NERO

Edyta Duszenko

cudne Masz psiaki! tylko pozazdrościć, a ten krzaczek bardzo interesująco musiał pachnieć,

Warna.

Skor dzis wszyscy wklejaja zdjecia, to ja tez. To jest rozmarzony NERO:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zorkowa

Oj rozmarzony na maksa Laughing

Warna.

Nero ma wyjątkowa słabość do Pawła i vice versa. Paweł jest dla niego najważniejszy i Nero najlepiej się czuje na jego nogach i pod jego ręką. Prawdziwa miłość. Ja mam taką więź z Bezą. Smile

Justi&Gabi&Libra

Kady ma swojego Smile

sprawiedliwie Smile

Katarzyna_Margo

Fajny ten Pawłowy Przystojniak Smile

Kiedy patrzy się na biegającego Nerusa to trudno uwierzyć, że ma tak poważne problemy ze stawami. Super psiak.

P.S. Bezula mnie kupiła łobuzerskim spojrzeniem. Wiem, że sobie "dośpiewuję" ale dla mnie ono znaczyło "Niech sobie Warna zrzędzi a ty mi daj to co masz w kieszeni, No już, już!"

Warna.

Moje mordy kochane!

[link widoczny dla zalogowanych]

Warna.

Nercio, jak zwykle nostalgiczny, bo juz zima nadchodzi:

[link widoczny dla zalogowanych]

Warna.

A to mała prywata i jedno z moich najbardziej ulubionych zdjęć Bezy.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

marta.bajowa

...piękne

Czy u Was noszenie kocyka to też największa oznaka radości? Smile

Baja nosi swój i mruczy jak mały traktorek- to maxymalne szczęście.
A minka Bezi na zdjęciu przypomina mi Bajową jak już się z Nią wymizia, a Jej oczy mówią "no co tak mało, chodź pomiziaj jeszcze trochę" po czym za chwilę jest kolejne podejście do pieszczot z merdaniem jeszcze większym niż na początku.

Warna.

Beza zawsze nosi kocyk, jak nas zobaczy, czyli rano, gdy wracamy do domu, jak ktos do nas przychodzi, jak wraca ze spaceru. Czyli duzo nosi. A Nero nie nosi.

B@sia

Jak widzę, łosiowi już wychodzi bokiem... wata;-) Czy widok goldena wyjmującego powoli wnętrzności z pluszaka jest i Wam znany?

Warna.

Łoś is dead. A long time ago. Sad

Łos był dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo dostałam go w paczce, ale nie wiem z jakiej okazji. To chyba była jakaś reklamówka, bo były tam jeszcze jakiś frykasy dla psów, ale dlaczego to dostałam, to nie mam pojęcia. Może to było w związku z prenumerata psiego pisma. Po łosiu nic nie zostało, ae zabawa była przednia.
Moje psy nie nadają się do pluszowych zabawek, choć ... bo ja wiem, może wydoroślały, bo kilka ich w domu zostało w zasięgu ich pycholi, a jakoś nic im się nie dzieje.

Warna.

Czysta miłość we śnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Warna.

Urlop na Gubałówce:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]