fajnego i przepięknego psiaka.
No i oczywiście czekamy na częste relacje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jasino
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Żywiec
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:17, 26 Gru 2011    Temat postu:

To my dziękujemy Fundacji, zwłaszcza Alicji i mamy nadzieję, że dalej będzie nam pomocą!
Na forum będziemy oczywiście gościć jak dotychczas!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin