Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

AGNES ma już dom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:30, 04 Wrz 2010    Temat postu:

Prawdę Kasia powiedziała. Obiecanki nie cacanki.

Poznaliśmy dzisiaj Agnes. Urocza sunia. Może trochę za szczupła ale to akurat najmniej ważne bo łatwo to skorygować.

Agnes to ta w szelkach. Ponieważ Margotka wróciła z wczasów odchudzających nieraz trudno je rozpoznać.









Z kotem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:54, 05 Wrz 2010    Temat postu:

Dzięki Jurek za zdjęcia, są śliczne. Prawie tak ładne jak Agulcia Wink
Za spotkanie też dziękujemy, było miło jak zwykle. Agnes co prawda popyskowała sobie troszkę z Koreczkiem ale tylko leciutko, bez zęboczynów. Ona uwielbia piszczące zabawki a Korek wręcz przeciwnie. No i się gospodyni ciut wkurzała na rozbrykaną i hałaśliwą Agę. Jeszcze trochę a będą dziewczyny wspólnie penetrować okoliczne lasy. Maluchy i Kicia przyjęły nową koleżankę życzliwie, one przechodzą u Korowskich niezłą szkołę tolerancji na przybyszów.

Agnes coraz lepiej chodzi na smyczy. Ze zbieractwem toczymy walkę i malutkie sukcesy mamy na koncie. Udało sie ją namówić na porzucenie znalezionej kości i absolutnie fascynującego, ociekającego tłuszczem opakowania po kebabie. Dumna jestem z suńki niesłychanie. Agatka zaopatrzyła nas w kaganiec na wszelki wypadek (marudziłam, że nie jestem w stanie nad tym zapanować). Mam jednak nadzieję, że uda nam się wypracować niepodejmowanie pokarmu z ziemi bez uzycia kagańca. Agula potrafi juz ładnie się skupiać (albo ja nauczyłam się docierać do niej) i możemy zacząć naukę bezwarunkowej reakcji na "fe". Trzymajcie kciuki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:17, 05 Wrz 2010    Temat postu:

To ja dorzucę Agnes tarzającą się z nieskoszonej jeszcze trawie

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:09, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Doniesienia z frontu:
Postanowiłąm powalczyć o zmianę priorytetów u Agnes. Żarło nie może być najważniejsze na świecie bo to komplikuje życie i psu i opiekunowi. No to zaczęłyśmy naukę niepodejmowania pokarmu z ziemi. Potwór jest kumaty więc szybciutko załapała na czym mi zalezy i za co gotowa jestem nagrodzić. Możecie wierzyc albo nie, ale po DWÓCH powtórzeniach tylko patrzyła co kładę na ziemi i natychmiast siadała grzeczniutko wpatrzona we mnie. Nawet nie miałam okazji powiedziec "fe". Odchodziłam, rozrzucałam kilka kąsków a ona nic, tylko wodziła wzrokiem za mną. Teraz jesteśmy na takim etapie, że rozkładam pokusę na podłodze, ona podchchodzi i sprawdza co leży, ja mówię fe i odchodzę, Mądralińska idzie za mną. Jutro zostawię ją samą z pułapkami, zobaczymy co zobi.

Żeby nie było tak różowo to dziś zaliczyłyśmy skuchę totalną. Po porannym spacerze postanowiłam ją spuścić ze smyczy na naszym podwórku (pierwszy raz w mieście). Myślałam, że wykorzysta okazję do wykonania kilku sprintów z Margotką. A co zrobiła Agnes? Sprint owszem był, ale do najbliższej sterty suchego chleba, którą mijałyśmy wcześniej. Zero reakcji na przywołanie, komendę fe mogłam sobie w buty wsadzić. Pobiegła, złapała pajdę, odbiegła żeby ją połknąć i grzecznie zameldowałą się przy mojej nodze. Uznałam, że ważniejszy jest powrót, nawet spóźniony, niż dojadanie na własną łapę i ... pochwaliłam. Bo co miałam zrobić? Nad fe będziemy pracować (może zamienię na zostaw), przywołania nie chciałam spalić.
cdn...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Kora
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Komorów k/Pruszkowa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:36, 07 Paź 2010    Temat postu:

nareszcie udało mi się obfocić pannę:

na paradzie?


przywołanie


w biegu cały czas




do wody i ... znowu do wody.... i przez rzeczkę


i w drodze do wody jakies norniczki?



a po chwili rzeczką "z prądem"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:26, 08 Paź 2010    Temat postu:

Fotki były (dzięki, Jurek) to teraz dorzucę kilka słów.

