ALMA [*], ANGUS [*] i MOLLY [*]

Marta&Angus&Alma

Oj Madzia tych terenów coraz mniej niestety.
Najpierw zniszczyli nam pobliskie tereny z drzewkami owocowymi, gdzie po pracy człowiek zabierał psiury i wędrując pomiędzy nimi czuł się jak w innym świecie, teraz biegnie tam droga.
Na dodatek Almisi podebrali dwie ulubione łączki, bo na jednej rozpoczęli inwestycję z tramwajem a na drugiej stawiają kolejny betonowy klocek :-(.
Pozostał nam lasek i trochę oddalone łączki, czas się wynosić za miasto...

D&H&A

Marta&Angus&Alma

Zimowo z Olsztyna

Marta&Angus&Alma

Dziś nakryliśmy nasze futra na krwawej konsumpcji

.
Jak się okazało nasze buraki zjadły zmrożone buraki z pola

.

Aśka i Fibi

Ooo matko, ale rzeź Shocked

Bogusia

Dorota Jenisiowa

No podobno lody zdrowiej jest jeść zimą, to się futerka zastosowały do zdrowego odżywiania

Korbulowa Familia

D&H&A

Moje Kochane Buraki Smile

A jakie uśmiechnięte i zadowolone Smile

Jeszcze trochę a będą z nich prawdziwe burki podwórkowe Smile

, zupełnie jak kiedyś Amon (vel. Azor) i Hardi (vel. Pimpek) - deja vu???

Marta&Angus&Alma

My też meldujemy się poświątecznie.

Angulowi podajemy hydroskyzynę, bo jakoś od ubiegłego roku zaczął niepokoić się wystrzałami, których nie brakuje, wrrrr Confused

.

Almuszka natomiast ma zakraplane oczka, bo dopadł nas lekki stan zapalny. Kupiłam jej również do pielęgnacji środek Optex, a może znacie coś fajnego żeby przemywać oczka ??

Śnieg u nas już tylko w lasach, więc Angus poszukuje go do tarzanek, bo Alma jest u nas drugą zimę i nie widziałam jeszcze tarzającej się dziewczynki. Pozdrawiamy spacerowo

Dorota Jenisiowa

Całkiem sporo tego śniegu u was, u nas nic już nie ma.

Marta&Angus&Alma

Dorotko tylko w lesie i to też nie wszędzie.
Na osiedlu nie mamy go wcale i Rudy zawiedziony, że nie może się tarzać

, za to ja cieszę się bardzo

, bo jestem okrutnym zmarźluchem

Marta&Angus&Alma

Czas beztroskich zabaw bezmyślnych ludzi dla naszego Angusa jest ciężki :-(. W ubiegłych latach musieliśmy jedynie zapuszczać rolety żeby nie widział błysków, a teraz doszedł strach przed wystrzałami. Odbiera to coraz gorzej, w tamtym roku było tylko lekkie zaniepokojenie. Teraz każdy strzał przesiaduje na schodach i wystraszony szczeka :-(.
Najgorsze, że nie mogę mu pomóc :-(. Leki też nie zadziałały, choć brał sporą dawkę. Trochę się wyluzował, kiedy byli u nas znajomi, w domu było głośniej, grała muzyka.
Tylko, że te strzały trwają i trwają, mimo, że sylwester się już skończył...
Dobrze chociaż, że Almuszka się tym nie przejmuje.

Marta&Angus&Alma

Dziś nasi dzielni wolontariusze zbierali kasiutkę na olsztyńskiej starówce

Agunda

pelerynka supermena boska Smile