NERO

Warna.

No i Nerusek poleciał wczoraj za kotem i wrócił kulejąc na przednią łapkę. ledwo chodzi. Dziś miał duże trudności, żeby doczłapać na poranne siusiu (musimy wychodzić poza teren osiedla). Po pracy jedziemy po Rimadyl do dr Ireny Raczko.

Katarzyna_Margo

I jak dziś, lepiej?

Warna.

Niestety dziś było gorzej.
Wczoraj wieczorem Nero dostał pierwszą dawkę Carprodylu. Prosiłam Pawła, żeby nie chodził z Nerusem tak, gdzie zazwyczaj spacerujemy (czyli poza osiedle, mamy takie tzw. sucze pola), tylko żeby Nero załatwił się na trawniku pod domem, a potem się wszystko cudnie sprzątnie. Ale się nie udało - Nero nie wiedział, o co chodzi i poszedł tam, gdzie się załatwia, czyli w miejsce oddalone gdzieś z 50 metrów. No i ledwo wrócił do domu. Dziś rano - to samo. Po pracy pojechaliśmy do dr Raczko, żeby go obmacała i żeby stwierdziła, gdzie boli. Ale nasz heros wytrzymywał ból i nie chciał pisnąć, trochę wyrywał łapkę, gdy doktor dotykała poniżej przegubu, ale był dzielny. Postanowiliśmy zrobić rtg - i nic! Kostki całe i ponoć piękne. Zakładamy więc, że Nero albo zbił tę łapę, albo skręcił, albo zwichnął, bo na rtg nie ma niczego niepokojącego. W nagrodę pojechał z Pawłem na działkę. A lek będzie brał jeszcze do poniedziałku.

Gosia&Astra&Lara

Biedny Neruś :-( Szybkiego minięcia bólu życzymy !

Agunda

Biedaczek trzymamy kciuki za powrót do formy

Bogusia

Wygrzeje łapki w słonku i będzie dobrze, ważne że badanie nic złego nie pokazało.

Pozdrawiam Bogusia

Warna.

Nercio, pomimo ukończonych 3,5 lat, jest naszym małym chłopcem, więc niezmiernie się o niego niepokoimy. Zanim wsiadł do samochodu, gdy miał jechać na wieś (dziś wieczorem), to wyobraźcie sobie, że zauważył kota i oczywiście go pogonił, cholernik, na 4 łapkach. Ale wracał już na trzech. Sad

Agata_Emi_Lili

Warna.

Nie było na to wiele czasu. Zajmowaliśmy się nim tyle, co zwykle. Myślę, że to instynkt, który spowodował, że nawet ból nie przeszkadzał. Nercio wyjątkowo lubi gonić koty.

marta.bajowa

W chwilach takich jak np. pogoń za kotem uwalniana jest adrenalina, która łagodzi wszelki ból. Gdy jej poziom opadnie, dopiero wtedy ból pojawia się ponownie- ot i cała teoria pogoni za kotami na chorych nogach Wink

Bajka za kotem, to biegnie jak by miała 5 nóg do dyspozycji, a w tym tą jedną dodatkową od charta Very Happy

Warna.

Nero zaczął chodzić na 4 łapach, jednak, gdy chce podbiec, to wtedy człapie na 3 nogach, a jak idzie wolniutko, to wtedy na czterech i kuleje. Jest jednak zdecydowanie lepiej i mam nadzieje, że ta tendencja się utrzyma. W każdym razie na 3 łapkach chodzi coraz sprawniej, tak śmiesznie kica. Very Happy

Warna.

Okazało się, że Nero ma złamaną kość ramienną i do tego zmiany dysplastyczne w stawie łokciowym. Operacja odbędzie się jak najszybciej, bo tę złamaną kość trzeba złożyć w odpowiedni sposób.

A Beza ma dzisiaj usuwany guz oraz odnerwianie stawów biodrowych. jednym słowem w domu szpital (i nerwy). Sad

Bogusia

Złamaną

Przecież wcześniejsze prześwietlenie nic nie wykazało. A Beza co za guza ma wiadomo czy dopiero się okaże. Sad

Mariola Kora

Straszne. Bardzo współczuję szpitala. To pewnie dlatego tak kulał wczoraj. Przeciez musiało go to strasznie boleć. Prosimy o dalsze relacje. No i jescze jedno skąd u Bezy?

Agunda

Warno bardzo mocno trzymamy kciuki za twoje białe futerka i zniecierpliwieni czekamy na wieści
Jeżeli potrzebna by była jakakolwiek pomoc jestem do dyspozycji