Znacznie łatwiej jest uczyć psa od podstaw, eliminacja utrwalonych nawyków wymaga więcej czasu i cierpliwości. Zbieranie śmieci jest dla Agnes tak silną pokusą, że nie mogę odtrąbić sukcesu. Idziemy do przodu ale bardzo powoli, ciągle zdarzają się wpadki. Co prawda Aga oddaje znaleziska ale wciąż próbuje. A każda udana próba to dla niej nagroda i zachęta do dalszych poszukiwań. Pewnie kiepski ze mnie nauczyciel bo ta kulawa nauka trwa już dosyć długo Sad

Cała reszta to już sama frajda. Obcowanie z Agą daje mnóstwo satysfakcji bo psina mądra niesłychanie. Ale też uważać trzeba bo przechytrzyć ją nie jest łatwo. Domowe zwyczaje opanowała do perfekcji, zna sekwencję zdarzeń. Po porannych przytulankach spokojnie czeka aż wypiję kawę i przygotuję się do wyjścia. Podsypia w tym czasie, żadnego poganiania. Po spacerze gna na złamanie karku do michy. A kiedy juz jestem gotowa do wyjścia do pracy to obie panny siedzą grzecznie pod szafką ze smakołykami. Żwacze albo ucho wołowe skutecznie eliminują "smutek rozstania". I tak Aga ma opanowany cały rozkład dnia. W porze posiłków siedzi przy misce, kiedy czas na wyjazd do lasu (popołudnie) to wprost z klatki biegnie do samochodu. W domu zawsze jest chętna do zabawy czy nauki, współpracuje i cieszy się z każdej formy kontaktu.

Spacery to inna bajka, nakręca się już w momencie kiedy zmierzam w stronę szafki z butami. I ta ekscytacja nie opuszcza jej aż do powrotu, bez względu na długość czy intensywność spaceru. Na spacerach w mieście chodzi na smyczy, czasem jeszcze troszkę ciągnie, ale jest coraz lepiej. W lesie czy na łąkach biega luzem. Wypuszcza się dosyć daleko, penetruje okolice bez obaw. Ja też się nie niepokoję bo przybiega na zawołanie (no dobra, zdarza się, że musze poczekać chwilę). Czasem melduje się bez przywołania, ot tak, aby sprawdzić czy się nie zgubiłam Wink
No i nie przepuści żadnej kałuży, strumykowi, rzeczce - wszystkie są jej. Pływakiem jest niestrudzonym, uwielbia to. Aportuje też pięknie. Jednej goldeniarskiej rzeczy nie robi - nie kopie dziur. Ale może jeszcze się nauczy od Margotki.

O właśnie, Margo! Dziewczyny dogadują się bez problemów. A to zasługa Agnes, która jest bardzo ugodowym psem. Margo ma swoje za uszami, potrafi zawłaszczać zabawki. Aga zawsze ustępuje ale nie wycofuje się z zabawy, bierze inną zabawkę albo proponuje zołzie zapasy.
Obecność Aguli zdemolowała mojej suni życiorys. Ten kundel o usposobieniu flegmantycznego filozofa doznaje wstrząsu każdego dnia: zero spania, ciągle coś się dzieje. Aga wyzwala tyle energii, że byłaby zdolna wzniecić rewolucję w domu starców. Myślę, że potrzebuje domu zamieszkałego przez baaardzo aktywnych ludzi. Mogą mieć piękny zadbany ogród, rabatki będą bezpieczne Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Boruszowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:05, 08 Paź 2010    Temat postu:

Katarzyna_Margo napisał:
Mogą mieć piękny zadbany ogród, rabatki będą bezpieczne Smile


Zamienię cztery kopiące potwory na Agnes Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia Zuzkowa
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 13 Wrz 2009
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: starogard gdański
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:04, 09 Paź 2010    Temat postu:

Uwielbiam czytac i oglądac Agnes Very Happy Jest cudowna Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agata_Emi_Lili
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 26 Wrz 2007
Posty: 13129
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:27, 09 Paź 2010    Temat postu:

Wybraliśmy się dzisiaj na lokalny spacerek nad Zegrze z Kasią , Margotką i Agnes.
Kilka fotek ze spacerku, Agnes występuje w pomarańczowych szelkach:













































































I kilka zdjęć Margotki:









Ostatnio zmieniony przez Agata_Emi_Lili dnia Sob 20:29, 09 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:56, 09 Paź 2010    Temat postu:

Ale mieli radochę na spacerze! I Agnes i Margotka piękne!
tylko czemu te psie zabawki takie kiepskie robią Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:01, 09 Paź 2010    Temat postu:

Gdybyś Olu zapytała Agnes o te zabawki, to odpowiedziałaby Ci, że wszystko jest jak trzeba. Bo zabawki są po to aby je wyłowić z wody i ... zamordować. W końcu to nie jej wina, że niektóre są tak duże, że nie można ich połknąć w całości Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola&Rudolf
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piaseczno/Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:05, 09 Paź 2010    Temat postu:

hmmm to chyba dobrze że są duże i nie dają się połknąć jednak a jeśli zabawka jest najfajniejsza zamordowana to nie ma co dyskutować w końcu to jej - tylko co na to mówi Margotka???
Rudy wynosi zabawkę na brzegi i koniec na zasadzie - uratowałem a ty reanimuj
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:37, 23 Paź 2010    Temat postu:

Podzielę się Wami swoją radością.
Wyjechałam na kilka dni. Przyznaję, że z lekkim niepokojem, bo wyobrażałam sobie, że poczucie bezpieczeństwa Agnes w dużej mierze jest związane z moją obecnością. Wróciłam po czterech dniach i zatkało mnie z wrażenia. Suńka przywitała mnie owszem, radośnie ale bez niezdrowej ekscytacji. Nie było pisków, kręcenia kółek ani innych oznak nadmiernego pobudzenia. Uśmiech na pycholu, przytulanki, zaglądanie w oczy. I już. Wcześniej bywało różnie, zdarzało się, że po kilkugodzinnej nieobecności Aga nie wiedziała co ze sobą zrobić kiedy stawałam w drzwiach. Tym razem przywitała mnie, zaprowadziła do pokoju i ... zajęła swoimi zabawkami. Nie wiedziałam czy jestem bardziej zdumiona czy szczęśliwa. Pochwaliłam rodzinę za dobrą opiekę (należało im się). Chociaż dziś musiałam trochę zweryfikować swoje uznanie dla Miśki i Jędrka bo na spacerze okazało się, że Aga "troszkę pozapominała". Zdaje się, że wszyscy starali się rekompensowac jej moją nieobecność nadmierną pobłażliwością.
Ale niech tam! Ciesze się jak diabli bo chyba wraca dziewczyna do równowagi psychicznej Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusia
DOM ADOPCYJNY



Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Boruszowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 23:14, 23 Paź 2010    Temat postu:

I tak trzymać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katarzyna_Margo
FUNDACJA AUREA
FUNDACJA AUREA



Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 1544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:29, 01 Lis 2010    Temat postu:

Luśka wcina masło, Pasio wcina masło a Agnes wcina ... wszystko!
Dziś wciagnęła prawie pół kilograma czekoladek. Z papierkami, bo kto by tracił czas na rozpakowywanie.

Moja wina, przyznaję. Naszą czujność uśpiły 2 lata z Margotką, która nie weźmie nic, co do niej nie należy. Nigdy przed nią nie chowaliśmy rzeczy. Aga do tej pory też stosowała się do tej zasady, przynajmniej w domu Wink Dziś moja córka zostawiła w swoim pokoju dużą torbę tych nieszczęsnych batoników. No i okazało się, że wyzwanie było zbyt duże. Zostało tylko opakowanie zewnętrzne.

Obserwuję obydwie małpy (nie wiem czy wyżerka była zbiorowa) ale nic się nie dzieje. Załatwiają się normalnie, nastroje mają dobre. Dziwi mnie, że po takiej dawce cukru nie roznosi ich głupawka. Sprawdziłam dokładnie skład tych słodyczy, zawartość mlecznej czekolady nie była duża, nie powinna zaszkodzić. Martwią mnie trochę papierki, ale pocieszam się, że woskowane były - łatwo powinny wyjść.

Odtrąbiłam koniec epoki beztroskiego pozostawiania jedzenia w zasięgu pycholi. Okazuje się, że moje kundle skonstruowane są na tej samej zasadzie co wszystkie inne Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum robocze Fundacji AUREA Strona Główna -> W Psim Niebie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 15 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin